Skocz do zawartości

Problemy z OBKiem


Aga

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 246
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

gówno wiecie, a się mądralujecie. macie za mało postów, to sobie nabijajcie gdzie indziej. forsa....po czym wnosisz, że ktoś się wzbogacił ponad normę?

Wiesz, mam w takim razie inne pojęcie o wydawaniu pieniędzy na naprawy. Jak coś sam zepsuje, a zdarza mi się czasem coś popsuć, to ze skuloną głową jadę do serwisu aby to naprawili. Mechanicy mówią tak naprawimy lub nie, nie naprawimy. Skoro powiedzieli, że naprawią, i oddają sprawne auto to chyba mam prawo do oceny naprawy? Dla mnie sprawa jest oczywista, auto nie sprawne to oddaje do poprawy jako reklamacje (jest kilka wyjątków, gdy poprawię to sam lepiej). Co do forsy, nikt nie pisał o wzbogaceniu się. Biznes to biznes, Ktoś podaje cenę a ktoś ją akceptuje. Oczywiście można się dzielić ryzykiem z klientem przy jakiś tam warunkach i to też jest oczywiste. Moge kupić używany z giedy ale może nie zadzialać i klient ma pewną świadomość ale to zależy od tego jak taka informacja została przekazana.

 

Nie rozumem Twojego wybuchu...

 

opierając się na poradach osób uważanych za autorytety

no to autorytety się nie popisały, z drugiej strony czy nie da się sprawdzić stanu silnika zaraz po zamontowaniu w aucie? Jeżeli faktycznie tak jest to kicha. Czy dobity silnik nie ma spadku kompresji, tłucze przy odpalaniu, a analizator spalin pokazuje jakieś cuda?

 

Stary motor, który był taki zły/dobry, był naprawdę zamęczony na śmierć, dzieki Bogu ogladały jego szczatki oczy wielu Forumowych autorytetów, dzięki temu jeszcze nie padł tekst, że może wymieniłem Agnieszce prawie nowy silnik na inny, zły....

 

jak wyżej, czy jak się kupuje auto nie da się wybadać stanu silnika?

Chyba większość naprawdę kupujących jedzie do aso aby faachowcy którzy maja do czynienia z danymi autami potrafili stwierdzić niepokojące zjawiska.

 

Jeżeli faktyczni tak jest, to można stwierdzić, że kupowanie używek jest bardzo ryzykowne

 

Pozdrawiam

 

[ Dodano: Sob Lis 07, 2009 1:32 am ]

Prawda obroni się sama

 

właśnie

 

pozdro

 

[ Dodano: Sob Lis 07, 2009 1:49 am ]

Koszt naprawy (nowe czesci ) starego silnika wynióslby +- 7000 zł.

 

że tak się zapytam, cena zawiera wszystko co jest związane z naprawą takiego silnika?

 

Silnik imprezy ma 535kkm

 

no i piątaka. Wyliczyłem że mój forek na tyle ma mi wystarczyć więc się cieszę, że tyle takie silniki przeżywają. Niedługo nasz rodzinny focus 1.6 tyle będzie miał.

 

którędy wkładali ten wziernik :?: :?: :?: sam bym chciał taką ekspertyzę. Można by zawczasu przeciwdziałać grubym awariom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A choćby przez gniazdo świecy .

 

faktycznie :oops::oops::oops:

 

[ Dodano: Sob Lis 07, 2009 9:56 am ]

/niumen,

 

http://www.fixedbygary.com/SubaruDOHC/SubaruDOHC.html

 

a widzisz, da się w garage za pomocą kilku kluczy :mrgreen: . trzeba zgromadzić tylko części zamienne, uszczelki :razz:

 

na jednym ze zdjęć widać mocno przejechane panewki, silnik ma 202k mil i z tego co zrozumiałem, jeździ na mobli 1 tyle, że nie wiadomo jakim.

Silnik w środku w miarę czysty.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gówno wiecie, a się mądralujecie. (...)

masz jakiekolwiek bezpośrednie informacje, żeby autorytatywnie zabierać głos? popraw sobie szelki albo gumkę od majtek, jak cię coś uwiera, i wyklikaj się

mam dość pedalskich rozkminek na temat, czynionych przez fachowców którzy nie bardzo potrafią sobie sami zmienić kół

 

Ta sytuacja a właściwie Twoja reakcja świadczy o Twoim podejściu do osób poddających krytyce Twoje działania.

