potas Posted February 8, 2005 Posted February 8, 2005 ... jestem zakochany w technice SUBARU i chcę wkręcić się w kręgi szczęśliwych posiadaczy aut tej marki i innych subarofilów. Moja fascynacja SUBARU zaczęła się kilka lat temu we Francji (romantycznie - hehe). Z wykształcenia jestem leśnikiem i w 98' trafiła mi się okazja wyjechać do Francji na staż zawodowy. Pracowałem na znanych w branży szkółkach ROBIN (czyt.: Robę) w Alpach Wysokich. Szkółka była położona ok 15 km od miasta Gap w małej wiosce Saint Laurent du Cros i ze wszystkich stron otoczona była górami pokrytymi siatką krętych dróg o przeróżnej nawierzchni. Wspaniałe miejsce dla takich maszyn jak SUBARU, co zresztą odbijało się w ilości aut tej marki w mieście. Właścicielem szkółki był stary Robin - z zamiłowania mechanik, konstruktor, wielbiciel starych samochodów, które sam odnawiał i modyfikował. Miał kilka (8?) sztuk wymuskanych klasyków w sporym garażu, 1 szt. w warsztacie w fazie 0 i jeszcze kilkadziesiąt(!) aut ...w stodołach. Wszystko z przedziału lat 30-70. Ooj było tam w czym wybierać, a ja wtedy jeździłem garbusem (na zdjęciu poniżej) i miałem hopla na punkcie staroci. Zresztą do tej pory mam. Ale mniejsza o to. SUBARU, od którego się wszystko zaczęło należało do monsieur Bruno Robin - aktualnego dyrektora całego przedsiębiorstwa, a byłego zawodnika sportów motocrossowych - ponoć całkiem znanego w kraju ślimaków. To był model Impreza GT z 96' albo 97', ze zmianami, których już nie podam, bo po prostu nie pamiętam. Z wyglądu nic specjalnego - ot biała Impreza pozbawiona wszelkich emblematów tylko pozostawionym napisem SUBARU na tylnej klapie. Zaczynała czarować po uruchomieniu silnika i wyróżniała się tym wśród innych Imprez z miasta, że słychać ją było z wielu kilometrów. "Pusty" układ wydechowy pozwalał wyraźnie usłyszeć co ma SUBARU do powiedzenia. Gdyby nie bokser, to pewnie nie zrobiłoby na mnie wrażenia, a tak ...zakochałem się na amen. Jeszcze więcej frajdy dostarczyła mi oczywiście jazda po serpentynach łączących St. Laurent z Gap, na których mogłem poczuć się prawie jak pilot Solberga, bo Bruno lubił swoje SUBARU ...docierać. I tak minęło kilka lat, Bruno zmienił Imprezę na nowszą, a dla mnie wciąż pozostaje ona w sferze marzeń. 2 lata temu próbowałem dostać się do pracy w firmie KOCAR, ale wtedy nie potrzebowali nowych pracowników, a wręcz przeciwnie - zwolnili właśnie kogoś. No w każdym razie miejsca dla mnie tam nie było. Potem znalazłem moją obecną pracę (handel maszynami leśnymi) i tym sposobem na pewien czas zapomniałem o Imprezie. Teraz chciałbym znaleźć się gdzieś w samym środku tego co się wokół SUBARU dzieje, ale nie znam niestety nikogo, kto mógłby mi w tym pomóc. Na moją własną Imprezę oczywiście mnie nie stać, bo jak ktoś na forum wspomniał, należałoby mieć przynajmniej 60 tys. zł, żeby kupić dobry sprzęt. Ja nie mam nawet połowy. W sobotę przejeżdżając obok parkingu przy ul. Mickiewicza w Poznaniu, zobaczyłem zaparkowaną piękną, nowiutką, lśniącą, czarną Imprezę STI z Krakowa. Z zamiłowania jestem fotografem, więc: migacz, wjazd, ręczny, torba, sprzęt i lecę do niej, żeby sfotografować przybysza. Jeszcze się dobrze nie ustawiłem, kiedy słyszę