Skocz do zawartości

cham na drodze


GregorBa

Rekomendowane odpowiedzi

Pewnie dlatego, że są tory tramwajowe, i ta "chopka" jest w miejscu przystanku, żeby była widoczna jako miejsce do wsiadania. 


Coś takiego jest np. w Krakowie na ul. Lubicz.

 

Inna sprawa, że jeśli jest skrzyżowanie z lewoskrętem, to przystanek powinien być inaczej rozwiązany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Że miał się zatrzymać i puścić pieszą?

No tak. To chyba normalne byłoby.

A tak do tej sytuacji - dlaczego buspas nie jest przy krawędzi jezdni? Jak wsiadają pasażerowie?

I jak widać generuje to niebezpieczne sytuacje.

http://pl.m.wikipedia.org/wiki/Przystanek_wiedeński
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Coś takiego jest np. w Krakowie na ul. Lubicz.

Właśnie miałem to pisać, tylko nie jestem pewny, jak się tam autobusy zatrzymują. Na Królewskiej też są takie platformy, ale tam autobus na pewno zatrzymuje się normalnie na pasie ruchu, a nie na torach. Nie kojarzę, jak jest na Lubicz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Lubicz są dwa takie przystanki.

Jeden przy Skrzyżowaniu z Rakowicką a drugi przy skrzyżowaniu Pawia/Westerplatte 
Na Tym pierwszym -jadąc od r.Mogilskiego zatrzymują się na torach tramwajowych.

Na drugim - przy dworcu głównym tak samo na torach :) 
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Że miał się zatrzymać i puścić pieszą?

No tak. To chyba normalne byłoby.

.

 

 

Nie wiem czy normalne, ale na pewno kierowca nie ma obowiązku zatrzymać się w takiej sytuacji. A widząc taką sytuację (kilka sekund później widzimy co się stało, skoro kolega trąbił to widział co się święci) zatrzymanie się byłoby mega zagrożeniem dla innych a zwłaszcza dla tej pieszej.

Edytowane przez Paweł_P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Możecie mnie zlinczować ,ale jak stoi przede mną (szczególnie po zmroku) osoba ,która nie zna pojęcia "ręczny" i trzyma na heblu waląc mi po oczach swymi wszelkimi światłami ,a szczególnie bolesne jest to jak są ledy dookoła to..wale długimi i halogenami !! 

Jaki problem zaciągnąć ręczny? :(

że też na tym zacnym forum taka świnia i głupek się uchowały...ani wiedzy, ani kultury. oby spotkał większego szeryfa od siebie (co jest całkiem możliwe) i głupszego (to już mniej możliwe), co mu te "walone światła" kijem z jednym końcem grubszym usunie...czego życzę.

 

Brak kultury to właśnie Ty zaprezentowałeś, przy okazji całkowity brak tolerancji - że też tacy ludzie się uchowali ;-) Oczywiście każdy, kto ma inne zdanie niż Ty, to "świnia i głupek", tak? Ale wiesz, że inni o Tobie mogą myśleć tak samo, gdy ośmielisz się mieć inne zdanie niż oni? Ty nie możesz zrozumieć, jak kogoś mogą razić światła stopu w korku, a ja z kolei nie mogę zrozumieć, jak Ciebie mogą one NIE RAZIĆ. Hemi112 wyraził swoje poglądy, możesz się z nimi nie zgodzić, ale to nie jest tak, że automatycznie masz rację.

 

 

I mimo tego, że winnym byliby obydwaj kierowcy

Jak to obaj? Przecież "zło" w postaci jazdy buspasem wykonał ten laweciarz, więc to byłaby jego wina... :huh:

 

@, piesza czekała na przejście. Nie widziałeś ?

 

Ale w jakim kontekście mówisz? Że miał się zatrzymać i puścić pieszą?

 

Nie przesadzajmy, jeżeli za nim nic nie jechało, to pani mogła sobie te 4 sek. poczekać. Chyba że za nim był sznur aut, to ja bym chyba puścił, choć... piesza mogłaby wtedy skończyć pod lawetą... :-(

 

 

Coś takiego jest np. w Krakowie na ul. Lubicz.