 

Może i gówno wiem, ale koła sobie umiem zmienić, natomiast jeśli za tą usługę zdecyduję zapłacić, to mam prawo do reklamacji.

 

Zresztą, co ma piernik do wiatraka.

Brak wiedzy praktycznej nie odbiera mi prawa do komentowania efektów, jeśli efekty okazały się kompletnie odmienne od zamierzonych.

 

zużycie oleju zostało stwierdzone po co najmniej miesiącu i 3k km

 

Akurat ja nie mówię o zużyciu oleju (które też jest nota bene duże) tylko o wsadzeniu silnika nie pasującego do tego modelu, OBK 2.5 z mocą 112 KM tego jeszcze chyba nie grali :shock:

 

nie da się sprawdzić stanu silnika zaraz po zamontowaniu w aucie?

 

To by się dało jakoś tam sprawdzić, szczególnie mając wątpliwości (podobno rozwiane przez fachowców, na których się Elek powołuje), wystarczyłoby np zmierzyć kompresję i pojechać na hamownię, by się upewnić czy silnik jest ok, i czy się zgrał z autem. Dlaczego tego nie zrobiono? nie wiem!

 

Nie rozumem Twojego wybuchu...

 

Tak jak pisałem nie zamierzam być sędzią w nie swojej sprawie ale nie pozwolę sobie na wyzywanie moich grzecznych uwag od pedalskich i nie życzę sobie innych obraźliwych komentarzy.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andrzej Koper napisał/a:

Koszt naprawy (nowe czesci ) starego silnika wynióslby +- 7000 zł.

 

 

że tak się zapytam, cena zawiera wszystko co jest związane z naprawą takiego silnika?

 

Tak , w tym robocizna ....

 

sam bym chciał taką ekspertyzę. Można by zawczasu przeciwdziałać grubym awariom.

 

A choćby przez gniazdo świecy

 

Tylko po co.. :?:

 

AK

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko po co..

Można sprawdzić stan głowicy , cylindrów , tłoków , zaworów . Przydałoby się zwłaszcza przed zakupem silnika używanego . Ja swój silnik oglądałem po 450kkm . Ja tak z ciekawości , ale w przypadku kupna samochodu z przebiegiem 200kkm uważam za wskazane . Można też przeprowadzić wiele innych testów , ale jak sprawdzić silnik wymontowany z auta ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

emotorsport, proszę o zaprzestanie wycieczek osobistych nawet jeśli nie są skierowane do konkretnego usera. Z kontekstu i tak wiadomo do kogo się zwracasz.

 

, z drugiej strony czy nie da się sprawdzić stanu silnika zaraz po zamontowaniu w aucie? Jeżeli faktycznie tak jest to kicha. Czy dobity silnik nie ma spadku kompresji, tłucze przy odpalaniu, a analizator spalin pokazuje jakieś cuda?

Sęk w tym, że się nie da. Nigdy nie wiesz co jest wlane do silnika żeby "wyciszyć" jego pracę czy zmniejszyć zadymienie/pobór oleju. Faktyczny stan motoru można poznać dopiero po wlaniu nowego oleju i przejechaniu minimum kilkuset kilometrów. Używany silnik to zawsze zagadka bez względu na to czy kupujemy sam silnik czy używany samochód. To zawsze jest większe czy mniejsze ryzyko i żaden fachowiec, mechanik, serwisant z ASO czy wróżka ze szklaną kulą i czarnym kotem nie jest w stanie na 100% powiedzieć, że dany silnik jest dobry i zrobi zylion kilometrów bez problemów.

 

Dlatego ja również jestem zdania, że najlepiej jest silnik remontować... ale zawsze trzeba określić czy jest to opłacalne w konkretnym przypadku (sam miałem taki dylemat przy silniku z Żaby i kupiłem używany silnik - na szczęście w dobrym stanie). IMO w przypadku silnika Apal koszt nowych części byłby na tyle duży, że warto było podjąć ryzyko kupna używanego silnika. Widziałem resztki jej motoru i to naprawdę był zarżnięty silnik. Taki syf widuje się w busach z dizlem po pół miliona kilometrów z tym, że często w tych busach są mniej poprzycierane panewki :roll: Do wymiany kwalifikowała się większość istotnych części.

