Skocz do zawartości

Bułgaria


Urabus

Rekomendowane odpowiedzi

Wybieram się w tym roku z rodziną do Bułgarii i z racji tego, że nigdy tam nie byłem wdzięczny będę za wszelkie informacje, ciekawostki i subiektywne wskazówki z zakresu:

- specyfika regionu ( już wiem, że na "tak" Bułgarzy kręcą głową przecząco :wink: )

- co i gdzie jeść ( pić oczywiście też :lol: )

- co i gdzie warto zobaczyć

- inne atrakcje turystyczne

Bazę wypadową będziemy mieli w Świętym Własie, więc szczególnie interesują mnie okolice tego miasta, ale mile widziane są również informacje o innych, dalszych lub bliższych miejscach.

Z góry dziękuje za wszelkie porady, a szczególnie te, które potwierdzą się w praktyce :grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki STACHU, najbardziej spodobało mi się to:

Opisze jeszcze sposób zamawiania w restauracjach bo to jest najważniejsze. Kelnerzy jak cie nie znają to prawie wszędzie ruszają się że tak nazwę …trochę wolno. Więc jak już masz go w polu widzenia należy to wykorzystać. Jak tylko się zjawi od razu zamawiasz Zaorkę chyba że chcesz kartę po Angielsku wtedy zamawiamy 2 Zagorki. Jak przychodzi z Kartą zamawiasz Zagorkę i jak przyniesie zamówienie to Zagorkę.

Jakby ktoś pytał, Zagorka to znane piwo z browaru o tej samej nazwie, czy dobre okaże się w praktyce tzn. w Bułgarii :wink: :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio byłem w Bułgarii 4 lata temu w miejscowości Carewo. Niewielka miejscowość 60 km na południe od Burgas. Jechaliśmy samochodem - jest to sposób ale nie koniecznie najlepszy. Trasa przez Słowację, Węgry, Serbię. Nie pamiętam ilości kilometrów ale mieliśmy pecha jadąc 15 lipca trafiliśmy na korek na węgiersko - serbskiej granicy. W tym czasie zaczęły się wakacje w kilku zachodnich państwach i Turki na 3/4 wszyscy umówili się na granicy węgiersko serbskiej. Mimo że byliśmy na przejściu koło 4 rano to staliśmy w korku 6 godzin!!! Masakra!!! Mieliśmy kwatery załatwiane praktycznie w ciemno tutaj na miejscu u polki, która tam mieszkała. Po przyjeździe przeżegnałem się nogą! Syf, zgnidło i powidło. Wyniknęła lekka afera ale trudno zostaliśmy już do końca. Natomiast okolica całkiem przyzwoita. Ładne plaże na plażach bufety z (wtedy) tanim winem i piwem, zakąska świetna to "caca" smażone jak frytki sardynki (albo coś podobnego), kiftety i inne miejscowe zakąski. Mimo, że mieliśmy do dyspozycji kuchnie praktycznie z niej nie korzystaliśmy - żarcie w knajpach było tak tanie obfite i smaczne, że gotowanie nie miało sensu. Na 2 osoby dorosłe i dwoje dzieci zamawialiśmy 2 zupy i 2 drugie... + jakaś sałata (szopska najczęściej), pierwszy kraj poza polską gdzie były w menu flaczki :mrgreen: z resztą świetne zrobione. Miasteczko bez specjalnych atrakcji. Można się wybrać np. do Istambułu na 1 dzień. Dość forsowna wyprawa ale z nudów warto - niewielka kasa. Jest baza nurkowa, można wynająć kuter i połowić ryby z łodzi, no i standardowy plażowy relax. Po 10 dniach miałem serdecznie dość :twisted: .

