SebastianZ1 Posted April 29, 2010 Share Posted April 29, 2010 Czy model DS2500 i wyższe faktycznie nie posiadają homologacji na użytkowanie w ruchu ulicznym i czy może to skutkować poważnymi konsekwencjami w przypadku stwierdzenia ich montażu przy oględzinach powypadkowych? Link to comment Share on other sites More sharing options...
szczur75 Posted April 29, 2010 Share Posted April 29, 2010 Nie mają homologacji. Link to comment Share on other sites More sharing options...
piter Posted April 29, 2010 Share Posted April 29, 2010 nie słyszałem jeszcze żeby komuś sprawdzali homologację klocków ... lampy, opony, .. ale klocki ? PS ciekawe czy na BK w KJS'ach sprawdzają takie rzeczy ? Link to comment Share on other sites More sharing options...
SebastianZ1 Posted April 29, 2010 Author Share Posted April 29, 2010 nie słyszałem jeszcze żeby komuś sprawdzali homologację klocków ... lampy, opony, .. ale klocki ? Ja też nie słyszałem, ale podejrzewam, że w wypadku z ofiarami i kumatym poszkodowanym, fakt niehomologowanych klocków mógłby mieć kluczowe znaczenie przy ustalaniu winnego i ewentualnych odszkodowań. Podejrzewam, że ubezpieczalnie też bardzo chętnie taką informację wykorzystają, aby odciąć się od obowiązku pokrycia szkód. Link to comment Share on other sites More sharing options...
crem Posted April 29, 2010 Share Posted April 29, 2010 Tu chodzi o tzw. miarkowania odszkodowania w ale w naszym kraju to jeszcze raczkuje. Była o tym już dyskusja na forum. Jeśli "szukajka" działa to jak wpiszesz tag "miarkowanie odszkodowania" (pamiętam bo ja o tym pisałem) - powinieneś dostać właściwy zwrot. O tu bo znalazłem -> viewtopic.php?f=22&t=129718&p=974089&hilit=miarkowanie+odszkodowania#p974089 Link to comment Share on other sites More sharing options...
emotorsport Posted April 29, 2010 Share Posted April 29, 2010 nie spotkałem się nigdy ze sprawdzaniem klocków w oględzinach powypadkowych, chyba, że z sytuacji ewidentnie wynikało, że kierowca hamował a auto się nie chciało zatrzymać, bo hamulce w ogóle nie działąły, co w przypadku klocków Ferodo raczej nie powinno mieć miejsca... w ten sam sposób możemy sobie podyskutować o każdej przeróbce auta, wydechy, doloty, filtry, amory, spoilery, wloty, tarcze i zaciski, teoretycznie każdą zmianę techniczną powinniśmy dawać sprawdzić rzeczoznawcy i mieć dokument na to, że nie zmieniają się właściwości pojazdu na tyle, żeby miało to wpływ na bezpieczeństwo. w każdym innym przypadku wygasa homologacja producenta i auta jako nie homologowane/z utracona homolką może być przedmiotem knowań każdej ubezpieczalni w przypadku zaistnienia szkody, nawet nie z naszej winy.... w PL te sprawy nie są jeszcze tak na porządku dziennym jak w np. Niemczech, ale jesteśmy na dobrej drodze ku temu....wiadomo, polski urzędnik jest bardziej papieski od papieża.... w Niemczech dane techniczne pojazdu i jego wyposażenie muszą być zgodne z homologacją producenta czy importera, i każda zmiana musi być odnotowana w dokumentach pojazdu, w szczególnych przypadkach można mieć przy sobie dokument dopuszczający dany element do użytku w konkretnym typie pojazdu. brak wpisu lub ABE czyli ogólnego dopuszczenia do użytkowania powoduje zatrzymanie dowodu rejestracyjnego i otrzymanie karty usterek, po których usunięciu i po pozytywnym przeglądzie na stacji diagnostycznej zwracają dowód rejestracyjny. wyklucza to praktyki tego typu jak wyczyny niektórych polskich policjantów, którzy zabierają dowód, bo ,,podejrzewają np. za głośny wydech" nie mając możliwości dokonania pomiaru jego głośności, w celu sprawdzenia na stacji diagnostycznej....z wytłumaczeniem: bo ja się , panie, nie znam, to niech diagnosta sprawdzi..... jak się nie ,,dogadamy", mamy problem....a jak okaże się, że zabrano nam nieprawnie dowód, i tak możemy się np. ugryźć w dupę ze złości, a Panu Policjantowi i tak nic nie zrobimy, bo on działał w dobrej wierze i w naszym interesie, żebyśmy bezpiecznie jeździli.... trochę OT, ale ogólnie chyba w temacie..... Link to comment Share on other sites More sharing options...