głos: "jak chcesz, możesz też sfotografować w środku"! Właściciel, którego swoją drogą nawet nie zdążyłem poznać, bo właściwie nie miałem nawet czasu zatrzymywać się na tym parkingu, a on sam też był chyba zajęty, więc zdążył mi tylko z grubsza powiedzieć co było modyfikowane, z czego niestety niewiele zapamiętałem (440? Nm, rozpórki, obniżone zawieszenie prodrive, czarny zamsz na desce...). Zrobiłem kilka zdjęć z zewnątrz i w środku i pojechałem dalej. Miałem o czym myśleć przez cały dzień - jak tu się znaleźć bliżej SUBARU? I skąd do cholery mam wytrzasnąć 60 tys. zł??? Moje aktualne zarobki nie pozwalają mi na poważne zastanowienie się nad kupnem sprawnej Imprezy, nie mówiąc już o takiej jaką fotografowałem. Póki co muszę z tym żyć, ale tak czy owak, nadszedł czas żeby zbliżyć się do SUBARU tak blisko jak to tylko możliwe. Szukam ku temu wszelkich możliwości i stąd mój post tu na forum. Krótko - chciałem powiedzieć tylko cześć, mam na imię BARTEK i chciałbym pracować dla SUBARU, bo uważam te auta za najlepszą kompozycję techniczno-użytkowo-stylistyczną na rynku i gratuluję wam wszystkim trafnego wyboru! No to się przywitałem. Ps: pozdrowienia dla uprzejmego właściciela Imprezy z Krakowa!
Korton Posted February 8, 2005 Posted February 8, 2005 Witam. No nieźle się zaprezentowałeś i witaj wśród zarażonych (także ja), jak większość na tym forum, masz ten sam problem, skąd wziąść kasę na to auto:) narazie zostaje fascynacja, ale może przyjdzie taki czas:) Trzeba tylko tego mocno chcieć i dążyć do tego, a będzie dobrze... Jeszcze raz Witam.
bartek@klubsubaru.pl Posted February 8, 2005 Posted February 8, 2005 cześć witam na Forum. Garb też fajna sprawa - w końcu też napędza go bokser. ale kto Ci naopowiadał, że trzeba aż 60 tysięcy? za niecały 3 dychy można mieć też fajne auto (patrz obrazek), i z rozpórką na przedzie równie dobrze można zacząć też od Justy - koniecznie wersji STi (świetnie sprawdza się w lesie - dowiedzione naukowo!) pozdrówki
Polini Posted February 8, 2005 Posted February 8, 2005 Witamy... Witamy... Ja podobnie jak Ty jestem strasznie zakochany w marce, własnej "sztuki" nie posiadam. Jestem chyba (chyba napewno) najmłodszym forumowiczem, a więc i prawka jeszzce brak. :wink: Ale jak tylko sie uda skręcić kasę to bedzie Subaru. Pozdrawiam!
Intakwrx Posted February 8, 2005 Posted February 8, 2005 Bardzo miłe przywitanie, chyba najlepsze jakie tu widziałem. Zapraszam na Plejady dobry fotograf się bardzo przyda ! Nasłuchasz się napijesz potem zdecydujesz czy warto Subaryne kupić za 30.000 czy zbierać 60.000 J Nic na siłe !
Boryz Posted February 8, 2005 Posted February 8, 2005 Za długość twojego posta Dyrekcja powinna ci przyznać chociaż kawałek FORESTERA (ze względu na twój zawód) Witam na forum
Scooby Posted February 8, 2005 Posted February 8, 2005 Witam ziomala z Poznania :wink: zyczac spelnienia marzenia w postaci pieknie bulgoczacej Imprezki . No i prosimy o zalaczenie zdjec tego STi, ktorego obfotografowales!
bartek@klubsubaru.pl Posted February 8, 2005 Posted February 8, 2005 potem zdecydujesz czy warto Subaryne kupić za 30.000 czy zbierać 60.000 coś, tego... jakieś aluzje? no, bo zadzwonię po bałtyckie śledzie...