 

Ogólnie polecam na leniuchowanie. To znaczy warto to skonfrontować z opinią kogoś kto był w Bułgarii już po ich wejściu do EU.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Dyzio_d. Twój opis pokrywa się w znacznej części z opiniami jakie słyszałem o Bułgarii:

żarcie dobre, w miarę tanio, ale unikać prywatnych kwater
:mrgreen:

 

Z atrakcji turystycznych polecane są najczęściej:

1) Nesebyr: http://www.bulgaricus.com/miasta-miejsc ... sebyr.html

2) Park wodny (okolice Nesebyr): http://www.aquaparadise-bg.com

3) Wycieczka do Istambułu

4) Park Narodowy Ropotamo: http://www.bulgaricus.com/forum/viewtopic.php?id=5401

 

Ciekaw jestem opinii tych co byli w tych miejscach, a może warto zobaczyć coś innego :?:

Tylko bez przesady, zamierzamy odpocząć, a nie zaliczyć wszystkie punkty z przewodnika Pascala :wink: :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapomniałem wspomnieć o grzybach!!! Każda ilość podgrzybków i mnogość borowików. Zasada jednak jest taka: nasmarować się wszystkim co posiadasz przeciw komarom, znaleźć miejsce wpaść do lasu na 15 minut i uciekać czym prędzej. Komary gotowe są zeżreć Cię żywcem!!! Mimo to przywieźliśmy ponad 1,5 kilo suszonych grzybów!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A fachowców od Bułgarii brak :sad:

 

Przez ładnych kilka lat jeździłem do Bułgarii służbowo (do kapitana, na statek).

 

Syf, kiła i mogiła - nie znoszę tego kraju.

 

To jest opinia w 100% subiektywna, nie mogę jej poprzeć żadnymi argumentami (tj. mogę, ale nie były by poprawne politycznie :mrgreen:), tak że dla mnie zestaw słów "wakacje" + "Bułgaria" tak pasuje do siebie, jak "evo" i "fajny samochód" :wink: :mrgreen:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A fachowców od Bułgarii brak :sad:

 

Przez ładnych kilka lat jeździłem do Bułgarii służbowo (do kapitana, na statek).

 

Syf, kiła i mogiła - nie znoszę tego kraju.

 

To jest opinia w 100% subiektywna, nie mogę jej poprzeć żadnymi argumentami (tj. mogę, ale nie były by poprawne politycznie :mrgreen:), tak że dla mnie zestaw słów "wakacje" + "Bułgaria" tak pasuje do siebie, jak "evo" i "fajny samochód" :wink: :mrgreen:.

Doskonale Cię rozumiem- ja z kolei przez dłuższą chwilę pracowałem i mieszkałem w Pradze, której do dziś szczerze nie znoszę. Mimo to wiekszość ludzi jest nią zachwycona- myśle, że wszystko zależy jakie reminiscencje masz wraz z nią... :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Urabus, gógle się nie znają. O. :mrgreen:

 

Mi w Bułgarii przeszkadza to, że tam jest wszędzie tandeta i kompletny brak stylu. Jak już coś jest "lepsze", to musi tak, jak w Rosji, czy na Ukrainie - walić po oczach i na kilometr musi być widać, że to coś dużo kosztowało. Cały kraj zalany podrabianymi ciuchami, w których wszyscy dzielnie paradują i dumnie wypinają pierś w wyblakłym po dwóch praniach sweterku z napisem "Gucci", czy "Prada". Dziewczyny ubierają się i stylizują koszmarnie - połączenie bazaru z burdelem; nierzadko styl zbliżony jest do tego, co znamy z polskich autostrad :twisted:. Wieś tuning jest tam zjawiskiem dużo częstszym, niż u nas. Mieszkałem tam w kilku hotelach i niby z zewnątrz wszystko ok, ale druciarstwo gorsze, niż u nas. Ludzie też niby uprzejmi, ale kompletnie bez polotu. W miastach syf i malaria. Wsiadasz do taksówki (zresztą w Rumunii jest tak samo) i możesz być pewien, że będzie walić, jak w popielniczce, kierowca będzie gburowaty i nieogolony, nie powie nawet dzień dobry, jak masz szczęście - zapyta czy może zapalić, jeśli nie - zapali, otworzy szybkę i będzie go walić, co ty na to i czy ci nie wieje, a na dokładkę puści ci na cały regulator bułgarskie disco i będzie pewnie przekonany, że jesteś zachwycony. Jedzenie też słabe - kompletnie nie w moim stylu.

 

Jak sobie o tym przypomnę, to jeszcze bardziej nie znoszę Bułgarii :twisted:.

