Skocz do zawartości

cham na drodze


GregorBa

Rekomendowane odpowiedzi

8 godzin temu, hak64 napisał:

nie przekroczyłem granic obrony koniecznej

 

Przekroczyłeś, bo zastosowałeś gaz, nie będąc atakowany bezpośrednio. Bo to, że niszczył ci sprzęt, to nieważne. Za to możesz go pozwać do sądu, ale nie wolno ci go atakować. Sorry, takie mamy prawo i orzecznictwo. :facepalm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Juan Rapru napisał:

Przekroczyłeś, bo zastosowałeś gaz, nie będąc atakowany bezpośrednio. Bo to, że niszczył ci sprzęt, to nieważne. Za to możesz go pozwać do sądu, ale nie wolno ci go atakować. Sorry, takie mamy prawo i orzecznictwo

Może jednak poczytaj coś o obronie koniecznej, a potem pisz. Tak na początek: Art. 25 § 1, 2 i 3 .kk, oraz art 413 kc, potem możesz przejść do orzecznictwa. Też dla przykładu:  Wyrok SN z 11.12.1978 r., II KR 266/79, OSNKW Nr 6/1979,poz. 66. Wyrok SN z 4.2.2002 r., V KKN 507/99, http://pub.sn.pl/ow3_ik.nsf/0/9280092b4ae53b38c125736d00531c77/$FILE/V KKN 0507_99 publ.pdf  Wyrok SN z 1.2.2006r., V KK 238/05, http://prawo.legeo.pl/prawo/v-kk-238- 05 Wyrok SN z 11.7.1974 r., VI KRN 34/74, OSNKW Nr 11/1974, poz. 198. Wyrok SN z 23.7.1980 r., V KRN 168/80, OSNPG Nr 6/1981,poz. 60  Wyrok SN z 9.3.1976 r., III KR 21/76, OSNKW Nr 7-8/1976, poz. 89.  Wyrok SN z 11.8.1972 r., II KR 109/72, OSNKW Nr 2-3/1973, poz. 29. Wyrok SA w Białymstoku z 16.2.1995 r., II Akr 190/94, OSA Nr 6/1995, poz. 30. Wyrok SN z 20.12.1984 r., II KR 289/84, OSNKW Nr 7-8/1985, poz. 58. Wyrok SN z 31.8.1979 r., II KR 257/79, OSNPG Nr 2/1980, poz. 12

Jak już coś przeczytasz, to potem jeszcze poddaj analizie ten przepis: Prawo do obrony koniecznej jest prawem samoistnym, toteż przysługuje również wówczas, gdy istnieje możliwość uniknięcia zamachu (np. ucieczka, wezwanie policji).

Nie ma za co.

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, marcos199 napisał:

A filmik dla rozluźnienia

No owszem rozluźniający. Biorąc jednak pod uwagę, że ileś tam lat nosiłem mundur, to za takie zachowanie można załapać się na zarzut niedopełnienia obowiązków, bo kto, jak nie policjant ma obowiązek reagować na ujawnione przestępstwo, czy zauważone zagrożenie.   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.08.2018 o 19:17, hak64 napisał:

Może jednak poczytaj coś o obronie koniecznej, a potem pisz. Tak na początek: Art. 25 § 1, 2 i 3 .kk, oraz art 413 kc, potem możesz przejść do orzecznictwa. Też dla przykładu:  Wyrok SN z 11.12.1978 r., II KR 266/79, OSNKW Nr 6/1979,poz. 66. Wyrok SN z 4.2.2002 r., V KKN 507/99, http://pub.sn.pl/ow3_ik.nsf/0/9280092b4ae53b38c125736d00531c77/$FILE/V KKN 0507_99 publ.pdf  Wyrok SN z 1.2.2006r., V KK 238/05, http://prawo.legeo.pl/prawo/v-kk-238- 05 Wyrok SN z 11.7.1974 r., VI KRN 34/74, OSNKW Nr 11/1974, poz. 198. Wyrok SN z 23.7.1980 r., V KRN 168/80, OSNPG Nr 6/1981,poz. 60  Wyrok SN z 9.3.1976 r., III KR 21/76, OSNKW Nr 7-8/1976, poz. 89.  Wyrok SN z 11.8.1972 r., II KR 109/72, OSNKW Nr 2-3/1973, poz. 29. Wyrok SA w Białymstoku z 16.2.1995 r., II Akr 190/94, OSA Nr 6/1995, poz. 30. Wyrok SN z 20.12.1984 r., II KR 289/84, OSNKW Nr 7-8/1985, poz. 58. Wyrok SN z 31.8.1979 r., II KR 257/79, OSNPG Nr 2/1980, poz. 12

