Skocz do zawartości

Problemy z odpaleniem Forka


arkadio

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Problem z odpalaniem Forka (MY06 n/a).

Stoi pod chmurką. Auto zapala nawet przy mrozie -23. Problem pojawia się gdy po uruchomieniu, auto przejeżdża jakieś 2-3 km (po takim dystansie wskaźnik temperatury „silnika” pokazuje wartość nominalną). Auto następnie jest wyłączane na jakieś 30-50 min.

Po w/w czasie po odpaleniu auta silnik wchodzi na obroty (do około 1800 obr/min) po czym schodzi z obrotów i gaśnie. Przy ponownej próbie uruchomienia, rozrusznik kręci, ale silnik nie odpala. Po odczekaniu 10-15 minut silnik odpala.

Jak do tej pory przydarzyło się to dwa razy (w zbliżonych okolicznościach).

Nie ma problemów z ponownym odpaleniem po dłuższej pracy silnika lub czas postoju jest dłuższy niż 1-1,5h.

Wygląda na to, że są problemy z odpaleniem silnika, gdy ten nie jest w pełni wystudzony. Tak jakby automatyczne ssanie „zalewało” go (przy zapalaniu nie operuję gazem).

Pytania:

Czy ktoś się spotkał z podobnym problemem i jakie jest na to panaceum?

(może jest już nawet odpowiedni wątek na forum, ja niestety nie mogłem nic znaleźć)

Czy jest prawdopodobne, że silnik faktycznie sam się „automatyczne zalewa”?

 

Z góry dziękuję za poświęcony czas i odpowiedź.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy temu...
Witam,

Problem z odpalaniem Forka (MY06 n/a).

Stoi pod chmurką. Auto zapala nawet przy mrozie -23. Problem pojawia się gdy po uruchomieniu, auto przejeżdża jakieś 2-3 km (po takim dystansie wskaźnik temperatury „silnika” pokazuje wartość nominalną). Auto następnie jest wyłączane na jakieś 30-50 min.

Po w/w czasie po odpaleniu auta silnik wchodzi na obroty (do około 1800 obr/min) po czym schodzi z obrotów i gaśnie. Przy ponownej próbie uruchomienia, rozrusznik kręci, ale silnik nie odpala. Po odczekaniu 10-15 minut silnik odpala.

Jak do tej pory przydarzyło się to dwa razy (w zbliżonych okolicznościach).

Nie ma problemów z ponownym odpaleniem po dłuższej pracy silnika lub czas postoju jest dłuższy niż 1-1,5h.

Wygląda na to, że są problemy z odpaleniem silnika, gdy ten nie jest w pełni wystudzony. Tak jakby automatyczne ssanie „zalewało” go (przy zapalaniu nie operuję gazem).

Pytania:

Czy ktoś się spotkał z podobnym problemem i jakie jest na to panaceum?

(może jest już nawet odpowiedni wątek na forum, ja niestety nie mogłem nic znaleźć)

Czy jest prawdopodobne, że silnik faktycznie sam się „automatyczne zalewa”?

 

Z góry dziękuję za poświęcony czas i odpowiedź.

 

Jaki masz przebieg ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mialem dokladnie taki sam problem, ale w Seacie...... Trwalo to rok, objawy dokladnie te same, problemy z odpaleniem 'letniego' silnika. Nie mogli nic znalezc, a bylo coraz gorzej. Raz nawet z serwisu nie moglem wyjechac. Po roku stojac na swiatlach zauwazylem ze temp silnika faluje 50-90. Problemem okazal sie uszkodzony czujnik temperatury. Na analogowym wskazniku na desce tych krotkich 'pikow' nie bylo widac, dopiero jak sie naprawde pogorszylo, to bylem w stanie zauwazyc te wahania. Podjechalem do serwisu, podlaczyli do VAG-a i wszystko ok, poruszali czujka i sie okazalo ze 'zwiera'. Obudowa byla luzna i dostawala sie woda. Jak byl zimny, to czujnik zawilgocony pokazywal -40 i ok, bo silnik zimny. Jak sie nagrzal to czujnik wysychal i tez spoko. A jak byl letni, a komputer dostawal info -40, to glupial....

Nie wiem czy w tym wypadku moze byc podobnie.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj tam, zaraz uszczelki....

 

:evil: to jest chyba ostatnia rzecz jaką bym podejrzewał w N/A

 

Pytam o przebieg, gdyż bardzo podobne objawy mieliśmy w aucie gdzie były podparte zawory wydechowe :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

carfit, jak zawory to jeden grzyb czy co tam innego. silnik out, głowice do obróbki, uszczelki do koszta i będzie jak nowy.

:?

A ja myśle że wystarczy ich regulacja :roll:

 

-- 23 gru 2010, o 20:34 --

 

btw. używacie jakiegoś endoskopu do zaglądania przez otwory na świece zanim zrzucicie głowice?

