Skocz do zawartości

cham na drodze


GregorBa

Rekomendowane odpowiedzi

Rzadko mam sprawy karne. Przyjąłem założenia z gospodarczego (cywilnego). Dzięki za prysznic - jutro telefon do kancelarii. Teraz po piwku jestem to nie chce mi się szukać pisma i grzebać co to za artykuł ten idiota ma i ile zagrożony i kiedy przedawnienie.  

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta, w karnym leci. Vide "nasz" były prezydent.

Wierząc w ludzi nie uważam, że sąd nie chce. Ten o wiele za długi proces jest wyrazem (w moim odczuciu) wyłącznie tego, że beznadziejne procedury mamy. I bynajmniej tego rodzaju obstrukcja obrońcy nie jest żadnym wyczynem. To się tak da, i to prawie na luzie. Dlatego nie jest wykluczone, że ów obrońca "gra" na przedawnienie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest taki film animowany "Czerwony Kapturek: Historia Prawdziwa"... żaba mówi tam znamienne słowa o prawdzie ;) Na razie musimy wierzyć na słowo, że owy lekarz to niedoszły morderca, psychol, a konkretów brak... bo dobro procesu, itd. Cóż...;) Może wróćmy do chamów na drodze?

Edytowane przez PR7EMEK
  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, PR7EMEK napisał:

Jest taki film animowany "Czerwony Kapturek: Historia Prawdziwa"... żaba mówi tam znamienne słowa o prawdzie ;) Na razie musimy wierzyć na słowo, że owy lekarz to niedoszły morderca, psychol, a konkretów brak... bo dobro procesu, itd. Cóż...;) Może wróćmy do chamów na drodze?

 

Jeśli chcesz konkretów, to zapraszam do Olsztyna na salę rozpraw. Następna rozprawa wkrótce. Jeśli chcesz to osobiście pójdę z tobą do czytelni akt, wezmę je na swoje nazwisko i poczytasz przy mnie. Do tego czasu dedykuję ci góralsko-Tischnerowską trzecią prawdę. 

 

Coraz słabiej wypadasz w swych wypowiedziach. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, ThorG. napisał:

miałem przypadek z "pacjentem", który najpierw ochoczo przyjął odpowiedzialność, a potem podwinął ogon 

kilka tysi w plecy, tylko sądzenie się z siusiumajtkiem byłoby poniżej mojego poziomu

Jestem zdecydowanym przeciwnikiem  takiego rozwiązania. To niestety Ty podwinąłeś ogon, utwierdzając tegoż siusiumajtka w przekonaniu, że kombinatorstwo, chamstwo, i cwaniactwo popłaca. W konsekwencji wzrasta krzywa poziomu buractwa w społeczeństwie.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dziedzic_Pruski Ja wypadam słabiej? Cóż... forum widziało już nie jedną prywatną wojenkę, oskarżenia z kosmosu, pomówienia... Nie twierdzę, że nie jesteś poszkodowanym, nie bronię tamtego gościa - nie znam sprawy, nie byłem i nie widziałem. To co mnie drażni to robienie na co by nie było publicznym forum gównoburzy, ale bez konkretów (te są tajne, bo RODO i inne wymówki, w przeciwieństwie do zarzutów i obelg). Nie, nie przyjadę do Olsztyna, skoro poruszyłeś temat tutaj, to miej na tyle jaj, żeby albo zakończyć ten temat, albo właściwie go prowadzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, hak64 napisał:

Jestem zdecydowanym przeciwnikiem  takiego rozwiązania. To niestety Ty podwinąłeś ogon, utwierdzając tegoż siusiumajtka w przekonaniu, że kombinatorstwo, chamstwo, i cwaniactwo popłaca. W konsekwencji wzrasta krzywa poziomu buractwa w społeczeństwie.

Mój piękny, długi ogon, się nie podwija :evil2:

Sąd sądem, a sprawiedliwość - wiadomo 

  • Super! 1
  • Haha 1
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba trzeba powołać nowy wątek "Cham w sądzie" ;)

 

Off top zrobił się 'okropny' choć bardzo ciekawy.

Sam miałem kiedyś nieprzyjemność złapać złodzieja na gorącym uczynku i moje doświadczenie z tego co się potem działo (policja i sprawa w sądzie) mówi jedno: "jak możesz to odwróć głowę".

Niestety... :(

 

Wracając jednak do sedna "chama na drodze". Nagromadziłem kilka nagrań kierowców na chama przejeżdżających "podwójną ciągłą", zajeżdżających drogę, blokujących ruch...

I zastanawiam się co z tym zrobić. Czy zastosować podejście @ThorG. czy może @hak64?

Wasze zdanie?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, sambor napisał:

Chyba trzeba powołać nowy wątek "Cham w sądzie" ;)

 

Off top zrobił się 'okropny' choć bardzo ciekawy.