 

Jedyne jasne punkty: (1) hotel Hilton w Sofii, w którym przespałem ze 150 nocy i dzięki temu tam nie zwariowałem :twisted:. Mały, kameralny, jak na Hiltona (a spałem w Hiltonach od Stanów po Japonię), bardzo miła obsługa, super śniadanka, siłownia niewielka, ale wygodna. Tylko, że jego szefem długie lata był Niemiec (notabene jest teraz szefem warszawskiego Hiltona - spotkałem go na siłowni tu w Warszawie) i to za jego sprawą ten hotel działał tak, a nie inaczej :twisted:. (2) Miejscowość o nazwie chyba Bansko, która jest praktycznie od zera zbudowanym kurortem górskim. Ładnie tam będzie, jak skończą wszystkie te budowy.

 

ja z kolei przez dłuższą chwilę pracowałem i mieszkałem w Pradze, której do dziś szczerze nie znoszę

 

Ja w niej nie pracowałem, a też jej nie znoszę, bo to miasto zbudowane jest wokół koncepcji: "Zapraszamy cię drogi turysto - będzie nam bardzo miło cię wydymać" :twisted::mrgreen:.

 

Wiem: jestem ksenofobem, rasistą itp. itd.

 

Jestem.

 

:twisted::mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

byłem rok temu w Słonecznym Brzegu coś jak Władysławowo tylko większe z dużymi komunistycznymi blokami-hotelami. Na pewno zdecydowanym plusem są niskie ceny i szeroka plaża. Mimo tych niewątpliwych plusów nie pojechałbym tam znowu :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strasznie Ci Przemeq współczuję :wink: tych doznań, ale weź pod uwagę, że ja tam jadę z całą ekipą i zamierzamy się dobrze bawić w myśl starej zasady "nieważne gdzie, byle w dobrym towarzystwie" :grin:

Jestem.

Skoro już jesteś :wink: to napisz jak tam wygląda sprawa komunikacji, słyszałem, że najłatwiej dogadać się po rosyjsku :?: Ciekawi mnie też kwestia wypożyczenia jakiegoś jachtu na kilkudniowy wypad, skoro miałeś jakiś kontakt ze statkami to może wiesz coś na ten temat :?:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strasznie Ci Przemeq współczuję :wink: tych doznań, ale weź pod uwagę, że ja tam jadę z całą ekipą i zamierzamy się dobrze bawić w myśl starej zasady "nieważne gdzie, byle w dobrym towarzystwie" :grin:
Jestem.

 

I wtedy drobne mankamenty tracą na znaczeniu!

 

słyszałem, że najłatwiej dogadać się po rosyjsku :?:

 

Bułgarski bardziej zbliżony jest do serbo-chorwackiego, ale rosyjski też da radę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przemeq, dzięki za posta - całkiem możliwe, że dzięki Tobie uniknąłem wakacji w Bułgarii :mrgreen::mrgreen::mrgreen:

 

Eee! Bez przesady!!! Chyba, że lubisz tylko kawior, szampana z truskawkami, limuzyny, potrzebujesz kamerdynera, a zwykła okowita parzy Cię w podniebienie... :wink: :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Urabus, wiem :twisted: Tyle że takie opinię o Bułgarii słyszę nie po raz pierwszy - musi więc coś w tym być :mrgreen:

 

Dyzio_d, niee, ja mogę spać i pod namiotem z karaluchami :wink:

Ale nie lecę sam :roll: :wink:

 

Kumpel był w zeszłym roku w bardzo przyzwoitym nowo wybudowanym Hotelu. Twierdzi, że rewelacja. Zależy na co sam się zdecydujesz... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

takie opinię o Bułgarii słyszę nie po raz pierwszy

Nic nie zastąpi starej dobrej empirii :cool:

Zauważ też, że nawet taki kawior jak Przemeq znalazł w Bułgarii oazę luksusu, małą bo małą, ale zawsze :wink: :mrgreen:

 

[ Dodano: Sro Cze 24, 2009 2:46 pm ]

Twierdzi, że rewelacja.

O :!: i to jest właściwy punkt widzenia :wink: :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

takie opinię o Bułgarii słyszę nie po raz pierwszy

Nic nie zastąpi starej dobrej empirii :cool:

Zauważ też, że nawet taki kawior jak Przemeq znalazł w Bułgarii oazę luksusu, małą bo małą, ale zawsze :wink: :mrgreen:

 

Tak i w dodatku z dala od morza i rejonów turystycznych. Swoją drogą Sofia jest wyjątkowo nyndzna! Jak u arabów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...