Skocz do zawartości

Czy S-AWD faktycznie jest przereklamowane...?


TP_S

Rekomendowane odpowiedzi

Wytlumaczcie dla lajkonika ten filmik, czemu prawe tylne kolo nie mielilo?

 

Bo pan, który był kierowcą i kręcił kierownicą nie wyłączył zapewne kontroli trakcji. Sugeruje to przednie prawe koło, które dość nerwowo (chwilowo się zatrzymuje) kręci się w powietrzu. Coś podobnego sam przeżyłem - wyłączyłem kontrolę trakcji i poszło - tylko że stałem na 4 kołach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo pan, który był kierowcą i kręcił kierownicą nie wyłączył zapewne kontroli trakcji. Sugeruje to przednie prawe koło, które dość nerwowo (chwilowo się zatrzymuje) kręci się w powietrzu. Coś podobnego sam przeżyłem - wyłączyłem kontrolę trakcji i poszło - tylko że stałem na 4 kołach

Ale na filmie jest Forek poprzedniej generacji, a takich nie było żadnej kontroli trakcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jechałem jako pasażer w Forku rocznik 2007 dwutlitrówce wolnossącej i coś tam miał bo trzeba było wyłączyć (albo włączyć) żeby jeździć w terenie - tak jak w moim. W dwulitrówce turbo było chyba inaczej z tym napędem ale nie orientuje się co.

 

http://www.youtube.com/watch?v=poGEWDrhH0Q&NR=1

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kontrola trakcji mogłaby najwyżej pomoc przyhamowując koło, które się kreci. generalnie tak właśnie działa kontrola trakcji, że pozwala wyjść z takich sytuacji. Auto zachowało się 100% poprawnie. Napęd subaru działa fajnie, ale nie wtedy kiedy które kolo wisi w powietrzu. Do tego są napędy z samochodów ścisłe terenowych. No ale one jeżdżę kiepsko po asfalcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jechałem jako pasażer w Forku rocznik 2007 dwutlitrówce wolnossącej i coś tam miał bo trzeba było wyłączyć (albo włączyć) żeby jeździć w terenie - tak jak w moim. W dwulitrówce turbo było chyba inaczej z tym napędem ale nie orientuje się co.

To reduktor - nie ma nic wspólnego z kontrola trakcji ani blokowaniem dyfrów - tylko zmienia przełożenie skrzyni

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też uważam, że bezpieczny napęd S-AWD, umiarkowana moc silnika

są najlepsze na codzień? To super, że się zgadzamy :twisted:

 

wygodny fotel i bambosze a do tego ciepły kocyk na kolana i serial M jak miłość to jest to co lubią prawdziwi mężczyźni

Nie wiem czy coś Ci się prawdziwi mężczyźni z emerytkami nie pomylili, ale grunt, że Ci z tym dobrze :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

to dorzucę swoje 3 grosze ;-)

 

jak słyszę takie bzdury to mnie trzepię

zaznaczam że nie mam subaru ale właśnie szukam ;-)

opowieści można snuć bez końca ale przytoczę tylko 2 ;-)

RWD mercedes ok 140koni lecę autostradą ok 160km/h

zaczyna padać zwalniam do 130km/h po chwili wjeżdżam w stróżkę wody w poprzek autostrady była malusienka !!!! i przeżywam największy w życiu szok za kierą ;-) przy ok 130km/h auto w ułamku sekundy zaczyna się obracać łapię go kontrą i lecimy bokiem po autostradzie - zabawa kończy się na kilku efektownych piruetach - wychodzimy bez szwanku - bilans rozbita jedna przednia jedna tylna lampa. Co się stało ... jedno z napędzanych kół miało aquaplaning -zero przyczepności - przy 4x4 nic by się nie stało

poznałem zalety 4x4 bo dziś jeżdżę terenówką która parę razy "wyciągnęła" mnie z kłopotów na drodze - typu ktoś zajeżdża mi w zimie drogę przy ok 70km/h - hamowanie, ucieczka, auto zaczyna stawać bokiem więc mała kontra, gaz w ziemię i cuda... 2,1tonowe autko z wysokim środkiem ciężkości potulnie jak baranek wraca na swój tor jazdy w efektownym i łatwym do opanowania slajdzie ;-)