Sam miałem kiedyś nieprzyjemność złapać złodzieja na gorącym uczynku i moje doświadczenie z tego co się potem działo (policja i sprawa w sądzie) mówi jedno: "jak możesz to odwróć głowę".

Niestety... :(

 

Wracając jednak do sedna "chama na drodze". Nagromadziłem kilka nagrań kierowców na chama przejeżdżających "podwójną ciągłą", zajeżdżających drogę, blokujących ruch...

I zastanawiam się co z tym zrobić. Czy zastosować podejście @ThorG. czy może @hak64?

Wasze zdanie?

 

 

a jak Tobie przydarzy się przekroczyć podwójna ciągła...

Zaczyna się tworzyć chora sytuacja... W zdarzeniu drogowym, kolizji, wypadku jestem za przesyłaniem nagrań do właściwych organów. Jednakże, którzy z nas są bez winy... naruszenia przepisów ruchu drogowego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, marol napisał:

zastanawiam się co z tym zrobić. Czy zastosować podejście @ThorG. czy może @hak64?

Jak na razie nie mam problemów z podejściem, póki co niewielu kozaków ma odwagę podejść do klienta o wymiarach 194/114 :mrgreen:

A tak na poważnie, to nie zdarzyło mi się jeszcze "sprzedać" filmiku z nagraniem pirata drogowego, ale z filmikiem przedstawiającym zawodnika wyrzucającego śmieci do lasu nie miałem oporów. 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, sambor napisał:

Czy zastosować podejście @ThorG. czy może @hak64?

podejście zależy też od tego jaki masz pakiet ubezpieczenia, czyim (swoim, leasingowanym, teściowej) autem jeździsz ;)

 

a chamstwu w życiu należy się przeciwstawiać "SIŁOM i GODNOŚCIOM OSOBISTOM" (cytując Majstra)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, PR7EMEK napisał:

@Dziedzic_Pruski Ja wypadam słabiej? Cóż... forum widziało już nie jedną prywatną wojenkę, oskarżenia z kosmosu, pomówienia... Nie twierdzę, że nie jesteś poszkodowanym, nie bronię tamtego gościa - nie znam sprawy, nie byłem i nie widziałem. To co mnie drażni to robienie na co by nie było publicznym forum gównoburzy, ale bez konkretów (te są tajne, bo RODO i inne wymówki, w przeciwieństwie do zarzutów i obelg). Nie, nie przyjadę do Olsztyna, skoro poruszyłeś temat tutaj, to miej na tyle jaj, żeby albo zakończyć ten temat, albo właściwie go prowadzić.

Przemku drogi, dwie uwagi:

 

1. O The Forum mi nie opowiadaj, bo kiedy ja tu byłem bardziej aktywny ty jeszcze miałeś plakat Subaru nad łóżkiem z podnoszonym dnem, jeśli nie to, że na chleb mówiłeś 'beb'.

2. Temat właśnie prowadzę. Piszę, że nieprawdą jest, iż polska policja wykazuje się (zawsze) inercją w przypadku bandytyzmu drogowego, czego moja sprawa jest dowodem. Nie zakładasz chyba, że jestem na tyle głupi, że podam ci tu dane teleadresowe obu stron procesu po to byś mógł się zastanowić czy imputowanie mi kłamstwa jest zasadne czy nie. Popracuj też nad rozumieniem tego co czytasz. 

EOT. 

Dla ciebie. 

  • Do kitu 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dziedzic_Pruski Zawsze myślałem, że teksty "jestem starszy od ciebie i dlatego mam rację" oznaczają, że komuś brak argumentów. Z czytaniem ze zrozumieniem też nie mam problemu, wbrew temu co już któryś raz piszesz. Niech czytający ocenią naszą dyskusję i bez obaw, jej kontynuację uważam za bezcelową (patrz pierwsze zdanie).

  • Super! 1
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Dziedzic_Pruski napisał:

kiedy ja tu byłem bardziej aktywny ty jeszcze miałeś plakat Subaru nad łóżkiem z podnoszonym dnem, jeśli nie to, że na chleb mówiłeś 'beb'.

Akurat ten argument, to broń obosieczna. Proszę uwzględnić fakt, że z wiekiem u niektórych pojawiają się problemy z dotarciem do domu z zakupiona gazetą. 

