Skocz do zawartości

cham na drodze


GregorBa

Rekomendowane odpowiedzi

 

Dlatego jest wrzucone "dodatkowo" 50 km/h żeby było ograniczenie całą dobę - bez znaku w nocy można jechać 60 km/h.

Uzasadnienie dlaczego tak jest zorganizowane jest jak najbardziej akceptowalne. Tyle że większość tam chęci do przestrzegania tego ograniczenia nie ma.

 

Też słyszałem, że właśnie w Krakowie zakupili ten monitoring i że pracuje non-stop - pewnie w następnych "Jedź bezpiecznie" pojawią się relacje z akcji.

Być może się doczekamy. Zdaje się że już raz był ten monitoring w jednym z ostatnich odcinków a relacja była ze słynnego skrzyżowania miedzy Czyżyńskim a Kocmyrzowskim.

 

 

Tak, między Czyżyńskim, a Kocmyrzowskim, na Armii Krajowej, na Botewa i na Dietla. To są cztery stałe punkty, w których stoją i łapią za to wykroczenie. Są również inne niebezpieczne punkty w Krakowie, natomiast Policja i Pan Dworak obstawiają te i tylko wyłącznie te cztery punkty. I to zawsze w tą samą stronę. Sam miałem tą wątpliwość zostać ofiarą takiej łapanki.

 

Od razu wyjaśniam: uważam, że wyprzedzanie na przejściu jest jednym z najgroźniejszych błędów i powinno być surowo karane. Natomiast uważam, że akcje Dworaka to czyste łapanki. 

 

 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

P.S. film z tego wypadku z pieszym powala :(

A najgorsze w tym jest, że do tej i do innych sytuacji bardzo przyczyniają się urzędnicy / zarządcy drogami.

I nikogo nie interesuje naprawa tej sytuacji.

:(

 

http://krakow.onet.pl/krakow-seria-potracen-pieszych/lb25r25

 

 

 

Od razu wyjaśniam: uważam, że wyprzedzanie na przejściu jest jednym z najgroźniejszych błędów i powinno być surowo karane. Natomiast uważam, że akcje Dworaka to czyste łapanki.

Łapanki w jakim sensie ? Karają niewinnych ?

 

Niestety z tego co pamiętam, jak mnie uczył instruktor nauki jazdy, to nie zwracał większej uwagi na pieszych i przejścia. Oczywiście było to "wieki" temu.

Ruch był mniejszy i piesi bardziej skoncentrowani i uważający na pojazdy.

Nawet teraz czasami złapię się na tym, że nie zwolniłem przed przejściem - obojętnie czy jechał inny pojazd, czy byli piesi.

A nie zwolnienie, nie zachowanie uwagi, brak koncentracji oraz fatalne oznakowanie lub wręcz jego brak powodują takie tragiczne wypadki.

Edytowane przez rombu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jaca68 tylko, że to głównie Rosja, a tam... cóż, faceci dodatkowo jeszcze urządzają sobie po takich akcjach street fightera :P

@Tutek są dwie skuteczne metody na te "łapanki", pierwsza przestrzeganie przepisów, a druga zostawić samochód w domu. Reguły są znane, są "zawsze w tym samym miejscu", więc wybacz... :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

  Tutek powiedział Od razu wyjaśniam: uważam, że wyprzedzanie na przejściu jest jednym z najgroźniejszych błędów i powinno być surowo karane. Natomiast uważam, że akcje Dworaka to czyste łapanki. Łapanki w jakim sensie ? Karają niewinnych ?  

 

 

 

@Tutek są dwie skuteczne metody na te "łapanki", pierwsza przestrzeganie przepisów, a druga zostawić samochód w domu. Reguły są znane, są "zawsze w tym samym miejscu", więc wybacz...


Mogę tylko opowiedzieć jak to wyglądało w moim przypadku. Akcja miała miejsce w lutym bieżącego roku, środek tygodnia, godzina koło 20:00. Jechałem Bieńczycką od Czyżyńskiego w kierunku Kocmyrzowskiego.