 

znasz jakiś endoskop , który przez otwór w świecy , oglądniesz zawory :?: :shock:

chyba że sam skonstruujesz :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

znasz jakiś endoskop , który przez otwór w świecy , oglądniesz zawory :?: :shock:

chyba że sam skonstruujesz :twisted:

W silnikach badawczych owszem są takowe ale to produkcja jednostkowa, bardzo kosztowna, typowo pod jeden konkretny silnik. Umożliwia rejestrację (mikrokamera) procesu zawirowania mieszanki w komorze i przebiegu procesu spalania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

znasz jakiś endoskop , który przez otwór w świecy , oglądniesz zawory :?: :shock:

chyba że sam skonstruujesz :twisted:

W silnikach badawczych owszem są takowe ale to produkcja jednostkowa, bardzo kosztowna, typowo pod jeden konkretny silnik. Umożliwia rejestrację (mikrokamera) procesu zawirowania mieszanki w komorze i przebiegu procesu spalania.

 

podejrzewam napewno że coś takiego istnieje, teoretycznie pewnie by można było użyć dobrego endoskopu z miękkim "ramieniem" gdzie po odbiciu od tłoka sie wygnie i bedzie można coś tam zobaczyć, ale... na tłoku jak wiadomo jest nagar i co się stanie jak kawałek tego nagaru sie oderwie i bedzie w tuleji ...... porysowanie conajmniej gotowe :roll:

 

-- 23 gru 2010, o 20:52 --

 

Edwin, pomóż coś w kuchni lepiej :twisted: bo nudzi Ci się chyba :mrgreen:

 

Aga , właśnie uciekłem to mojego centrum rozrywki ( czyli do piwnicy ) :mrgreen: i się zaszyłem popijając nalewkę od Siekli :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, Tobie to dobrze, ja wracam do kuchni :roll: :P

 

Ja już dziś sie wystarczająco napracowałem :roll: , pojechałem na wieś aż 60 km :mrgreen: i przywiozłem robione wędliny przez Łemków :lol: Pychota :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

znasz jakiś endoskop , który przez otwór w świecy , oglądniesz zawory :?: :shock:

ja nie znam, ale może Ty znasz. choć po tym pytaniu wnoszę, że nie. szkoda, bo zajrzałbym w swoje garnki co tam słychać.

 

a jak z tym nagarem na tłokach, ma być czy nie?

 

btw. 'podparte' to dla mnie 'nalazło syfu pod zawór i nie domyka' stąd pewnie różnica w interpretacji przebiegu naprawy

 

na zdrowie i wesołych świąt :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

arkadio napisał prawie rok temu, myślicie, że czeka jeszcze na odpowiedź? :P :wink:

Jeśli auto odstawił do FREYA to pewnie jeszcze tam stoi :mrgreen:

Carfit ustaw sobie płeć :oops:

Ja wiem kto używa endoskopu i wcale nie jest to takie drogie podobno . Ma to od kogoś co przy celnikach coś robił .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jak z tym nagarem na tłokach, ma być czy nie?

 

 

praktycznie zawsze jest, nawet po paru tysiacach , jak bierze olej jest go wiecej i robią sie strupy wielowartswowe na tłoku.

 

btw. 'podparte' to dla mnie 'nalazło syfu pod zawór i nie domyka' stąd pewnie różnica w interpretacji przebiegu naprawy

 

dla mnie podparte, czyli potocznie luz nie mieści sie w normie, ale mniejsza o to , :D

 

wesołego alleluja :mrgreen:

 

-- 23 gru 2010, o 21:26 --

 

Carfit ustaw sobie płeć :oops:

 

nie podobam Ci sie :?: :mrgreen:

 

Ja wiem kto używa endoskopu i wcale nie jest to takie drogie podobno

 

cena to pikuś teraz, nawet chciałem kupić , żeby bez rozbierania liczyć zęby w dyfrze tylnim, ale jak sie zagłebusz w szczegóły to nie jest tak rózowo. Poczekam jeszcze z rok, jak technika pójdzie do przodu i bedzie to tańsze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

arkadio napisał prawie rok temu, myślicie, że czeka jeszcze na odpowiedź? :P :wink:

 

 

ale sie dałem złapac :shock: :oops::mrgreen:

 

 

to może się wypowiem... :mrgreen:

 

Autko jak pisałem kręciło (na letnim silniku) ale nie odpalało.

Jako, że przez to kręcenie dobiłem akumulator i mrozy trzymały (-23), byłem zakupiłem nowy akumulator...

I problem zniknął.

Jak Aga zauważła pisałem rok temu, a problem nie pojawił się już więcej.

Ostatanio testowane nawet przy temperaturze około -20 w Białce Tatrzańskiej na silniku zimnym, ciepłym. letnim i jest OK.

Problem nie występuje.

Szczerze powiedziawszy nie wiem czy to był właśnie akumulator, choć wymiana jego pomogła na tą konkretną dolegliwość.

Problemu nie inwigilowałem dalej.

Niech się spece wypowiedzą .

A przebieg w owym czasie to jakieś 63000 km :mrgreen:

 

Dziękuję wszystkim za odzew (zwłaszcza Carfitowi :mrgreen: )

 

Pozdrawiam i Wesołych Świąt

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Qurczaken, widziałem gdzieś niedawno taki mały endoskop i nawet się zastanawiałem, czy go nie kupić. Nie kosztował za wiele, jakieś kilkaset zł.

Szukajcie w branży hydraulicznej, bo ten, który widziałem służył do wziernikowania kanalizacji. Miał 2m zasięgu. Nie wiem jednak, czy zmieści się w otwór świecy. No i nie wydaje mi się, czy taki endoskop da się wygiąć na tak krótkim odcinku na tyle, żeby podglądać zawory. :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...