Skocz do zawartości

Co jest podpięte w STI pod bezpiecznik od ABS ?


chrisro

Rekomendowane odpowiedzi

ps. Ktos wspominal o tym, ze prawo nie pozwala na brak ABSu w aucie... Od czego to zalezy? Od mocy? Bo przeciez nie wszystkie nowe samochody maja ABS (?)

 

 

Od chyba 2006 każdy noworejestrowany samochód na terenie Unii musi mieć ABS. Odączony ABS to niesprawność techniczna samochodu. W POlsce jeszcze nie ale np. w Anglii sprawdzają działanie ABS na przeglądach. Łaczeni z tym że weryfikują czy po odłączeniu zapala się lampka awarii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 183
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Azrael, dzięki za odpowiedź.

 

Z jednej strony rozumiem ustawodawców - w obecnym świecie samochód jest niezbędny do normalnego funkcjonowania i coraz więcej osób jest wręcz zmuszonych do jezdzenia autem (mimo ze często wcale im się to nie podoba). Oczywiście im więcej osób ma prawo jazdy tym statystycznie umiejętności kierwców mniejsze...

 

Ale z drugiej strony jest grupa kierowców, która woli sama kierować pojazdem mechanicznym, a nie zdawać się na wszelakie elektroniczne wspomagacze... I weź tu bądź "mundry".

 

Najgorsze jest to, że czesto nie ma mozliwosci wyłączenia całego tego osprzętu :!: I w tym przypoadku nie znajduje juz niestety zadnego wytlumaczenia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ps. Ktos wspominal o tym, ze prawo nie pozwala na brak ABSu w aucie... Od czego to zalezy? Od mocy? Bo przeciez nie wszystkie nowe samochody maja ABS (?)

 

 

Od chyba 2006 każdy noworejestrowany samochód na terenie Unii musi mieć ABS. Odączony ABS to niesprawność techniczna samochodu. W POlsce jeszcze nie ale np. w Anglii sprawdzają działanie ABS na przeglądach. Łaczeni z tym że weryfikują czy po odłączeniu zapala się lampka awarii.

 

a gdzie jest napisane ze rozlaczony abs to niesprawnosc? tez jezdze z rozlaczonym. chcialbym miec jakas pewnosc, ze nie robie jakiegos wykroczenia. czy kodeks mowi ze samochod sprawny musi miec wlaczony abs, jesli takowy posiada?

bo nie chcialbym miec pozniej problemow z wyplata ubezpieczenia ewentualnego.

 

moja koleznaka kiedys wpakowala sie w tylek jakiegos auta "przez abs" jak to pozniej przyznala. nigdy nie jezdzilem z abs, ale ona mowila, ze abs "odpuscil" w koncowej fazie i stad kraksa.

 

b.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najgorsze jest to, że czesto nie ma mozliwosci wyłączenia całego tego osprzętu I w tym przypoadku nie znajduje juz niestety zadnego wytlumaczenia...

 

 

To celowe działanie, podobnie jak wymuszanie na producentach wyposażania aut w tony wzmocnień. Zobacz ile kg auta segmentu performance tyja każdego roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a gdzie jest napisane ze rozlaczony abs to niesprawnosc? tez jezdze z rozlaczonym. chcialbym miec jakas pewnosc, ze nie robie jakiegos wykroczenia. czy kodeks mowi ze samochod sprawny musi miec wlaczony abs, jesli takowy posiada?

bo nie chcialbym miec pozniej problemow z wyplata ubezpieczenia ewentualnego.

 

 

To jest wiedza raczej na poziomie pewności tzw "Wiedzy z magla", ale z tego co wiem tak sądy to interpretują. NIedziałający ABS to niesprawnośc układu hamulcowego - ergo niesprawność samochodu wymagająca niedopuszczenia do ruchu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne. Szczególnie warto popraktykować rozdzielanie siły hamowania między prawe a lewe koło. Kwestia wyczucia nacisku na prawą i lewą stronę pedału hamulca...

 

Ale zdajesz sobie sprawę z tego, że ABS będzie równał do najmniejszej siły stronami, bo inaczej powstałby moment obracający auto wokół osi pionowej, a w przypadku przeciętnego zjadacza ABS-u tego nie chcemy?

 

r.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne. Szczególnie warto popraktykować rozdzielanie siły hamowania między prawe a lewe koło. Kwestia wyczucia nacisku na prawą i lewą stronę pedału hamulca...

 

Ale zdajesz sobie sprawę z tego, że ABS będzie równał do najmniejszej siły stronami, bo inaczej powstałby moment obracający auto wokół osi pionowej, a w przypadku przeciętnego zjadacza ABS-u tego nie chcemy?

 

r.

 

I stąd jego podstawowa wada - wydłużanie drogi hamowania w niektórych sytuacjach. Toż o tym również pisałem - ABS nie jest system bez wad. Ale statystycznie robi więcej dobrego, niż złego.

BTW: Najlepszy nawet kierowca też nie zrobi w takiej sytuacji (prawa i lewa strona na powierzchniach o krańcow różnej przyczepności) nic innego - zrówna siłę hamowania do tej niższej przyczepności - inaczej zakręci bączka. ABS zrobi to tylko kilkaset razy szybciej i precyzyjniej od tego kierowcy...