 

W kultowym miejscu gdzie są dwa przystanki tramwajowe i dwa przejścia dla pieszych jechałem prawym pasem, na lewym pasie Renault Trafic, który chciał zawrócić lub skręcić w lewo. Pierwsze pasy przejechaliśmy równo, potem on skręcił w lewo, a ja wjechałem na drugie pasy już sam.

 

Na Kocmyrzowskim zostałem zatrzymany. Przede mną już dwóch klientów czekało na papiery, nie wnikam czy słusznie czy nie. Zaraz po mnie zatrzymali jeszcze dwóch. Powitany zostałem sakramentalnym pytaniem czy wiem co jest powodem kontroli. Grzecznie odpowiedziałem, że zgodnie z obowiązującym prawem to ja powinienem zostać poinformowany jaki jest powód kontroli. Dowiedziałem się, że wyprzedzanie na przejściu i że cała akcja jest nagrana. W związku z tym poprosiłem o udostępnienie nagrania. Usłyszałem, że muszę poczekać bo kolega nagrywa inne samochody i podejdzie za chwilę. Powiedziałem, że poczekam, nie ma sprawy. Po 10 minutach pojawił się kamerzysta. W międzyczasie w obecności kamer dostałem pokazowy wykład dlaczego zza jadącego auta nic nie widać i że mogłem kogoś zabić, wszystko przykładnie nagrywane przez TVP3. Nie twierdziłem, że nie popełniłem tego wykroczenia, jeśli już to przez zagapienie i jeśli już to minimalnie wysunąłem się przed Trafica. Czekałem na nagranie, ewidentnie było widać, że nie na rękę policjantom jest ściągać kamerzystę z posterunku, bo przepadną im kolejni klienci. 

Do momentu obejrzenia nagrania policjant twierdził, że wyprzedzałem na pierwszym przejściu. Na nagraniu stwierdziłem to. co opisałem powyżej. Wtedy policjant stwierdził, że jednak wyprzedzałem przed drugim przejściem. Odpowiedziałem, że wyprzedzanie dotyczy samochodów jadących w tym samym kierunku, a Trafic już wtedy był na przygotowany do skrętu/zawrócenia i nie jechał w tym samym kierunku w związku z czym nie zgadzam się i nie przyjmuję mandatu. No i wtedy się zaczęły atrakcje dodatkowe. Sprawdzanie gaśnicy, trójkąta i stanu technicznego pojazdu. Najpierw przez jednego policjanta. Potem podszedł ten z którym rozmawiałem na początku żeby się upewnić czy na pewno nie chcę przyjąć mandatu. Odmówiłem. Potem podszedł kolejny policjant i znów zażądał pokazania gaśnicy itd. Odmówiłem, argumentując, że kolega już sprawdzał a ja mam bagażnik pełen zakupów i nie będę tego drugi raz wyjmował. Poproszono mnie żebym poczekał na kwity w aucie. 

Generalnie cała akcja wyglądała na "dajcie mi człowieka a paragraf się znajdzie". A to co widać w telewizji zawsze można zmontować pod odpowiednią tezę. Dziwnym trafem mnie w odcinku nie umieszczono. 

  • Lajk 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

Powitany zostałem sakramentalnym pytaniem czy wiem co jest powodem kontroli. Grzecznie odpowiedziałem, że zgodnie z obowiązującym prawem to ja powinienem zostać poinformowany jaki jest powód kontroli.

 

 

Popisałeś się widzę ;) Po takim powitaniu i dalszych dyskusjach nic dziwnego że Ci nie odpuścili ;) Dla kontrastu opiszę moje zdarzenie:

​Jakoś w sierpniu byłem w Kraku, w ten dzień niestety był mecz Cracovii z kimś tam więc na co drugim skrzyżowaniu stali Policjanci. Zatrzymali mnie 2 skrzyżowania od Błoni Panowie na motorach bo miałem małą plastikową tablicę rejestracyjną z przodu. Zaczęli ostro ale po kilku zdaniach z mojej strony (na spokojnie, że "zawaliłem sprawę", że się ścigam czasem i zgubiłem tablicę rejestracyjną na torze i nie wyrobiłem nowej, że to moja wina itd) mocno spuścili z tonu, skomentowali że miło się ze mną rozmawia bo z reguły jak zatrzymują EVO to same cwaniaki im się trafiają :D Na zakończenie usilnie jeszcze kilka razy pytali czy na pewno nie mam tablicy bo może mam i założę potem ale niestety powiedziałem że nie mam i z żalem wypisali mi mandat, potem jeszcze pomogli zjechać z krawężnika i pożegnaliśmy się z uśmiechami ;)

