Skocz do zawartości

Smród spalin, wypadający zapłon i niebieski dymek..


CZechu

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Od dwóch lat posiadam Forestera, który ostatnimi czasy stał się trochę kapryśny. Mam nadzieję, że coś podpowiecie. Pacjent to Forester 2.0 XT A/T MY04, wersja EU, przebieg 168 000 km, serwisowany zgodnie z harmonogramem.

 

Objawy choroby:

1. Tegorocznej zimy wyczułem ostry, intensywny zapach spalin, który pojawiał się po rozgrzaniu auta. Śmierdziało nawet po dłuższej podróży rzędu 200 km. Poza doznaniami zapachowymi auto jeździło normalnie więc nie zawracałem sobie tym głowy.

2. Jakiś miesiąc temu pojawił się inny problem. Otóż po przejechaniu w trasie ok. 40-50 km poczułem dziwne wibracje auta kiedy musiałem zwolnić do ok. 60 km/h. Przejechałem tak jeszcze kilkaset metrów i zatrzymałem auto. Na obrotach biegu jałowego również czuć było wyraźne bujanie nadwozia, które ustępowało po lekkim dodaniu gazu – silnik ewidentnie nie palił na wszystkie gary. Dodatkowo przez jakieś 2 min po zatrzymaniu mrugała kontrolka CEL. Zrozumiałem, że z dalszej jazdy nici więc zacząłem powoli toczyć się do domu. Sytuacja dalej taka sama - wibracje w okolicach 60 km/h, brak wibracji przy całkowitym odpuszczeniu gazu oraz przy nieco wyższych prędkościach rzędu 80-90 km/h. Po kilkunastu kilometrach wibracje ustąpiły jednak miałem wrażenie, że autko jest trochę przymulone i średnio mu idzie wkręcanie się na obroty. Dotoczyłem się do garażu i odstawiłem forka na kilka dni z nadzieją, że wydobrzeje. I tak też się stało.. :roll: Dla pewności podjechałem do serwisu w celu odczytania błędów z kompa, ale panowie poinformowali mnie, że w pamięci ECU nic się nie zachowało.

Dodam jeszcze, że dwa dni przed tym incydentem forek został dość mooocno „umyty” przez tira jadącego z naprzeciwka co być może mogło mieć jakiś wpływ na gubienie zapłonu. Jednak z drugiej strony to po tym ochlapaniu przejechał jeszcze sporo i nic złego się nie działo.

3. Kilka tygodni po tej historii forek ponownie niemile mnie zaskoczył. Otóż po kilku, może 10 minutowym postoju z włączonym silnikiem chciałem w miarę dynamicznie włączyć się do ruchu, co nie do końca się udało. Na szczęście obyło się bez żadnych strat, ale chmura niebieskawego dymu w połączeniu z odczuwalnym brakiem mocy skutecznie popsuły mi humor.

 

Na dzień dzisiejszy sytuacja przedstawia się następująco:

- Odór z wydechu po rozgrzaniu w zasadzie codziennie, czasami intensywniejszy, innym razem słabiej wyczuwalny ale to pewnie w zależności od tego jak wiatr zawieje

- Brak wypadania zapłonu jw, chociaż po solidnym rozgrzaniu i pracy na luzie wydaje mi się, że czuć bardzo subtelne bujanie, które zanika po lekkim zwiększeniu obrotów

- Przy próbie gwałtowanego ruszenia po kilkuminutowej pracy silnika na luzie – niebieskawy dymek w połączeniu z niechętnym wkręcaniem się na obroty. Dymienie zanika po przejechaniu kilkuset metrów.

Czasami dymek pojawia się również po kilku min pracy na luzie – ale tutaj nie ma reguły

- W normalnej jeździe miejskiej czy też poza miastem dymienia brak, nawet przy ostrzejszym traktowaniu prawego pedału

- Mam wrażenie, że trochę ubyło mu mocy w porównaniu z tym co było jeszcze parę miesięcy temu

- CEL nie miga ani nie świeci.