Jak to zwykle w Krakowie - debilizm jakich mało. W nocy ruch zerowy, tramwajów brak (albo jeżdżą raz na godzinę), pieszych de facto brak, a tu człowiek musi dawać po hamulcach, bo jest "spowalniacz". A w dzień i tak wszędzie korki, więc marnowanie pieniędzy podatników na takie uliczne szykany, żeby jakiś urzędas mógł się wykazać "wnioskiem racjonalizatorskim", to nonsens.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy normalne, ale na pewno kierowca nie ma obowiązku zatrzymać się w takiej sytuacji. A widząc taką sytuację (kilka sekund później widzimy co się stało, skoro kolega trąbił to widział co się święci) zatrzymanie się byłoby mega zagrożeniem dla innych a zwłaszcza dla tej pieszej.

 

 

Dokładnie w ten sam sposób oceniłem sytuację.

Mogłem się zatrzymać i niejako "zaprosić" pieszą do wyjścia..... pod koła lawety.

Zresztą klakson w tym momencie wył więc jak widać piesza stoi.

 

 

 

I mimo tego, że winnym byliby obydwaj kierowcy

Jak to obaj? Przecież "zło" w postaci jazdy buspasem wykonał ten laweciarz, więc to byłaby jego wina... :huh:

 

 

Uwierz mi, że obaj.

Znajomy miał tam kolizję. Obu kierowców uznano za winnych.

Jeden za jazdę niedozwolonym pasem, drugi za wykonanie manewru bez upewnienia się czy może go wykonać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

I mimo tego, że winnym byliby obydwaj kierowcy

Jak to obaj? Przecież "zło" w postaci jazdy buspasem wykonał ten laweciarz, więc to byłaby jego wina... :huh:

 

 

Uwierz mi, że obaj.

Znajomy miał tam kolizję. Obu kierowców uznano za winnych.

Jeden za jazdę niedozwolonym pasem, drugi za wykonanie manewru bez upewnienia się czy może go wykonać.

 

Hmm, ciekawe, pewnie masz rację choć... to nielogiczne ;-) Gdyby ten, co jechał niedozwolonym pasem, nie łamał przepisów i jechał poprawnie, to do zdarzenia by nie doszło (konkretnie zdarzenie nr 2 nie miałoby miejsca). W sumie faktycznie widziałem raz w "Jedź bezpiecznie" podobną sytuację! Też policja przywaliła obu osobom. Ciekawe, czy ktoś w takiej sytuacji próbował pójść do sądu i czy wygrał? Ma ktoś doświadczenie w tym zakresie? Bo szczerze powiem, że ja jeżdżę tak, że staram się "nie zauważać" ludzi jadących nieprzepisowo (np. po ciągłej czy obszarze wydzielonym z ruchu), wychodząc z założenia, że ZAWSZE będzie jego wina, bo to on ROBI ŹLE i w razie czego będzie od ręki "skarany" przeze mnie ;)  Po wypowiedziach z tego wątku w ostatnim czasie zmieniłem tylko tyle, że nie używam klaksonu, tylko po prostu JADĘ :D  Zaczynam się martwić, że niekoniecznie byłaby wina tylko tego kogoś...

 

Podobnie jest z bardzo tu kiedyś wałkowanym problemem ciągłej jazdy lewym pasem. Wg mnie, gdyby wszyscy przestrzegali przepisów PRÓCZ TEGO JEDNEGO, tak naprawdę nie byłoby problemu :-) Czemu? Załóżmy, że jadę lewym pasem z max. dopuszczalną w tym miejscu prędkością (albo ciut większą, w granicach błędu pomiaru). Nie ma żadnych szans, żeby ktokolwiek z jadących mógł mieć do mnie o to pretensje, gdyż... NIKT NIGDY nie ma prawa mnie dogonić! Chyba że: 1). łamie prawa fizyki lub: 2). łamie prawo :-) Szacun dla opcji nr 1, a co do opcji 2, to tylko przyczyniłem się do bezpieczeństwa na drodze w sposób lepszy niż fotoradar i zwiększyłem odsetek ludzi przestrzegających prawo  :biglol:

Edytowane przez Tichy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jak to zwykle w Krakowie - debilizm jakich mało.
 