Morzna? Morzna :D

Naprawdę uśmiech i spokój koi nerwy, sytuacja się zupełnie potrafi zmienić, wszędzie są tylko ludzie i szczery uśmiech zaserwowany im w ciężkim i stresującym dniu potrafi zdziałać cuda :) Polecam!

  • Lajk 1
  • Do kitu 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

kierowca Puga po prostu nie ogarnia ;)

 

 

Dokładnie (to była kobitka) :)

 

Co za seksizm :facepalm:

 

Ze   światecznym pozdrowieniem:

 

 

Pani w Suzuki powala  (1:20)  :yahoo:

 

wydaje mi się jednak że chyba ta z 3:20 bije wszystko i wszystkich  :biglol:  :biglol:  :biglol:

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak, zwłaszcza, że ojciec jest emerytowanym policjantem więc wiem jak z nimi rozmawiać. Rozmowa była spokojna i rzeczowa.

 

Podejrzewam, że bez kamery skończyłoby się na upomnieniu, ale jak pokazówka pod kamerę to ma być wynik. 

Edytowane przez Tutek
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Naprawdę uśmiech i spokój koi nerwy, sytuacja się zupełnie potrafi zmienić, wszędzie są tylko ludzie i szczery uśmiech zaserwowany im w ciężkim i stresującym dniu potrafi zdziałać cuda

No i to jest słuszna koncepcja! Poza tym Ty faktycznie "zawaliłeś sprawę" więc jakiekolwiek stawianie się im w tej sytuacji byłoby dość, hmmm, niemądre... Ale wiadomo, sam znam kilku pacjentów, którzy za swoje kuchy potrafią obwinić wszystkich wkoło z Tuskiem włącznie :) i przez taką wiarę policjanci mają potem takie a nie inne podejście...

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Był okres w Łodzi jak to policja wymuszała to przewinienie wyprzedzania na pasach w taki sposób że jechała obok Ciebie i pomimo że przy przejściu nie było nikogo ani w pobliżu kto mógł by zechcieć przejść przez pasy to i tak policja zwalniała przed pasami o połowę prędkość i natychmiast  na sygnale łapali na gorącym uczynku , skończyło się jak ktoś ich nagrał z tyłu i było widać że najpierw włączyli błyskotki a później zaczęli hamować przed przejściem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@Paweł_P można,ale czy skutek i efekt jest inny?Z wpisu @@Tutek wynika,że dyskusja był rzeczowa,nie było "pyskówki". ;)

 

Wybacz, ale moim zdaniem na dzień dobry text "zgodnie z obowiązującym prawem to ja powinienem zostać poinformowany jaki jest powód kontroli" to odzywka mało kulturalna ;) na pytanie czy znam powód kontroli to bym szczerze i z zakłopotaniem powiedział co zrobiłem a nie waliłbym takich textów ;) Od lat na tym forum staram się zarażać użytkowników kulturą na drodze, poszanowaniem innych, pomaganiem sobie nawzajem itp. I absolutnie nie mówię o kajaniu się na klęczkach ale sorry jak zawaliłem to pogadam z Policjantem na spokojnie bez zaczepek ;) i jeśli tym razem nic nie zdziałam bo są kamery to NA PEWNO następnym razem mi to pomoże bo pewnie spotkam tego samego lub innego Policjanta ;) pracowałem jako urzędas przez jakieś 12 lat i naprawdę pamięta się twarze petentów, a agresorów to w 100% zna się nawet z nazwiska, tak samo będzie z Policjantem na drodze - jak zapamięta Cię z pyskówki to następnym razem Ci nie odpuści ;)

