Skocz do zawartości

Polskie drogi


emotorsport

Rekomendowane odpowiedzi

Aha, byłbym zapomniał.

 

Dlaczego w PL nie buduje się autostrad betonowych? Są one trwalsze, starczają na ok. 50 lat, ciut głośniejsze.

Nie wiem jak kwestia kosztów 1km w porównaniu do 1 km asfaltowej autostrady.

Sprywatyzowano cementownie :) oto powód. Kolejna dalekowzroczna decyzja, za którą nie ma winnych.

 

Nasi, wolą budować z asfaltu, pozyskanego od spółek Skarbu Państwa, który trzeba co 10 lat remontować.

Paranoja.

 

koszt budowy autostrady asfaltowej jest wyraźnie niższy niż betonowej, ale główny czynnik to czas - asfaltowe kładzie się dużo szybciej, co akurat w przypadku naszego kraju i widma Euro ma znaczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 172
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Giechu wrote:

 

BartZ wrote:sorry, nie to nie możliwe :wink:

 

 

 

Nie twierdzę, że nawinąłem sobie na koła całą nową nawierzchnię :wink: ale coś mi właśnie oblepiło koła a do tego przyczepił się piach. Lepik jakiś?

 

 

No ale to nie ja przeca... :wink: :P

 

Wiem, forum czasami wciska w usta forumowiczom nie ich cytaty :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W drodze na prom do Gdyni przywaliłem w dziurę , że mi się kontrolka ABS i jakaś jeszcze zapaliła . Zresetowałem stacyjką i pojechałem dalej . Po dojechaniu na miejsce , zobaczyłem koło domu piękny tor szutrowy do jazdy - ani jednej dziury . Jazda po torze z prędkością ponad 100km/h nie stanowi problemu - szkoda że w Polsce takich nie ma . Pozostałości po zimie mają po 2 m wysokości i kilka obsuniętych zboczy gór . Na trasie trafiłem borsuka , więc trzeba trochę poprawić zderzak .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Swoją drogą, jest też druga strona medalu dróg ;) - akurat poruszam się najwięcej w obrębie:

Zielona Góra/Głogów/Wrocław/Żary (czyli lubuskie i dolnośląskie) i liczba remontów na dzisiaj jest porażająca. Są momenty i miejsca gdzie nie da się normalnie jechać -> objazdy i korki to standard. Chcemy lepszych dróg, a wkurza nas każda robota na drodze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcemy lepszych dróg, a wkurza nas każda robota na drodze...

Jeżeli prowadzona jest rozsądnie, tzn. odpowiednim nakładem sił i srodków kierowcy zrozumieją. Przykład co prawda tylko z radia - przez ostatnie dni codziennie kilkanaście osób alarmuje o koszmarze na drodze z Frankfurtu do Poznania, tej jeszcze-nie-autostradzie. Robotnicy pracują do 15:00, potem włączają przenośną sygnalizację mając kierowców stojących w kilkunastokilometrowych korkach głęboko w zadku. Oczywiście rzecznik Gdaki i inwestora wyjasni gładko - przerwy technologiczne na stygnący asfalt, dzieci wracające ze szkoły, ptaki które legną się tylko wieczorem i inne. Tylko dlaczego w wielu miejscach jednak udaje się prowadzić prace w systemie ciągłym?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przyklad: Lublin, napiernicza deszcz ze ledwo wycieraczki nadazaja... ale panowie twardo lepia dziury... tzn idzie pan z konewka zalewa asfaltem, po tym przejezdza bus zeby uklepac i zalatwione... jak myslicie kiedy w tym samym miejscu zamiast malej dziury bedzie duza dziura?? tydzien?? dwa??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przyklad: Lublin, napiernicza deszcz ze ledwo wycieraczki nadazaja... ale panowie twardo lepia dziury... tzn idzie pan z konewka zalewa asfaltem, po tym przejezdza bus zeby uklepac i zalatwione... jak myslicie kiedy w tym samym miejscu zamiast malej dziury bedzie duza dziura?? tydzien?? dwa??

 

są różne sytuacje. My dzisiaj rano też zalaliśmy masą kałużę. Ale był przykaz inspektora, bo wcześniej wymienialismy podbudowę szykując pod nową nawierzchnię, no i gdzieś zrobił się dołek, który by i tak zniknął, ale jakaś baba zadzwoniła gdzieś ze skargą że jest kałuża i samochody chlapią jej chałupę.

Podjechalismy, zalepiliśmy. Jak bedzie pogoda podjedziemy, zerwiemy i położymy nową nawierzchnię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

są różne sytuacje. My dzisiaj rano też zalaliśmy masą kałużę. Ale był przykaz inspektora, bo wcześniej wymienialismy podbudowę szykując pod nową nawierzchnię, no i gdzieś zrobił się dołek, który by i tak zniknął, ale jakaś baba zadzwoniła gdzieś ze skargą że jest kałuża i samochody chlapią jej chałupę.