SebastianZ1 Posted April 29, 2010 Author Share Posted April 29, 2010 Elek jest dużo racji w tym co piszesz, jednak mam małe 'ale'. Montowanie części mających homologację uliczną, bądź nie, to spora różnica. Ja będąc potencjalnym poszkodowanym w wypadku przez np. kolesia z niebieskimi HID'ami z automatu zgłaszam na miejscu policji, że byłem przez pseudo ksenony oślepiony. Choćby tak nie było. Uderzony przez mocną Imprezę czy Evo zdaję relację, że gościu miał problemy z zatrzymaniem się i proszę o sprawdzenie klocków. Choćby tu też tak nie było. Chodzi jedynie o sporządzenie notatki na miejscu. To gra, trochę brutalna, ale czasami może uratować tyłek. Stąd też moje pytanie, czy ludzie nie za dużo ryzykują wkładając sobie takie podzespoły? Właśnie z przyczyn formalno-prawnych. A wracając do meritum, to Ferodo bez przyczyny nie kwalifikowało by takich czy innych podzespołów jedynie na tor. Skoro coś nie bardzo hamuje na zimno, to na ulicy używane być nie powinno. Tak mi się przynajmniej wydaje. Link to comment Share on other sites More sharing options...
szczur75 Posted April 29, 2010 Share Posted April 29, 2010 A wracając do meritum, to Ferodo bez przyczyny nie kwalifikowało by takich czy innych podzespołów jedynie na tor. Skoro coś nie bardzo hamuje na zimno, to na ulicy używane być nie powinno. Tak mi się przynajmniej wydaje. Hamowałeś na DS2500 czy DS3000 na zimno? :roll: Link to comment Share on other sites More sharing options...
emotorsport Posted April 29, 2010 Share Posted April 29, 2010 Montowanie czegokolwiek poza fabrycznymi gratami może być przyczyną wielu groźnych problemów.... akohol to zuo,a w ogóle to po co te szybkie, głośne i niewygodne auta...... masz pecha, to i drewnianym kosciele ci się ucho urwie... Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dyzio_d Posted April 29, 2010 Share Posted April 29, 2010 masz pecha, to i drewnianym kosciele ci się ucho urwie... U samej dupy... Link to comment Share on other sites More sharing options...
