Skocz do zawartości

Bułgaria


Urabus

Rekomendowane odpowiedzi

Kumpel był w zeszłym roku w bardzo przyzwoitym nowo wybudowanym Hotelu. Twierdzi, że rewelacja.

 

To się zgadza, ale tego nigdy nie wiesz z góry. We wspomnianym Bansku nowe hotele były naprawdę git. Ale byłem też w nowym hotelu, świeżo oddanym, w którym odpadały kafelki, był grzyb na ścianach (umiejętnie zmywany szmatą przez sprzątaczki :twisted:), a wszystkie urządzenia sanitarne ciekły i się rozpadały.

 

Podobna sytuacja była w nowo wyremontowanym biurze mojej firmy.

 

Jak ktoś jeździ na urlop pięć razy w roku, może zaryzykować Bułgarię. Jeśli raz w roku i ma wymagania co do standardu - niech jedzie albo do hotelu, w którym ktoś był i na 100% potwierdzi standard (wcześniej uzgodniwszy z nami, co rozumiemy przez "wysoki standard" :twisted:), albo niech omija Bułgarię szerokim łukiem :twisted:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś jeździ na urlop pięć razy w roku, może zaryzykować Bułgarię. Jeśli raz w roku i ma wymagania co do standardu - niech jedzie albo do hotelu, w którym ktoś był i na 100% potwierdzi standard (wcześniej uzgodniwszy z nami, co rozumiemy przez "wysoki standard" :twisted:), albo niech omija Bułgarię szerokim łukiem :twisted:.

 

 

Tutaj sięz Tobą zgodzę! :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przemeq bardzo fajnie narzekasz. Byłeś jeszcze w jakichś miejscach gdzie było do bani?

 

Opowiem Ci dziś wieczorem. Zwiedziłem naprawdę kawał świata - od Ameryki Pn i Karaibów, przez kilka państw Afryki, całą Europę (bez Portugalii tylko), po dziki wschód (były ZSRR), aż po Japonię :cool:, tak że mam o czym pomarudzić :twisted:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przemeq bardzo fajnie narzekasz. Byłeś jeszcze w jakichś miejscach gdzie było do bani?

 

Opowiem Ci dziś wieczorem. Zwiedziłem naprawdę kawał świata - od Ameryki Pn i Karaibów, przez kilka państw Afryki, całą Europę (bez Portugalii tylko), po dziki wschód (były ZSRR), aż po Japonię :cool:, tak że mam o czym pomarudzić :twisted:.

 

Trzymam za słowo... Ale zaczynasz opowieść dopiero po pierwszym jacku, bo ma być kolorowo :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przemeq, jednak prosiłbym o opis na forum - też bym posłuchał... :twisted:

 

PS Mówisz, że zwiedziłeś całą Europę bez Portugalii? A byłeś w: Mołdawii, Andorze, Liechtensteinie, Watykanie (pewnie tak), San Marino czy Albanii i Kosowie? :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na 100% potwierdzi standard (wcześniej uzgodniwszy z nami, co rozumiemy przez "wysoki standard" :twisted: )

My wybraliśmy swojski standard siana :wink: :mrgreen:

Ale zaczynasz opowieść dopiero po pierwszym jacku, bo ma być kolorowo

Po drugim niech będzie kolorowo i z fantazją :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przemeq, ja też poczułem kiedyś nieco albański klimat - bylem na samym południowym skraju Czarnogóry (o właśnie - byłeś? :twisted: ), w miejscowości Ulcinj. I o ile cała Czarnogóra jest dosyć fajna i mało egzotyczna (coś jak Chorwacja), o tyle w owym Ulcinj - na ulicach Istny Istambuł :mrgreen:, na plaży syf, a pod ścianami żebracy.. :twisted:

Jeżeli Bułgaria jest chociaż trochę podobna - to ja podziękuję... :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lepiej być pozytywnie zaskoczonym

Co prawda to prawda :idea:

Ja zresztą wiele nie oczekuję, i tak nie wiem jak zniosę cały urlop na lądzie :???:

A właśnie, mają tam jakieś jachty na krótki czarterek :?:

Wystarczy na warszawską Pragę

Co Ty, mam dużo bliżej :wink: :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem na wycieczce rowerowej górskiej - Blagoevgrad-Bansko-GoceDolcev-Dospat-Chepelare-Asenovgrad - ok.400-450km po górach.

M.in. w ostatniej miejscowości byliśmy w saunie i na wódce w psychiatryku.

Było fajnie.

Jak ktoś chciałby się wybrać to mogę coś rozszerzyć. O morzu nic nie wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 miesięcy temu...

