Skocz do zawartości

cham na drodze


GregorBa

Rekomendowane odpowiedzi

A cóż to mówi ? Że jest na tle kumatym człowiekiem, że wie że stojąc na płaskim samochód sam się nie potoczy ? Czy może że już się zatrzymał i bardziej stać nie będzie ?

Ano dla mnie tyle, że najpewniej wrzuca bieg i będzie jechał, więc robię to samo. Nie dogadamy się chyba. :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Szczerze mówiąc, sam nie wpadł bym na pomysł, że komuś może światło stopu przeszkadzać. Chyba mało wiem o ludziach..... :unsure:

 

Ale to nie jest wcale jakiś egzotyczny temat. Jakiś czas temu dużo się o tym mówiło. Pamiętam nawet w gazetach mototryzacyjnych czy w tv pisali/mówili, żeby nie oślepiać innych i nie trzymać nogi na hamulcu. Lekką nagonkę wręcz na to zrobili, potem "problem" ucichł.

Edytowane przez peter000
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez tą całą dyskusję zostałem wczoraj po raz pierwszy w życiu oślepiony światłami stopu (ledy w Mesiu).

Teraz muszę jakoś wyrzucić to z podświadomości. ;)

 

Ja dzisiaj zacząłem patrzeć, co mi świeci przed maską na światłach :huh:  Jeździł sobie człowiek całe życie w nieświadomości, jakie chamstwo go otacza, a teraz? Walą te stopy po oczach i żyć nie dają  :biglol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przestańmy zwracać uwagę na palące się światła stopu i na znak gaśmy je wjeżdzając w nie!!! ;)

Chamstwem jest to że wszyscy jeżdza po krakowie przed 7 i są korki, gdyby byli mniej chamscy połowę krócej jechał bym do pracy!!!

Chyba ten temat idzie w użalanie się nad sobą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie ze swiatla stopy obecnie sa znacznie mocniejsze niz jeszcze 10 lat temu, ale tak samo jest i ksenonami... IMO problem z wlaczonymi swiatlami stopu podczas postoju na swiatlach to nie problem wcale... przeciez jesli ktos jezdzi w kazdum wiekszym miescie to stojac w korkach caly czas jest oslepiany... nawyki sa normalne tyle ze swiatla sa mocniejsze, no i to juz wina producentow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżdzę po tym samym Krakowie co Tichy, czasem ktoś mi się wbije, czasem ja się komuś wbiję, czasem kogoś wpuszczę, czasem mnie ktoś wpuści i nie podnosi mi jazda ciśnienia. Mam dość stresów w firmie by jeszcze ich szukać na drodże, a dawno już skończyłem 33 lata by chcieć zbawiać świat ;) W tym szukaniu błędów u innych tak się zapętlacie że zaczynacie idealizować siebie, nikomu z was nie zdarzyło sie popełnić błedu, zagapić, czy jechać rano zaspany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czytam, i chyba będę kulturalny, zamienie żarówki na jednowłóknowe, nie będę oślepiał ani na światłach, ani hamując przed nimi, mam nadzieję że inni kierowcy docenią mój altruizm

To jest myśl ! pozostali na ledach wyciągają bezpieczniki !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ciekaw jestem, czy ktoś z wrogów stania ze światłami stopu jeździ automat lub..... jechał kiedykolwiek automatem :D

Tak, ja jechałem kiedyś dłuższą trasę automatem - no i co? Przyznaję jednak, że w korku wtedy nie stałem. Ale nie ma co się tu rozpisywać o automatach, kierowców takowych bolidów jestem w stanie zrozumieć i się nie czepiam. Ale po pierwsze 20 lat temu automatów w Polsce praktycznie nie było, a i tak większość nawet na płaskim z uporem maniaka cisnęła te cholerne stopy. Po drugie: bez kitu, jaki procent aut z automatem jeździ po naszych drogach? Przecież nie 80 czy 90%! A po stopach cisną nawet właściciele Polonezów i Golfów z '94 r.! I to mnie irytuje, choć da się oczywiście przeżyć ;-)


 

 

Szczerze mówiąc, sam nie wpadł bym na pomysł, że komuś może światło stopu przeszkadzać. Chyba mało wiem o ludziach..... :unsure:

Ciekawe, że ja na to wpadłem wiele lat temu, praktycznie od początku jeżdżenia przeze mnie samochodem starałem się bez potrzeby nie świecić tymi czerwonymi latarniami ludziom za mną. Wyjątkiem był Maluch, który stopy miał o jasności ledwie dochodzącej do pozycyjnych "zachodnich" aut :-)


 

 

Rozumiem, że kierunkowskazy też powinniśmy włączać w ostatnim momencie. Również rażą jak cholera i do tego migają!!! ;)

Ja tak robię od zawsze, gdyż po pierwsze zawsze uważałem, że to może kogoś irytować na dłuższą metę (np. jeśli wiem, że i tak się nie załapię na lewoskręt na danej zmianie świateł), po drugie po co mają migać bezsensownie, jeżeli stoję w korku i przez najbliższe 5 min. i tak żadnego manewru nie wykonam. Co ciekawe, migacze mi "optycznie" nie przeszkadzają, choć jasność mają podobną - tylko zawsze mówiłem w myślach do stojących w korku z migaczami: "no i po cholerę tak migasz, i tak stoimy i długo postoimy, nie wkurza cię to cykanie i miganie kontrolki, nie szkoda żarówek?" :-)


 

 

A cóż to mówi ? Że jest na tle kumatym człowiekiem, że wie że stojąc na płaskim samochód sam się nie potoczy ? Czy może że już się zatrzymał i bardziej stać nie będzie ?