 

Nie do końca się zgodzę. Po pierwsze nie jest to typowy spowalniacz, taki jak progi, więc nie trzeba hamować do zera (zwłaszcza Foresterem ;) ), poza tym w dzień jednak spełnia swoją funkcję tzn zwalniasz przed przystankiem, żeby mieć szansę wyhamować jak ktoś wtargnie na jezdnię. Poza tym wygodniej się wsiada do tramwaju czy autobusu np. ludziom starszym. 

 

W nocy jadąc przepisowo nie czuć go specjalnie, tym bardziej, że na jego końcu jest skrzyżowanie ze światłami. 


 

 

tylko przyczyniłem się do bezpieczeństwa na drodze

 

Lub zwiększyłeś szansę, żeby ktoś zaczął wyprzedzać cię z prawej strony i stwarzał dodatkowe zagrożenie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety....

 

 

to tylko przyczyniłem się do bezpieczeństwa na drodze w sposób lepszy niż fotoradar i zwiększyłem odsetek ludzi przestrzegających prawo 
 

 

Szeryf się znalazł...

 

 

Na to wygląda...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Możecie mnie zlinczować ,ale jak stoi przede mną (szczególnie po zmroku) osoba ,która nie zna pojęcia "ręczny" i trzyma na heblu waląc mi po oczach swymi wszelkimi światłami ,a szczególnie bolesne jest to jak są ledy dookoła to..wale długimi i halogenami !! 

Jaki problem zaciągnąć ręczny? :(

że też na tym zacnym forum taka świnia i głupek się uchowały...ani wiedzy, ani kultury. oby spotkał większego szeryfa od siebie (co jest całkiem możliwe) i głupszego (to już mniej możliwe), co mu te "walone światła" kijem z jednym końcem grubszym usunie...czego życzę.

 

Brak kultury to właśnie Ty zaprezentowałeś, przy okazji całkowity brak tolerancji - że też tacy ludzie się uchowali ;-) Oczywiście każdy, kto ma inne zdanie niż Ty, to "świnia i głupek", tak? Ale wiesz, że inni o Tobie mogą myśleć tak samo, gdy ośmielisz się mieć inne zdanie niż oni? Ty nie możesz zrozumieć, jak kogoś mogą razić światła stopu w korku, a ja z kolei nie mogę zrozumieć, jak Ciebie mogą one NIE RAZIĆ. Hemi112 wyraził swoje poglądy, możesz się z nimi nie zgodzić, ale to nie jest tak, że automatycznie masz rację.

 

 

I mimo tego, że winnym byliby obydwaj kierowcy

Jak to obaj? Przecież "zło" w postaci jazdy buspasem wykonał ten laweciarz, więc to byłaby jego wina... :huh:

 

@, piesza czekała na przejście. Nie widziałeś ?

 

Ale w jakim kontekście mówisz? Że miał się zatrzymać i puścić pieszą?

 

Nie przesadzajmy, jeżeli za nim nic nie jechało, to pani mogła sobie te 4 sek. poczekać. Chyba że za nim był sznur aut, to ja bym chyba puścił, choć... piesza mogłaby wtedy skończyć pod lawetą... :-(

 

 

Coś takiego jest np. w Krakowie na ul. Lubicz.

Jak to zwykle w Krakowie - debilizm jakich mało. W nocy ruch zerowy, tramwajów brak (albo jeżdżą raz na godzinę), pieszych de facto brak, a tu człowiek musi dawać po hamulcach, bo jest "spowalniacz". A w dzień i tak wszędzie korki, więc marnowanie pieniędzy podatników na takie uliczne szykany, żeby jakiś urzędas mógł się wykazać "wnioskiem racjonalizatorskim", to nonsens.

 

Kolego nie jak zwykle w Krakowie tylko jak zwykle w Europie. Poszukasz trochę w google to znajdziesz.

Takie rozwiązanie jest wymuszone gęstą zabudową w centrum miasta i brakiem możliwości poszerzenia jezdni I jest o wiele lepsze niż autobusy blokujące ruch na ulicy.

