Skocz do zawartości

Mistrzostwa Okręgu Warszawskiego w Bilardzie


raju

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 170
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

mi niestety szlag trafił cały plan :evil: . Babcia do której miałem sprzedać dzieciaki na noc się rozchorowała, a po ostatnich przejsciach żonka za nic w świecie nie chce zostać sama z dzieciakami w domu (wcale jej się nie dziwie). W związku z tym bilard na którego nastawiałem się od tygodnia przeszedł mi koło nosa :evil: . Mam nadzieję że będzie replay :twisted:

 

bawcie sie dobrze. Życze skuteczności w operowaniu kijem i dużych dziur :lol: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

beben, witaj w klubie - ja dla odmiany się rozchorowałem... Od rana leczę się w tempie turbo, bo liczyłem na to, że dam radę się wykurować, ale nic z tego...

 

Dopiero godzinę temu postanowiłem wytoczyć największe armaty (spirytus z pieprzem i cytryną) i... czuję, że odzyskuję siły :twisted:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ojj tak, było super.

Spotkanie sympatyczne. :idea: ....glowa jeszcze mnie pobolewa :mrgreen:

Mimo , że startowało 6 osob zakonczylo sie chyba po 1 w nocy. Kapic dzieki za podwiezienie :!: Wygral , no , ten taki z Sącza czy jakos tak... :mrgreen:( przyjechal zabral zegarek i pojechał... :sad: ) Michael ma to wszystko zrelacjonować więc czekamy...

AK

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zatem piszę dla tych co nie byli, żeby ich dodatkowo rozwścieczyć, tym, że nie byli :mrgreen:

 

Ostatecznie skład jak się stawił przedstawiał się następująco:

 

Andrzej Koper - prowodyr całego zajścia

Carfit - podobno miał mało czasu, dlatego specjalnie przyjechał z Nowego Sącza stanąć do walki o zegarek!

Anakinsky - faworyt, mistrz zielonego sukna, król ośmiu kulek, artysta drewnianego kija i cesarz bilarda w jednym.

kapic - reprezentant klubu golfa, ale bardzo sympatyczny i dał Carfitowi nabrać pewności siebie przed kolejnymi meczami.

Pan Krzysztof - właściciel lokalu, świetny gracz i stwórca doskonałej zupy grzybowej.

Ja - bilardowy inwalida, ale za to byłem w stroju kelnera i wszyscy myśleli, że chciałem wyglądać jak profesjonalista

 

:mrgreen::mrgreen::mrgreen:

 

Tyle jeśli idzie o uczestników. Ruszyliśmy pełni zapału około godziny 17. Ja zacząłem od pojedynku z Anakinskym podczas którego wciągnąłem dwa talerze rewelacyjnych pierogów i zbiłem kufel od piwa. Właściwie to sam się zbił, ja go tylko nieudolnie ratowałem.

 

Na innych stołach również emocje. Co prawda nie wiem jak duże, bo byłem zaabsorbowany dostawaniem bęcków od Przemka i pożeraniem kolejnego talerza pierogów.

 

W każdym razie kolejne mecze rozgrywaliśmy w zawrotnym tempie, a niektóre zagrania były godne pokazania na Eurosporcie... co prawda w programie Watts, ale to bez znaczenia - byle zaistnieć.

 

W półfinale oszukał mnie Carfit - to mówię z góry. W towarzyskim meczu dał mi łatwo wygrać dwa framy, a później mnie zlał w meczu oficjalnym. Przyjedzie taki z Nowego Sącza i myśli, że mu wszystko wolno :mrgreen:

 

Sam finał był już naprawdę wypas, bo grał Anakin z Edwinem i tutaj napięcie sięgnęło zenitu - Edwin wygrał 7:6 i zgarnął złoty zegarek za fynfcet euro plus VAT. Gdzieś są zdjęcia i jak tylko znajdę mój telefon to je wrzucę.

 

Najważniejsza część zawodów odbyła się jednak po ich zakończeniu, kiedy to cała radosna ekipa udała się do baru. i tutaj zaczęł się drugi, kto wie czy nie ważniejszy turniej. Ale może nie będę zdradzał szczegółów. No dobra, powiem jedno...

