Skocz do zawartości

Ktoś jeździł w Częstochowie na lotnisku?


Sabor

Rekomendowane odpowiedzi

Z tego co wiem nic sie tam nie dzieje. Jakies 2-3 lata temu organizowano tam jakis zlot, ale jak sie tam zjawilem i prawie wyladowal mi na dachu maly samolot sportowy to sobie odpuscilem ;p w drodze do domu mijalem 3 radiowozy jadace w kireunku w/w lotniska wiec chyba "zlot" nie wyszedl ;p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Rudnikach jakiś Pan z Krakowa organizuje kurs nauki jazdy. Co ile się spotykają nie wiem.

Zazwyczaj takie szkolenie trwa 2 dni. Wynajęty mają końcowy odcinek pasa startowego razem z drogami dojazdowymi. Ostatnio chyba nawet wymalowane są jakieś tory śliska farbą.

Nawierzchnia jest bardzo ok.

 

Zjeżdżają się tam ludzie imprezami i miśkami. Wiem, bo akurat latem prawie każdy weekend skaczę tam ze spadochronem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie nie... :D Mam na myśli raczej szkolenia organizowane przez znanego skądinąd P. Andrzeja Lenczowskiego... :D Organizuje je właśnie na lotnisku aeroklubu częstochowskiego, stąd moja ciekawość, jak tam się jeździ. Byłem dwa razy na SJS w Kielcach, za każdym razem było po deszczu i było fajnie ślisko :D Ciekawy jestem, jak jest na tym lotnisku, a opadów raczej nie przewidują...

 

ps: To "Nie nie...", napisałem zanim przeczytałem post vrossiego... Tak, to chodzi o tego Pana :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnimi czasy przybylo "Imprez" w Czewie i moze byloby lepszym pomyslem zoorganizwoanie czegos we wlasnym zakresie na lotnisku. Chetnie sie rozejrze a i pare osob z czestochowy zwiazanych z naszym forum ( tych ktore znam ofc ) moge podpytac :) Chyba ze interesuje Cie strikte szkolenie a nie "pojezdzawka"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właściwie to interesują mnie strikte :D warunki, jakie tam są. Bo tak czy siak wybieram się tam na szkolenie połączone z "andrzejkową" pojeżdżawką :D

Sęk w tym, że nie jestem specjalnie "oblatany" swoim forkiem i obawiam się tylko, że w przypadku jakiegoś głupiego błędu polecę na plecy. W Kielcach było fajnie ślisko po deszczu i obawy szybko minęły. A tu się trochę stracham, tym bardziej że o takich przypadkach gdzieś tam słychać... :???: Pan Andrzej uspokaja mnie oczywiście, mówiąc że powierzchnia jest śliska i że nic sie nie stanie, ja jednak strachliwy jakoś jestem... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...