Skocz do zawartości

Dwie sprawy - korozja i amortyzatory


DeNavarro

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Niecały miesiąc mam swojego gteka. Muszę przyznać, że nie chce mi się z niego wysiadać ale czasami trzeba...

Miałem szczęście i udało mi się kupić sprowadzony dopiero co, niebity egzemplarz ze Szwajcarii.

Z powodu braku wtajemniczenia mam dwa pytania.

Pierwsze dotyczy problemu korozji w imprezie kombi 99'. W moim samochodzie zauważyłem niestety duże ogniska w kilku miejscach m.in. na krawędziach maski, po wewnętrznej stronie i na krawędzi tylnych nadkoli i w środku auta na tylnych błotnikach. Generalnie powodem jest nieprzemyślana konstrukcja tj. zastosowanie gumowych czy gumopodobnych uszczelek w miejscach, pod które może z czasem podciekać woda. Jest to typowe dla tego modelu czy egzemplarz mi się taki trafił? Wiem, że auto ma 10 lat ale miałem gorszej marki auta, które nie miały z tym problemu.

Druga sprawa dotyczy tylnych amortyzatorów. Przyznam się, że zbaraniałem gdy zauważyłem, że po postoju tył przez chwilę jaby był pozbawiony tłumienia, ręką można zabujać. Ale po jednym takim wahnięciu amorki łapią ciśnienie i już trzymają parametry- na teście tłumienie 80%. Taki patent czy co? A może dwa naraz tak "padają"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka korozja to standard. Większość kombi rdzewieje w tych miejscach o których piszesz (co ciekawe sedany - podobno - nie). Czy miały te śmieszne gumy czy nie to i tak rdzewieją.

Nie występują tak zwane "reperaturki" tylnych nadkoli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do korozji zgadzam sie , ja przychaczylem tylem to wyszlo jak wyglada skonczylo sie wycinaniem czesci zapasowych z innego modelu jakiejkolwiek zestawow naprawczych brak jak pisze kolega :evil:

Co do bujania ja mam nowe amory KYB i mam to samo ale trzyma sie extra (w poprzednim aucie podobnie mialem) taka widocznie amorki maja ale działaja :twisted:

Mozna by sie martwic jak bys pokolysal autem i tak by sie kolysal dalej :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak norma to w porządku. Chociaż trochę to wkurzające, że nie potrafili porządnie zabezpieczyć samochodu. Trochę mi to przypomniało ś.p. poloneza, który też pod tymi wszystkimi gumami rdzewiał. A odnośnie krawędzi maski, to zagięta tam blacha jest zabezpieczona takim czymś gumopodobnym. U mnie w jednym, kilkucentymetrowym miejscu zaczęło to odłazić. jak wziąłem się do usuwania dziadostwa to skończyłem po obu stronach na całości - wszędzie była już rdza, mimo że nic na zewnątrz nie było widać. Zgroza :evil:

 

Szkoda, że nie ma reparaturek. A tylne błotniki od jakich roczników kombi będą pasować, wie ktoś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A odnośnie krawędzi maski, to zagięta tam blacha jest zabezpieczona takim czymś gumopodobnym. U mnie w jednym, kilkucentymetrowym miejscu zaczęło to odłazić. jak wziąłem się do usuwania dziadostwa to skończyłem po obu stronach na całości - wszędzie była już rdza, mimo że nic na zewnątrz nie było widać. Zgroza :evil:

 

 

moja maska to dziewica i tez rudzielec jest pod tymi gumami :)

 

na rdze w GTku jest recepta. trzeba wyeminic blache na carbon :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak norma to w porządku. Chociaż trochę to wkurzające, że nie potrafili porządnie zabezpieczyć samochodu. Trochę mi to przypomniało ś.p. poloneza, który też pod tymi wszystkimi gumami rdzewiał. A odnośnie krawędzi maski, to zagięta tam blacha jest zabezpieczona takim czymś gumopodobnym. U mnie w jednym, kilkucentymetrowym miejscu zaczęło to odłazić. jak wziąłem się do usuwania dziadostwa to skończyłem po obu stronach na całości - wszędzie była już rdza, mimo że nic na zewnątrz nie było widać. Zgroza :evil:

 

Szkoda, że nie ma reparaturek. A tylne błotniki od jakich roczników kombi będą pasować, wie ktoś?

 

ktoś wie. będą. od 93 do 99 są takie same, tak samo jak drzwi, tylna klapa, przednie błotniki. zliftingowano jedynie pokrywę silnika i zderzak :grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedługo będę się bawił w kompleksową renowację blacharską Subaryny. Pojawiła się niewielka ruda przy budce suflera na masce i przy mocowaniu spojlera na tylnej klapie. Z tego co się dowiedziałem - standardowa przypadłość. Na pewno zajmę się też nadkolami. Z przodu są co prawda zdrowe, ale z tyłu naruszona jest powłoka lakiernicza na brzegach (złotówa wjechała w zderzak). Wole się tym zając póki świeże. Zastanawiałem się nad zabezpieczeniem nadkoli od wewnątrz raz, a dobrze. Po gruntownym wyczyszczeniu - wysuszeniu - odtłuszczeniu pomyślałem o zastosowaniu epidianu, na który też wkleiłoby się potem gumowe uszczelki nadkoli. Co o tym myślicie? Epidian dachowy stosowałem już do zabezpieczenia podłogi w mojej Audicy. Akurat to miałem wtedy pod ręką. Śmierdziało straszenie, w dodatku parowało amoniakiem, ale powłoka wydaje się nie do ruszenia, zachowując w dodatku pewną niewielką elastyczność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gumowe uszczelki nadkoli

 

czyli wkleisz znowu potencjalne ogniska korozji.... :smile: :?:

 

No tak, ale uszczelka zostałaby nałożona na blachę wcześniej pokrytą wspomnianym, wyschniętym już, epidianem. Wklejenie jej uniemożliwiłoby przedostanie się brudu i wilgoci do jej wnętrza, a tym samym hodowlę korozji. Uszczelki na pewno zapewniają jako taką ochronę przed kamyczkami miotanymi przez opony, więc wydaje mi się, że lepiej się ich nie pozbywać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w ostatnią sobotę zabezpieczyłem całe podwozie, wszystkie nadkola, wewnętrzne części tylnych błotników (będę się jednak trzymał tej nomenklatury, bo każdy wie wtedy o jaki rejon auta chodzi a panel boczny ładnie brzmi ale jest maaaało konkretny) maskę i połowę tylną progów. Zostały mi jeszcze wnętrza drzwi. Gdyby ktoś kwestionował sens takiej operacji to od razu dodam, że na mojej prawie już 20 letniej emerce po takim zabiegu po 5 latach nic rdzawego nie wyszło.

I zawsze używam starego fluidolu do profili zamkniętych i preparatów na bazie kauczuku na zewnątrz. A krawędzie błotników zabezpieczyłem też wypróbowaną metodą - czyszczenie do czystej, gołej blachy, malowanie żywicą epoksydową, malowanie podkładem antykorozyjnym, malowanie środkiem do podwozi i włożenie gumy. Trochę zabawy ale kilka lat spokoju. Choć gumy mogłem sobie jednak darować...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...