PIWO Opublikowano 13 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2009 Witam, Otóż dzisiaj rano jadąc do pracy zauważyłem, że jakoś zbyt ochoczo wkręca się na obroty na 4. biegu. Zdziwienie moje było tym większe, że prędkość nie narastała ze wzrostem obrotów. Auto (seria GT MY98) używam na codzień do jazdy głównie po mieście, czasem trasa. Kilka razy w roku jakiś Ułęż czy pojeżdżawka w Toruniu - ale tu bez fajerwerków, spokojnie i delkatnie, bo wiem, że skrzynia może się sypnąć. I tu rodzi się najważniejsze pytanie - czy opłaca wymienić się samą tarczę, czy iść w kompletne sprzęgło. Wiem, że zaraz pojawią się miliony odpowiedzi, że tylko kompletne sprzęgło, ale idą święta i mikołaj już rozdysponował kasę, niestety nie przewidując sprzęgła. Czy ktoś może mi wyjaśnić po co wymienić kompletne sprzęgło, jeśli nie dochodzą żadne dźwięki z łożysk ? Może po rozebraniu będzie trochę widać co jest zużyte. Nigdy tego nie robiłem, więc nie wiem. Pozdrawiam PIWO Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukass Opublikowano 13 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2009 Jeżeli ma być wersja budżetowa i mechanik uzna że docisk jest ok, to ja bym wymienił tarczę i łożysko oporowe, chyba że uzna że jest w 100% jak nowe to wtedy można sie pokusić o nie wymienianie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość IRAZU Opublikowano 13 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2009 Jeżeli ma być wersja budżetowa i mechanik uzna że docisk jest ok, to ja bym wymienił tarczę i łożysko oporowe, chyba że uzna że jest w 100% jak nowe to wtedy można sie pokusić o nie wymienianie. Zawsze lepiej wymienić całość . Najpierw rozbierz . Takie łożysko dostaniesz od ręki w kilku miejscach w Warszawie . Jak rozbierzesz to ocenisz co potrzebne . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fx Opublikowano 13 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2009 Czy ktoś może mi wyjaśnić po co wymienić kompletne sprzęgło, jeśli nie dochodzą żadne dźwięki z łożysk ? Może po rozebraniu będzie trochę widać co jest zużyte. Nigdy tego nie robiłem, więc nie wiem. Ja mogę. Łożysko załóżmy, że ma pracować 150 tyś km. Sprzęgło pada Ci po 120 tyś km. i wymieniasz bez łożyska. Jeździsz dalej, wszystko fajnie ale za 2 lata coś Ci się zaczyna nie podobać. Coś nie tak ze skrzynią, zmartwiony ściągasz ją i się okazuje, że łożysko się wysypało.... a ile łożysko kosztuje ? 200 zł ? 250 zł ? po prostu się nie opłaca :roll: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fredek Opublikowano 13 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2009 a ja widze czarny scenariusz. przerabialem to w tym tygodniu. zdjalem skrzynie...male wycieki z simeringow przy polosi, wiec nowe poszly. Sprzeglo sie slizgalo, wiec je wymontowalem - nowy komplet sachsa juz czekal. Po zdjeciu sprzegla patrze, a tam kolo zamachowe popekane - smietnik. No to trach, szukam kola zamachowego - znalazlem uzywane, ale w stanie naprawde jak nowka, az sie zdziwilem, ze cos takiego udalo mi sie znalezc. Pod kolem zamachowym znalazlem troche oleju rozbryzganego... czyli simering na wale:-) Mialo byc tanio, szybko i pieknie, a okazalo sie, ze musialem jeszcze poczekac na uszczelke nowa pod turbine. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adaś Opublikowano 13 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2009 Ostawiłem kiedyś jednemu mechanikowi auto ze ślizgającym się już porządnie sprzęgłem, odebrałem, wszystko było ok, ogolił mnie na 1k za sprzęgło + robocizna, za kilka miesięcy padło, po ponownym rozebraniu w innym warsztacie okazało się że tamten wymienił samą tarczę. Może sam je zabiłem (bo parę dni targałem ciężką przyczepkę) ale od tamtej pory zraziłem się do wymieniania czegokolwiek po kawałku, do tamtego mechanika oczywiście też mam uprzedzenie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość IRAZU Opublikowano 13 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2009 Wniosek z tych postów jest taki - albo wymień wszystko co się da , albo rozbierz i najpierw oceń . Potem szybko do sklepu po części . Jestem za drugą opcją . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hogi Opublikowano 13 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2009 I tu rodzi się najważniejsze pytanie - czy opłaca wymienić się samą tarczę, czy iść w kompletne sprzęgło Ile zapłacisz z robocizną za wymianę samej tarczy a ile wychodzi komplet z łożyskiem? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PIWO Opublikowano 14 Listopada 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2009 Jak się nie uda załatwić części ze zniżką, to różnica może wynieść jakieś 800 pln, a jak się uda, to komplet powinien kosztować mniej więcej tyle, co sama tarcza normalnie. Pożyjemy - zobaczymy. Też bym wolał cały komplet, bo to spokój na dłuższy czas. Najwyżej poczekam troszkę, bo mam jeszcze innego gruchota w zapasie do codziennej jazdy, więc tragedii nie ma. Mam tylko nadzieję, że to samo sprzęgło. Plam auto nie zostawia. Od wymiany do wymiany nie trzeba dolewać oleju. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ColinBarbazynca Opublikowano 14 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2009 Przygladnij sie jeszcze powierzchni kola zamachowego - czesto jest ona nierowna i dobrze jej zrobi planowanie. Przy zmianie kola zamachowego wypadalo by to "nowe" wywazyc... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GRAF Opublikowano 19 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2009 lepiej wymien calosc kiedys w GT95 wymieniono mi sama tarcze i za miesiac musialem robic od nowa bo lozysko wystakiwalo i pedal sprzegla wpadal w podloge Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MISIEK062006 Opublikowano 22 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2009 tylko kpl . łożysko ma określoną żywotność docisk też sprężyna docisku nie ma już 100% siły a sama powierzchnia robocza jest na pewno dotarta do starej tarczy i nie jest równa . kolega w hondziance sie nie słuchał i narobił sobie bigosu kupił sprzęgło ale nie wymienił łożyska po tygodniu miał pecha łożysko sie sypło i docisk szlak trafił Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pdabros Opublikowano 28 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2009 ja w swoim s-turbo właśnie wymieniłem sprzęgło, też mi się ślizgało, miało wyjechane 160tys . Kupiłem w FOCIE komplet SACHS'a za niewiele ponad 1000zł i jeszcze nie wiem ile mechanik policzy bo przy okazji wymieniałem kilka rzeczy w zawieszeniu i rozrusznik - ale co najlepsze sprzęgło SACHS wyjęte z pudełka nie różni się niczym od oryginału poza jakimiś numerkami katalogowymi które są na oryginale a na SACHS-ie ich nie ma! a tarcza to EXCEDY w obu przypadkach zobaczymy jak będzie wszystko działać jak tylko skończy sie składac:) jak narazie na "sucho" działa fajnie. pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PIWO Opublikowano 29 Listopada 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2009 Dzięki za wszystkie rady - auto czeka w serwisie na kompletne sprzęgło. Odbieram w sobotę za tydzień. Zobaczymy co jeszcze wylezie przy okazji. Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się