Bjern Opublikowano 8 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2009 Witam, dziś w końcu zabrałem się za wymianę akumulatora. Robota mało skomplikowana, jednak po uruchomieniu samochodu i próbie ruszenia samochód zgasł po wciśnięciu sprzęgła. Odpaliłem ponownie ruszyłem i znów gaśnie... Przypomniałem sobie, że należy po odłączeniu akumulatora na więcej niż 15 minut zaprogramować ponownie komputer... Może ktoś mi wyjaśni jak to prawidłowo zrobić ? Czy po tym procesie nie zaskoczy mnie za np. 1000 km na zakręcie nagłe zgaśnięcie silnika ? To dość istotna kwestia bezpieczeństwa. Pozdrawiam Michał. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
filester Opublikowano 8 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2009 Ja tam nic nigdy w żadnym Subaru nie "programowałem". Wsiadasz, zapinasz 1. i ruszasz :razz: Komp sam dopasuje sobie parametry do stylu jazdy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bjern Opublikowano 8 Listopada 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2009 No właśnie też tak myślałem, jednak po wymianie akumulatora, silnik po ruszeniu i zmianie biegu na wyższy gaśnie, wysiada wspomaganie, hamulce... Uruchomiłem silnik na biegu jałowym popracował 10 minut potem zgasiłem, ruszyłem i już nie gaśnie. Więc coś tam się programuje... PARANOJA Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ColinBarbazynca Opublikowano 8 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2009 No właśnie też tak myślałem, jednak po wymianie akumulatora, silnik po ruszeniu i zmianie biegu na wyższy gaśnie, wysiada wspomaganie, hamulce... Uruchomiłem silnik na biegu jałowym popracował 10 minut potem zgasiłem, ruszyłem i już nie gaśnie. Więc coś tam się programuje... PARANOJA To jest cos w rodzaju adaptacji dawki paliwa - po kazdym resecie kompa wiekszosc subarakow jest ciezko odpalic za pierwszym razem. Jak zapala to niektore dziwnie przez chwile pracuja a potem jest ok. Natomiast nigdy nie spotkalem sie z sytuacja, ze auto gasnie. Moze jest ocs nie tak z ukladem paliwowym i wymaga to duzej korekcji. W takim wypadku wypadalo by sprawdzic jakie sa wartosci adaptacji na niskich obrotach i obciazeniach czy aby nie sa zbyt duze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bjern Opublikowano 8 Listopada 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2009 Przed odłączeniem akumulatora wszystko działało bez zarzutu. No nic pojeździmy zobaczymy ;-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość IRAZU Opublikowano 8 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2009 A może immobilizer odcina paliwo ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
carfit Opublikowano 8 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2009 Witam, dziś w końcu zabrałem się za wymianę akumulatora. Robota mało skomplikowana, jednak po uruchomieniu samochodu i próbie ruszenia samochód zgasł po wciśnięciu sprzęgła. Odpaliłem ponownie ruszyłem i znów gaśnie... Przypomniałem sobie, że należy po odłączeniu akumulatora na więcej niż 15 minut zaprogramować ponownie komputer... Może ktoś mi wyjaśni jak to prawidłowo zrobić ? Czy po tym procesie nie zaskoczy mnie za np. 1000 km na zakręcie nagłe zgaśnięcie silnika ? To dość istotna kwestia bezpieczeństwa. Pozdrawiam Michał. to jest normalne :cool: , wystarczy zrobić pare km , kilka razy dojechać do skrzyżowania , i jest wszystko ok. ECU po odpieciu akumulatora , potrzebuje adaptacji z różnych czujników, jest to nawet w manualu opisane, zresztą nie tylko tak jest w Subaru :cool: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bjern Opublikowano 8 Listopada 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2009 Po przejechaniu 20 km już nie gaśnie, kiedy wcisnę sprzęgło przy zmianie biegów obroty spadają do około 200 potem stabilizują się na około 800 i jest git. Jednak perspektywa zgaśnięcia silnika na krętej górskiej drodze (brak wspomagania kierownicy i hamulców...) Poczytałem trochę na forach i dowiedziałem się, że silnik po odłączeniu akumulatora musi się zaadoptować (kasowane są wszystkie ustawienia). I teraz jak powinna wyglądać prawidłowa procedura tego zabiegu (w wersji analogowej ;-) czyli w domu bez podłączania do kompa) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
