Skocz do zawartości

Francja - samochodem


PLayer

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie.

Mam prośbę o informacje na temat Francji, nawet te banalne, tzn. parkowanie w miastach, opłaty za autostrady itp. Lecimy do Nantes, tam wypożyczamy auto i ciśniemy do Marsylii przez Bordeaux. Potem stopniowo kierujemy się w stronę Lazurowego Wybrzeża, St Tropez i potem jedziemy do Paryża na 2 dni. Wylot do PL z Beauviois (czy jakoś tak). Jeśli ktoś może coś polecić na trasie tej wyprawy - poproszę :) Np. jeśli chodzi o rodzaje win - jakie kupić i gdzie :) ale także dodatkowe atrakcje w postaci miłych, przytulnych i typowo francuskich miejsc, co można zjeść typowego dla tego regionu, jakaś fajna knajpa, kawiarenka na romantyczny wieczór :) itp. Ogólnie - wszelkie info poproszę.

Dzięki wielkie z góry i pozdrowionka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

QK, na Twojej trasie w CH nie ma platnych tuneli, choc nad Walensee jest ich duzo :)

 

zapomnialem dopisac Ci w drugim temacie, ze 197km ktore w/g google sa z Grimselpass do St. Moritz nie sa do przejechania w 3h ktore proponuje google. urzymanie sredniej predkosci 65km/h na tej trasie abstrachujac juz od ograniczen predkosci jest.... prawie niemozliwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Spedzilem rok we Francji i takie ogolne wrazenia dotyczace jazdy samochodem (ale to bylo opisane juz w innym temacie o zachowaniach w innych krajach :) )

 

- nie parkujcie równolegle! bo bedziecie mieli poobijane zderzaki

- na ulicy trzeba niestety dostosowac sie do nich (szczegolnie w Paryzu), czyli: wciskanie i chaotyczna jazda, inaczej bedziecie stac z wlaczonym migaczem i czekac az ktos wpusci przez miesiac ;)

- do Paryza ZDECYDOWANIE nawigacja w aucie. Uwaga na parkingi, potrafią byc cholernie drogie. Ale nie polecam szczegolnie alternatywy w postaci park+ride bo kolejarze RER srednio raz na dzien strajkują

- w samym Paryzu dobrze mozna podrozowac metrem. tu ciekawostka: jesli metro jest opoznione z "przyczyn technicznych" to znaczy ze jakis francuski ekscentryk rzucił sie pod koła :(

- ignorujcie zagadujących murzynów! beda Was brali za rece i zaczna zagadywac i pleść jakies branzoletki gulu-gulu. A potem zarządaja 20EURO...

- dobrze zjesc w Paryzu mozna praktycznie wszedzie :)

 

Jesli czas i trasa pozwolą to polecam miasto Lyon! Jest nieduże, ma piękne bulwary nadrzeczne i całkiem ładną starówkę. Kto się wspindra na górę do Bazyliki Notre Dame de fourvière ten jest niezły ;) (mozna tez autem) Stamtąd szczególnie wieczorem jest cudowny widok na całe miasto. Polecam piracką knajpeczkę http://lyon.barberousse.com/ - mają najlepsze Cuba Libre na świecie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pare informacji moze pozytecznych

1 radary automatyczne nie dzialaja na polskich numerach - brak konvencji

2 oplaty za autostrady n ie sa koniecznie zwiazane z odlegloscia (przejazd milhause nicea -+60€

3 zapinac pasy !

4 Spotykane subaru niebieskie przewaznie maja napis "gandarmerie" ;(

5 palivo tanie ale kipskie na stacjach supermarketow

6 stacje benzynowe wystarczajaco czesto by nie dopelniac po pol baku

7 zdezak to czesc expoatacyjna ;(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzioba,