Podjechalismy, zalepiliśmy. Jak bedzie pogoda podjedziemy, zerwiemy i położymy nową nawierzchnię.

no way... zmasowana akcja... caly lublin tak lepia... na tysiaclecia tez... koledze padl waz od chlodnicy i robilem caly wieczor za kierowce to sie poprzygladalem... wszedzie tak samo: traktor z beczka ze smola, pan z konewka i bus... ze 4 ekipy rozne na pewno widzialem w roznych czesciach lublina...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:mrgreen:

 

może trochę spróbuję bronić drogowców, bo zobaczyłem jak to od środka wygląda. :mrgreen:

To co opisujesz wygląda mi na lepienie 'na sucho' bo w warunkach kiedy jest zimno albo pada deszcz normalnej masy nie da się położyć.

My na szczęście w Janowie zdążyliśmy z remontami przed tym okresem deszczowym, a dziury się lepi normalną masą (gorącą) i powinno być to dobrze zrobione jeżeli jest odpowiednio wycięte, oczyszczone, skropione emulsją, zalepione, zawałowane, po czym polewa się krawędzie. Czasami jeszcze kawałek podbudowy się wymienia jeżeli okazuje się że kupa jest.

Metoda na zimno jest stosowana tak jak wyżej wspomniałem, i możliwe że w Lublinie wylazły jakieś dziury które trzeba zalepić szybko, a ze względu na warunki pogodowe na gorąco nie da się.

Metoda na zimno jest DORAŹNA, bo i tak wiadomo że to się rozpadnie (sypie sie asfalty zimny z worka, można zadeptać butami, pod wpływem powietrza jakoś to wiąże, polewa się jeszcze krawędzie i dziury nie ma :P za jakiś czas ona się znowu pojawi, ale może będą już dogodne warunki żeby to zrobić porządnie) - jeżeli dziury grożą obrywaniem kół, to tak się robi, nawet w zimie i wszyscy się z tego śmieją.

:wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:mrgreen:

 

może trochę spróbuję bronić drogowców, bo zobaczyłem jak to od środka wygląda. :mrgreen:

To co opisujesz wygląda mi na lepienie 'na sucho' bo w warunkach kiedy jest zimno albo pada deszcz normalnej masy nie da się położyć.

My na szczęście w Janowie zdążyliśmy z remontami przed tym okresem deszczowym, a dziury się lepi normalną masą (gorącą) i powinno być to dobrze zrobione jeżeli jest odpowiednio wycięte, oczyszczone, skropione emulsją, zalepione, zawałowane, po czym polewa się krawędzie. Czasami jeszcze kawałek podbudowy się wymienia jeżeli okazuje się że kupa jest.

Metoda na zimno jest stosowana tak jak wyżej wspomniałem, i możliwe że w Lublinie wylazły jakieś dziury które trzeba zalepić szybko, a ze względu na warunki pogodowe na gorąco nie da się.

Metoda na zimno jest DORAŹNA, bo i tak wiadomo że to się rozpadnie (sypie sie asfalty zimny z worka, można zadeptać butami, pod wpływem powietrza jakoś to wiąże, polewa się jeszcze krawędzie i dziury nie ma :P za jakiś czas ona się znowu pojawi, ale może będą już dogodne warunki żeby to zrobić porządnie) - jeżeli dziury grożą obrywaniem kół, to tak się robi, nawet w zimie i wszyscy się z tego śmieją.

:wink:

 

nie wiem nie znam sie... wiem tylko ze dziur po zimie nie ubywa, wrecz przeciwnie... dobrze ze mam auto z w miare pancernym zawieszeniem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:mrgreen:

 

może trochę spróbuję bronić drogowców, dziury się lepi normalną masą (gorącą) i powinno być to dobrze zrobione jeżeli jest odpowiednio wycięte, oczyszczone, skropione emulsją, zalepione, zawałowane, po czym polewa się krawędzie. Czasami jeszcze kawałek podbudowy się wymienia jeżeli okazuje się że kupa jest.

 

Adaś, syneczku a Ty to cerujesz skarpetki czy kupujesz nowe?

 

mamusia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to ja wiem że dziur nie ubywa, bo drogi robią podwykonawcy-podwykonawców, którzy są podwykonawcami-podwykonawców wykonawcy generalnego :P

każdy przecież musi kieszeń napompować, a ten na samym dole łańcuszka musi ciąć koszty żeby cokolwiek zrobić aby tylko ładnie wyglądało do odbioru i ewentualnie przez okres gwarancji :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
Ale można jednak pojeździć w Polsce po równych drogach....

zostało ich trochę po drugiej wojnie światowej i tym wstrętnym faszyście - Adolfie Hitelrze... :mrgreen:

Eee, IMSO spieprzyli robotę, bo po 50 latach płyty na A4 trochę się wygły... :twisted: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale można jednak pojeździć w Polsce po równych drogach....

zostało ich trochę po drugiej wojnie światowej i tym wstrętnym faszyście - Adolfie Hitelrze... :mrgreen:

Eee, IMSO spieprzyli robotę, bo po 50 latach płyty na A4 trochę się wygły... :twisted: :wink:

 

Po 50? :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...