 

Tak naprawdę ta dyskusja nie jest tylko o ABSie. Jest o wszystkich systemach elektronicznego "wspomagania", ukrytych pod trzyliterowymi skrótami zazwyczaj. Systemach które (jeszcze!) nie są idealne, mają wady i ciągle, z roku na rok są poprawiane. Teraz są "lepsze" niż 90% kierowców plus mają niektóre możliwości niedostępne dla żadnego kierowcy. Za 5-10 lat będą sprawniejsze i bardziej przewidywalne niż 99% kieroców. A "kiedyś" samo porównanie sprawności człowieka i systemu elektronicznego narazi mówiącego to na śmieszność... Dlaczego? Bo tak dzieje się w każdej dziedzinie, od produkcji aut poczynając - zrobotyzowane fabryki produkują auta bardziej niezawodne niż najlepszy rzemieślnik może wyśnić. Najlepszą gwarancją długowieczności silnika jest to, żeby żaden "pan Stasio" go przypadkiem nie rozkręcił i nie złożył "ręcznie" na nowo....

ABS, EBD, ESP, BA i tym podobne systemy stworzą z czasem zapewne zupełnie samodzielny system prowadzenia pojazdu, w którym rola kierowcy ( a w zasadzie pasażera) ograniczy się do podania współrzędnych celu podróży - i ta wizja "straszy" miłośników trzymania "władzy" w swoich rękach :wink:

 

Póki co, systemy w dzisiejszych samochodach wymagają tylko zrozumienia jak to działa i jak to wykorzystać - i w większości dają się wyłączyć, jeżeli ktoś ma taki przymus, lub wie, że w danej sytuacji wady tego systemu górują nad zaletami. Dlatego chciałbym, żeby można było ABS czy ESP wyłączyć jednym przyciskiem na desce rozdzielczej - łatwo dostępnym. Ale, żeby te systemy były.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego chciałbym, żeby można było ABS czy ESP wyłączyć jednym przyciskiem na desce rozdzielczej - łatwo dostępnym. Ale, żeby te systemy były.

 

A ja chciałbym lekki samochód pozbawiony zbędnej masy, z dobrym zawieszeniem, silniekiem i ukłądem przeniesienia napędu, bez zbędnych poduszek, wzmocnień ważących setki kilogramów. Tylko ja, 4 koła, i droga. I co? I nie będzie mi wolno? )&!$(*&@^&!#^%)*%^

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Azrael zamow sobie z Angli do samodzielnego zlozenia Caterhama (czy jak to sie tam pisze)...

2 miejscowy, leciutki, mocny silnik:)

 

No i na podzespołach Coswortha ;)

Ale po co Caterhama jak można taniej w Polsce...np. u Cielucha w Poznaniu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne. Szczególnie warto popraktykować rozdzielanie siły hamowania między prawe a lewe koło. Kwestia wyczucia nacisku na prawą i lewą stronę pedału hamulca...

 

Ale zdajesz sobie sprawę z tego, że ABS będzie równał do najmniejszej siły stronami, bo inaczej powstałby moment obracający auto wokół osi pionowej, a w przypadku przeciętnego zjadacza ABS-u tego nie chcemy?

 

r.

 

:? z tego co mnie uczono to pamiętam, że siła hamowania przednich kół jest sterowana wg "individual control" (czyli niezależnie) a tylnych "select low" (czyli razem na poziomie granicy blokowania koła o mniejszej przyczepności)

ale to dawno temu było :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja chciałbym lekki samochód pozbawiony zbędnej masy, z dobrym zawieszeniem, silniekiem i ukłądem przeniesienia napędu, bez zbędnych poduszek, wzmocnień ważących setki kilogramów. Tylko ja, 4 koła, i droga. I co? I nie będzie mi wolno? )&!$(*&@^&!#^%)*%^

 

I tu się zgadzam całkowicie z przedmówcą!

A wracając do ABSowej dyskusji, to mimo, że uważam się za trochę (no, może trochę więcej niż trochę....) słabszego kierowcę niż wymienieni wcześniej Sainz i Solberg, to ABS na tyle utrudnia mi jazdę, że we wszystkich samochodach które miałem, kończyło się na wyjęciu bezpiecznika.

I nie tylko chodzi tu o długość drogi hamowania, choć na naszych nierównych asfaltach też nie raz ABS potrafi dać ciała, ale o moje nawyki w prowadzeniu samochodu.

Kiedy zanabyłem Subaru (wcześniej jeździłem ośkami), sądziłem, że ABS nie będzie mi już tak przeszkadzał i spróbowałem z nim jeździć. Zmieniłem zdanie, kiedy na mokrym trochę za szybko wszedłem w zacieśniajcy się zakręt i odruchowo chciałem zacieśnić tor jazdy samochodu lewą nogą. Dobrze, że z przeciwka nic nie jechało i starczyło mi miejsca na wycieczkę na pobocze ze strzelającym pedałem hamulca....

Od tego czasu bezpiecznik leży sobie w skrzynce z narzędziami.

Tak więc niech ta elektronika wspomagająca jazdę sobie i będzie, ale też i niech będzie mały guziczek którym to można w cholerę wyłączyć!

I niech każdy ma wolny wybór....

 

Tak, tak wiem, tak nie bedzie.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...