 

ad 5) cały rok praktycznie tankowałem na stacji Carrefour i nie miałem najmniejszych problemów :)

ad 6) to też zależy od trasy. Ale dobre jest to, że na początku większości autostrad jest tablica informacyjna, za ile są kolejne stacje i dodatkowo jakie są na nich ceny, więc można relatywnie łatwo zaplanować podróż :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do paliwa to benzyna jest dla mniej problematyczna bo to zonowoz a zona to by nawet wino do niego lala jak by bylo lepsze. Problem jest z gasoil-em . Dlugi czas takowalismy auta na stacjiach marketowych widzc w tym jakas oszczednosc. Mam 14 aut w dislu to te grosze sa istotna. Od 2 mam karty BP da firmy i Przestaly mi sie zapalac kontrolki (swinie) w kangoorach. Wynikalo to z zanieczyszczen zaworu powrotu spalin. Efekty powracaja w Austrii lub w polsce jek pracownicy na wakacjach sami placa za paliwo i leja byle co byle taniej (juz tego nie robia jak powiedzialem ze czyszczenie zaworu bedzie na ich koszt i wszystko gra) Nie wiem czy forester tez jest tak wrazliwy bo leje tylko BP.

Nowej generacji renaulty sa bardzo wybredne jak francuzkie pieski.

 

Na stacja autostradowych zawsze jest drozejale i tak nie oplaca sie zbaczac z trasy.

Stacje i parkingi na autostradach sa naprawde dobrze zorganizowane i mozna spokojnie odpoczac w przerwie(nie ma porownanie z innymi krainami europy choc placi sie za to drogo)

Warto zobaczyc "bison fute" aby nie wpasc w wakacylne korki autostradowe.

 

Warto do iphona wgrac darmowy program "avertino" dziala na zasadzie koyota i jest dosc skuteczny.

do poszukiwan paliwa tez jest niezly programik friko ktory podaje czny w pobliskich stacjach.

Jesli macie jakies konkretne pytanie do lazuru to troche tu znam i chetnie pomoge.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do samego Paryża, to z ostatniej wyprawy kilka lat temu pamiętam, że jazda Periferikiem - obwodnicą Paryża była koszmarem, bo zjazdy były oznakowane tablicami wielkości naszych tablic z nazwą ulicy... :) a przejechanie zjazdu kosztowało duuużo dodatkowych kilometrów....i obcierka zderzaka nie jest kolizją :) a przepychanie zaparkowanych aut zderzak w zderzak normalnym zjawiskiem w ruchu drogowym :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Wczoraj wróciłem z podrózy po Francji.

 

Wyjechałem z Polski z Pólnocy, przejechałem Niemcy /autostrady bezpłatne/ potem Austria - /winietka 10 dni - 7 EURO/ + 8 Euro tunel pomiedzy Włochami - potem Włochy - autostrady płatne odcinkowo. We Francji zawinąłem w okolice Tulonu - autostrady płatne odcinkowo. Tam miałem baze wypadowoą na zwiedzanie. Prouszałem sie bocznymi drogami - malownicze, kręte, bezpłatne - ale jedzie się dosyć długo - w porównaniu z autostradami. Warto jednak zobaczyc, chociaz kawałek. Z południa - z Monaco - pojechałem do Paryza - pol gorami - pol autostrada. Sama autostrada slonca - /południe-Paryż/ - kosztuje ok 60 EURO przejazd. TGV z Paryza na Poludnie kosztuje 70 EURO.

 

Przez Szwajcarie jadac - trzeba kupic roczna winiete na autostrady i trasy szybkiego ruchu - koszt okolo 157 PLN.

 

W Paryzu - szkoda jezdzic samochodem - bedzie poobijany - zasada jest parkowanie na luzie i na ręcznym, zeby auto parkujące rownolegle moglo nas lekko przepchnac. Komunikacja miejska - zwłaszcza METRO działa rewelacyjnie. Jeden bilet normalny kosztuje 1.80 EURO - albo za 12 EURO kupisz 10 /tzw. carnet/

 

Paliwo - duzo drozsze przy stacjach na autostradzie i ogólnie droższe niż w Polsce. Trzeba zwracac uwage na diesla - bo sa 2 rodzaje gasoil i gazole. jeden jest zolty - to taki troche bio drugi jest zwykly.