- Wzrosło zużycie oleju (Castrol TWS) - dawniej między przeglądami nie wymagał dolewek, po ostatnich 500 km poziom na bagnecie spadł o 2 mm

 

Doradźcie w czym może tkwić problem, co należałoby sprawdzić i na co zwrócić szczególną uwagę.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może tak wizyta w ASO... Jeśli mieszkasz niedaleko Warszawy to nieodmiennie polecam ASO Koper - na pewno Ci tam pomogą.

 

Bardzo wiele przyczyn może mieć wpływ na opisane problemy - bez fizycznego dostępu do auta określenie co mu na prawdę jest będzie bardzo trudne / nie możliwe :-).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

odważny jesteś, ja po pierwszym problemie pojechał bym do aso.

 

Wg mnie najbardziej powinieneś martwić się tym niebieskim dymem. Może turbo umiera? Ew uszczelniacze lub zapieczone pierścienie ( z tym olejem wcale bym się nie zdziwił, chociaż mówią, że to najlepszy z castroli)

 

co do zapachów i cel to może cata się już nie wyrabia?

 

edit

 

API SJ/CF i jeszcze 10w60

 

ciekawe jak tam panewki :roll:

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdaję sobie sprawę, że bez mechanika się nie obejdzie jednak chciałem mieć jakiś ogólny pogląd czego mogę się spodziewać po takich objawach.

Co do oleju - to właśnie ASO od nowości zalewało TWS'a. Auto nabyłem z przebiegiem 120k km i wolałem nie eksperymentować z olejem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym zastanowił się też nad PCV Valve:

http://www.aa1car.com/library/pcv.htm

Check for vacuum by holding your finger over the end of the valve while the engine is idling. This test tells you if vacuum is reaching the valve, but not if the valve is flowing properly. If you don't feel vacuum, it means the valve or hose is plugged and needs to be replaced.

 

http://www.scoobymods.com/pcv-valve-loc ... t5418.html

http://www.clubwrx.net/forums/engine-pe ... -pics.html

http://www.scoobymods.com/pcv-valve-t16.html

 

a może wydech/katy/ egr :idea: :?:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a wiesz co, prawdopodobnie masz u mnie browara :D hmm i to nie jednego :D

 

coś mi się wydaje, ze problemy które mam podczas uruchaniania auta, podczas pracy pompy recyrkulacujnej wiążą się właśnie z tym zaworem PCV. Spróbuję się do niego dobrać. Podczas deptania również słyszę jakieś szumy, może to ten dziad mnie tak wkurza?

 

zobaczymy :D

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a wiesz co, prawdopodobnie masz u mnie browara :D hmm i to nie jednego :D

 

coś mi się wydaje, ze problemy które mam podczas uruchaniania auta, podczas pracy pompy recyrkulacujnej wiążą się właśnie z tym zaworem PCV. Spróbuję się do niego dobrać. Podczas deptania również słyszę jakieś szumy, może to ten dziad mnie tak wkurza?

 

zobaczymy :D

 

pozdrawiam

możesz się pobawić, w 2.5T trochę trudniej niż w H6.. tylko ostrożnie - montaż pcv valve wymaga uszczelki silikonowej w Subaru.. kosztuje ona kilkanaście pln ale warto kupić wcześniej bo jechać do sklepu z wyprutym pcv i IC pewnie łatwo i bezpiecznie nie będzie.. :twisted:

Wadą pcv valve jest to że jego zachowanie ponoć jest słabo monitorowane przez kompa i daje dziwne efekty kiedy zaczyna się zapychać.. a ma prawo przy zbyt długo jeźdźonym oleju (czarnym, mineralnym itp itd) i po pewnym przebiegu.. - dlatego w US, dla spokoju, wymieniają co 30k mil bo to g... kosztuje tam 11usd...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mialem podobnie problem rozwiazany za 0zl -> okazało sie ze nie wiem jakim cudem poluzowana była jedna świeca miała przedmuchy

Obiawy wypadanie zapłonow, spaliny było czuć w komorze silnika, niedopalana mieszanka....

Dokrecilem i problemu brak:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...