​W każdym razie postępując w sposób opisany w moich postach bardzo rzadko płacę mandaty i zawsze rozmowa jest sympatyczna i rzeczowa ;)

  • Do kitu 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

@@Paweł_P można,ale czy skutek i efekt jest inny?Z wpisu @@Tutek wynika,że dyskusja był rzeczowa,nie było "pyskówki". ;)

 

Wybacz, ale moim zdaniem na dzień dobry text "zgodnie z obowiązującym prawem to ja powinienem zostać poinformowany jaki jest powód kontroli" to odzywka mało kulturalna ;) na pytanie czy znam powód kontroli to bym szczerze i z zakłopotaniem powiedział co zrobiłem a nie waliłbym takich textów ;)

 

Tylko że jeżeli dobrze zrozumiałem posta to kolega nic nie zrobił, więc dlaczego ma się z zakłopotaniem to czegoś przyznawać???

 

Ze światecznym pozdrowieniem:

Również pozdrawiam.

 

 

Filmik dramat, niestety nie wszyscy się nadają do prowadzenia samochodu :P

 

Tytuł filmiku powinien być: zastanów się zanim weźmiesz żonę z Rosji  :biglol:

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

@@Paweł_P można,ale czy skutek i efekt jest inny?Z wpisu @@Tutek wynika,że dyskusja był rzeczowa,nie było "pyskówki". ;)

 

Wybacz, ale moim zdaniem na dzień dobry text "zgodnie z obowiązującym prawem to ja powinienem zostać poinformowany jaki jest powód kontroli" to odzywka mało kulturalna ;) na pytanie czy znam powód kontroli to bym szczerze i z zakłopotaniem powiedział co zrobiłem a nie waliłbym takich textów ;) Od lat na tym forum staram się zarażać użytkowników kulturą na drodze, poszanowaniem innych, pomaganiem sobie nawzajem itp. I absolutnie nie mówię o kajaniu się na klęczkach ale sorry jak zawaliłem to pogadam z Policjantem na spokojnie bez zaczepek ;) i jeśli tym razem nic nie zdziałam bo są kamery to NA PEWNO następnym razem mi to pomoże bo pewnie spotkam tego samego lub innego Policjanta ;) pracowałem jako urzędas przez jakieś 12 lat i naprawdę pamięta się twarze petentów, a agresorów to w 100% zna się nawet z nazwiska, tak samo będzie z Policjantem na drodze - jak zapamięta Cię z pyskówki to następnym razem Ci nie odpuści ;)

​W każdym razie postępując w sposób opisany w moich postach bardzo rzadko płacę mandaty i zawsze rozmowa jest sympatyczna i rzeczowa ;)

 

Zapewniam Cię, że nie pojechałem mu tą piękną formułką. Dialog wyglądał mniej więcej tak, że policjant zapytał czy wiem co jest powodem kontroli, ja grzecznie odpowiedziałem: "Szczerze mówiąc nie, ale to chyba Pan powinien mi powiedzieć". Powiedz mi gdzie tu jest pieniactwo i szukanie zaczepki? 

 

Po to mają procedurę, policjant ma się przedstawić i podać powód kontroli, żeby nie organizować teleturnieju i zgadywanek na drodze. 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tutek Widzę, że nie jesteś kolejnym płaczącym "jacy to policjanci źli są, itp.". Rozumiem, że nie przyjąłeś mandatu, jest nagranie (jedziecie równo, tamto auto "odbija", ty jedziesz dalej) i jak się potoczyła/zakończyła sprawa?

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Choc po przeformulowaniu wypowiedz @@Tutek brzmi lepiej, to generalnie musze sie zgodzic z @@Paweł_P. Nalezy rograniczyc poprawnosc polityczna od poprawnosci emocjonalnej. Jak komus w pracy powiem przy wszystkich "przepraszam bardzo, ale smierdzi panu z buzi" to bedzie bardzo poprawne politycznie (forma grzecznosciowa i uprzejme zwrocenie uwagi), ale bardzo niepoprawne emocjonalnie. 