Ojciec Założyciel ex-Dyrekcja Posted February 8, 2005 Ojciec Założyciel Posted February 8, 2005 Witam na Forum wzajemnej pomocy zarażonych chorba nieuleczalną :wink: To rzeczywiście chyba najładniejsze wprowadzenie swej osoby i przedstawienie historii choroby Kawałka Forestera niestety nie jestem w stanie oferować (Skarbówka !), ale mam nadzieję zobaczyć Pana na Zlocie ! Pozdrowienia
pumex1 Posted February 8, 2005 Posted February 8, 2005 powitawszy nowego tym bardziej, ze z "Krajiny Pozdiemnej Pomarańczy" Szymon vel Pumexus obecnie w gipsus
aflinta Posted February 8, 2005 Posted February 8, 2005 Ja również witam nowego forumowicza i od razu spieszę z podpowiedzią, że nie trzeba jako pierwsze autko koniecznie kupować super hiper zaturbionej imprezy Można zacząć od Forestera (w końcu na bazie imprezy powstał) albo innego wolnossącego gada np. Legacy. Oczywiście nie będzie miało to może 200KM, ale daje radość z jazdy, pomruk boksera no i kosztuje to około 20 tys
luki Posted February 8, 2005 Posted February 8, 2005 jestem pod wrażeniem wypracowanka.... pozdrawiam i życze spełnienia marzeń :wink:
Intakwrx Posted February 8, 2005 Posted February 8, 2005 potem zdecydujesz czy warto Subaryne kupić za 30.000 czy zbierać 60.000 coś, tego... jakieś aluzje? no, bo zadzwonię po bałtyckie śledzie... To nie aluzja, twój GL jest równie piękny co bliźniaczy GT, tylko kolega musi wiedzieć czy warto wydać więcej, na to co oferuje GT :!:
Wck Posted February 8, 2005 Posted February 8, 2005 Także witam, jestem pod wrażeniem wstępu Życzę spełnienia marzeń zarówno Tobie jak i innym użytkownikom "zamarzonym" jak na razie (w tym mi )
Pemo Posted February 8, 2005 Posted February 8, 2005 Witam, swietne wejscie Nie musisz zaczynac od razu od Turbo, kup na poczatek cos slabszego i tanszego, ale koniecznie Subaru ja tak planuje zrobic
Niuniek Posted February 8, 2005 Posted February 8, 2005 Witam w naszym gronie, no i spełnienia marzeń życze
WRC fan Posted February 8, 2005 Posted February 8, 2005 witam i życze miłego pobytu na forum :wink: pzdr
demol Posted February 8, 2005 Posted February 8, 2005 Niezły wjazd ... można by powiedzieć bokiem Witaj !!!
GTA3 Posted February 8, 2005 Posted February 8, 2005 Witaj w grupie terapeutycznej Anonimowych Subarolików. Pamietaj że jeszcze nie jest za późno, jeszcze łatwo możesz z tego wyjść. Ja używałem przez 7 lat. Podano mi pomocną dłoń i przestałem ale to jest bardzo silne i czasami pod byle pretekstem muszę na chwilkę pożyczyć i się przejechać. Ostatnio nawet zabrałem Legasia z komisu i czasem wieczorem sobie jedziemy na miasto. I robimy wtedy różne brzydkie rzeczy na drodze. NIe mogę o tym więcej pisać bo zaraz się ubiorę i pójdę na parking... Uciekaj stąd póki nie jest za późno! To jest międzynarodowa sekta, nie zauważyłeś!? Są jak dilerzy dragów. Najpierw rundki po serpentynach z monsieur Robin'em potem uprzejmy pan z Krakowa zaprasza do wnętrza. Nie daj się! Uciekaj!