 

Postawiono mnóstwo fotoradarów przy drogach zwykłaych i autostradach, a takze trafi foto - na czerwonym swietle przejazd rejestruje

 

PS. Marsylia - ma tylko urokliwe kamieniczki - nic więcej w tym miescie nie ma oprócz brudu, smrodu z portu, rafinerii itp.

 

Generalnie francja jest droga - jedzenie, paliwo, bilety itp. Ale urokliwa, zwłaszcza południe.

 

Jak lubiosz rozrywkę to PARC DISNEYLAND /polecam nowe coastery/ - lub parc ASTERIX. oddalone ok. 25 km od Paryza - mozna smochodem - parking 15 EURO lub RER A dojechac. Czynne od 10 -23. Bilet 1 dniowy na 1 park disney 53 EURO - na 2 parki disney /hopper ticket/ - 67 EURO.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie francja jest droga - jedzenie, paliwo, bilety itp. Ale urokliwa, zwłaszcza południe.

 

wszystko zalezy. my spalismy na kempingach z basenem, o standardzie jakiego w PL nie zaznalismy nigdy, za 6,5E/doba (2os/sam/nam) czy to jest drogo? spalismy tez w obskurnych hotelach za 100E/doba (2os bez sniadania) to jest mega drogo. wszystko zalezy, co chcemy, jak i po co.

 

Z południa - z Monaco - pojechałem do Paryza - pol gorami - pol autostrada.

 

psycha siadla na bocznych? :wink: to ze 2-3 dni jechales :?: :lol:

my jechalismy raz z Chamonix do Monaco bocznymi niby 450km. ile mozna jechac 450km? dluuuugo jak sie ma po drodze kilka przeleczy ponad 2000mnpm. od tamtej pory na dalsze przejazdy juz zawsze wybieram autostrady.

 

W Paryzu - szkoda jezdzic samochodem - bedzie poobijany - zasada jest parkowanie na luzie i na ręcznym, zeby auto parkujące rownolegle moglo nas lekko przepchnac. Komunikacja miejska - zwłaszcza METRO działa rewelacyjnie.

 

potwierdzam, zdecydowanie tylko metro.

 

Marsylia - ma tylko urokliwe kamieniczki - nic więcej w tym miescie nie ma oprócz brudu, smrodu z portu, rafinerii itp.

 

widze, ze nie tylko mi sie nie podobalo :P zreszta jak dla mnie w Paryzu jest podobnie, nieciekawie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Autostrady nie są jakieś mega drogie bynajmniej nie droższe niż w Polsce ok3,5euro za 30km

Co do tuneli to mam doświadczenie tylko z jednym pod Mount Blanc 35euro za przejazd 20km :P

Noclegi tego terenu gdzie sie wybierasz to akurat nie znam ale pod Annecy DROGO!!! domek 4os. (chalete) 280euro doba. Za to parkingi bezpłatne w Paryżu tak jak juz ktos pisał METRO tylko i wyłącznie autem jeżdżą tylko Ci co muszą i zapaleńcy.

 

Sam styl jazdy raczej to co na znakach może 10km wiecej no i oczywiscie jak wszyscy wspomnieli zderzak to część eksploatacyjna.

 

Wino kupuj to co miejscowi przeważnie kupują do obiadu całe kartony zazwyczaj da się to pić ja przywiozłem sobie Bordeaux białe/czerwone obydwa bardzo dobre.

 

Pozdrawiam miłej podróży

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

radary automatyczne nie dzialaja na polskich numerach - brak konvencji

Co to zdanie znaczy?

tro znaczy po prostu ze piekne zdjecia z usmiechem kierowcy nie sa przesylane do polski w celu wlepienia mandatu.

W ciagu ostatnich lat powinni miec ok 50 moich zdjec z polskimi numerami i nic nie przychodzi. Jak pierwszy przyjdzie to wszystkich poinformuje ale mysle ze jeszcze pre lat mamy spokoju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To troszke inaczej wyglada.

 

Zdjecia z fotoradaru - samochodów na obcych tablicach rej. są z reguły archiwizowane, bo nie poszukują właścieli.

 

Ale....