carfit Opublikowano 8 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2009 A może immobilizer odcina paliwo ? :shock: Jak by immo odcinało nie ruszył byś z miejsca :roll: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
filester Opublikowano 8 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2009 I przy aktywacji immo zapala się czerwona lampka z symbolem kluczyka :razz: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomany22 Opublikowano 8 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2009 Witam.Zostaw auto na wolnych obrotach około pięciu minut może to pomoże !!Pozdrawiam . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość IRAZU Opublikowano 8 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2009 Pomyślałem , że po jakimś czasie się uzbraja , ale widzę , że jest coraz lepiej . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
carfit Opublikowano 8 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2009 Witam.Zostaw auto na wolnych obrotach około pięciu minut może to pomoże !!Pozdrawiam . moze i pomoże, ale i tak potrzebna jest jazda próbna, aby sie ECU zaadaptował, generalnie sie tym przejmuj , samo wszystko minie w codziennej eksploatacji :cool: [ Dodano: Nie Lis 08, 2009 8:05 pm ] Pomyślałem , że po jakimś czasie się uzbraja , ale widzę , że jest coraz lepiej . pewnie sie immo i kluczyki adaptują :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość IRAZU Opublikowano 8 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2009 E tam . Masz czujnik alkoholowy . I im dłużej próbujesz tym jesteś trzeżwiejszy i robisz dłuższe odcinki . Wstrzymaj oddech Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bjern Opublikowano 8 Listopada 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2009 Więc się nie przejmuję i jeżdżę. ;-) Dzięki za informację. Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AdaSch Opublikowano 8 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2009 nie zauważyłem czegoś takiego u siebie, a już kilka razy odłączałem akumulator. Może dlatego, że inny silnik. Jedyna różnica, to wydawało się, że silnik jest żwawszy. Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
carfit Opublikowano 8 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2009 nie zauważyłem czegoś takiego u siebie Ty masz przepustnice drive by wire, one działają dużo szybciej :cool: , choć fakt , nie we wszystkich autach jest to odczuwalne :cool: Jedyna różnica, to wydawało się, że silnik jest żwawszy. to znaczy ze jezdzisz jak stara baba :wink: , i zamulasz auto, po odłączeniu akumulatora, silnik mówi , no wreszcie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AdaSch Opublikowano 8 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2009 to znaczy ze jezdzisz jak stara baba , i zamulasz auto, po odłączeniu akumulatora, silnik mówi , no wreszcie Aghh wydało się! Prawda, praktycznie zawsze jeżdzę z rpm 1700-2000 lub stoję w korku. Codziennie do pracy i z powrotem 33km. A silniczek grzecznie pożywia się 11,8-12,6/100. Czas przejazdu po 45min na stronę. Jak raz na jakiś czas jadę na obwodnicę to faktycznie jak z niej zjeżdzam, to jest zdecydowanie żwawszy Pozdrawiam [ Dodano: Nie Lis 08, 2009 8:49 pm ] Ty masz przepustnice drive by wire tak i wredota sama się przymyka przed odcinką więc nie warto kręcić powyżej 6500 rpm Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
crem Opublikowano 9 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2009 Temat praktycznie zamknięty ale faktycznie sytuacje mogą być niebezpieczne. Mi np. zły ECU (po wyjmowaniu akumulatora przy zmianie żarówki) zgasił silnik na górskiej serpentynie (Chorwacja), podczas zjazdu i redukcji z trójki na dwójkę. Prawie się z.......łem z wrażenia :smile: . PS. Teraz już umiem wymienić żarówkę bez odkręcania akumulatora. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pmlody Opublikowano 9 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2009 hehe u mnie po takiej operacji zaczyli sie historie z CEL... a to za sprawa tego ze zafyfiona byla przpustnica i o ile przed odlaczeniem akku bylo to zaadaptowane bo zapychala sie powoli, to po resecie komputer nie potrafil od razu skorygowac o dana wartosc po wyczyszczeniu problem zniknal Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się