 

Na pewno błędem emotorsporta było zamontowanie tego silnika (chociaż wiem, że faktycznie konsultował się z osobami uchodzącymi na tym forum za guru w kwestii Subaru). Ale jak widzę jest wola na polubowne załatwienie sprawy i to cieszy. W normalnym nie-forumowo/przyjacielskim świecie Apal miałaby zapewne duże problemy z takim załatwieniem sprawy bo:

1. Żaden rozsądny mechanik nie zgodziłby się na samodzielne poszukiwanie silnika do Subaru właśnie ze względu na konieczność udzielenia jakiejś tam gwarancji (krótszej czy dłuższej), a na silniki do tych aut NIKT sprzedający silniki używane nie daje nawet gwarancji rozruchowej :idea: :!: - a warsztat musi dać jeśli sam "załatwił" ten silnik.

2. W związku z powyższym Apal musiałaby sama przytargać silnik do warsztatu, a to wyklucza jakiekolwiek roszczenia gwarancyjne w stosunku do warsztatu montującego tenże sinik.

 

 

Od siebie dodam jedno. emotorsport, zamiast robić zrzutkę na Subaru dla Wełniacza, powinieneś zrobić zrzutkę na halę warsztatową która byłaby własnością Forumowiczów którzy w ramach wzajemnej forumowej pomocy naprawiali by Forumowe auta za przysłowiowe "dziękuję". Wiedzę teoretyczną Forumowicze mają do prowadzenia takich usług wystarczającą :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze , że mody wkroczyły , bo krew by się lała . :mrgreen:

Atmosfera jest do bani . Wiele osób ma coś na sumieniu :evil:

Myślę , że problem Agnieszki rozwiąże się lada dzień . Potrzebny mi dobry mechanik który oceni używkę przed montażem i dostaniemy gwarancję rozruchową . Warunkiem gwarancji jest montaż u sprzedawcy , albo w ASO . Może ktoś pomóc , bo nie mam przyczepy do przewozu tego klamota . Agnieszka sporo włożyła w to auto niepotrzebnych pieniędzy i trzeba kobicie pomóc . Decyzja należy do niej , ale pomoc będzie potrzebna - namiary poszły .

 

[ Dodano: Sob Lis 07, 2009 12:16 pm ]

chyba wylącznie po urwaniu zaworu..... mozna by popatrzec jakich szkod narobil... :mrgreen:

Można sprawdzić stan gładzi cylindrów , ilość nagaru na głowicy i tłoku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[ Dodano: Sob Lis 07, 2009 3:47 pm ]

auto nie sprawne to oddaje do poprawy jako reklamacje

 

raklamacje na silnik, czy reklamacje na montaż? silnik nie wypadł z auta wskutek złego montażu, tylko okazał się, jak wynika z wielu opinii Forumowych - TTTM jeżeli chodzi o zużycie oleju , przez półtora roku i 40.000km Agnieszka była utrzymywana przez szanowne Forum w przekonaniu, że zużycie oleju 1L na 1000lm jest całkowicie normalnym zużyciem, bo od początku, od zakupu w ASO, jej auto tyle paliło, ale nie zgłaszała się z roszczeniami reklamacyjnymi przez półtora roku, bo myślała, ze tak ma być... :mrgreen:

 

Nie rozumem Twojego wybuchu...

 

a ja rozumiem swój wybuch. jak osoby nie będące w temacie, z nudów albo z wrodzonego zamiłowania do grzebania patykiem w swoich lub czyichś odchodach w poszukiwaniu czegoś niestrawionego, bądź jakiejś sensacji wcinaja swoje trzy bądź więcej groszy komentując dla siebie niezrozumiałe sytuacje, powoduje to u mnie reakcje alergiczne. chyba zresztą nie tylko u mnie....postaw sie w mojej sytuacji, zarobiłem na całej operacji minus kilkaset pln, narobiłem i najeździłem się, a teraz jestem ten zły :twisted: faktem jest, że podjałem ryzyko montażu troche innego silnika, bo innego nie było przez kilka tygodni do kupienia, a Agnieszka chciała koniecznie jeździć. mój błąd, do którego się przyznaję. konsekwencją całej operacji będzie najprawdopodobniej odkupienie od Agnieszki niepasującego silnika (bo gwarancja rozruchowa wyszła daaaaaawno temu, i nie była wykorzystana) i zawieszenie go sobie na makatce oraz kolejna robota za freeprzy montazu kolejnego silnika w aucie Agi, tym razem na ryzyko kogos innego, ja umywam rączki.... :razz: :smile: . życzę Ci chociaż jednego takiego złotego biznesu, zobaczymy jak Ty wybuchniesz.... :smile:

 

no to autorytety się nie popisały, z drugiej strony czy nie da się sprawdzić stanu silnika zaraz po zamontowaniu w aucie? Jeżeli faktycznie tak jest to kicha. Czy dobity silnik nie ma spadku kompresji, tłucze przy odpalaniu, a analizator spalin pokazuje jakieś

 

tu widać Twoja fachowość w temacie....silnik Agnieszki nie jest dobity, silnik Agnieszki ma ok.60k kilometrów przebiegu, a jego jedynym i głównym felerem są nie pasujące głowice do elektroniki, jest za nowy (2006) do starego (2003) auta....

Agnieszki silnik chodzi na wolnych obrotach BEZGŁOŚNIE i równiutko, nic nie stuka, nic nie dmucha, nie ma wycieków, nawet spod sławnych pokryw wałków rozrządu..... :evil: a jego ,,dymienie, ze aż kamerzysta zasłabł z braku tlenu" jest jednym pufnięciem dymku przy określonych obrotach, podejrzewam, że spowodowanych brakiem sterowania zmiennych faz rozarządu

 

jak wyżej, czy jak się kupuje auto nie da się wybadać stanu silnika?

Chyba większość naprawdę kupujących jedzie do aso aby faachowcy którzy maja do czynienia z danymi autami potrafili stwierdzić niepokojące zjawiska.

 

Jeżeli faktyczni tak jest, to można stwierdzić, że kupowanie używek jest bardzo ryzykowne

 

jasne, z tego powodu zalecam wszyskim kupowanie tylko i wyłącznie nowych aut w ASO, a po 3 latach ich recycling, żeby komuś przypadkiem nie wcisnąć takiego przechodzonego, 3 - letniego trupa.....i żeby ewentualny kupujacy nie miał potem takich sytauacji jak Agnieszka, że kupił sobie trzyletnie auto z przebiegiem 100k km, które było już w stanie agonalnym....ale sie błyszczało i miało zajefajna skórę i navi.... :shock:

 

emotorsport napisał/a:

mam dość pedalskich rozkminek na temat, czynionych przez fachowców którzy nie bardzo potrafią sobie sami zmienić kół

 

serdecznie przepraszam osoby (bo to nie było personalnie do Ciebie, Tomku, tylko tak ogólnie), które mogły poczuć się urażone moim niegrzecznym określeniem, nie jestem homofobem i nic nie mam tak naprawdę do gejów czy inaczej - osób kochająch inaczej.... :smile:

 

Ta sytuacja a właściwie Twoja reakcja świadczy o Twoim podejściu do osób poddających krytyce Twoje działania.

 

Może i gówno wiem, ale koła sobie umiem zmienić, natomiast jeśli za tą usługę zdecyduję zapłacić, to mam prawo do reklamacji.

 

moja reakcja wynika z faktu, że akurat Ty byłeś przy odbiorze auta po naprawie, gdzie również tam obecny niumen stwierdził jako główny osłuchujący auta marki Subaru w Trójmiescie, że silnik nie jest dobry, bo chodzi za równo....jasne, powinien trzepać się jak stara szmata na wietrze, wtedy by był na pewno dobry....akurat Ty wiedziałeś, ze silnik został zamontowany godzinę przed odbiorem auta, akurat Ty wiedziałeś, że w Olsztynie nie ma hamowni, najbliższa dla 4x4 jest w Gdańsku i nie było technicznej możliwości tego zrobić. dlatego Twoje komentarze, zaczynające się na: nie rozumiem dlaczego i kończące się na: nie rozumiem dlaczego uważam za zaczepne i reaguję na nie, jak każdy by zareagował.

 

To by się dało jakoś tam sprawdzić, szczególnie mając wątpliwości (podobno rozwiane przez fachowców, na których się Elek powołuje), wystarczyłoby np zmierzyć kompresję i pojechać na hamownię, by się upewnić czy silnik jest ok, i czy się zgrał z autem. Dlaczego tego nie zrobiono? nie wiem!

