Skocz do zawartości

cham na drodze


GregorBa

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, rombu napisał:

Następny brylant w Subaru.

Moim zdaniem lawina ruszyła i już nic nie zahamuje takiego postępowania na drogach.

Żadna Policja, apele, akcje typu "Siemnako" ....

https://youtu.be/3gnEXvPqrgQ?t=3m17s

 

No tak... a potem zaczynają krążyć opinie, że Subaru to taki dresowóz, tylko japoński :facepalm:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niech rzuci kamieniem ten pierwszy , kto jest bez winy. Każdemu potrafi się  chociaż raz zdarzyć podobna sytuacja za którą by się wstydził do końca życia. Ja taką miałem i jest mi wstyd ale nie oznacza że jestem pirat i cham drogowy który nagminnie łamie przepisy.

  • Lajk 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, ipsx82 napisał:

niech rzuci kamieniem ten pierwszy , kto jest bez winy. Każdemu potrafi się  chociaż raz zdarzyć podobna sytuacja za którą by się wstydził do końca życia. Ja taką miałem i jest mi wstyd ale nie oznacza że jestem pirat i cham drogowy który nagminnie łamie przepisy.

trach! ;) i chociaż nie zawsze jeżdżę w pełni w zgodzie z przepisami to jednak czegoś takiego nie odstawiłem :facepalm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, ipsx82 napisał:

niech rzuci kamieniem ten pierwszy , kto jest bez winy. Każdemu potrafi się  chociaż raz zdarzyć podobna sytuacja za którą by się wstydził do końca życia. Ja taką miałem i jest mi wstyd ale nie oznacza że jestem pirat i cham drogowy który nagminnie łamie przepisy.

eeeeeeeeeeeee, yyyyyyyyyyyyy

 

Jak żyję, takiego numeru nie wywinąłem ale widocznie wszystko przede mną. :th_dash:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, ipsx82 napisał:

ale to nie musi być identyczne jak na filmie są inne metody  godne otrzymania orderu chama drogowego i jak sam wspomniałeś @sluf że nie zawsze jeździsz zgodnie z przepisami czyli coś tam za uszami masz. 

Ano mam - zero mandatów za ostatnie kilka lat, a moje wykroczenia ograniczają się do przekroczenia prędkości o jakieś 10%, w porywach do 15%, a nie, przepraszam, wczoraj obtrąbiłem taksiarza, który ruszał na zielonym w tempie dryfu kontynentów :blush:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, ipsx82 napisał:

niech rzuci kamieniem ten pierwszy , kto jest bez winy. Każdemu potrafi się  chociaż raz zdarzyć podobna sytuacja za którą by się wstydził do końca życia. Ja taką miałem i jest mi wstyd ale nie oznacza że jestem pirat i cham drogowy który nagminnie łamie przepisy.

 

2 minuty temu, sluf napisał:

Ano mam - zero mandatów za ostatnie kilka lat, a moje wykroczenia ograniczają się do przekroczenia prędkości o jakieś 10%, w porywach do 15%, a nie, przepraszam, wczoraj obtrąbiłem taksiarza, który ruszał na zielonym w tempie dryfu kontynentów :blush:

 

Yyyyyy, to jest tak jakby pośrodku. Tzn @ipsx82, masz rację, ale .... tu chyba jednak wynikło spore cwaniactwo. Nie znamy okoliczności, ale to wygląda najzwyczajniej na nieprzepisowe i niebezpieczne ominięcie korka. A niebezpieczne cwaniactwo, to uważam najpodlejszy sort wykroczenia, bo nie wynika z chwilowego zagubienia czy złej oceny sytuacji, lecz z celowego buractwa.

Je jeżdżę nieprzepisowo notorycznie, codziennie. Bo jak inaczej nazwać przekroczenie dozwolonej prędkości choćby o 5km/h? Chociaż zdarza mi się przekroczyć i o 20.

Ale takich numerów nie wycinam, bo to gruba przesada.

  • Lajk 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Beavis napisał:

 

 

Yyyyyy, to jest tak jakby pośrodku. Tzn @ipsx82, masz rację, ale .... tu chyba jednak wynikło spore cwaniactwo. Nie znamy okoliczności, ale to wygląda najzwyczajniej na nieprzepisowe i niebezpieczne ominięcie korka. A niebezpieczne cwaniactwo, to uważam najpodlejszy sort wykroczenia, bo nie wynika z chwilowego zagubienia czy złej oceny sytuacji, lecz z celowego buractwa.

Je jeżdżę nieprzepisowo notorycznie, codziennie. Bo jak inaczej nazwać przekroczenie dozwolonej prędkości choćby o 5km/h? Chociaż zdarza mi się przekroczyć i o 20.

Ale takich numerów nie wycinam, bo to gruba przesada.

o właśnie, Kapitan Hak celnie to podsumował - co innego złamanie przepisów ruchu drogowego (chociażby to, że jedziesz lewym pasem mając prawy wolny), a co innego zwykłe buractwo, które tutaj miało niewątpliwie miejsce.