 

Ale mniejsza o to, ciezko dyskutowac co by bylo gdyby :) Ja w kazdym razie podczas kontroli tez zawsze jestem mega pozytywnie nastawiony wobec policji (moze dlatego nie mialem nigdy negatywnych doswiadczen z panami niebieskimi?? :) )

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w kazdym razie podczas kontroli tez zawsze jestem mega pozytywnie nastawiony wobec policji (moze dlatego nie mialem nigdy negatywnych doswiadczen z panami niebieskimi?? :) )

 

No właśnie ja też i złego słowa nie powiem na Panów z Drogówki ;) Nawet jak w DE zatrzymaliśmy się z kolegą busem na pasie wyłączonym z ruchu na rozjeździe to po chwili na sygnale podjechało Policyjne BMW i po chwili zakłopotania z naszej strony (mieliśmy się kierować na Monachium i minęliśmy zjazd o 50 m) Pan Policjant asekurował nas i pozwolił cofnąć i zjechać w prawo na zjeździe :)

 

 

 

Tylko że jeżeli dobrze zrozumiałem posta to kolega nic nie zrobił, więc dlaczego ma się z zakłopotaniem to czegoś przyznawać??

 

 

Pisał zdaje się, że wyprzedził przed drugim przejściem tylko może inaczej on widział sytuację a inaczej Policjant, a jeśli niczego złego nie zrobił to mógł nie przyjmować mandatu (no chyba że nie przyjął to niech opowie co i jak)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

czy wszyscy się zgadzają z decyzjami policjantów?


Jak nie lubię policji, to tu mam mieszane uczucia i trochę mają racji. Już tłumaczę "za i przeciw".

1). ZA: większość kierowców nie kojarzy, że wyprzedzanie to nie tylko jest "wyskok zza samochodu poprzedzającego na lewy pas ruchu, gaz do oporu, wyprzedzenie i wjazd przed niego na prawy pas", to niestety przyzwyczajenie z dawniejszych lat tego zakichanego kraju, gdzie dwupasmówka była jak lądowanie Marsjan (rzadko spotykana). Zaraz mnie tu od seksistów zwyzywają, ale OBSERWOWALNYM faktem (nie tylko w Jedź Bezpiecznie) jest to, że kobiety jakoś słabiej to ogarniają. Nie wiem, czemu, ale tak jest. Więc edukacja dot. wyprzedzania na dwupasmówkach jest silnie wskazana.

2). PRZECIW: pisałem do JB i słałem filmiki (wielokrotnie!) z pieszymi robiącymi cuda na jezdni: 3 osoby idą MIMO WIELU AUT przez 2 pasy ruchu na czerwonym, a na klakson reagują gestami i chęcią pobicia, facet na ciemno ubrany w nocy idzie środkiem jezdni, młoda dziewczyna idzie środkiem pasa ruchu mimo klaksonów sznurka aut z tyłu, piesi wchodzący prosto pod koła itp., itd. Uprzedzałem ich, że kampania robienia z pieszych świętych krów zacznie zbierać żniwo - i proszę, miałem rację. Co ciekawe, NIGDY nie pokazali moich filmów z pieszymi, a zapewniam, że były dużo bardziej hardcore niż te drobne uchybienia pokazywane dotychczas w JB (za wyjątkiem tego ost. odcinka z wypadkiem pod Koroną). Przy tym wyprzedzanie na przejściach to pikuś, moje to normalnie pokaz samobójców!

3). PRZECIW: krakowska drogówka niestety nie należy do wzoru inteligencji, co widać wyraźnie w "Stop drogówka" (część odc. jest z Krakowa). Rytuałem jest nie informowanie o możliwości nieprzyjęcia mandatu, problemy z wysławianiem się, powolne reakcje, a przede wszystkim kontrowersyjne decyzje. 80% decyzji krakowskiej drogówki, pokazanych w "Stop drogówka", natychmiast bym zaskarżył do sądu, nie wiem, czemu ci ludzie się na to godzą? Co ciekawe, w identycznym przypadku kolizji z Krakowa i innego miasta (bardziej na Zachód) facet od razu nie przyjął mandatu i zasugerował policjantowi, że chyba ma problem z głową, a policjant nie dyskutował, tylko powiedział OK i już.

