Skocz do zawartości

Obowiazkowe ubezpieczenie OC


emotorsport

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 145
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Pomysł emotorporta słuszny, ale według mnie w tym kraju nie do zrealizowania...Jakby taka koncepcja trafiła do masowej dyskusji, lobby ubezpieczeniowe podniosłoby takie larum, że nic by z tego nie wyszło. Bo roboty by mieli więcej, a tak wystawią polisę raz na rok i nic nie muszą robić. No i wpływy byłyby mniejsze...A że liczyć potrafią, pewnie składki poszłyby drastycznie w górę. Coś za coś, niestety...

 

Oprócz wymienionych przykładów (choć żeby motocykle i ciągniki miały czasowe OC na miesiące wiosenno-letnio-jesienne to się nie zgodzę, bo w ciągu jednego styczniowego tygodnia miałem i zarysowanie mojego pojazdu przez Ursus wyjeżdżający spod kościoła i motocykl wbity w moje drzwi :roll: ) dostrzegam jeszcze jeden paradoks. Dlaczego muszę zawierać OC na 30 dni na pojazd zabytkowy (zgodnie z obowiązującym prawem), którym wyjadę raz do roku na parę godzin, zawieźć znajomą parę młodych do ślubu? Dlaczego nie mogę na jeden dzień?? Bo jak to powiedział jeden z dyrektorów pewnej firmy ubezpieczeniowej "Koszt pana polisy byłby ekonomicznie nieuzasadniony". Cokolwiek to znaczy...Druk papierowy byłby wyższy niż moja składka czy agentowi nie chciałoby się pisać za 20 groszy prowizji? :twisted:

 

I jeszcze jedna rzecz, chora w całej tej sytuacji...Sposób naliczania składki. Dlaczego gdy mam mniej niż 26 lat to wciąż mam zwyżkę w składce, mimo że 7 lat za kółkiem i 200 tysięcy przebiegu? Wciąż jestem niedoświadczonym kierowcą? To bardziej doświadczony jest mój sąsiad, lat circa 65, który sobie zrobił ze 3 lata temu prawo jazdy, robi kolosalne 3 tysiące kilometrów na rok, a jeździ tak, że rodzice ostrzegają swoje dzieci, by uważały na złotego matiza z dumnym napisem na szybie "Daewoo". On nie ma zwyżki w składce, ba, ma nawet zniżkę, bo jeździ bardzo mało...Kolejna rzecz - dlaczego gdy mam nowy samochód o pojemności 3 litry to płacę składkę dwa razy większą niż BMW 316 LPG MY91? Bo jestem dwa razy szybszy i dwa razy bardziej niebezpieczny? Czy bardziej zatruwam środowisko? Niekoniecznie...I inny jeszcze przykład...Przez 13 lat za kierą nie udało mi się na szczęscie nikomu krzywdy wyrządzić. Ale przez ostatnie 4 lata jeździłem Audi (nomem omen sprzedane, szukamy Subaru :smile: ). I przez ten okres, rok w rok, płaciłem po 20% więcej składki za sam fakt poruszania się tą marką. Bo jakiś mądry analityk wyliczył, że widocznie ta marka jest 20% bardziej szkodowa niż powiedzmy Renault :neutral: . To się nazywa sprawiedliwośc po polsku...Eh. Oby do kolejnych wyborów :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyszło mi na myśl, że może warto złożyć skargę na ten przekręt legislacyjny do Brukseli?
Obecnie jest to niestety jedyna możliwość zmiany szkodliwych dla obywatela przepisów. (P)osłowie i senatorowie mają nas gdzieś, gdyż obowiązująca ordynacja wyborcza powoduje, że jest im wszystko jedno. A jak słusznie zauważyli przedmówcy, lobby ubezpieczeniowe czuwa. Sądzę, że zasponsorowanie np. Subaraka Legacy, Outbacka czy Forestera w wersji Full-Wypas takiemu czy innemu naszemu przedstawicielowi to dla takiej firmy pan Pikuś.