Super tekst, sam bym tego lepiej nie ujął :biglol:


 

Długo będziecie rozkminiać fenomen palących się żaróweczek?

 

dokładnie - to juz chyba 6 czy 7 strona. Jestem pełen podziwu.

 

Nie wiem jak inni, ale ja podchodzę do takich dyskusji nieco "zabawowo", choć nie kłamię i wyrażam swoje zdanie, ale... to nie znaczy, że mam 200 ciśnienia, gdy sobie tu polemizuję (nawet jak mnie trochę dojeżdżają), podobnie nie obgryzam paznokci na skrzyżowaniach, bo ktoś trzyma światła stop, nie mam też odruchów wybiegania z bejsbolem i tłuczenia delikwentowi lamp :biglol:  A dyskusja ciekawa, pozwala spojrzeć na sprawę z wielu aspektów.


Jeżdzę po tym samym Krakowie co Tichy, czasem ktoś mi się wbije, czasem ja się komuś wbiję, czasem kogoś wpuszczę, czasem mnie ktoś wpuści i nie podnosi mi jazda ciśnienia. Mam dość stresów w firmie by jeszcze ich szukać na drodże, a dawno już skończyłem 33 lata by chcieć zbawiać świat ;) W tym szukaniu błędów u innych tak się zapętlacie że zaczynacie idealizować siebie, nikomu z was nie zdarzyło sie popełnić błedu, zagapić, czy jechać rano zaspany.

Ależ zdarzyło się, i to nie raz. Ostatnio byłem tak zmęczony, że (dosłownie pod samym prawie domem) ruszyłem na czerwonym  :evil:  Pierwszy raz w życiu. Na szczęście ktoś zatrąbił i dałem po hamulcach. Ale staram się minimalizować mój wpływ na innych, czego i od tychże innych oczekuję :-)


 

 

Tutaj idiota w "kultowy aucie" z innego wątku ;):angry:

O Matko, ale psychol przejechał! Muszę chyba wrzucić mój film z motocyklistą - samobójcą, który przeleciał na czerwonym slalomem między jadącymi poprzecznie na 4 pasach (po 2 w każdą stronę) autami - jak w filmach z USA. Tablic rej. oczywiście nie miał :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możecie mnie zlinczować ,ale jak stoi przede mną (szczególnie po zmroku) osoba ,która nie zna pojęcia "ręczny" i trzyma na heblu waląc mi po oczach swymi wszelkimi światłami ,a szczególnie bolesne jest to jak są ledy dookoła to..wale długimi i halogenami !! 

Jaki problem zaciągnąć ręczny? :(

że też na tym zacnym forum taka świnia i głupek się uchowały...ani wiedzy, ani kultury. oby spotkał większego szeryfa od siebie (co jest całkiem możliwe) i głupszego (to już mniej możliwe), co mu te "walone światła" kijem z jednym końcem grubszym usunie...czego życzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Możecie mnie zlinczować ,ale jak stoi przede mną (szczególnie po zmroku) osoba ,która nie zna pojęcia "ręczny" i trzyma na heblu waląc mi po oczach swymi wszelkimi światłami ,a szczególnie bolesne jest to jak są ledy dookoła to..wale długimi i halogenami !! 

Jaki problem zaciągnąć ręczny? :(

że też na tym zacnym forum taka świnia i głupek się uchowały...ani wiedzy, ani kultury. oby spotkał większego szeryfa od siebie (co jest całkiem możliwe) i głupszego (to już mniej możliwe), co mu te "walone światła" kijem z jednym końcem grubszym usunie...czego życzę.

 

Albo trafi na nieoznakowany radiowóz "federalnych" i mu wybiją z głowy łamanie przepisów i umyślne oślepianie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Możecie mnie zlinczować ,ale jak stoi przede mną (szczególnie po zmroku) osoba ,która nie zna pojęcia "ręczny" i trzyma na heblu waląc mi po oczach swymi wszelkimi światłami ,a szczególnie bolesne jest to jak są ledy dookoła to..wale długimi i halogenami !!

Jaki problem zaciągnąć ręczny? :(

że też na tym zacnym forum taka świnia i głupek się uchowały...ani wiedzy, ani kultury. oby spotkał większego szeryfa od siebie (co jest całkiem możliwe) i głupszego (to już mniej możliwe), co mu te "walone światła" kijem z jednym końcem grubszym usunie...czego życzę.
Szłem łąką, kwiaty pachły, wiater wiał, ona mnie odepchła, więc poszłem do domu trzasłem drzwiami, pierdłem, żygłem i wyszłem, BO CHAMSTWA NIEZNIESE
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wątek trzymania nogi na hamulcu coś zbyt długi się zrobił.... 

Jeśli kogoś to strasznie denerwuje to albo mało jeździ albo jest strasznie nerwowy.

 

Dzisiaj zarejestrowałem taką scenkę:

 


 

Już były wypadki w tym miejscu. Regułą są kierowcy którym nie chce się jechać po hopkach i wyprzedzają innych buspasem.

Ja widziałem ten biały samochód w lusterku i zatrąbiłem jeszcze zanim Fiat zaczął skręcać. Być może dlatego wolniej pojechał i nie było kolizji.

I mimo tego, że winnym byliby obydwaj kierowcy to jakoś chamem można tylko nazwać kierowcę białej lawety, który wiedząc, że jedzie po buspasie, widząc mój kierunek i słysząc trąbienie, na chama pojechał o włos rozmijając się z Fiatem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...