 

miałem wcześniej BMW 330D cudne autko świetnie się tym jeździ bokami ale dla frajdy bo jak przyjdzie Ci przy 80-100 km/h w nagłej sytuacji ratować się z poślizgu to AWD jest bezcenne

sprawdziłem organoleptyczne ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to dorzucę swoje 3 grosze ;-)

 

jak słyszę takie bzdury to mnie trzepię

zaznaczam że nie mam subaru ale właśnie szukam ;-)

opowieści można snuć bez końca ale przytoczę tylko 2 ;-)

RWD mercedes ok 140koni lecę autostradą ok 160km/h

zaczyna padać zwalniam do 130km/h po chwili wjeżdżam w stróżkę wody w poprzek autostrady była malusienka !!!! i przeżywam największy w życiu szok za kierą ;-) przy ok 130km/h auto w ułamku sekundy zaczyna się obracać łapię go kontrą i lecimy bokiem po autostradzie - zabawa kończy się na kilku efektownych piruetach - wychodzimy bez szwanku - bilans rozbita jedna przednia jedna tylna lampa. Co się stało ... jedno z napędzanych kół miało aquaplaning -zero przyczepności - przy 4x4 nic by się nie stało

poznałem zalety 4x4 bo dziś jeżdżę terenówką która parę razy "wyciągnęła" mnie z kłopotów na drodze - typu ktoś zajeżdża mi w zimie drogę przy ok 70km/h - hamowanie, ucieczka, auto zaczyna stawać bokiem więc mała kontra, gaz w ziemię i cuda... 2,1tonowe autko z wysokim środkiem ciężkości potulnie jak baranek wraca na swój tor jazdy w efektownym i łatwym do opanowania slajdzie ;-)

 

miałem wcześniej BMW 330D cudne autko świetnie się tym jeździ bokami ale dla frajdy bo jak przyjdzie Ci przy 80-100 km/h w nagłej sytuacji ratować się z poślizgu to AWD jest bezcenne

sprawdziłem organoleptyczne ;-)

 

Właśnie chciałem coś podobnego napisać, jadę A4 sobie spokojnie 140 zaczyna lać, nowy avensis przede mną ze swoimi super kosmicznymi systemami po zmianie pasa nagle zaczyna jechać tyłem na przód :evil:

Nie muszę mówić że forkiem bez ESP musiałem zrobić "unik" po tym samym na czym jego odwróciło żeby w nim nie zaparkować... I trzymał się drogi jak marzenie :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja kupiłem subaru, bo przeprowadziłem się do podhalańskiej wioski, gdzie podjazd pod dom, to łukowata górka, koło 200m długości, z nachyleniem ponad 10%. W zimę podjazd civiciem był czasem niemożliwy. Szczególnie wkurzało jak auto stawało 10m od celu i o dalszej jeździe w górę nie było już mowy. Trzeba było cofać 200m do płaskiego i podejmować kolejną próbę, często nieudaną. Forester podczas zeszłej zimy ani razu się nie zajaknął. Podjazdy nawet w mazi są bezproblemowe. Ja widzę wielką różnicę między AWD, a FWD!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam, że zawsze nurtowało mnie pół-lajkonika w tych sprawach jedno pytanie. Dlaczego inżynierowie Subaru nie dołożą jeszcze jednego rozwiązania z powodzeniem stosowanym u konkurentów, m. innymi w RAV, Kaszankai czy Santa Fe. Chodzi o możliwość blokady mostów przy ruszaniu. Czyżby inżynierowie nie ufali kierowcom? Wydaje mi się, że wtedy w sytuacji gdy 2 koła stracą kontakt z podłożem samochód by ruszył, więc napęd Subaru byłby prawie doskonały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat:

 

W przypadku Outbacka napęd na cztery koła ma uzasadnienie przy jeździe w terenie lub śniegu. Rzeczywiście łatwiej pojechać Outbackiem na narty w Alpy albo z kajakiem gdzieś na Mazury, niż zwykłym samochodem z napędem na przód, ale All Wheel Drive nie wnosi nic w codziennej jeździe.

 

Wiem, że Subaru wydaje miliony złotych, by przekonać klientów, że All Wheel Drive daje lepsze trzymanie się drogi. Tak niestety nie jest. Dla 95% użytkowników, którzy nie zbliżają się nawet do granicy, gdy koła tracą przyczepność nie ma to znaczenia. Dla tej niewielkiej grupy, która jeździ tak szybko, że koła przednie przestają skręcać bo jednocześnie przenoszą napęd wystarczy odrobina techniki jazdy, by sobie z tym radzić.