 

Leszek Kuzaj już wkrótce będzie miał nowego specjalistę od PRu i być może wzorem Hołowczyca będzie kandydował w wyborach. Jeszcze nie wiadomo czy na prezydenta czy do Europarlamentu, ale to się wkrótce wyjaśni :cool:

 

Carfit - tego zegarka to Ci nie darujemy. Od dziś wszyscy trenujemy i na następnym turnieju będziesz błagał, żeby dostać chociaż zniżkę do zegarmistrza! :twisted: :cool: :mrgreen:

 

Także szczególne podziękowania dla Andrzeja za fantastyczny pomysł, organizację nagród i nadawanie tonu na naszych "mistrzostwach świata i okolic" :wink: , właścicielowi lokalu za gościnę, oraz Edwinowi (mimo, iż nas orżnął z zegarka), za to, że jak zwykle był duszą towarzystwa. :mrgreen:

 

To co Panowie? Kolejna edycja po Cynie? :cool:

 

[ Dodano: Nie Wrz 20, 2009 8:18 pm ]

Mimo , że startowało 6 osob zakonczylo sie chyba po 1 w nocy.

 

Gruuubo później ;-) Ja dotarłem do domu tuż przed 3.00 :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powróciłem i ja , dzieki wielkie za super towarzystwo :idea: było genialnie, czekam na nastepny turniej , moze bede w okolicy :wink: :twisted::mrgreen:

Towarzystwo miodzio :idea: , opowiadania Andrzeja o rajdach , bezcenne :idea::lol:

 

P.S. Sorry Andrzej za telefon chyba o 3.00 rano, ale to Wasze miasto tak mi sie spodobało , że nie mogłem zasnąc :wink: :twisted::mrgreen: , wkońcu znalazłem dusze do towarzystwa w postaci barmanki w casynie :twisted: ( szczerze jej współczuje :mrgreen: ) . Chyba sie przeprowadze do Wawy :roll: , w casynie za free piwą leją :shock: :lol: , no to niechcący skorzystałem z jakże gościnnej oferty :mrgreen:

 

 

Michael , ralacja mistrz :idea::lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andrzej Koper napisał/a:

 

Mimo , że startowało 6 osob zakonczylo sie chyba po 1 w nocy.

 

 

Gruuubo później Ja dotarłem do domu tuż przed 3.00

 

Jak tak mowisz.... :roll: ...nie będe sie spieral... :neutral:

 

Sorry Andrzej za telefon chyba o 3.00 rano

 

Drobiazg.... :roll: ...a .....o co chodziło.. :?: :mrgreen:

 

AK

ps.Michael , relacja super :idea:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drobiazg.... :roll: ...a .....

 

uff ulzyło mi :twisted: , bo myslałem ze Kadrową bede musiał następnym razem z kwiatami witać :mrgreen: , z Tobą pewnie bym sie dogadał ...... :mrgreen:

 

o co chodziło.. :?: :mrgreen:

 

a wiesz ...... takie męskie sprawy :roll: :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zacznę od tego, że jeszcze raz - publicznie - dziękuję Michaelowi za podwózkę i cieprliwość podczas jazdy w ciszy, bo przyciąłem kimę w szoferce... :mrgreen:

 

Wszystkim dziękuję za mega turniej, super towarzystwo do grania, picia i pogadania. Z tej dyskusji przy barze, to już niewiele pamiętam, ale jeśli przywaliłem jakieś kocoboły, to nie cytujcie... :grin:

 

Serdecznie gratulacje dla carfita - finał był ciężki, wygrał lepszy, wynik i zegarek poszły w świat :twisted:

 

I na zakończenie: mega szacun dla Andrzeja i Krzyśka za organizację - trzeba to koniecznie powtórzyć :idea:

Na następnej Bilardowej Cynie biorę rewanż :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czekam na kolejna edycje

Kolejne spotkania ustalcie sami ( na forum :idea: ) Ja bardzo chetnie przyjdę i pogram. Jeżeli zbierze się większa ilośc osób to połowa "wpisowego" może być przeznaczona na nagrody pieniężne za 1 , 2 , 3 miejsce ( taki był plan...ale nie przy 6-ciu graczach :sad: ). Prawdopodobnie z Krzyskiem ( właściciel ) namówimy kogoś na "nagrode specjalną" :razz: ...zegarek , motocykl ...może jacht :roll: lub talerz pierogów :razz: ...więc emocje będą :mrgreen::mrgreen:

Wydaje mi sie , że 10 dni przed "kolejną edycją" wystarczy żeby zarezerwowac lokal.

AK

ps.jeżeli zgłosi sie i będzie grało więcej niż 12 osób zapewniam "forumowe" puchary(ki) za pierwsze trzy miejsca :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...