Misiek_Jr Opublikowano 21 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Maja 2010 Więc tak, svx miał małą przygodę z Panda, która mu się przeleciała przez cały bok. Wczoraj dostałem mail od rzeczoznawcy Uniqi i chcą mi zrobić szkodę całkowitą. Fragment maila: "Naprawa pojazdu jest ekonomicznie nieuzasadniona. Odszkodowanie zostanie wypłacone po ustaleniu odpowiedzialności za przedmiotową szkodę przez ubezpieczyciela. Wartość rynkowa pojazdu: 8 800 zł Wartość rynkowa pozostałości zbywalnych w stanie kompletnym: 4 200 zł WARTOŚĆ SZKODY: 4 600 zł ( Wartość rynkowa pojazdu pomniejszona o wartość pozostałości ) (..............) Wartość rynkowa pojazdu: 8 800 zł Suma ubezpieczenia: 0 zł Wartość naprawy pojazdu: 10 668 zł "[koniec cytatu] i teraz tak, kłócić się z nimi o wartość auta czy też przyjąć te 4600 i zrobić to za tyle? ew.inne propozycje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ygrek Opublikowano 21 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Maja 2010 Hmm, a czy przypadkiem nie jest tak, ze jesli szkoda nie jest z Twojej winy (AC), a wiec idzie z OC sprawcy to Ty decydujesz czy chcesz naprawiac czy nie ??? Niech sie spece wypowiedza... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Misiek_Jr Opublikowano 21 Maja 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Maja 2010 no właśnie nie wiem, dlatego pytam tych którzy już z ubezpieczalniami walczyli. Co do przydatnych szczegółów: -wina Pandy, kierowca przyjął mandat. -za 8800 ciężko jest znaleźć dobrego svx'a - zaczynają od 13-15k. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ygrek Opublikowano 21 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Maja 2010 no właśnie nie wiem, dlatego pytam tych którzy już z ubezpieczalniami walczyli.Co do przydatnych szczegółów: -wina Pandy, kierowca przyjął mandat. -za 8800 ciężko jest znaleźć dobrego svx'a - zaczynają od 13-15k. To według mojego kumpla (miał podobną sytuacje z Mercedesem) to Ty decydujesz czy na złom czy chcesz naprawiać, ale oczywiście ubezpieczyciel może mieć inne zdanie, jak to się niestety czasami okazuje. Mój znajomy wtedy walczył, bo Mercedes już stary, ale w zajebistym stanie i prawie kolekcjonerski, a on to freak na punkcie gwiazdy. Wiec, da sie jak sie chce. Powodzonka. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
STIFF Opublikowano 21 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Maja 2010 Ubezpieczyciel ci fizycznie nie odbierze samochodu żeby go wysłac na złom. Da ci te 4600 i rob co chcesz. natomiast ewidentnie należy walczyć o swoje w kwestii wartości samochodu. Pierwsza wycena zawsze jest zaniżona bo część "frajerów" da się ogolić. Ja walczyłem 2 razy z PZU i Wartą. Raz położyłem motocykl - lekki szlif - pierwsza wycena wartośc rynkowa 8900, po długim elaboracie z odwołaniem wycenili na 15500 (2 miesiące wcześniej kupiłem za 16000). Drugi raz z Watą jak mi dziad w bok wjechał i wycenili auto na chyba 35k ale po okazaniu AC też z warty gdzie wycenili auto ka 42k było po sprawie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Misiek_Jr Opublikowano 21 Maja 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Maja 2010 a czy coś da mi opinia niezależnego rzeczoznawcy na temat wartość samochodu? nie kwestionuje wyceny szkody, tj. kosztu zakupu części i kosztów napraw, a jedynie to, że 8800 jako wartość pojazdu jest wg. mnie zaniżona. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elias Opublikowano 26 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2010 Misiek - głębokie wyrazy ... szkoda tej perełki.. zakładam że poprosiłeś / zażądałeś ponownej wyceny. ... opinia na pewno nie zaszkodzi - o ile nie będziesz miał ją w cenie bliżej pasztetowej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