 

Koniec cytatu.

 

Nie chcę wszczynać nagonki. Pytanie mam tylko takie

 

Czy S-AWD jest faktycznie przereklamowane?

 

Tom

 

Tom. A jakie są Twoje doświadczenia z użytkowania Subaru Outback? Jaka strona techniczna pojazdu wzbudza w Tobie największe poczucie bezpieczeństwa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ten_Typ_tak_ma, blokada w Rav4 :shock: co tam jets blokowane :?:

 

Kiedyś miałem okazję przejechania się w błotnistym terenie Nissanem X-trial i muszę przyznać, że spisywał się całkiem nieźle, szczególnie w tzw trybie lock. Ponieważ zabronione było skręcanie w takim trybie, doszedłem do wniosku, że zblokowane są nie tylko osie, ale i tylne koła. Czy wniosek jest słuszny? Nie wiem. Wiem, że takie rozwiązanie przeniesiono do Kaszankaja. Mój znajomy, też pół-lajkonik twierdzi, że ma podobne rozwiązanie w swojej RAVce.

 

Jak już wspomniałem, nie jestem ekspertem w dziedzinie napędów, ale tylko jestem pół-lajkonikiem, tak więc zamiast udzielać odpowiedzi na różne podchwytliwe pytania, wolałbym dowiedzieć się czy można takie rozwiązanie zastosować w Foresterze lub Outbacku i czy byłoby ono przydatne do wyjechania z błota lub śniegu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na tym filmiku
4x4 jakby miały trochę łatwiej :)

 

Fajowo :wink: . Muszę się kiedyś tam wybrać jak będzie mokro. Autka ze stałym 4x4 mają ździebko łatwiej :twisted: ale i tak trzeba umieć to wykorzystywać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś miałem okazję przejechania się w błotnistym terenie Nissanem X-trial i muszę przyznać, że spisywał się całkiem nieźle, szczególnie w tzw trybie lock. Ponieważ zabronione było skręcanie w takim trybie, doszedłem do wniosku, że zblokowane są nie tylko osie, ale i tylne koła. Czy wniosek jest słuszny? Nie wiem. Wiem, że takie rozwiązanie przeniesiono do Kaszankaja. Mój znajomy, też pół-lajkonik twierdzi, że ma podobne rozwiązanie w swojej RAVce.

 

Jak już wspomniałem, nie jestem ekspertem w dziedzinie napędów, ale tylko jestem pół-lajkonikiem, tak więc zamiast udzielać odpowiedzi na różne podchwytliwe pytania, wolałbym dowiedzieć się czy można takie rozwiązanie zastosować w Foresterze lub Outbacku i czy byłoby ono przydatne do wyjechania z błota lub śniegu.

Coś Ci kolega nakłamał ...

W RAV-4 jest magiczny przycisk który "spina" napęd dołączając tylną oś, i to tylko do prędkości 40 km/h - później olej w sprzęgle można przegrzać i szlag trafia cały mechanizm (zastosowano typowe wielopłytkowe sprzęgło lepkościowe).

Nie ma natomiast żadnych zastrzeżeń ani do kierunku jazdy ani do nawierzchni.

Automatyka to ustrojstwo rozłączy po osiągnięciu 40km/h i przejdzie w "stan czuwania" - jeśli jakiś czujnik wykryje utratę przyczepności - dopnie tył - max. 45% (jak zdąży to jeszcze przed "awarią" :mrgreen: )

 

Inaczej TOYOTA Hi-LUX - tutaj "spęcie" napędu faktycznie niesie ograniczenia - nie ma co prawda ograniczeń prędkości ale co do nawierzchni - na nawierzchni o dobrej przyczepności należy ten napęd rozłączyć, właśnie ze względu na możliwość uszkodzenia mechanizmu różnicowego tylnej osi - koła na osi są "spięte" na sztywno.

 

W SUBARU nie ma takich "cyrków" bo masz stale 4x4 , nic się nie odpina, nic się nie dopina, nie ma ograniczenia "tylko na luźnych nawierzchniach i tylko przy jeździe na wprost" ...

Dla mnie to było jednym z argumentów (wielu) przemawiających ZA Subaru.

 

Dlatego pytanie "czy w Subaru też tak się da" nie ma racji bytu. Tutaj zawsze kręcą Ci się 4 kółeczka i dzięki temu kiedy inni "się ciągną" to my jedziemy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...