Skocz do zawartości

Co dzisiaj zrobiłem/am przy swoim Subaraczku :)


zaki79

Rekomendowane odpowiedzi

Dzieki Paaanyy! :D

 

@muzyk - skory czyscilem w sobote. Tez troche zeszlo, ale jednak zdecydowanie szybciej, bo jakos przed zima czyszcze i pozniej latem.

W ogole to kiedys jak gdzies widzialem skorzana tapicerke, to sobie myslalem - ale bajer i jak elegancko sie swieci. Dopiero gdy sam sie stalem posiadaczem i zaczalem czytac o pielegnacji, dowiedzialem sie, ze zadbana jest matowa. Zycie to ciagla nauka. :lol:

 

No i dzisiaj w koncu udalo mi sie wyczaic oryginalna kratke oddzielajaca bagaznik. :yahoo:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mały serwis Czarnucha:

 

-klocki PAGID przód/tył;

-nowe przewody hamulcowe w oplocie HELa,

-płyn hamulcowy MOTUL RBF600,

-nowe tarcze tył,

-olej Motul+OEM filtry oleju i powietrza,

 

Przy okazji wszystkie 4 tarcze w czarny matt ;)

 

service2014(1).jpg

 

service2014(2).jpg

 

 

service2014(3).jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabrałem się dziś za wymianę filtra kabinowego w robalu, przy okazji chciałem "odgrzybić" klimę polecanym środkiem Wurth'a.

Po zdjęciu schowka i plastiku wszystko było właściwie na wierzchu więc dłubałem dalej, zdjąłem całą dmuchawę z obudową filtra i postanowiłem dobrać się do parownika od wewnątrz, kilka śrubek na obudowie i dostęp był bardzo dobry (wymaga trochę gimnastyki ale są znacznie gorsze przypadki).
Wziąłem do ręki preparat i wczytałem się w instrukcję:

 

 

Wyłączyć klimatyzację i wentylator. Wsunąć sondę do przewodu odprowadzającego wilgoć z parownika. Rozpylić około połowy zawartości puszki (ok. 30 sekund). Jedno opakowanie wystarczy do dwukrotnego zastosowania.

 

Miałem na wierzchu parownik, ale postanowiłem sprawdzić, czy jest szansa zrobić to zgodnie z instrukcją. Wsunąłem sondę do przewodu tyle ile się dało i zajrzałem od strony parownika, nic nie widać :). Mimo kręcenia we wszystkie możliwe strony, popychania, wyciągania nie udało się dotrzeć sondą do parownika. Po prostu w Imprezie odprowadzenie wody jest pod takim kątem, że sonda dociera do ścianki i koniec, więc jeśli ktoś z Was zamierza bawić się w odgrzybianie taką metodą to zdecydowanie odradzam, to nie ma szans zadziałać a są lepsze sposoby na spożytkowanie kilkudziesięciu PLN niż wypsikanie ich w gumowy przewód :huh: . Sonda przydała się tylko do sprawdzenia drożności przewodu.

Nie kijem go to pałką, wróciłem na górę i chciałem spryskać parownik od wewnątrz. Nie wiem skąd wzieli te "30 sekund" i "około połowy zawartości puszki", w 10 sekund wypsikałem 40 zł z czego jakieś 2,70 zł sobie w oczy (nie polecam stosowania tego w ten sposób, piecze :P ).
Dodatkowo przed tym zabiegiem załozyłem na przewód odprowadzający kawałek węża, a końcówkę wrzuciłem do pojemnika, żeby się to co spłynie nie rozlewało.