 

W przypadku kontroli drogowej - zatrzyamnia przez policję na innym wykroczeniu - gdy policjant sprawdzi baze danych - a zostały w niej zarejestrowane nasze fotki z radarów - to od razu moze zadac uiszczenia kar za uwiecznione na zdjeciach wyrkoczenia - jako obcokrajowcy musimy to zrobic od reki gotówka lub karta.

 

W obcnej chwili jedynie Szwajcarzy - poszukuja kierowców ze zdjec w Polsce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siekla nie zgadzam sie z toba w tym temacie.

Mandaty przechodza z niemiec, belgii, holandi, austrii i swajcari. Moj siostrzniec pracowal w reifaisenie i wlasnie przekierowywal takie mandaty na leasingobiorcow.

Bylem zatrzymany przez policje niejadnokrotnie za przekoroczenie predkosci i pasy lub telefon i nigdy nie doszukali sie w bazie danych zdjec "wiszacych na samochodzie". Znalezli natomiast ze mam dwa prawa jazdy i posypaly sie punkty z francuskiego. Mam w firmie 15 aut na polskich numerach ktore j kursuja po Francji i nie mialem przez 7 lat zadnego przypadku aby doszukali sie zdjec choc mandaty placone francuzom przez pracownikow nie sa wcale rzadkoscia. Fama, ze za zdjecia moga zatrzymac na granicy to bzdura. Siec informatyczna i kompetancje policji sa ograniczone. Czy ktos mysli ze oni wklepuja do komputare numery przejrzdzajacych aut ???

 

Dla przestrogi bardzo sa konsekwentni za:

1)pasy dla autobusow

2)wyjazdy "pompiers"

3)telefony i pasy.

Za nioplacenie miejca parkingowego mozna sobie zbierac kwitki i nie placic bo tez nie przechodza (nie dac sie zlapac osobiscie przy odjezdzie i tyle). Nie maja prawa zabrac samochodu za nieplacenie (do 5 dni po zaznaczeniu opon kreda).

uwaga! Za parkowanie w miejscach niedozwolonych mandat jest wiekszy (35€) i moga zwinac na "fouriere" i wykupienie kosztuje (110€) Lepiej parkowac na miejscach wyznaczonych i nie placic.

Auto pozostawione na bezplatnym miejscu parkingowym moze zostac zwiniete po 2 tygodniach od zaznaczenia kreda. Wystarczy prestawic zamochod o 10 cm i procedura zaczyna sie od nowa.

O tych zwyczajach mozna by sporom ksiege napisac wiec na dzisiaj tyle.

Szerokiej drogi ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To troszke inaczej wyglada.

 

Zdjecia z fotoradaru - samochodów na obcych tablicach rej. są z reguły archiwizowane, bo nie poszukują właścieli.

 

Ale....

 

W przypadku kontroli drogowej - zatrzyamnia przez policję na innym wykroczeniu - gdy policjant sprawdzi baze danych - a zostały w niej zarejestrowane nasze fotki z radarów - to od razu moze zadac uiszczenia kar za uwiecznione na zdjeciach wyrkoczenia - jako obcokrajowcy musimy to zrobic od reki gotówka lub karta.

 

W obcnej chwili jedynie Szwajcarzy - poszukuja kierowców ze zdjec w Polsce.

 

nie wiem czy tak jest we francji, a z tego co pisze dzioba, nie bardzo. natomiast w niemczech tak jest, ze moze sie zdazyc nawet po jakims czasie niespodzianka. znam osobiscie 2 osoby z najblizszego otoczenia, ktore to spotkalo.

ze Szwajcarii mozesz dostac mandat do domu, ale jesli sie juz tam wiecej nie wybierasz to mozna go olac. w przeciwnym wypadku lepiej zaplacic, bo kto byl ten wie, ze polskie tablice = kontrola i sprawdzenie prawa jazdy na granicy.

 

we Francji jest wiekszy bajzel jak w Polsce. tylko kraj troche bogatszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kto byl ten wie, ze polskie tablice = kontrola i sprawdzenie prawa jazdy na granicy.