Waldemar Biela Posted February 9, 2005 Posted February 9, 2005 ... jestem zakochany w technice SUBARU i chcę wkręcić się w kręgi szczęśliwych posiadaczy aut tej marki i innych subarofilów. Moja fascynacja SUBARU zaczęła się kilka lat temu we Francji (romantycznie - hehe). Z wykształcenia jestem leśnikiem i w 98' trafiła mi się okazja wyjechać do Francji na staż zawodowy. Pracowałem na znanych w branży szkółkach ROBIN (czyt.: Robę) w Alpach Wysokich. Szkółka była położona ok 15 km od miasta Gap w małej wiosce Saint Laurent du Cros i za wszystkich stron otoczona była górami pokrytymi siatką krętych dróg o przeróżnej nawierzchni. Wspaniałe miejsce dla takich maszyn jak SUBARU, co zresztą odbijało się w ilości aut tej marki w mieście. Właścicielem szkółki był stary Robin - z zamiłowania mechanik, konstruktor, wielbiciel starych samochodów, które sam odnawiał i modyfikował. Miał kilka (8?) sztuk wymuskanych klasyków w sporym garażu, 1 szt. w warsztacie w fazie 0 i jeszcze kilkadziesiąt(!) aut ...w stodołach. Wszystko z przedziału lat 30-70. Ooj było tam w czym wybierać, a ja wtedy jeździłem garbusem (na zdjęciu poniżej) i miałem hopla na punkcie staroci. Zresztą do tej pory mam. Ale mniejsza o to. SUBARU, od którego się wszystko zaczęło należało do monsieur Bruno Robin - aktualnego dyrektora całego przedsiębiorstwa, a byłego zawodnika sportów motocrossowych - ponoć całkiem znanego w kraju ślimaków. To był model Impreza GT z 96' albo 97', ze zmianami, których już nie podam, bo po prostu nie pamiętam. Z wyglądu nic specjalnego - ot biała Impreza pozbawiona wszelkich emblematów tylko pozostawionym napisem SUBARU na tylnej klapie. Zaczynała czarować po uruchomieniu silnika i wyróżniała się tym wśród innych Imprez z miasta, że słychać ją było z wielu kilometrów. "Pusty" układ wydechowy pozwalał wyraźnie usłyszeć co ma SUBARU do powiedzenia. Gdyby nie bokser, to pewnie nie zrobiłoby na mnie wrażenia, a tak ...zakochałem się na amen. Jeszcze więcej frajdy dostarczyła mi oczywiście jazda po serpentynach łączących St. Laurent z Gap, na których mogłem poczuć się prawie jak pilot Solberga, bo Bruno lubił swoje SUBARU ...docierać. I tak minęło kilka lat, Bruno zmienił Imprezę na nowszą, a dla mnie wciąż pozostaje ona w swerze marzeń. 2 lata temu próbowałem dostać się do pracy w firmie KOCAR, ale wtedy nie potrzebowali nowych pracowników, a wręcz przeciwnie - zwolnili właśnie kogoś. No w każdym razie miejsca dla mnie tam nie było. Potem znalazłem moją obecną pracę (handel maszynami leśnymi) i tym sposobem na pewien czas zapomniałem o Imprezie. Teraz chciałbym znaleźć się gdzieś w samym środku tego co się wokół SUBARU dzieje, ale nie znam niestety nikogo, kto mógłby mi w tym pomóc. Na moją własną Imprezę oczywiście mnie nie stać, bo jak ktoś na forum wspomniał, należałoby mieć przynajmniej 60 tys. zł, żeby kupić dobry sprzęt. Ja nie mam nawet połowy. W sobotę przejeżdżając obok parkingu przy ul. Mickiewicza w Poznaniu, zobaczyłem zaparkowaną piękną, nowiutką, lśniącą, czarną Imprezę STI z Krakowa. Z zamiłowania jestem fotografem, więc: migacz, wjazd, ręczny, torba, sprzęt i lecę do niej, żeby sfotografować przybysza. Jeszcze się dobrze nie ustawiłem, kiedy słyszę głos: "jak chcesz, możesz też sfotografować w środku"! Właściciel, którego swoją drogą nawet nie zdążyłem poznać, bo właściwie nie miałem nawet czasu zatrzymywać się na tym parkingu, a on sam