4). PRZECIW: policja od niepamiętnych czasów (jeszcze PRL-u) ma tendencję do "naciągania", jestem przekonany, że gdyby pani z BMW miała nagranie z kamerki wewnątrz, odczucia byłyby inne. Centymetrowe różnice w przesunięciach aut łatwo oceniać w zwolnionym tempie z boku, ale w dynamicznym ulicznym ruchu tylko Terminator obserwuje wszystko dookoła JEDNOCZEŚNIE.

5). ZA i PRZECIW: czemu policjant dyskutuje? On (oczywiście "najmądrzejszy") nie ustąpi, widać, że kobieta też nie, no to spotkajmy się przed obiektywnym sądem i spróbujmy udowodnić swoje racje. I tu problem: nie wiem, czy wiecie, ale "służby" w procesie sądowym nadal mają "większą moc" niż obywatel, bo przyjmuje się (wg mnie błędnie), że są to osoby "zaufania społecznego" i nie mają interesu w kłamstwie (dziwne, ja im totalnie nie ufam, i nie tylko ja). Więc ciężko z nimi wygrać bez dobrego adwokata. Pani w BMW nie wygra, na moje oko.

6). PRZECIW: ograniczenia prędkości w Polsce są z pupy wzięte, na tym odcinku spokojnie i bezpiecznie można (przy dobrej pogodzie) pojechać 60-70 (testowałem), więc nie ma się co dziwić, że ludzie to widzą, wiedzą, że to idiotyzm na nabijanie mandatów i robią społeczny, oddolny bunt przeciw bezsensownym ograniczeniom, dlatego często tam przekraczają prędkość dozwoloną. Te ograniczenia są z czasów Polonezów, Maluchów i Dużych Fiatów, ktoś zapomniał, że teraz auta mają lepsze opony, ABS-y, SRS-y i cholera wie co jeszcze, więc spokojnie można PODNOSIĆ prędkości dozwolone, a nie zmniejszać.

7). ZA: istotnie w Małopolsce z wyprzedzaniem na pasach (oraz na ciągłych liniach) jest fatalnie, widać to zwłaszcza za miastem, a przodują w tym mieszkańcy okolicznych wiosek i miasteczek. Nic nie mam do wsi, zazdroszczę im nawet, że mieszkają poza tym syfnym miastem, ale niestety umiejętności i znajomość przepisów znacznie poniżej średniej krajowej.

8). PRZECIW: policja znalazła sobie ewidentnie w tych przejściach dojną krowę do mandatów i poprawy statystyk, ktoś powiedział im kiedyś w programie, że to łapanka i nie przyjmuje mandatu - i ma rację. Szkoda, że nie reagują na inne zagrożenia. Jest coś takiego jak "Mapa zagrożeń" na stronie policji - ludzie tam m.in. pozaznaczali "zła infrastruktura" w miejscach, gdzie jakość ulic jest koszmarna i zagraża ludziom (przynajmniej 3 tak oznaczone miejsca znam osobiście i faktycznie sam miałem ochotę je zgłosić, ale mnie wyprzedzili), to konsekwentnie USUWAJĄ te zgłoszenia! Gdy proponowałem, że prześlę policji co bardziej drastyczne filmy z wymuszeń pierwszeństwa i chamstwa na drodze, to odpisali, że nie są zainteresowani, bo to "trudno udowodnić". Gdy szaleńcy w BMW i Audi (sorry, nic nie poradzę, że dominują te marki) szaleją na drodze, wysiadają z aut, grożą, ścigają ludzi, to policji nigdy nie ma ani ich wspaniałego auta do monitoringu.

9). ZA: przyznaję, że ja nigdy nie zrobiłem czegoś takiego jak pani w BMW, jakoś jednak tak zawsze kątem oka czy "wyczuciem" wiem, czy się auto obok zatrzymuje, czy nie. Ale uczyli mnei zawodowcy, jestem dość dobrym kierowcą i uważam, że nie każdy musi mieć aż tak rozwinięte możliwości percepcji, więc piętnowałbym tylko te najbardziej drastyczne wyprzedzania na przejściach (i tak będzie ich b.dużo).