 

Problem tylko z procedurami. Należałoby się więc po pierwsze zorganizować, po drugie sprawdzić, jaki jest tryb zaskarżania takich przepisów w UE. Pamiętajcie, że jest jeszcze trybunał konstytucyjny. Ja chętnie dołączę się do skargi; nie żebym miał 5 aut w zapasie, ale dla zasady i w odwecie za inne korupcyjne przepisy (jak np. ZUS i Płatnik).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, Panowie, pospolite ruszenie się ruszyło..... :smile: mnie też chodzi poniekąd o wyrzuconą - wyłudzoną nieprawnie w świetle prawa prawnie odemnie kasę, ale bardziej o zasadę, dlaczego na całym świecie jest normalnie, a u nas jak zwykle - nonsens i oszustwo...dlaczego w końcu nieliczna banda oszustów w komitywie z drugą kupą oszołomów kiwa nas i dyma na bezczela.... :twisted::evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To się nazywa sprawiedliwośc po polsku...

Ta słynna "sprawiedliwość po polsku" dotyczy nawet zwierząt. Dlaczego muszę płacić podatek za psa trzymanego w domu, a za kota już nie muszę? :twisted::twisted:

 

A żeby było on topic. Kilka lat temu odziedziczyłem po dziadku Renault z 61 roku. Auto jest na dzień dzisiejszy w stanie eee niejeżdżącym (delikatne określenie) - dlatego nie łapie się pod zarejestrowanie jako zabytek. Obawiam się, że jeśli Fundusz Gwarancyjny czy ktoś tam sprawujący władzę nad ubezpieczeniami doprowadzi w końcu swój system do porządku i odkryje, że od X lat nie płacę OC za te nieszczęsne Renault to pewnie sprzedam dom i firmę żeby zapłacić zaległe składki + odsetki ustawowe :evil:

Dlatego emotorsport, jestem z Tobą. Jakby trzeba coś podpisać to mój numer znasz....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomniała mi się jeszcze jedna historia, kolejny dobitny przykład na sensowność zapisów ustawy o OC (tak potocznie zwanej, całej nazwy nie chce mi się pisać).

Mam kolegę, lat obecnie 24, z pochodzenia Warszawiak. Życie bardzo go doświadczyło, od wieku przedszkolnego wychowywany przez babkę, bo rodzice zginęli w wypadku. Za pracą wyjechał za Wielką Wodę. "Dorobił się" na azbeście czy innym zmywaku, a wrócił do Polski ze względu na chorobę babci. Wrócił i większość kasy postanowił przeznaczyć na zakup auta. Podobała mu się od zawsze Calibra (no trudno) i takową zanabył. Fakt ten miał miejsce jakieś trzy lata temu. Samochód zaś miał lat kilkanaście. Postanowił go ubezpieczyć, ale nie tylko OC, ale też i AC i tylko na siebie (bo wariant z dziadkiem i jego żniżkami nie mógł być zastosowany), więc kolega był przygotowany, że za ubezpieczenie zapłaci krocie. Ale nikt nie chciał mu tej Calibry ubezpieczyć w AC, bo auto było za stare. Za to mądry agent namówił go, by zapłacił OC za cały rok z góry to będzie miał taniej o te 5 czy 10%. Wyszło jakieś 2,5 tysiąca na rok za same OC - zwyżka za wiek, brak żniżek, pojemność auta 2,5 litra. Kolega autem się długo nie nacieszył, bo chcąc ominąć psa na jezdni, wpadł do rowu i zatrzymał się na jakimś przydomowym słupku. Auto do dużej naprawy, którą mieć mógł z ubezpieczenia AC, ale auto przecież było za stare. Auto więc sprzedał, ale stracił połowę tego, co na zakup przeznaczył. Dogadał się jednak z kupującym, by ten OC mu wypowiedział i chociaż dzięki temu mógł liczyć na zwrot OC. I jak się pewnie domyślacie...nic z tego! Okazało się, że człowiek, przy chałupie którego kumpel swym autem wylądował, zgłosił...uszkodzenie słupka z OC chłopaka jako sprawcy. Ok, jego prawo. Ale naprawa kosztowała jakieś śmieszne kilkadziesiąt złotych, a podobno zgodnie z przepisami zwrot składki po wypłacie odszkodowania się nie należy. Nawet takiego, które było kilkanaście razy mniejsze niż opłacano składka :evil: . Dwa tysiące złotych składki i parę tysięcy złotych za auto poszło się kochać. Kolega jeszcze próbował dojść czyj był ten pies, bo podobno stworzenie wyglądało na zadbane, więc mogło mieć właściciela, którego możnaby obciążyć jako sprawcę niedopilnowania zwierzęcia i dalszego ciągu zdarzeń. Nikt się jednak nie przyznał :/.