 

podobno - już za to podobno mógłbym się na Ciebie pogniewać, Tomku...zarzucasz mi kłamstwo ? ? ? biorę na klatę całą sytuację, nie wciagając nikogo innego, żeby nie siać kwasu i robić niepotrzebnych dymów, chociaż mógłbym, ale nie szukam winnych, bo jak wynika z kontekstu, już został takowy znaleziony.... :twisted:

 

na temat jazd na hamownię było wyżej, i w kontekscie do tego Twoje pytanie, dlaczego tego nie zrobiono, uważam za przejaw skrajnej sklerozy lub chęci mącenia w temacie, sorki :smile:

 

[ Dodano: Sob Lis 07, 2009 3:52 pm ]

 

 

Apal napisał/a:

OBK: sekcja zwłok zrobiona, zabita pompa olejowa, zużyte pierścienie i tłoki, panewki złom, musiał być katowany na starym albo gównianym oleju, albo ktoś (poprzednik, bo wiem, jak dbaliście o gruzawika...) nie kontrolował stanu oliwy. W motorze szlam jakby jeździł na mineralnym albo nawet na kujawskim z trzeciego tłoczenia....jutro pomiar wału i podejmę jakąś wiążącą decyzję. jakby co na wszelki wypadek mam już znaleziony dobry motor...

 

 

To jakis specjalista sie wypowiedzial.... .... od znajdowania uzywanych ale dobrych silnikow. ....Moim zdaniem zawsze lepiej remontowac , przynajmniej wie sie co sie ma . W pani przypadku wal z panewkami , pierscienie i uszczelniacze zaworowe załatwilby sprawę.

AK

ps. na te zabrudzenia olejowe ( foto ) prosze nie zwracac uwagi , po oczyszczeniu i umyciu czesci beda wygladaly prawie jak nowe....

 

pozostawiam bez komentarza (swojego) natomiast skwituję opinia mechanika z krwi i kości:

 

[ Dodano: Sob Lis 07, 2009 3:53 pm ]

IMO w przypadku silnika Apal koszt nowych części byłby na tyle duży, że warto było podjąć ryzyko kupna używanego silnika. Widziałem resztki jej motoru i to naprawdę był zarżnięty silnik. Taki syf widuje się w busach z dizlem po pół miliona kilometrów z tym, że często w tych busach są mniej poprzycierane panewki Do wymiany kwalifikowała się większość istotnych części.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boje sie pisac ale napisze... :mrgreen:

Jak patrze na zasade dzialania tych zmiennych faz... to tym steruje elektrozawor puszczajacy cisnienie oleju. A jak by na stale podpiac napiecie do elektrozaworu? Jesli zasada dzialania jest ON/OFF to zadziala, bez zadnego komputera. Prosze nie bic jak cos zle pisze :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kazio, dzięki za radę, ale ja już raz dla kogoś za darmo zaryzykowałem, i mam za swoje, nie będę robił daszych eksperymentów.... :smile: trzeba nowy silnik i tyle.... :shock:

To przynajmniej przed wymiana sprawdzic, podpiecie napiecia na krotko nie zajmie wiecej niz 10 min. Tak z czystej ciekawosci i przejechac sie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I kierowca przy 3rpm ma włączyć ten zawór ? Może jednak dać sobie spokój z eksperymentami ? Moim zdaniem trzeba drugi silnik , a ten może uda się sprzedać . Wszelkie druciarstwo może tylko zaszkodzić . Zostawcie już ten silnik w spokoju i zacznijcie szukać czegoś sprawnego z gwarancją rozruchową . Co komu z tego , że da się uruchomić ten zawór przy trzech tysiącach ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zalatuje MacGyverem ale można by wykorzystać taki układ :mrgreen:

 

czysto teoretycznie można by było..... :smile: ale jak coś się zdymi albo wybuchnie, to ja będę w czarnej dupie.... :???: na razie przyzwyczajam się do myśli, że kupię sobie do Agi ten silnik, i będę go sobie miał, bo po 3 miesiącach poprzedni właściciel go odemnie raczej nie weźmie... :sad:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj Panowie macie za duzo kasy na malo wiedzy technicznej...

Ale co to da ?

Da to ze zawory bede sie otwierac normalnie, tak jak bez tych zmiennych faz. Jak bedzie caly czas wlaczone to dol troche bedzie slabszy.

Ja mam alegrie jak ktos pisze ze cos jest druciarstwo jak nie wyda sie kupe forsy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...