Mam nie odparte wrażenie że jesteś mądrzejszy od nas wszystkich -albo przynajmniej tak Ci się wydaje .

Edytowane przez Fortis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoją wypowiedż "piesza czekała na przejście. Nie widziałeś ?" odebrałem (może mylnie) jako pretensje a nie jako zwrócenie uwagi że może byłoby miło zaprosić pieszą na jezdnię ;) Dlatego skomentowalem że nie ma takiego obowiązku.

 

A temat ten jest chyba o chamach na drodze więc myślę każdy może się tutaj dowiedzieć o różnych sytuacjach na drodze, kulturze oraz o przepisach :) Generalnie odbieram ten wątek edukacyjnie i myślę wszystkie wątki jazdy po drogach powinny być tutaj poruszane.

Edytowane przez Paweł_P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Takie rozwiązanie jest wymuszone gęstą zabudową w centrum miasta i brakiem możliwości poszerzenia jezdni I jest o wiele lepsze niż autobusy blokujące ruch na ulicy.

Na ul. Kalwaryjskiej była możliwość poszerzenia jezdni, gdy wyburzyli kamienicę przylegającą do przystanku tramwajowego. Oczywiście nie, skąd znowu - zamiast poszerzyć drogę, wybudowali bank, a drogę ZWĘZILI! Teraz gdy tramwaj stoi, to wszyscy stoją za nim, a dawniej można było przejechać obok (gdy nikt nie wsiadał/wysiadał oczywiście). Oczywiście w niektórych przypadkach masz rację, ale mam też przykłady, że się spokojnie da, tylko trzeba chcieć (lub nie brać w łapę).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tichy, ja Cię proszę, odpuść. Zauważ, że zdania na temat Twojego zachowania i Twoich racji na drodze są podzielone. Ty uważasz, że jesteś robisz i myślisz dobrze, wszyscy inni, że nie ;)

A kiedyś ktoś mądry powiedział mi taką rzecz - jeśli jedna osoba mówi, że masz problem - olej to. Jeśli dwie - przemyśl. Jeśli trzy - masz problem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Mam nie odparte wrażenie że jesteś mądrzejszy od nas wszystkich -albo przynajmniej tak Ci się wydaje .

Nie, ośmielam się mieć własne zdanie, niezależnie od tego, jak wiele osób prezentuje takie samo jak ja ;-) A kto jest mądrzejszy lub raczej - kto w perspektywie dłuższego czasu będzie miał rację, to się jeszcze okaże :-)


@Tichy, ja Cię proszę, odpuść. Zauważ, że zdania na temat Twojego zachowania i Twoich racji na drodze są podzielone. Ty uważasz, że jesteś robisz i myślisz dobrze, wszyscy inni, że nie ;)

A kiedyś ktoś mądry powiedział mi taką rzecz - jeśli jedna osoba mówi, że masz problem - olej to. Jeśli dwie - przemyśl. Jeśli trzy - masz problem ;)

Z drugiej strony historia uczy, że większość się zazwyczaj myli, a rację mają jednostki ;)  Historia uczy też, że tych jednostek zazwyczaj nikt nie słucha i... czasem szkoda :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Wątek trzymania nogi na hamulcu coś zbyt długi się zrobił....  Jeśli kogoś to strasznie denerwuje to albo mało jeździ albo jest strasznie nerwowy.  

 

To jest poważny problem. W naszym klimacie w okresie jesienno-zimowym wszyscy odczuwamy niedobór światła słonecznego, więc nawet światło sztuczne pozytywnie wpływa na nasz nastrój. Tak więc stojąc w korku za kimś, kto ma ciągle wciśnięty pedał stopu poprawiamy gospodarkę naszego organizmu melatoniną, zmniejszamy ryzyko bezsenności.

 

Każdy kij ma jednak dwa końce. Gdy trzymamy długo prawą stopę na pedale hamulca, ona się męczy, bardziej się poci i tym samym w dłuższej perspektywie bardziej śmierdzi niż stopa lewa. To z kolei zaburza symetrię, równowagę i tym samym zakłóca harmonię Wszechświata. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...