@Beavisdałbym zielone za Twoją wypowiedź, ale ilość możliwości reakcji na posty mnie nieco przerasta ;)

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, sambor napisał:

Tak byście tylko kalumnie rzucali na kolegę.....

A ja myślę, że jechał z "horom curkom" do szpitala!

 

:)

 

albo grzał, bo w Biedronce cukier w promocji był ;) tak, czy inaczej, jeżeli rzeczywiście nie był w stanie wyższej konieczności, to :czerwona:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, sluf napisał:

albo grzał, bo w Biedronce cukier w promocji był ;) tak, czy inaczej, jeżeli rzeczywiście nie był w stanie wyższej konieczności, to :czerwona:

Raczej do Lidla po karpia ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby moja żona rodziła, to być może bym się do tego posunął. Raz mój ojciec, w takiiej sytuacji, wcisnął gaz, warszawianka, taksówkarz, zapalił długie, i poszedł jak przecinak. Z klaksonem, Milicja dogoniła go pod izbą przyjęć. Pełny odpust ! Pan działał w "stanie wyższej konieczności" Nie bronię starych czasów. Za komuny byłem śledzony, obroniłem się i żyję. Z tego należy się cieszyć.

Loupcyphre, to nie jest dokładnie tak. Mam w nocy 2 paczki. Widzisz mnie za mną  w nocy, jestem sam  2 kilometry za mną nie ma żywego ducha. Dlaczego nie opóźnić tego wyprzedzania o 25 sekund ? Hamuję z 200 do 90. Jest to w porządku ?

Tak stra

Cytuj

Tak straciłem oponę. Ciężar miał to w nosie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Choc wciąż zdarzają sie sytuacje ewidentnie podpadające pod okreslenie "chamstwo", to najogólniej rzecz biorąc jest coraz lepiej na polskich drogach. Widzę to, bo mieszkam zagranica i jak wracam co jakoś czas do ojczyzny to rzuca mi sie to w oczy: znacznie wiecej jest uprzejmości na drogach, przepuszczania sie nawzajem, zatrzymywania sie przed przejściami, mniej niepotrzebnie agresywnej jazdy. Oby tak dalej!

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tez uważam, że z każdym rokiem jest coraz lepiej, więcej uprzejmości, lepiej działający zamek błyskawiczny itp. Na korytarz ratunkowy też przyjdzie czas ;)

A propos pojechałem w czwartek nad Jezioro Bodeńskie i wczoraj wróciłem - 2200 km po autostradach i powiem, że Niemcy też jeżdżą jak ciamajdy lewym pasem, też są "miszczami prostej", też co chwilę ktoś się wtryni przed maskę, też wyprzedzają prawym pasem (u nas akurat dozwolone a tam chyba zabronione), też dojeżdżają do tyłka na 1 m odstępu, też trąbią i mrugają, też nie potrafią jeździć w deszczu a na dodatek co chwilę ktoś zasuwa 200 km/h lewym pasem i mega trzeba uważać zanim się człowiek weźmie za wyprzedzanie... Tak więc poza trochę wyższą średnią bo jednak mało gratów jeździ to czułem się jak u siebie :P

 

P.S. przez całą moją podróż był tylko jeden dzwon - E36 w barierkach :D

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Paweł_P napisał:

Ja tez uważam, że z każdym rokiem jest coraz lepiej, więcej uprzejmości, lepiej działający zamek błyskawiczny itp. Na korytarz ratunkowy też przyjdzie czas ;)

A propos pojechałem w czwartek nad Jezioro Bodeńskie i wczoraj wróciłem - 2200 km po autostradach i powiem, że Niemcy też jeżdżą jak ciamajdy lewym pasem, też są "miszczami prostej", też co chwilę ktoś się wtryni przed maskę, też wyprzedzają prawym pasem (u nas akurat dozwolone a tam chyba zabronione), też dojeżdżają do tyłka na 1 m odstępu, też trąbią i mrugają, też nie potrafią jeździć w deszczu a na dodatek co chwilę ktoś zasuwa 200 km/h lewym pasem i mega trzeba uważać zanim się człowiek weźmie za wyprzedzanie... Tak więc poza trochę wyższą średnią bo jednak mało gratów jeździ to czułem się jak u siebie :P

 

P.S. przez całą moją podróż był tylko jeden dzwon - E36 w barierkach :D

 

I do tego włączają światła dopiero jak przestają widzieć przed sobą... :rolleyes:

I do tego nawet gorzej wyprzedzają na autostradach (prawy skrajny pas parzy, zwłaszcza przy 3 pasach)...