Co za czarnowidztwo o Bułgarii tutaj panuje! Byłem w zeszłym roku ze znajomymi na tydzień i były super wakacje. Fakt, że nie jest to kraj dla lubiących "standardy", ale może być ciekawie. Ładna pogoda, piękne widoki, dobre plaże, dobre piwo (Zagorka jest super!), dobre tanie jedzenie w knajpach i pyszne owoce kupowane za grosze. Architektoniczno-socjalistyczną ruderę wystarczy potraktować jako swoistą atrakcję turystyczną i problem z głowy. No ale miesiąc to nie wiem, czy bym tam wytrzymał - na pewno w jednym miejscu nie, ale przemieszczając się myślę żę jak najbardziej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jadę w tym roku na rajd Bułgarii ,a po rajdzie na parę dni nad morze.Jedziemy camperem w 5osób i tu mam teraz dylemat po przeczytaniu tego wątku-czy nas nie zjedzą tam żywcem(spać będziemy na dziko ,przy OSach).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ja za dawnych czasów pracowałem w Złotych Piaskach jako Tour operator i bardzo miło wspominam Bułgarię.Faktem jest że wszyscy chodzą w podróbkach znanych marek ale to dla tego że są tanie!!:).Flirt, Black Ram, Zagorka i genialne białe wino Orahavica to moje smaki Bułgarii.Kluby w Piaskach naprawdę fajnę polecam PR fajny klimat brak dzieci i dobra muza zdecydowanie omijajcie Malibu!!!! chyba że lubicie pijane 13stki i napakowanych Bułgarów.

Jeżeli chodzi o zagrożenia to:

Omijajcie w Varnie:

Małego bazarku w centrum przy cerkwi mnie gonili z nożem bo nie chciałem nic kupić i dodatkowo masa kieszonkowców!!!

Nie wymieniajcie kasy u koników!!!!!

Uważajcie na młode siksy które się kręcą po mieście i kradną(sam się pozbyłem portfela i komórki)

Wszyscy mówią po Polsku i mają szwagra w Polsce!:)

Nie sikajcie i nie kochajcie się na plaży strasznie dużo to kosztuje!!(Patrole Policji zamiast chodzić po mieście to spacerują po plaży i łapią!)

Uważajcie na taxi lepiej ustalcie cenę przed kursem bo może być Bardzoooooooo drogo!!.

A teraz Plusy:

Super pogoda

Fajny klimat wieczorami dużo ludzi fajne kluby:)

Jest tanio!!!

Jedzenie smaczne i również w fajnej cenie!!.

Alkohol w cenie wody mineralnej i naprawdę lokalne wyroby nie odstają od światowych marek.

Nesebyr,Kaliakra Bałczik warto zwiedzić.

Ja polecam będąc już w Bułgarii zainwestować około 100euro i pojechać na wycieczkę do Istambułu naprawdę polecam!!!!!!

P.S Kiedyś opłacało się brać dolary zamiast euro z tego co pamiętam przelicznik był 1,59 kuna za 1US i 1,97 za Euro.

 

Jak coś to piszcie na PW chętnie pomogę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Pora na coś z Bułgarii :cool: Póki co z Sofii, w której spędziłem tydzień. Myślę, że zamiast relacji lepszy będzie mail, który wysłałem z Sofii właśnie. Oto i fragmenty. Wybaczcie brak polskich znaków i wielkich liter, ale...cóż, byłem leniwy :mrgreen:

 

(...) oprocz tego, laze i jezdze po Sofii (w tym taksowkami - w pakiecie za jedyne 8 zl za kurs przez pol miasta(!!) darmowe sluchanie bulgarskiego disco), i ta Sofia calkiem mi sie podoba, chociaz troche tu brudno i bywa tez nudno - zabytkow maja tyle, co w Lomiankach i do tego wszystkie na terenie budowy metra (nie do wiary - tu jest mniej metra, niz w Warszawie, ledwo koncza pierwsza linie), wiec trzeba sie przedzierac.

swojsko tu dosyc, taki warszawski klimat. maja niebrzydka ulice handlowa z przyleglosciami. i niebrzydki park o wdziecznej nazwie "Park na przeciwko Teatru Narodowego", ktory jest sofijskim centrum zycia. w dzien ludzie rzucaja tu psom pilki i dzieciom wate cukrowa, w nocy wszyscy siedza i pija piwko - nie ma zakazu picia w miejscach publicznych. mi tez sie zdarzylo, ale nader kulturalnie. zreszta, jak wszyscy. co dziwne, mimo poznej pory, nie bylo agresji w ogole. nikt nawet nie przeklinal - a to bym rozpoznal, bo przeklenstwa to prawie jedyne slowa, jakie po bulgarsku znam. nawet miejscowe zule klaniaja sie nisko i zycza milego wieczoru. nie dziwie sie, bo sa lowcami butelek, wiec lowy maja olbrzymie (ode mnie, rzecz jasna, tylko pol buteleczki...)