też był chyba zajęty, więc zdążył mi tylko z grubsza powiedzieć co było modyfikowane, z czego niestety niewiele zapamiętałem (440? Nm, rozpórki, obniżone zawieszenie prodrive, czarny zamsz na desce...). Zrobiłem kilka zdjęć z zewnątrz i w środku i pojechałem dalej. Miałem o czym myśleć przez cały dzień - jak tu się znaleźć bliżej SUBARU? I skąd do cholery mam wytrzasnąć 60 tys. zł??? Moje aktualne zarobki nie pozwalają mi na poważne zastanowienie się nad kupnem sprawnej Imprezy, nie mówiąc już o takiej jaką fotografowałem. Póki co muszę z tym żyć, ale tak czy owak, nadszedł czas żeby zbliżyć się do SUBARU tak blisko jak to tylko możliwe. Szukam ku temu wszelkich możliwości i stąd mój post tu na forum. Krótko - chciałem powiedzieć tylko cześć, mam na imię BARTEK i chciałbym pracować dla SUBARU, bo uważam te auta za najlepszą kompozycję techniczno-użytkowo-stylistyczną na rynku i gratuluję wam wszystkim trafnego wyboru! No to się przywitałem. Ps: pozdrowienia dla uprzejmego właściciela Imprezy z Krakowa! Rzadko kto na tem forumie jest w stanie Mamusie wzruszy i to od razu do goly wylewki. Lektura Twoi wypowiedzi cafla u mie reumatyzm ( gosciec stawowy) ale rowinela duzo grozniejszo chorobe ............... romantyzmu. ZAMIENIE MIESZKANIE W KRAKOWIE NA STODOLE W ALPACH !!!!!!!!!!!!!! Witam na oddziale Zakaznym Mamusia
IWAN Posted February 9, 2005 Posted February 9, 2005 Witam Bartku, widziałem Twoje foto w necie na galerii i powiem Ci...powinieneś zostać nadwornym fotografem SIP. Na zloty KLUBSUBARU.PL osobiście Cię przemyce Pozdrawiam.
Przemeq Posted February 9, 2005 Posted February 9, 2005 "Nazywam się Potyralski... Bartosz Potyralski" - potem powinno być: "Dla mnie benzyna z nitro, mieszana, nie wstrząśnięta" Przyznam, że też jestem pod wrażeniem Twojego wejścia z gazem przyciśniętym do dechy . Wielu z nas na tym Forum cierpi na podobną chorobę: uwielbienie dla marki limitowane możliwościami finansowymi, co przekłada się na posiadanie najwyżej plastikowych modeli Subaru i długo budowanych galerii zdjęć tych samochodów na własnych komputerkach. Także nie jesteś sam . PS. Ja tam wierzę w Dyrekcję i nawet jeśli kawałek Forrestera nie wchodzi w rachubę, to na pewno jakiś gadżet się znajdzie dla Nowego Forumowicza 8)
Moniqa Posted February 9, 2005 Posted February 9, 2005 Gratuluje efektownego wejścia i witam na forum kolejnego miłośnika pełnoletnich Classic Schnitt'ów. Fanatycznie zakochana w Subaru posiadaczka GolfaI C :wink: Moniqa p.s. czekamy na foty
Łaciat Posted February 9, 2005 Posted February 9, 2005 Witaj Bartku :!: Rzeczywiście niewąskie wejście, rzekłbym nawet na bogato to było Pozwole sobie nawiązać do tematu kupna Subaryny zgadzam się z przedmówcami, że aby zaznać rozkoszy z jazdy jedyną słuszną marką nie trzeba aż tyle kasy. Sam osobiście stałem się posiadaczem SI GL kombi 97 pod koniec ubiegłego roku za kwotę ~25kPLN. Zgodzę się, że to nie to samo co GT lub WRX czy STI, ale doznania z jazdy tym samochodem są niesamowite (GT też jeździłem typową rajdówka co oczywiście jest hiper niesamowitym przeżyciem). Ogłos boxera, właściwości trakcyjne, przyśpiesza też całkiem miło wszystko to sprawia, że delektujesz się jazdą. A gdy zrobi się ślisko to dopiero jest zabawa Także nie stawiaj się z góry na przegranej pozycji tylko uwierz, ze się da :!: PZDR
Recommended Posts
Archived
This topic is now archived and is closed to further replies.