10). PRZECIW: jeżeli facet mówi, że WIDZIAŁ, że nikogo na przejściu lub obok niego nie było, a w dodatku potwierdza to nagranie, to nie zrobił nic złego, bo NIE MÓGŁ nikomu zagrozić, więc o żadnym mandacie nie powinno być mowy. Ja wiem, że taki jest przepis, ale przepisy są OGÓLNE, nie da się nimi opisać wszystkich możliwych w życiu przypadków i od tego mamy ROZUM, żeby go używać i podejmować racjonalne, logiczne decyzje, a nie tępo jak robot egzekwować przepisy "bo tak".

11). ogólnie: bardzo chciałbym zobaczyć przewód sądowy dot. tej pani w BMW ;-) Po prostu jestem ciekawy, czy w ogóle taka sprawa jest do ruszenia i jak to wygląda w praktyce, jak przesłuchuje ją sąd, a jak policjantów, jak sąd ocenia dowody, co na to biegli? Może Kolega, który kiedyś był w policji, a często się tu wypowiada, coś nam podpowie? ;-)
  • Lajk 3
  • Do kitu 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie czytam o tych relacjach policjant - kierowca i się zastanawiam czy Wam się coś nie pomyliło? Policjant to specjalista/zawodowiec zatrudniony ( między innymi) by kontrolować przestrzeganie prawa i emocje to on może sobie w domu i po służbie pokazywać a nie w jej trakcie. Działać ma w ramach prawa, być przykładem dla obywateli,  więc zaczynanie rozmowy z zatrzymanym  niezgodnie z literą prawa jest stawianiem na głowie systemu.

  • Lajk 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

No i wtedy się zaczęły atrakcje dodatkowe. Sprawdzanie gaśnicy, trójkąta i stanu technicznego pojazdu.

Standard. Widziałem to na własne oczy (nie mnie zatrzymali, byłem tylko "widzem"). Nie wiem, dlaczego przedstawienie zdania odrębnego (a przecież policjant nie jest nieomylny) od razu powoduje chęć represji. W stanie wojennym jeszcze by spałowali, widać coś z tego zostało, przynajmniej mentalnie ;-)

  • Do kitu 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tichy dawno się nie odzywałeś a teraz znowu wyskakujesz ze swoimi "prawdami" :D

 

Odnośnie Twoich punktów w mojej ocenie:

1. Jestem jak najbardziej ZA, ludzie kompletnie nie znają przepisów i jeszcze jeśli coś zawalą to wszyscy winni tylko nie oni zamiast się zamknąć i posłuchać - jest takie powiedzenie że "mówiąc niczego się nie nauczysz", żeby się czegoś nauczyć to trzeba słuchać ;)

 

3. Sorry ale sakramentalne pytanie "skąd wiesz"? Skąd wiesz jak wyglądała CAŁA sytuacja? Skąd wiesz że nie pouczają o prawie do odmowy przyjęcia mandatu? A że nie wspomnę o ew. tremie jak Twoja praca pójdzie do TV.

 

5. I znowu: skąd wiesz? Skąd wiesz że "służby" mają lepiej przed Sądem? Masz na to jakieś dowody? Z mojego urzędniczego doświadczenia uważam wręcz, że jest całkowicie odwrotnie: to raczej urzędnik musi udowodnić że racja jest po jego stronie a nie biedny szary obywatel ciemiężony przez bezlitosne służby.

 

6. Tu bym się zgodził że linie ciągłe zostały trochę z PRL-u że jest 500 m prostej a wyprzedzać nie można (Nyską raczej nie) ale ograniczenia prędkości nie są do dyskutowania przez Ciebie, Ty nie wiesz dlaczego w tym miejscu jest ograniczenie, Ty nie znasz statystyk kolizji tego miejsca itp. a służby i lokalny zarządca drogi (tez chce mieć spokojną głowę) ma takie dane. W mojej ocenie droga zatrzymania z 70-80 km/h Maluchem czy Golfem 4 wiele się nie różni od siebie i pieszy może zginąć...

