Skocz do zawartości

cham na drodze


GregorBa

Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, Turbo napisał:

Bez przesady że od dziennikarza więcej się powinno wymagać, swoją drogą. To tylko dziennikarz

 

No tak, ale to "dziennikarz motoryzacyjny" (specjalnie w nawiasach bo to może być jakiś bolek/bolec/stolec a nie dziennikarz będący zawodowcem z odpowiednią etyką pracy itd.) więc pod kątem motoryzacji można wymagać więcej, to tak jakby dziennikarz/bloger rowerowy jeździł po Polsce i niszczył ścieżki rowerowe - od takiego człowieka oczekuje się więcej niż od zwykłego wandala na rowerze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co było do przewidzenia.

 

Cytat

Jacek Doliwa, konsul RP w Bratysławie:

 

Nie ma szans, aby polscy kierowcy odpowiadali przed polskim sądem czy z wolnej stopy. Oburzenie opinii publicznej jest ogromne, stąd presja na policję i prokuraturę na przykładne ukaranie Polaków. Dodatkowo opinia o naszych kierowcach na Słowacji jest wyjątkowo zła. To zdarzenie odbije się wkrótce na innych polskich turystach, którzy będą drobiazgowo kontrolowani.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę więcej info o tym tragicznym wypadku pojawiło się na portalu moto3m:

http://www.moto3m.pl/wyprawa-marzen-zakonczona-tragedia-wypadek-na-slowacji-z-trojmiejskim-tlem/

 

a w zasadzie o jego uczestnikach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Turbo napisał:

To od niego bym oczekiwał wiedzy i nie pisania głupot, ale stawianie go za wzór na drodze bo pisze czy co on tam robi, o samochodach, to bez przesady. 

 

Nie wzór, nie pisałem nic o wzorze, ale po prostu wymagać można ciut więcej niż od zwykłych zjadaczy chleba po prostu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, burton napisał:

opuścił sąd to chyba nie znaczy, że jest na wolności?

No właśnie. Nie należy zapominać, że być może na Słowacji istnieje także coś takiego jak "tryb przyspieszony" (stosuje się go w przypadku przestępstw i wykroczeń popełnionych przez obcokrajowców, ale nie tylko). Zatem sprawca po usłyszeniu prokuratorskich zarzutów, mógł być doprowadzony do sądu, gdzie orzeczono jaką karę poniesie i gdzie zostanie wyegzekwowana (miejsce odsiadki).   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://krakow.wyborcza.pl/krakow/7,44425,24001754,szalony-rajd-polskich-kierowcow-w-slowacji-kierowca-porsche.html 

 

Czyli decyzją sądu: kierujący Porsche areszt, Ferrari zwolniony za kaucją, Mercedes zwolniony z aresztu (co nie znaczy że nie zostanie ukarany).

Opierając się jedynie na znanym filmie, moim zdaniem adekwatnie.

 

Nie znam słowackiego prawa, ale jeśli jest podobne jak u nas, to to co widać na filmie w przypadku Mercedesa, czyli wyprzedzanie na ciągłej i znaczne przekroczenie prędkości bez innych konsekwencji i bez jazdy na czołówkę jest poważnym i karygodnym, ale wykroczeniem (nie przestępstwem).

Dlatego nic dziwnego, że kierowcę Mercedesa zwolniono z aresztu. Zapewne zostanie ukarany zgodnie ze słowackimi przepisami za to co zrobił. Prawdopodobnie nie będzie to kara pozbawienia wolności, więc może zwyczajnie nie być podstaw do utrzymywania aresztu wobec niego .

Gdyby Policja miała dowody, że przed tą sytuacją też szalał na drodze, to być może mogliby to pod jakieś surowsze paragrafy podciągnąć (tak jak u nas przypadek tzw. froga), ale najwyraźniej nie mają takich dowodów.