carfit Posted April 30, 2010 Share Posted April 30, 2010 Elek jest dużo racji w tym co piszesz, jednak mam małe 'ale'. Montowanie części mających homologację uliczną, bądź nie, to spora różnica. Ja będąc potencjalnym poszkodowanym w wypadku przez np. kolesia z niebieskimi HID'ami z automatu zgłaszam na miejscu policji, że byłem przez pseudo ksenony oślepiony. Choćby tak nie było. Uderzony przez mocną Imprezę czy Evo zdaję relację, że gościu miał problemy z zatrzymaniem się i proszę o sprawdzenie klocków. Choćby tu też tak nie było. Chodzi jedynie o sporządzenie notatki na miejscu. To gra, trochę brutalna, ale czasami może uratować tyłek. Stąd też moje pytanie, czy ludzie nie za dużo ryzykują wkładając sobie takie podzespoły? Właśnie z przyczyn formalno-prawnych.A wracając do meritum, to Ferodo bez przyczyny nie kwalifikowało by takich czy innych podzespołów jedynie na tor. Skoro coś nie bardzo hamuje na zimno, to na ulicy używane być nie powinno. Tak mi się przynajmniej wydaje. Osobiście sądze ( byc może sie mylę) ze producentom klocków (brak homologacji) bardziej chodzi o to , że klocek sportowy może wytworzyć taką temperaturę że tarcza sie przegrzeje i pęknie co grozi o wiele gorszymu skutkami. Producent nie wie w jakim środowisku bedzie pracował ich wyrób, czy tarcza będzie sportowa i przystosowana do tego, czy chiński badziew. Sam jestem przykładem jak seryjna tarcza w STI pękła mi w Ułęzu na klocku ds3000+, przy ok 120-140km/h . Mało tego, to Andrzej K. nie uznał mi tego na gwarancji :wink: Link to comment Share on other sites More sharing options...
elberoth Posted April 30, 2010 Share Posted April 30, 2010 Choćby tak nie było. To gra, trochę brutalna, ale czasami może uratować tyłek. To nie jest gra. To obrzydliwe kłamstwo i manimulacja, i dziwię się, że publicznie się tym chwalisz na forum. Twoje 'uratowanie dupy' to przerzucenie kosztów (nie tylko finansowych) wypadku na kogoś innego. Sam kiedyś również padłem ofiarą takiej manipulacji, gdzie sprawca wypadku bezczelnie się wyłgał ze spowodowania wypadku. Takich jak ty wieszał bym za jaja na drzewie. Hamowałeś na DS2500 czy DS3000 na zimno? :roll: Tak, robię to codziennie - nie ma z tym żadnych problemów. DS2500 to nie jest klocek wyczynowy (skąd taki pomysł ?) tylko 'fast road use'. Link to comment Share on other sites More sharing options...
piter Posted April 30, 2010 Share Posted April 30, 2010 Hamowałeś na DS2500 czy DS3000 na zimno? :roll: Tak, robię to codziennie - nie ma z tym żadnych problemów. DS2500 to nie jest klocek wyczynowy (skąd taki pomysł ?) tylko 'fast road use'. DS2500 nawet na zimno dobrze hamują, co nie zmienia faktu, ze homologacji nie posiadają ... niestety. Link to comment Share on other sites More sharing options...
SebastianZ1 Posted April 30, 2010 Author Share Posted April 30, 2010 To nie jest gra. To obrzydliwe kłamstwo i manimulacja, i dziwię się, że publicznie się tym chwalisz na forum. Twoje 'uratowanie dupy' to przerzucenie kosztów (nie tylko finansowych) wypadku na kogoś innego. Ależ to nie chwalenie się. To życie kochany. Chcesz jeździć zdrutowanym autem bez homo, to musisz się liczyć z tym, że trafisz na cwaniaka większego od siebie, kto ten fakt wykorzysta. I najśmieszniejsze jest to, że policja stanie po jego stronie. You play you pay. Kodeks czytałeś? Zasady są znane czy czegoś nie rozumiesz? Link to comment Share on other sites More sharing options...
carfit Posted April 30, 2010 Share Posted April 30, 2010 Choćby tak nie było. To gra, trochę brutalna, ale czasami może uratować tyłek. To nie jest gra. To obrzydliwe kłamstwo i manimulacja, i dziwię się, że publicznie się tym chwalisz na forum. Twoje 'uratowanie dupy' to przerzucenie kosztów (nie tylko finansowych) wypadku na kogoś innego. Sam kiedyś również padłem ofiarą takiej manipulacji, gdzie sprawca wypadku bezczelnie się wyłgał ze spowodowania wypadku. Takich jak ty wieszał bym za jaja na drzewie. Hamowałeś na DS2500 czy DS3000 na zimno? :roll: Tak, robię to codziennie - nie ma z tym żadnych problemów. DS2500 to nie jest klocek wyczynowy (skąd taki pomysł ?) tylko 'fast road use'. klocek ds2500 jest klockiem wyczynowym, stosowanym powszechnie wśród rajdowców , szczególnie na szutrze lub śniegu, na asfalt są za słabe, chyba że do pucharówek Link to comment Share on other sites More sharing options...