Zamiast marudzić wysyłaj pisma do zarządcy drogi, niech Ci w odpowiedzi podadzą jakieś dane i jakieś argumenty, powalcz trochę o zmiany, które Ci się nasuwają a nie narzekaj na forum. Kilka lat temu remontowali kawałek drogi niedaleko mojego domu (ul. Bystrzańska w B-B ), chlopaki się zebrali i zostawili 30 km/h, chyba ze 2 miesiące stał aż zadzwoniłem do nich i powiedziałem o co biega - następnego dnia znak zdemontowano. Morzna? Morzna :D

 

8. No i dobrze, wyślij ;)

 

9.  "jestem dość dobrym kierowcą" - heh, a skąd wiesz? Co Identyfikuje dobrego kierowce? Ilość km * ilość kolizji w tym czasie? Ilość mandatów? Ilość kategorii prawa jazdy? Ilość lat za kółkiem? Ilość odbytych szkoleń i papierków z nich?

 

10. Przepis mówi co innego ;)

Edytowane przez Paweł_P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

PRZECIW: jeżeli facet mówi, że WIDZIAŁ, że nikogo na przejściu lub obok niego nie było, a w dodatku potwierdza to nagranie, to nie zrobił nic złego, bo NIE MÓGŁ nikomu zagrozić,

Jak widział ? Ma "rentgena" w oczach, czy może jest supermenem i widzi przez samochody ?

Pieszy to nie tylko osoba o wzroście 180cm.

To również dziecko, osoba na wózku, czy zgięty w połowie niepełnosprawny lub osoba starsza.

Takich osób, jeżeli byłyby nie mógłby widzieć.

Dlatego jest przepis o nie wyprzedzaniu i o nie omijaniu.

  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

6). PRZECIW: ograniczenia prędkości w Polsce są z pupy wzięte, na tym odcinku spokojnie i bezpiecznie można (przy dobrej pogodzie) pojechać 60-70 (testowałem), więc nie ma się co dziwić, że ludzie to widzą, wiedzą, że to idiotyzm na nabijanie mandatów i robią społeczny, oddolny bunt przeciw bezsensownym ograniczeniom, dlatego często tam przekraczają prędkość dozwoloną. Te ograniczenia są z czasów Polonezów, Maluchów i Dużych Fiatów, ktoś zapomniał, że teraz auta mają lepsze opony, ABS-y, SRS-y i cholera wie co jeszcze, więc spokojnie można PODNOSIĆ prędkości dozwolone, a nie zmniejszać.
 

 

to jest nieprawda. W Polsce sa znacznie WYZSZE ograniczenia niz na zachodzie. U mnie w Monachium na "obwodnicy" (Münchner Ring) max ograniczenie to 60kmh i mnostwo fotoradarow, podczas gdy na takiej Opolskiej w Krakowie jest 80, a 70ki sa praktycznie na kazdej dwujezdniowej.Bezsensowne ograniczenia w Polsce zdarzaja sie jedynie poza terenem zabudowanym i to coraz rzadziej. Ale rownie czeste sa w Niemczech, najzabawniejsze sa 80ki na autostradzie ze wzgledu na rzekome nierownosci :biglol:

 

A co do "spolecznego, oddolnego buntu" - sorry, dura lex, sed lex. :rolleyes:

 

Co do reszty wypowiedzi, mozna sie zgodzic.

 

 

 

Morzna? Morzna

 

 

 

gdzie jest hogi, gdy go nie ma? :D 

 

 

 

Jak widział ? Ma "rentgena" w oczach, czy może jest supermenem i widzi przez samochody ? Pieszy to nie tylko osoba o wzroście 180cm. To również dziecko, osoba na wózku, czy zgięty w połowie niepełnosprawny lub osoba starsza. Takich osób, jeżeli byłyby nie mógłby widzieć. Dlatego jest przepis o nie wyprzedzaniu i o nie omijaniu.

 

racja 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...