Podsumowując, jesli jeszcze kiedyś będę miał okazję odgrzybiać klimę w Imprezie to zrobię to znowu od wewnątrz, ale użyję czegoś tańszego, zwykły IPA działa podobnie.
Przed złożeniem wszystkiego wyczyściłem obudowę filtra i dmuchawę, na wirniku było mega dużo czarnego osadu, ale jakoś to wszystko zeszło. Teraz wentylacja jest zupełnie czysta i bez zapachu :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najskuteczniejszy sposób odgrzybiania, bo sięgający wszędzie, to wtryskiwanie pianki od zewnątrz do kratek nawiewu pomiędzy osiami wycieraczek i włączenie wentylatora. Nawaliłem tyle pianki w te kratki, że wyłaziła na zewnątrz. Nawiew wciągał ją powoli w cały system wewnętrzny.

Tylko w ten sposób pozbyłem się smrodu z klimy. Żadne wprowadzanie wężyków do kanałów nawiewów, żadne tam ozonowanie, żadne fontanny wewnątrz kabiny nie pomogły, tylko właśnie ten sposób.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy wszelkich piankach w kratki zawsze jest obawa, że to zacznie ściekać gdzieś gdzie nie powinno i może narozrabiać w elektronice.
Jeżeli parownik jest zawalony to nie ma siły, żadne pianki, ozony i inne cuda nie pomogą, to wszystko tylko maskowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi z kolei jak jeden mąż odradzali wszelkiej maści pryskacze w kratki itp, nie wspominając o magicznych puszkach stawianych za fotelem przy obiegu wewnętrznym. Jedyne magiczne szpreje to mi psikali w okolice filtra kabinowego przed wymianą.

Miałem lekki problem z niemiłym zapachem w kilku swoich autach domowych- stanąłem raz a dobrze w sobotę i odkurzaczem piorącym przeprałem je- potem sukcesywnie jeździłem na serwis klimy sztuka po sztuce. Znajomy powiedział, że jak ozonowanie, które było gratis do dobijania nie pomoże, to zapoda odgrzybianie chemiczne (koszt 25zł). Skończyło się na 30-45 min ozonowaniu i zawieszeniu wunder dałna czarnego i mam spokój.

 

Co do tematu to w gacku wymieniono ostatnio: rozrząd, paski, filtry, oliwa, serwis klimy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zmieniłem podświetlenie podsufitki i lampki nad lusterkiem wstecznym , zakupiłem po prostu kolorowe żarówki rurkowe bo zwykle były zbyt dla mnie nudne a lubie miec kolorowo :D i tak oto  podsufitka ma zieloną żarówkę , a w lampce przy lusterku czerwona i niebieska , ot taki kaprys  :P  jakby ktoś chciał to mogę wrzucić foto jak to się świeci :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zmieniłem podświetlenie podsufitki i lampki nad lusterkiem wstecznym , zakupiłem po prostu kolorowe żarówki rurkowe bo zwykle były zbyt dla mnie nudne a lubie miec kolorowo :D i tak oto  podsufitka ma zieloną żarówkę , a w lampce przy lusterku czerwona i niebieska , ot taki kaprys  :P  jakby ktoś chciał to mogę wrzucić foto jak to się świeci :)

 

Oszczędź;) w jednym z aut miałem taki bonus od poprzedniego właściciela. Ja jednak wolałbym ciepłe ledy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odrestaurowałem ramiona wszystkich (sztuk trzy) wycieraczek.

Wymieniłem spinki (24 sztuki) oraz zaślepki (sztuk dwie) listw dachowych.

Wyciąłem zaślepkę filtra kabinowego, wysypał mi się kilogram igliwia, much, styropianu i innego syfu ... zamontowałem zatyczkę, szkoda że filtra mi się jeszcze nie udało dostać ...

Edytowane przez Hipek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabrałem moje Subaru na wczasy nad morze- wszyscy zadowoleni ( z kierowcą na czele  :) -prawie 2000 km rozkosznej jazdy ). Po powrocie wymieniłem planowo skórę na kierownicy, poszycie foteli przód i tył, bo siateczki były trochę przetarte u kierowcy i dwie dziurki na pozostałych. Teraz mam nówki :D  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...