owoc666 Posted April 30, 2010 Share Posted April 30, 2010 Uderzony przez mocną Imprezę czy Evo zdaję relację, że gościu miał problemy z zatrzymaniem się i proszę o sprawdzenie klocków. Choćby tu też tak nie było. Padłem... Link to comment Share on other sites More sharing options...
Adi0303 Posted April 30, 2010 Share Posted April 30, 2010 Polska to nadal kraj, gdzie można się pochwalić w towarzystwie tym, że się postawiło auto na miejscu dla niepełnosprawnych i wyjść na "zaradnego". Można też bez ogródek chwalić się znajomym jak się przekręciło szefa w pracy, jak się "upłynniło" fałszywy banknot przyjęty gdzieś przez przypadek itd. itp. Zawsze można przecież powiedzieć - takie życie. Jakoś mi to nie pasuje... Link to comment Share on other sites More sharing options...
elberoth Posted April 30, 2010 Share Posted April 30, 2010 klocek ds2500 jest klockiem wyczynowym, stosowanym powszechnie wśród rajdowców , szczególnie na szutrze lub śniegu, na asfalt są za słabe, chyba że do pucharówek Za stroną Ferodo: Ferodo Brake Pads are available in the following compounds, DS2500 for High performance Street/Track and many racing compounds: DS3000, DS3000 +03, DS3000 Endurance, DS1.11, DS2.11 or 4003 for all leading high-performance European and Japanese vehicles. :wink: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Grzesiek_67 Posted April 30, 2010 Share Posted April 30, 2010 Uderzony przez mocną Imprezę czy Evo zdaję relację, że gościu miał problemy z zatrzymaniem się i proszę o sprawdzenie klocków. Choćby tu też tak nie było. Padłem... Ja wielokrotnie. Dramat plebejski w trzech aktach Link to comment Share on other sites More sharing options...
emotorsport Posted May 1, 2010 Share Posted May 1, 2010 wstawajcie....dobry żart tynfa wart.... Link to comment Share on other sites More sharing options...
grygo Posted May 1, 2010 Share Posted May 1, 2010 To nie jest gra. To obrzydliwe kłamstwo i manimulacja, i dziwię się, że publicznie się tym chwalisz na forum. Twoje 'uratowanie dupy' to przerzucenie kosztów (nie tylko finansowych) wypadku na kogoś innego. Ależ to nie chwalenie się. To życie kochany. Chcesz jeździć zdrutowanym autem bez homo, to musisz się liczyć z tym, że trafisz na cwaniaka większego od siebie, kto ten fakt wykorzysta. I najśmieszniejsze jest to, że policja stanie po jego stronie. You play you pay. Kodeks czytałeś? Zasady są znane czy czegoś nie rozumiesz? legalne wcale nie znaczy uczciwe carfit i elberoth doszliscie do sytuacji, w ktorej teoria nie zgadza sie z praktyka. teoretycznie elberoth ma racje, carfit ma racje praktyczna Link to comment Share on other sites More sharing options...
elberoth Posted May 1, 2010 Share Posted May 1, 2010 Przeca to nie Carfit pisał tylko SebastianZ1, któremu się wydawało że przyznanie się do własnego cwaniactwa jest cool. Link to comment Share on other sites More sharing options...
grygo Posted May 1, 2010 Share Posted May 1, 2010 no wiem wlasnie i przeciez to napisalem Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Create an account or sign in to comment
You need to be a member in order to leave a comment
Create an account
Sign up for a new account in our community. It's easy!
Register a new accountSign in
Already have an account? Sign in here.
Sign In Now