Jak już coś przeczytasz, to potem jeszcze poddaj analizie ten przepis: Prawo do obrony koniecznej jest prawem samoistnym, toteż przysługuje również wówczas, gdy istnieje możliwość uniknięcia zamachu (np. ucieczka, wezwanie policji).

Nie ma za co.

 

 

Masz rację, ale życzę ci powodzenia w realu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny "mistrz kierownicy" - pewnie jechał szybko, ale bezpiecznie :facepalm:

https://www.tvn24.pl/wyprzedzanie-na-podwojnej-ciaglej-prosto-przed-nieoznakowany-radiowoz,862274,s.html

 

i z lokalnego podwórka - jak tu nie wierzyć w stereotypy?

http://szczecin.wyborcza.pl/szczecin/7,34939,23800990,nielegalne-driftowanie-skonczylo-sie-wjechaniem-bmw-w-tlum-ludzi.html#Z_BoxLokSznLink

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, sluf napisał:

Kolejny "mistrz kierownicy" - pewnie jechał szybko, ale bezpiecznie :facepalm:

https://www.tvn24.pl/wyprzedzanie-na-podwojnej-ciaglej-prosto-przed-nieoznakowany-radiowoz,862274,s.html

Na niektórych taryfikator to mało. W takich przypadkach jestem zwolennikiem rozwiań amerykańskich: drastyczne przekroczenie prędkości czy innego rodzaju skrajnie niebezpieczne zachowania na drodze są kwalifikowane jako przestępstwo federalne i delikwent kończy jazdę z kajdankami na łapach i następnie przez kilkadziesiąt dni ogląda świat w kratkę. Całość jest w odnotowana w systemie i potem koleś ma problem: bo był karany czyli problem w robocie a i ubezpieczalnia też obojętnie nie przejdzie.

 

Edytowane przez RoadRunner
  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@hak64, mógłbyś, proszę, wyjaśnić taki mój dylemat:

 

Proste, małe skrzyżowanie ulic dwukierunkowych w środku małego miasteczka z czterema przejściami dla pieszych na każdej z ulic, wszystkie bardzo blisko skrzyżowania.

Zbliża się powoli samochód do skrzyżowania, na przejściu nie ma pieszych, więc wjeżdża na skrzyżowanie. Chce je przejechać na wprost i w tym momencie na przejściu na ulicy za skrzyżowaniem pojawia się pieszy (nie wchodzi na pasy, stoi na krawężniku i wyraźnie widać, że chce na pasy wejść). Kierowca się zatrzymuje, a za nim kolejny samochód. Oba te auta teraz stoją dokładnie na środku skrzyżowania i blokują wjazd na nie samochodom z obu prostopadłych ulic ...

Czy takie zachowanie jest zgodne z przepisami? Co istotniejsze: opuszczenie skrzyżowania czy przepuszczenie pieszego? Zaznaczam, że naprawdę wjeżdżając na to skrzyżowanie powoli (wszędzie tam jest ograniczenie do 30km/h), nie było przy przejściach żadnego pieszego.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, 555marcin napisał:

Drugi nie powinien wjeżdżać, to oczywiste, a pierwszy... aż tak blisko skrzyżowań są 'zebry', że wóz się nie schowa? Może zrzut z google maps?

