Wyciszenie bagażnika - Forester III

[harpie]

Przeczytałem ten wątek a wczoraj w Castoramie rzucił mi się w oczy dywanik o wymiarach 90x150 za 80zł. Podgumowany, szaroczarny, sztywny i ciężki, ładnie samoczynnie się rozprostowuje i przylega. Wymiar, okazał się idealny, wystarczy tylko podcinać łuki na nadkola. Całość zajęła mi może 10 minut. Nie robiłem szablonu, przymierzałem i po kawałku, na oko poodcinałem nożyczkami.

Odnośnie tego, że nie mieści się roleta. U mnie miejsce rolety i tak zajmuje, zgodnie z zaleceniami z instrukcji obsługi pochodnia i saperka

[szamcio11]

trochę czasu minęło od tych postów, ale znalazłem u siebie pewne inne rozwiązanie:

Dotyczy po prawdzie Legacy, ale objawy były podobne - dźwięki dochodzące z bagażnika.

Koło i porywa odpadały - bo solidnie zamocowane, i butla zamiast koła, roleta usprawniona

Przyczyną dźwięków była tablica rejestracyjna - ramka z tablicą uderzały o klapę

Po wsadzeniu odbojników gumowych (kawałek wężyka gumowego) pomiędzy tablicę a klapę - jest wyraźna poprawa

Koszt i robocizna żadna - a może warto spróbować?

U mnie działa

pozdr

[Urbi]

Ja już w kolejnym aucie rozwiązuję problem dźwięków przy jeździe na wybojach w prosty sposób: WD 40

Podaję wszędzie: zamki, mocowanie rolet itp. Akurat w Foresterze III moim zdaniem problem jest w mechanizmie pochylania tylnych siedzeń.

Czas pracy: 30sek.

Efekt: u mnie działa

Edytowane 21 Września 2013 przez Urbi

[Herostrates]

U mnie pomogło znacznie, wyciszenie bagażnika, pod kanapą, nadkola (maty gms), oczywiście oklejenie rolety, a dopełnienie wszystkiego to tylna rozpórka whiteline - jest naprawdę duży progres. A wd40 faktycznie w kilku miejscach popsikam - a jak.

[Tichy]

Nie będę zakładał nowego wątku, choć moje działania były z przeciwnym znakiem niż tu opisane i w dodatku w Forku II, no ale może komuś się przyda moje doświadczenie.

W związku z montażem gazu (butla w miejsce koła zapasowego, a koło zapasowe luzem w bagażniku) wywaliłem (do piwnicy, nie do kosza) z bagażnika wszystkie oryginalne profile styropianowe oraz podłogę, żeby zyskać więcej miejsca. Wnioski:

1. Ku mojemu zdziwieniu auto nie stało się głośniejsze, choć przy porządnym deszczu i kałużach zimowe opony minimalnie mocniej słychać (w zasadzie szum wody), ale nie przeszkadza.
   
2. Mam naprawdę odczuwalnie więcej miejsca w bagażniku.
   
3. Po bokach bagażnika "pojawiły się" dodatkowe, dość spore wnęki, jakby po wewnętrznej stronie błotników Nie wiem, czemu oryginalnie nie zostały zagospodarowane? Na wiosnę przyjrzę się im uważnie i na pewno wykorzystam na jakieś szpeja - no może po wyklejeniu jakąś wykładzinką, żeby blachy nie obtłuc ;-) Na razie wożę tam lekkie, miękkie rzeczy (np. rękawice, linę, kocyk).
   
4. Dobrze, że mam matę bagażnika (taką "oryginalną", z rodzaju miękkiego gumo-plastiku), bo pod styropianami jest goła blacha i... kable oraz rurki, prawie luzem. Na razie wytrzyma, ale na wiosnę muszę te kable i rurki jakoś zabezpieczyć przed przetarciem.
   
5. Boczna wykładzina bagażnika... nie sięga nic niżej niż linia styropianów (ale oszczędzają!), co oznacza, że mój bagażnik wygląda strasznie: czarna mata na podłodze (środkiem wybulona zbiornikiem gazu), powyżej brzegów maty, dookoła, z 10 cm blachy, potem zaczyna się dopiero linia oryginalnego wykładzinowego poszycia bagażnika.
   

Wnioski? Warto było. Po dopieszczeniu detali na wiosnę (jasno i ciepło, dłuższe dni) będzie fajnie :-)