 

Historii nie koniec. Kolega do Opli się nie zraził i kupił nową (drugą) Calibrę. I jakoś szczęscia do niej też nie miał. Ubezpieczył, oczywiście samo OC i już nie 2,5 tysiąca składki, ale ponad 3 tysiące, bo miał kolejną zwyżkę składki za tą szkodę (czytaj: naprawiany za kilkadziesiąt złotych murowany słupek). Pomny wcześniejszych doświadczeń zapłacił tylko pierwszą z dwóch rat. I znów autem się nie nacieszył. Rozwalił i auto i siebie, ale tym razem nic wartego kilkadziesiąt złotych, więc sprawcą nie był. Pech jego polegał jednak na tym, że uszkodził siebie (zdrowie) i swojego interesu nie dopilnował. Auto poszło do kasacji. Nie u jakiegoś Pana Mietka, ale w autoryzowanej stacji demontażu, której zaświadczenia są honorowane w Wydziale Komunikacji. Złomowanie załatwiał kolega kolegi, bo właściciel leżał w szpitalu. Kolega kolegi poszedł też do Wydziału Komunikacji, by auto wyrejestrować. Nie udało się, bo podobno może zrobić to tylko właściciel. Ale było to zaświadczenie ze złomowania, więc kolega leżał sobie spokojnie w szpitalu i lizał rany, więc co mu mogło grozić. Ozdrowiał po paru miesiącach, auto wyrejestrował i poszedł do ubezpieczalni po zwrot składki po zezłomowaniu auta. A tu zonk, zamiast zwrotu prawie całej wpłaconej składki - zero zwrotu!!! Bo co się okazało - zgodnie z prawem zwrot przysługuje od daty wyrejestrowania pojazdu, a nie daty złomowania. To co z tego, że był papier z firmy, że auta nie ma już parę miesięcy, liczy się data wyrejestrowania!!! SIC!!! Więc czy umierasz czy nie - leć do wydziału komunikacji pojazd wyrejestrować. A kolega niech się cieszy, że się więcej nie spóźnił, bo musiałby jeszcze dopłacać jakąś cześć drugiej raty. :evil:

 

I jeszcze jedno w tej mojej opowieści. Kolega dostałby zwrot za jeden, ostatni miesiąc składki, gdyby auto wyrejestrował dwa dni wcześniej. Dlaczego? Ano dlatego, że OC rozlicza się na miesiące, a nie na dni. Miesiąc rozpoczęty to miesiąc pełny! Więc nawet tych jakiś 200 zł ze swojej składki nie "zarobił" w tej całej szopce. A dwa Ople kosztowały go jakieś 10 tysięcy złotych (utrata wartości po pierwszym wypadku plus dwa razy OC do tyłu).

 

Ja wiem, że nieznajomość prawa szkodzi, ale takie prawo to ja p...(bo nie chcę czerwonego paska :twisted: ). Chory kraj, chore prawo.