 

Ale ten drugi jedzie "w sznurku" samochodów, i też widzi, że nie ma nikogo przy pasach (jak ta pani z wózkiem na zdjęciu). Ten drugi musiałby zatrzymać się przed skrzyżowaniem i czekać aż pierwszy je opuści , i dopiero wtedy, w zalezności od sytuacji, wjeżdżać na nie lub nie. A tych "drugich" jest całe mnóstwo ....

Na tym zdjęciu ze Street View akurat wcale nie ma ruchu, ale chodzi o to miejsce, gdzie pani stoi z wózkiem.

 

Przechwytywanie.PNG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
Tak to powinno wyglądać zgodnie z PORD  No i z grubsza widać, że osobówka bez problemu się schowa.
Nie schowa się. Uwierz mi. Jeżdżę tam często. Gdyby ten samochód ze zdjęcia stał na wprost i zatrzymał się przed przejściem (tam gdzie pani z wózkiem), swoją tylną częścią zastawi wyjazd z ulicy po prawej (tam gdzie zakaz wjazdu)....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, piotruś napisał:

proszę, wyjaśnić taki mój dylemat:

 

Proste, małe skrzyżowanie ulic dwukierunkowych w środku małego miasteczka z czterema przejściami dla pieszych na każdej z ulic, wszystkie bardzo blisko skrzyżowania.

Gdyby nie późniejsze lokalizacja ze Street View, to napisałbym, że do poprawnej diagnozy niezbędne są dane o oznakowaniu (zwłaszcza określenie pierwszeństwa), ale to już mamy...

 

4 godziny temu, piotruś napisał:

Zbliża się powoli samochód do skrzyżowania, na przejściu nie ma pieszych, więc wjeżdża na skrzyżowanie. Chce je przejechać na wprost i w tym momencie na przejściu na ulicy za skrzyżowaniem pojawia się pieszy (nie wchodzi na pasy, stoi na krawężniku i wyraźnie widać, że chce na pasy wejść). Kierowca się zatrzymuje, a za nim kolejny samochód. Oba te auta teraz stoją dokładnie na środku skrzyżowania i blokują wjazd na nie samochodom z obu prostopadłych ulic ...

Czy takie zachowanie jest zgodne z przepisami?

Przejście jest z daleka widoczne, więc kierujący musiał widzieć pieszego zbliżającego się do skrzyżowania, powinien więc się zatrzymać przed skrzyżowaniem, a nie przed przejściem. Jak wiać jest to skrzyżowanie równorzędne, więc skoro pieszy wchodził z prawej strony... Jednak gdy już obaj kierowcy wjechali na skrzyżowanie i zatrzymali się na nim, to ewentualne inne pojazdy zbliżające się do skrzyżowania nie powinny na nie wjeżdżać, bo przepis zabrania wjazdu na skrzyżowanie, jeśli nie ma możliwości kontynuacji jazdy.     

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, sluf napisał:

@RoadRunner mądrze prawisz, jednakże w naszym systemie prawnym jest to dość problematyczne do wprowadzenia i zastosowania :( 

Zgadzam się. Ale chyba dałoby się w ramach istniejących przepisów chociaż zabrać delikwenta na komisariat i przesłuchać. Zawsze by to dało do myślenia: kilka godzin w plecy, koszt lawety, mandat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, RoadRunner napisał:

Zgadzam się. Ale chyba dałoby się w ramach istniejących przepisów chociaż zabrać delikwenta na komisariat i przesłuchać. Zawsze by to dało do myślenia: kilka godzin w plecy, koszt lawety, mandat.

Zawsze można takiego delikwenta zabrać na dołek - pretekst się znajdzie ;) Posiedzi 48 godzin, jakiś gangus powie mu, że "jest piękny" i będzie git B) Mimo wszystko wolałbym jednak, aby naszej policji nie weszło w krew zabieranie ludzi na dołek... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, B-52 napisał:

 

(Sorki za OT) Ogólnie staram się być zdystansowany, ale dość mocny był ten przykład.