A po drogach krajowych, wojewódzkich ... widzą tylko samochód przed nimi, nic więcej... ;) 

 

A co! My też jesteśmy krytykowani, a nie jest wcale tak źle. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Paweł_P napisał:

Ja tez uważam, że z każdym rokiem jest coraz lepiej, więcej uprzejmości, lepiej działający zamek błyskawiczny itp. Na korytarz ratunkowy też przyjdzie czas ;)

A propos pojechałem w czwartek nad Jezioro Bodeńskie i wczoraj wróciłem - 2200 km po autostradach i powiem, że Niemcy też jeżdżą jak ciamajdy lewym pasem, też są "miszczami prostej", też co chwilę ktoś się wtryni przed maskę, też wyprzedzają prawym pasem (u nas akurat dozwolone a tam chyba zabronione), też dojeżdżają do tyłka na 1 m odstępu, też trąbią i mrugają, też nie potrafią jeździć w deszczu a na dodatek co chwilę ktoś zasuwa 200 km/h lewym pasem i mega trzeba uważać zanim się człowiek weźmie za wyprzedzanie... Tak więc poza trochę wyższą średnią bo jednak mało gratów jeździ to czułem się jak u siebie :P

 

P.S. przez całą moją podróż był tylko jeden dzwon - E36 w barierkach :D

Nie wiem czy tylko ja mam takie szczęście, ale gdy jadę w dłuższą trasę, to zawsze mam jakąś chamską sytuacje z udziałem BMW.W ostatni weekend byłem w Czechach z rodziną. Gdzieś między Radomskiem a Częstochową na ekspresówce jadąc lewym pasem widzę w lusterku pedzące nowe BMW serii 5. Jechałem ok. 110 więc grzecznie zjechałem na prawy pas po "puszczeniu" BMW wróciłem na lewy. Przez dłuższy czas jechałem za nim ok. 120km/h do czasu kiedy przed nami nie pojawiło się drugie starsze BMW serii 1. No i się zaczęło:

"Piątka" siadła "jedynce" na zderzaku. 1 nic.

5 mryga światłami. 1 nic, przyśpiesza.

5 miga światłami .1 przyśpiesza

W pewnym momencie chłopaki lecieli już myśle pod 200km/h  "piątka" cały czas jakiś metr od zderzaka "Jedynki" (choć wcześniej jechał sobie 120)...

Za jakiś czas 1 skręciła a 5 dalej jechała sobie 120.

I tak sobie pomyślałem, kto w tym przypadku był większym chamem?

Kierowca BMW serii 5 z mryganiem i siadaniem na zderzaku?

Czy BMW serii 1 z przyśpieszaniem, blokowaniem pasa i nie zjechaniem na prawy pas?

Po prost powoli tracę wiarę w kierowców BMW.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, Beavis napisał:

 

I do tego włączają światła dopiero jak przestają widzieć przed sobą... :rolleyes:

I do tego nawet gorzej wyprzedzają na autostradach (prawy skrajny pas parzy, zwłaszcza przy 3 pasach)...

A po drogach krajowych, wojewódzkich ... widzą tylko samochód przed nimi, nic więcej... ;) 

 

A no właśnie,  myślałem wczoraj o światłach i zapomniałem - faktycznie do późnego wieczoru jeżdżą bez świateł, oba dni jechałem w gęstym deszczu i dużo samochodów jechało bez świateł... U nas na szczęście takie coś jest w zasadzie niespotykane :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Paweł_P napisał:

Ja tez uważam, że z każdym rokiem jest coraz lepiej, więcej uprzejmości, lepiej działający zamek błyskawiczny itp. Na korytarz ratunkowy też przyjdzie czas ;)

A propos pojechałem w czwartek nad Jezioro Bodeńskie i wczoraj wróciłem - 2200 km po autostradach i powiem, że Niemcy też jeżdżą jak ciamajdy lewym pasem, też są "miszczami prostej", też co chwilę ktoś się wtryni przed maskę, też wyprzedzają prawym pasem (u nas akurat dozwolone a tam chyba zabronione), też dojeżdżają do tyłka na 1 m odstępu, też trąbią i mrugają, też nie potrafią jeździć w deszczu a na dodatek co chwilę ktoś zasuwa 200 km/h lewym pasem i mega trzeba uważać zanim się człowiek weźmie za wyprzedzanie... Tak więc poza trochę wyższą średnią bo jednak mało gratów jeździ to czułem się jak u siebie :P

 

P.S. przez całą moją podróż był tylko jeden dzwon - E36 w barierkach :D

 

Eeee to chyba musiałeś mieć wyjatkowego pecha ;) ale faktem jest, ze pogorszyła sie dyscyplina w DE...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Paweł_P napisał:

Myślę, że Niemcy trochę się nauczyli brzydko jeździć przez ostatnie kilkanaście lat (od naszego wejścia do UE) od naszych handlarzy ale też pewnie od Turków i innych narodowości...

Pytanie tez ilu Niemców jest na niemieckich drogach... faktycznie kultura jazdy sie u nich popsuła, ale weźcie pod uwagę, ze spokojnie co 3 kierowca może nie być Niemcem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...