 

Ps. Kolega od roku w Australii. Tam podobno normalniej. Tylko te kangury na drogach :grin: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że ta bezczelność i poczucie własnej potęgi firm ubezpieczeniowych bierze się z butnego przekonania o własnej sile i niepokonaniu....bo co może zrobić jeden marny ubezpieczony obywatel przeciwko wielkiej, bogatej firmie....majacej na etetach adwokatów, biura prawne i innych fachowych doradców....ten bidak jest od płacenia, bo tak sobie te firmy plus szanowni ustawodawcy wymyslili....jak przyjdzie do szkody....moze dostaniesz jakies plewy....a moze nie...w zależnosci od humoru jakiegoś bubka w dziale likwidacji szkód...i nie ma do kogo pójść na skargę, możesz sobie ponarzekać, popisać, podzwonić, gdzie chcesz, za swoje ciężko zarobione i oddane z musu pieniądze napotkasz tylko ironiczne uśmieszki, cynizm i niekompetencję. Gorszego burelu jak firmy ubezpieczeniowe i zus nie znajdziesz nawet ze świeczką na całym bożym swiecie....i to poczucie bezsilności (i tak z nimi nie wygram...) i bezsensownosci walki (będzie się ciagnęło w sądzie z 10 lat) powoduje to, że odpuszczamy, dla świętego spokoju, zmęczeni przez wszechobecną gryzipiórczość....Ale jak napisałem na samym początku, jestesmy w Europie, może na jej marginesie, ale jednak....trzeba to wykorzystać, zresztą, może użyję porównania trochę na wyrost, ale jak historia pokazuje, w naszym kraju budzą się czasami: poczucie krzywdy, bezprawia, buntu, i prowadzi to do mniejszego czy większego wybuchu....przekonały się o tym komuchy, mogą się również przekonać inni....nie mam ciągotek, żeby zostać Wałęsą rewolucji ubezpieczeniowej, ale do jasnej cholery, nienawidzę jak mnie robią latami w wała.... :twisted: i myślę, że jesteśmy jedynym krajem z tak krzywdzącymi i debilnymi przepisami ubezpieczeniowymi na świecie, więc mając za plecami Unię, jej prawo, i rząd w którym chcąc-niechcąc robi się porządki z układami i sitwami, możemy to wyprostować i unormalnić.... :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obawiam się, że jeśli Fundusz Gwarancyjny czy ktoś tam sprawujący władzę nad ubezpieczeniami doprowadzi w końcu swój system do porządku i odkryje, że od X lat nie płacę OC za te nieszczęsne Renault to pewnie sprzedam dom i firmę żeby zapłacić zaległe składki + odsetki ustawowe

pablonas, mam podobną sytuację z moim Oplem, tylko że OC nie płacone od jakichs 5 lat. Ale wg. tego co napisał siekla, to nie wystarczy opłacić tylko :evil: 3 pierwszych lat + ten rok na ktory chcesz ubezpieczyc? Czy ja to jakoś źle interpretuje :?: :roll:

Roszczenia z tytułu zapłaty zaległego OC przedawniają się z upływem lat 3 od dnia wymagalności.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