imgw Opublikowano 27 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2010 a czy coś da mi opinia niezależnego rzeczoznawcy na temat wartość samochodu?nie kwestionuje wyceny szkody, tj. kosztu zakupu części i kosztów napraw, a jedynie to, że 8800 jako wartość pojazdu jest wg. mnie zaniżona. no to dlaczego chcesz sie odwolywac jezeli nie kwestionujesz wyceny szkody ? no chyba ze chodzi o to zweby zostalo :wink: coś Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
STIFF Opublikowano 27 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2010 chyba jasno napisał że kwestionuje wycena wartości pojazdu a do wartości odnosi sie orzeczenie o szkodzie całkowitej. Skoro wartość naprawy wynosi 10600 a wycena auta 8800 to do wypłaty jest 8800 - wartość "wraku" - jeśli się odwoła dostanie nową wycene np. na 14000 to już nie jest szkoda całkowita bo naprawa nie przekracza wartości auta i wypłąca mu 10600. Dlatego dla nich to zły interes dac wysoką wycene bo stracą 10600 - to co by mu teraz wypłacili czyli jak pisał 4600 - łatwo policzyć że na takim myku sa w plecy 6 klocków Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
imgw Opublikowano 27 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2010 teraz rozumiem 8) niedoczytalem tego : "Wartość naprawy pojazdu: 10 668 zł " Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
siekla Opublikowano 27 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2010 Masz 3 opcje: 1/ proszisz zrzeczoznawce niezaleznego np z PZM o zrobienie wyceny Twojego samochodu - koszt ze zdjęciami to od ok 200-400 PLN. Pokazujesz to ubezpieczycielowi i domagasz sie korekty, jak odmowi - droga sadowa. 2/Zwracasz sie do ubezpieczyciela - z zastrzezeniami do wyceny - zalaczasz oferty zakupu SVX z ogłoszeń itp - pokazujesz ceny, jak sie nie zgodzi an podwyzszenie wartosci to do sadu. 3/Przyjmujesz to co wyliczyli, naprawiasz za tyle auto i nadal jezdzisz. PS - poniewaz szkoda likwidowana jest z OC sprawcy - ubezpieczyciel stosuje trick - wylicza szkode najpierw normalnie - wychodzi mu kwota x, ale stwierdza ze w gruncie rzeczy tanliej go wyniesie jak zrobi calkowita. Wylicza zatem ponownie - wartosc Twojego samochodu maksymalnie zaniza - znajdzie kazdy szczegol i zastosuje maksymalna stawke znizek, natomiast wartosc naprawy policzy po cenach najwyzszych /wczesniej liczyl po srednich lub najnizszych/ W ten sposob powstaje mu szkoda calkowita. Pamiętaj, że zakład ubezpieczeń ma obowiązek udostępnić poszkodowanemu lub uprawnionemu informacje i dokumenty, które miały wpływ na ustalenie odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń i wysokość odszkodowania - pójdź do wydziału uniqwui i zarządaj tych dokumentów - na podstawie art 16 ustawy o ubezpieczeniach - tylko pamiętaj żadaj na pismie, zebyc mial dokument ze zlozyles. Generalnie odpowiedzialnosc ubezpieczyciela z tytulu OC - nakazuje mu doprowadzicTwoj pojazd do stanu sprzed wypadku - czyli do 100 procent jego wartosci. Ubezpieczyciele chetnie korzystaja z mozliwosxci uznania szkody za calkowita, gdy koszt naprawy przekroczy 70 % wartosci pojazdu.