 

bloki za to tutaj nie sa ladne, na pewno nie. wygladaja mniej wiecej tak, jak na Ukrainie, czyli jak posklejane przez pijanego architekta z kilku innych. generalnie, konkursow architektonicznych bulgarzy nie wygraja. maja troche problemow ze stylem. tak samo dziewczyny. fajne, ladne, ale brakuje im dobrego ubierania sie. no i wszystkie brunetki. wole jednak polska roznorodnosc ;)

za to mamy ladny widok z okna. 15 pietro, widac gory. ponoc mozna do Sofii wpasc zima na narty.

samochody - tego sobie odpuscic nie moge. (...) wozy moze i ciut lepsze niz w W-wie. a na pewno nie gorsze. trzeba uwazac, bo niektorzy kierowcy czarnych Mercedesow maja bron - jednemu takiemu dzis na stacji benzynowej wystawala kabura znad zlotego paska od Armaniego i dzinsow od Hugo Bossa (nie trzeba bylo sie specjalnie przygladac, zeby dojrzec marki, gosc zadbal o odpowiednio duze loga). w ogole niech o bulgarskich bogaczach swiadczy, ze na drzwiach jednej z najlepszych tutejszych knajp (parking taki, ze zawstydza ten przed kasynem w Monte Carlo) wisi znaczek "zakaz wnoszenia broni".

fajnie tutaj jezdza - jesli stoisz na pole position do skretu w lewo, na bank wcisnie sie przed ciebie przynajmniej dwoch gosci. ale nikt nie zapierdziela.

komunikacja miejska - oprocz metra, ktorym nie jechalem i taksowek, ktore sa tanie, maja tu trolejbusy. poczciwe Ikarusy ze skrzypiacym przegubem. nalezy uwazac na kieszonkowcow, wiec patrze na kazdego bykiem i chowam portfel w usta podczas jazdy. ale poki co, nic. nawet nie ma wielu cyganow, a tym mnie straszyli. nie zebral nikt.

warszawa wiec jest bardziej "bulgarska" od sofii, pod tym wzgledem.

bezpiecznie jest na ulicach, mimo wszystko. mozna sobie w nocy chodzic i nigdy nic. oczywiscie, nie chodze sam, ale nawet jakbym chodzil sam, to pewnie tez nigdy nic.

generalnie, Sofia nie jest taka zla. myslalem, ze bedzie gorzej. ale chyba nie warto leciec tu specjalnie na zwiedzanie. wystarczy zajrzec do internetu - lista sofijskich atrakcji jest przerazliwie krotka... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
na plaży syf

Syf znajdziesz wszędzie, nie trzeba jechać, aż do Czarnogóry :twisted:

 

Wystarczy na warszawską Pragę :mrgreen:

 

Albo skręcić z Piotrkowskiej w dowolnym kierunku ;-)

 

Majkiel kiedy byles na Pradze :?: tylko nie poludnie - co chwila sie cos zmienia i to jest wielki plus, bo komus sie chce

 

za to ostatnio pojechalem po znajomych na lotnisko do Lodzi, Okecie bylo zamkniete. Pojechalismy wczesniej i sie krecilismy wlasnie w okolicach Piotrkowskiej i wogole centrum - nic sie tam nie zmienilo - ostatnio bylem z 8 lat temu - taki sam syf i rozpadajace sie kamienice - generalnie miasto szaro-depresyjne :roll:

 

-- 6 paź 2010, o 09:11 --

 

P.S Kiedyś opłacało się brać dolary zamiast euro z tego co pamiętam przelicznik był 1,59 kuna za 1US i 1,97 za Euro.

 

kuna to chyba nie ten kraj - w Bulgaryji to chyba raczej lewa ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

za to ostatnio pojechalem po znajomych na lotnisko do Lodzi, Okecie bylo zamkniete. Pojechalismy wczesniej i sie krecilismy wlasnie w okolicach Piotrkowskiej i wogole centrum - nic sie tam nie zmienilo - ostatnio bylem z 8 lat temu - taki sam syf i rozpadajace sie kamienice - generalnie miasto szaro-depresyjne :roll:

 

http://www.youtube.com/watch?v=ydoFTZCvXIc&feature=related :lol:

 

Smiech śmiechem, ale mi ręce opadają czasem jak się kręcę po mieście.

Miasto ma potencjał, ale mało się z tym robi :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...