michal_, według mojej wiedzy nic nie opłacasz. Trzy lata o których pisze Siekla dotyczą sytuacji, gdy zakład ubezpieczeń ma prawo domagać się zaległej składki. Tak dla przykładu, niech to będzie ta przyczepka STIFFa, może się nie obrazi :wink: . I dla przykładu przyjmijmy, że ostatnią polisę OC miał na tej przyczepce od 1 stycznia 2006 do 31 grudnia 2006 roku. Umowa ubezpieczenia kosztowała 100 zł. Ale właściciel zdecydował się opłacić tylko I ratę, niech to będzie 50 zł. O drugiej racie, którą miał wpłacić do 30 czerwca 2006 roku, zapomniał i nie opłacił. Zgodnie z ustawą z 22 maja 2003 roku nowa umowa ubezpieczenia OC (w tym przypadku od 1 stycznia 2007 do 31 grudnia 2007) nie wchodzi w życie, gdy na umowie wcześniejszej istenieje zaległość. Mówiąc wprost - od 1 stycznia 2007 roku STIFF nie ma ubezpieczenia OC na przyczepce. Dziś jest 24 października 2009 roku. Ostatnia polisa była do 31 grudnia 2006 roku. Od tej więc daty do dnia dzisiejszego 3 lata nie minęły. Zakład ubezpieczeń ma więc jeszcze nieco ponad dwa miesiące, by domagać się zaległej składki (II raty - 50 zł) za OC przyczepki i jest to zaległość słuszna, bo umowa OC jest zawierana na rok, ale w gestii zakładu ubezpieczeń leży to, czy rozłoży tą płatność na raty, czy będzie się jej domagał w postaci jednorazowej. Konkludując: od 1 stycznia 2007 przyczepka nie ma OC, nie ma żadnej umowy. Więc skoro nie ma umowy, to za co ma płacić? Do opłaty jest tylko zaległe 50 zł. Teraz gdyby właściciel chciał mieć ponownie umowę OC, musi udać się z dowodem rejestracyjnym do zakładu ubezpieczeń (i niekoniecznie do tego, w którym miał umowę w 2006 roku) i zawrzeć ją od dnia dzisiejszego. A powracając do sytuacji rzeczywistej - 18 lat składki, którą miałby zapłacić STIFF to jakieś kuriozum!! Na jakich prawach, w jakiej wysokości, po jakich zniżkach czy według stawek z dnia dzisiejszego czy z lat dziewięćdziesiątych? :) I od jakiej daty? Bo stawiam "stówę", że sam zakład ubezpieczeń by nie wiedział bez pomocy klienta. Zgodnie z prawem firmy ubezpieczeniowe mają obowiązek przechowywać polisy umów obowiązkowych przez 10 lat. Ciekawe czy mają te sprzed lat 18? :razz: Wątpię...

 

Pytanie jest jednak ważniejsze...Jak z karami od UFG? Czy gdy dowiedzą się, że klient nie ma OC od paru lat to jest to kara jednorazowa (wymiar roczny) czy jednak dotyczy tych trzech lat, a może całego okresu bez OC? Bo kary UFG są znacznie bardziej bolesne niż wysokość składki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie (i ewentualnie Panie) , w związku z Waszymi opiniami na ten temat, wstępnie otwieram listę osób, które nie są zadowolone z przepisów ubezpieczeniowych krzywdących właścicieli pojazdów i uważają że coś by trzeba było z tym zrobić na drodze prawnej, i byłyby gotowe dołączyć się do protestu i pojąć wspólnie kroki prawne, czyli zaskażyć obowiązujące (jeszcze) prawo do odpowiedniego europejskiego sądu zajmującego się takimi sprawami...Mam nadzieję, że gospodarz Forum nie ma nic przeciwko temu, skoro PZM nie jest w stanie zająć się sprawami zmotoryzowanych, może weźmy te sprawy w swoje ręce....W Niemczech ADAC załatwia takie sprawy za swoich członków, ale jak widać, Niemcy to Niemcy, a Polska to Polska.... :twisted:

 

Lista:

 

1.emotorsport

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie (i ewentualnie Panie) , w związku z Waszymi opiniami na ten temat, wstępnie otwieram listę osób, które nie są zadowolone z przepisów ubezpieczeniowych krzywdących właścicieli pojazdów ...

 

Otwórz książkę telefoniczną.

 

 

1.emotorsport

2. Dyzio_d

3. filester

4.MaciekSubru

5.leon

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jesli inicjatywa bedzie sluszna (a biorac pod uwage ten durny przepis to inna byc nie moze) z checia sie przylacze do akcji...

 

na wlasnej skorze doswiadczylem swego czasu durnych przepisow komunikacyjnych, nie chodzilo o OC, ale o wyrejestrowanie auta po wypadku. tak jak mowi sie, ze okazja czyni zlodzieja, tak przepisy w polsce sa tworzone aby kombinowac jakby tu je obejsc zeby nie wpedzac sie w jakies zbedne i czasochlonne zadania cwiczac przy okazji kreatywnosc i spryt :twisted:

 

1.emotorsport

2. Dyzio_d

3. filester

4.MaciekSubru

5.leon

6. Hogi

7. grygo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...