Edytowane przez Bosman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie debilizm. Ciągła linia, z jakiegoś powodu namalowana. Może czasami jak u nas - bez sensu. Ale jednak była. Klient prosiakiem - brak kwalifikacji do prowadzenia pojazdu silnikowego. Nie zachował odległości, nie uciekał na prawo, szedł do przodu nic nie widząc. Gdyby wcześniej uciekał na prawo, to być może trafiłby centralnie ferrari, ale po PRAWEJ stronie jezdni. Skończyłoby się stłuczką. Nie usprawiedliwiam. Stwierdzam tylko, że głąby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasada z wczesnych lat 90-tych: jazda we mgle - jeśli nic nie widać i samochód przed Tobą zaczyna wyprzedzać, to siedząc mu na zderzaku jeszcze dwa się zmieszczą. Tak mnie wiózł kolega z Włocławka do Płocka. Jak piszę, to znaczę że żyję ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Nie zachował odległości, nie uciekał na prawo, szedł do przodu nic nie widząc.


No właśnie. Raczej był jak bawół zaślepiony wyścigiem, bo z tego porsche przecież jak by nie jechał, musiał widzieć drogę przed ferrari nad jego dachem. Po prostu nie patrzył.


Sent from my iPhone using Tapatalk
Zasada z wczesnych lat 90-tych: jazda we mgle - jeśli nic nie widać i samochód przed Tobą zaczyna wyprzedzać, to siedząc mu na zderzaku jeszcze dwa się zmieszczą.


Tylko skąd wiadomo, czy jesteśmy drudzy, czy może czwarci :), skoro nic nie widać?


Sent from my iPhone using Tapatalk
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Guliwer napisał:

Zasada z wczesnych lat 90-tych: jazda we mgle - jeśli nic nie widać i samochód przed Tobą zaczyna wyprzedzać, to siedząc mu na zderzaku jeszcze dwa się zmieszczą. Tak mnie wiózł kolega z Włocławka do Płocka. Jak piszę, to znaczę że żyję ;)

 

Kiedyś był taki dowcip (lata 80-te):

Jedzie facet z kumplem za kierownicą przez miasto, a ten co czerwone światło na skrzyżowaniu to jedzie nie zwalniając.

- Co ty robisz?!!

- A szwagier tak jeździ od lat i nic mu.

Jadą dalej, a tu skrzyżowanie i zielone światło. Kierowca staje, nie przejeżdża.

- Czemu nie jedziesz?

- A jak szwagier będzie jechał?

:facepalm:

 

To chyba ta sama filozofia... :omg:

  • Haha 1
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tam zawinił brak odpowiedniej decyzji w krytycznym momencie najpierw u Ferrari i u prosiaka w sumie powinien wcześniej odpuścić.  To było tak Ferrari jechało i widzi że może się nie zmieści i zwolnił mógł też pomyśleć o rany we dwóch nie damy rady po czym dostał w dupe od prosiaka.  Gdyby się nie zawachal wpierdzielilby się centralnie prosiak w skode.  Natomiast prosiak to już kompletny kretyn bo siedząc nad Ferrari powinien widzieć że jest pozamiatany jeśli nie schowa się na prawy... I się nie schował.  

Jeśli  zastanawiasz się  nad manewrem  tzn ze juz jest na niego za późno.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Media podały, ze kierowca Porsche był poszukiwany w PL jako zaginiony z próbą samobójczą. A to może oznaczać, że leczył sie psychiatrycznie i nie był w stanie świadomie podejmować właściwych decyzji itp. itd. Resztę można sobie teraz dopowiedzieć

 

Tutaj pojawia się pytanie, dlaczego takim osobom, mającym problemy, depresję, próby samobójcze etc. nie jest zatrzymywane prawo jazdy? Tworzy się w Polsce hiper-skomplikowany system szkolenia i egzaminowania kierowców, a dopuszcza się do poruszania się po drogach wariatów, którzy w razie wypadku za nic nie odpowiadają, bo niepoczytalni, bo to, bo tamto. Absurd.

 

https://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-slowacja-kierowca-porsche-byl-wczesniej-zaginiony-z-proba-sa,nId,2641097

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...