Możliwe, ale dla niektórych obywateli tego pięknego kraju właśnie takie przysłowiowe 48 godzin na dołku w towarzystwie ciekawych, barwnych postaci pewnie może być jedynym, co im przemówi do ewentualnie posiadanego rozumu... Wszystkie te kampanie o bezpiecznej jeździe, szacunku na drodze dla innych jej użytkowników, edukacyjne filmy i co tam jeszcze, a nawet konieczność powtórnego egzaminu na prawo jazdy jakoś niestety nie przemawiają do wielu z nas...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Na niektórych taryfikator to mało. W takich przypadkach jestem zwolennikiem rozwiań amerykańskich: drastyczne przekroczenie prędkości czy innego rodzaju skrajnie niebezpieczne zachowania na drodze są kwalifikowane jako przestępstwo federalne i delikwent kończy jazdę z kajdankami na łapach i następnie przez kilkadziesiąt dni ogląda świat w kratkę. Całość jest w odnotowana w systemie i potem koleś ma problem: bo był karany czyli problem w robocie a i ubezpieczalnia też obojętnie nie przejdzie.

 

Ja jestem zdecydowanie przeciwny takim rozwiązaniom. Nie popieram takiej jazdy ale za duże uprawnienia policji to dla Nas nic dobrego. Sam  się zdziwisz  jak posterunkowy będzie miał zły dzień i zgarnie Cię z drogi za jakiś lekko ryzykowny manewr. Takiej jazdy jak w filmiku na polskich drogach jest coraz mniej. To nie lata 90-te gdzie co drugi cisnął na ile silnik pozwala. Mimo braku drastycznych kar, społeczeństwo się zmienia i rozsądek kierowców wzrasta.  Nawet na forum widać presję społeczną na bezpieczniejszą jazdę a sądzę że subaru to nie jest ulubiona marka drogowych "emerytów".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale na tym filmiku z zatrzymania pirata widać ewidentnie , że nieoznakowany też ładnie jechał, bo 115 km na ograniczeniu do 90 .Czasami mam wrażenie, że te nieoznakowane specjalnie podpuszczają idiotów do łamania przepisów.

Mała poprawka po obejrzeniu jeszcze raz , jechali 109 i przyspieszali podczas wyprzedzania ich przez tą mazdę, tak że  policjanty też do ukarania.

Edytowane przez ipsx82
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, ipsx82 napisał:

Ale na tym filmiku z zatrzymania pirata widać ewidentnie , że nieoznakowany też ładnie jechał, bo 115 km na ograniczeniu do 90 .Czasami mam wrażenie, że te nieoznakowane specjalnie podpuszczają idiotów do łamania przepisów.

Mała poprawka po obejrzeniu jeszcze raz , jechali 109 i przyspieszali podczas wyprzedzania ich przez tą mazdę, tak że  policjanty też do ukarania.

Co i tak nie zmniejsza w jakikolwiek sposób "zasług" kierującego Mazdą ;)

 

A tu zdjęcie z mojego lokalnego podwórka:

 

z23811041V,Jaguar-parkujacy-miedzy-barie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • Ojciec Założyciel
14 godzin temu, marol napisał:

Dodam tylko, że znajomy trąbił jak zobaczył co się dzieje w lusterku bocznym.

Miałem podobną sytuację swego czasu w Białymstoku. Też trąbiłem. Więc pieszy się zatrzymał, żeby pokazać mi głupiego - ten jakże przyjazny gest ocalił go przed śmiercią albo przynajmniej poważnymi obrażeniami :)

 

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takich sytuacjach nie raz się zastanawiałem, czy zatrzymując się przed przejściem dla pieszych i ustępując im drogę, nie narażam ich na niebezpieczeństwo ze strony innego kierowcy, który nie zrozumie mojego gestu. Niekoniecznie wyprzedzającego, częściej jadącego z przeciwka. 

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...