- daltego walcz i upieraj sie. Mozesz dostac 100 % wartosci pojazdu i uznac szkode calkowita - naprawic auto i nim jezdzic. Zatem warto walczyc, zeby podwyzszyc wartosc Twojego auta, lub nieco znizyc wycene naprawy, tak zeby nie przekroczyla 100 %. Wte dy zgodnie z art. 363 § 1 k.c.koszt przywrócenia pojazdu do stanu sprzed wypadku nie jest nadmierny. Tak zob m.in postanow. SN z dnia 2006.01.12 III CZP 76/05, Wyrok Sąd Apelacyjny w Katowicach z dnia z dnia 12 lutego 1992 r., sygn. I ACr 30/92, opubl. OSA 1993/5/32 itp. -ale nie ma sensu zebym ci orzecznictwo przeklejal tutaj. Na dochodzenie roszczen masz 3 lata. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pumex1 Opublikowano 29 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2010 Misiek_Jr - pogadaj z Flipperem - on miał podobne walki z ubezpieczycielem, jak miał przeszorowany bok przez jakiegoś dostawczaka. Siekla - z tym doprowadzaniem w 100% do stanu poprzedniego to często jest walka. U mnie wycenili mi naprawę GT-ka na częsciach z... Polcaru - czyli w całości na zamiennikach. Sprawa skończyła się w sądzie i po 1,5 roku wypłacili całość. Ale musiało odbyć się parę rozpraw, odwołanie od wyroku, rzeczoznawca, itp. A chodziło o różnicę na jakieś 2.500 PLN :roll: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Misiek_Jr Opublikowano 29 Maja 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2010 dzięki wszystkim za merytoryczną pomoc, szczególne podziękowania dla Siekli :wink: auto jest już robione, blacharka gotowa, teraz lakierują. co do Uniqi to jak na razie wszystko spowolniło, albowiem moja osoba prowadząca jest na jakims zwolnieniu, wakacji, jeden kit. telefonicznie robili mi przepychanki z kim to mam w koncu rozmawiac. Po osobistej wizycie kiedy to probowalem dostac szczegolowa wycene/kosztorys samej naprawy okazało się, że w generalnej wycenie jest jakiś błąd rachunkowy. Pani poszła do przełożonego i usłaszałem zza drzwi: "kto to ku...rka liczył??!! " Po czym poinformowano mnie, że moje dokumenty musi skorygować naczelnik i prześlą mi to mailem jeszcze w czwartek, najpóźniej w piątek - ofc nic nie dostałem Aktualnie więc auto się robi a uniqa kombinuje dalej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Waldemar Biela Opublikowano 29 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2010 Więc tak, svx miał małą przygodę z Panda, która mu przeleciała cały bok. inne propozycje. W rewanżu przeleć Pande ...od tył mamusia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
siekla Opublikowano 29 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2010 Siekla - z tym doprowadzaniem w 100% do stanu poprzedniego to często jest walka. U mnie wycenili mi naprawę GT-ka na częsciach z... Polcaru - czyli w całości na zamiennikach. Sprawa skończyła się w sądzie i po 1,5 roku wypłacili całość. Ale musiało odbyć się parę rozpraw, odwołanie od wyroku, rzeczoznawca, itp. A chodziło o różnicę na jakieś 2.500 PLN :roll: wiem cos o tym mamto na codzien.niesteyy sady sa mocno zapchane, zwlaszcza w duzych miastach ale ubezpieczycielom nie warto odpuszczac. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Misiek_Jr Opublikowano 29 Maja 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2010 Więc tak, svx miał małą przygodę z Panda, która mu przeleciała cały bok. inne propozycje. W rewanżu przeleć Pande ...od tył mamusia Pandy są pod ochroną Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Waldemar Biela Opublikowano 29 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2010 Więc tak, svx miał małą przygodę z Panda, która mu przeleciała cały bok. inne propozycje. W rewanżu przeleć Pande ...od tył mamusia Pandy są pod ochroną To przygarnij, za takom Pande kupisze se czy (3) SVX-y. A poza tem w czem problem, so pod ochronom to czeba je rozmnażać. mamusia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się