Co się tyczy konfrontacji z krewkim lekarzem, to uważam, że sama wzmianka o reprezentowanym przez gościa zawodzie, była by ciekawostką dodającą pikanterii sprawie. natomiast roztrząsanie kwestii, czy taki człowiek może wykonywać swój zawód, czy jego zachowanie nie ma czasem wpływu na kwalifikacje, zdolności, bądź umiejętności, jest całkowicie nieuzasadniona. Do prawidłowej oceny sytuacji jest bowiem konieczny podstawowy czynnik - okoliczności zdarzenia. Przytoczę to przykład z własnego doświadczenia. Obsługiwałem zdarzenie drogowe zaistniałe w rejonie przydrożnego baru. Jakiś pijaczyna wyszedł z knajpy i widząc mundurowych rzucił w naszym kierunku kuflem po piwie. Chodnikiem przechodziło akurat małżeństwo z dzieckiem w wózku. Kufel wpadł do wózka... Pobiegłem za pijakiem i dopadłem go dwie przecznice dalej ścinając z nóg prawym sierpowym... Usłyszałem wtedy starszą panią, która stojąc na balkonie darła się "zostaw go ty gestapowcu"...

  • Lajk 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat ten argument, to broń obosieczna. Proszę uwzględnić fakt, że z wiekiem u niektórych pojawiają się problemy z dotarciem do domu z zakupiona gazetą. 
Co się tyczy konfrontacji z krewkim lekarzem, to uważam, że sama wzmianka o reprezentowanym przez gościa zawodzie, była by ciekawostką dodającą pikanterii sprawie. natomiast roztrząsanie kwestii, czy taki człowiek może wykonywać swój zawód, czy jego zachowanie nie ma czasem wpływu na kwalifikacje, zdolności, bądź umiejętności, jest całkowicie nieuzasadniona.



Wiesz niauzasadnione by było jakby pracował w Tesco na kasie albo w okienku na poczcie....
A tak....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Lawnoweman napisał:

Wiesz niauzasadnione by było jakby pracował w Tesco na kasie albo w okienku na poczcie...

Jest komisja etyki lekarskiej, można swoje uwagi, wnioski, oskarżenia kierować bezpośrednio tam. Ja nie oceniam zawodu, wykonywanej pracy, obowiązków, tylko człowieka i jego czyn. Ten zaś - nawet najbardziej naganny - wymaga rzetelnej oceny, do której potrzebna jest wiedza na temat okoliczności zdarzenia.

  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W piątek widziałem taką scenę na gierkówce:

Prawym pasem jechał bus z prędkością 50km/h. Lewym pasem jechał passat pewnie ponad 100km/h. Nie było żadnych znaków ograniczających prędkość i żadnych znaków, że obszar zabudowany. Ten na prawym postanowił przepuścić pieszego. Ten na lewym pewnie miał zaplanowane wyprzedzić za przejściem, ale nie przewidział, że ten na prawym stanie gwałtownie. Dużo nie brakowało......

Dla mnie, to ten na prawym "zastawił pułapkę" i na osobówkę i na pieszego

Edytowane przez lojszczyk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Aga napisał:

Powiem szczerze, nie zatrzymuję się pierwsza na takiej drodze, żeby przepuścić pieszych.

 

 

Szczerze powiedziawszy, ja też... Zwalniam i obserwuję w lusterku co robi gość na prawym pasie. Jeśli nie wykazuje zrozumienia dla sytuacji to się nie zatrzymuję. Sam w wieku 6 lat o mały włos nie straciłem życia w takiej sytuacji na ul. Popowickiej we Wrocławiu. Pytanie tylko czy takie nasze postępowanie nie jest pewnego rodzaju przyzwoleniem na to co robią inni...

Czasami się zastanawiam czemu miasto nie zainwestuje w dodatkowe nieoznakowane samochody dla Policji. Skoro pieniądze z mandatów wpadają do kasy miasta (no chyba, że coś się zmieniło)... Oczywiście wszystko z głową, ale to co się dzieje na ulicach miasta woła o pomstę do nieba. We Wrocławiu pojawiło/pojawiły się nieoznakowane BMW 3 i już chłopaki mają pełne ręce roboty - do Insigni się wszyscy przyzwyczaili.

Edytowane przez Czarne_Koronkowe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że w całej dyskusji zapominamy, że kierowcą/motocyklistą/cyklistą itd. może być każdy, i to jak zachowuje się za kierownicą i wokół swojego pojazdu nie ma związku z wykonywaniem zawodu. Po części mamy tu klasyczny przykład syndromu Jekyll-Hyde. Można być przykładnym lekarzem, prawnikiem, księdzem, ojcem itd. a po godzinach robić straszne rzeczy. Oceniajmy lekarza w przychodni, a kierowcę (tylko jako kierowcę) na drodze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Aga napisał:

Powiem szczerze, nie zatrzymuję się pierwsza na takiej drodze, żeby przepuścić pieszych.

 

No tak. Ale czasami są sytuacje - Kraków ul.Opolska, przy Emil Frey, albo "zakopianka" , że pojazdy jadą cały czas.

I to jadą 70 km/h - dopuszczalnie.

Ktoś musi się zatrzymać, bo pieszy w ogóle nie przejdzie.

 

Druga sprawa, że w takiej sytuacji, dokładnie takiej jak na filmie, można w jeden weekend wybudować przejście podziemne, bez schodów, z pochylniami.

I po problemie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...