 

no nie przesadzajmy - w CH spędziłem łącznie koło miesiąca, przejażdżałem w te i z powrotem dobre 20 razy i miałem 2 kontrole - jedną nazwijmy to rutynową, druga bardzo nieprzyjemną, upokarzającą możnaby powiedzieć bo chyba mieli za złe, że mamy lepsze auto od nich - szkoda słów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

STIFF, coz mam inne doswiadczenia. mysle, ze na okolo 200 razy jak wjezdzalem do Szwajcarii roznymi przejsciami na polskich numerach, jakies 150 razy mialem kontrole dokumentow, czasami bagaznika (moze mi tak "dobrze" z oczu patrzy - nie wiem). praktycznie zawsze na wjezdzie, nigdy na wyjezdzie, zreszta na wyjezdzie nikogo nie ma zazwyczaj. jesli tylko ktos byl obecny na wjezdzie, bo czasami na przejsciu zwyczajnie nikogo nie ma, to byla kontrola. najlepsze przejscie jest na granicy z Francja w La Chatelard, tam prawie nigdy nikogo nie ma. w zeszlym roku spotkala mnie pierwsza, jak to nazwales upokarzajaca kontrola, na wjezdzie z Livigno (przez Forcola di Livigno). na pokladzie 2 dzieci a panowie stwierdzili, ze to jest niemozliwe, ze nie mam ani jednej buteli alkoholu z Livigno i zaczeli "rozbierac" samochod. troche im sie glupio zrobilo jak juz wszystko wyjeli, przeszukali. wtedy poczulem sie jak.... no coz ktos z "nas" polakow zapracowal na taka opinie.

 

zreszta to moze faktycznie moje szczescie, moze ja mam taka twarz, ze trzeba ta kontrole zrobic... nie wiem. jak raz plynelelismy promem z Frederikshavn (DK) do Goteborg (S) to na wyjezdzie z promu, wszyscy przejechali, tylko my zostalismy :( oczywiscie znowu nikt wiary nie chcial dac, ze tak sobie weekendowo rundke po europie robimy i "rozbieranie" samochodu poszlo w ruch. opamietali sie dopiero jak nic nie znalezli, porownali nasze zeznania, bo przesluchiwali nas osobno i pokazalem im dokumentacje tej wycieczki. choc nawet jak juz nas "puscili" to bylo widac, ze nie daja wiary w nasze opowiesci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KASIAiMIŚ, czasem sie trafi taki burak z kompleksami i nie poradzisz choć faktem jest to co piszesz, że z powietrza się to nie wzięło i ktoś nam taką wizytówke wyrobił.

 

moje nieprzyjemne spotkanie miało miejsce właśnie przy wyjeździe - na granicy z Francją. Panowie nie mogli zrozumieć jak można wyskoczyc 2000km na tydzień nart w grudniu w 2 osoby; po co nam 2 laptopy na 2 osoby, czemu mamy po 2 pary nart itp. Do tego mimo tłumaczen że nie mówie po francusku cały czas ten który do mnie mówił robił to po francusku a ten który gadal z ojcem mówił po angielsku mimo, że tłumaczyliśmy że po angielsku mówie ja a ojciec po francusku. A juz szlag ich trafił jak stwierdzili, że musimy miec ileśtam kasy na każdy dzień we Fracji i że skoro nie mamy (pokazywaliśmy portwele po 100-200€) to oni wołają fancuza z drugiej budki a on nas nie wpuści. No i zawołali - tamten powiedział że faktycznie mamy za mało gotówki (nie pieniędzy o czym była mowa) to wyjęlilśmy nasze karty i szwajcarzy zostali zmieceni śmiechem żabojada. Taka mała satysfakcja na koniec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polaka dorabiajacego za granica jest dosc latwo poznac nie patrzac na numery auta. (na szczescie nie dotyczy to wszystkich).

Cechy znamienne to:

1) skarpetki w sandalach

2) meskie okulary (kobiety sa bardziej na czasie)

3) rece w kieszeniach (tak jak i rosjanie)

3) i wiele innych drobiazgow jak nawet fason noszenia czapki z daszkiem czy bez nie mowiac o fryzurze.

Mam nadzieje ze nie jest to w waszym przypadku powodem kontroli :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...