Jump to content

O policji raz jeszcze...


555

Recommended Posts

Posted

Opowiem wam krotka historie jaka przydazyla mi sie wczorajszego dnia. Otoz...Jechalem sobie juz wieczorkiem, rowerem po chodniku. Zblizalem sie do wjazdu pod budynek, ktory przecinal chodnik. Widzac skrecajacy radiowoz policyjny do tego wjazdu, zatrzymalem sie przed tym wjazdem, po chwili zatrzymal sie radiowoz i odczytal to jako, ze chca mnie przepuscic. No to ruszylem i nagle radiowoz ruszyl , no to ja znowu sie zatrzymalem, (pozniej pomyslalem, ze mogli tak zrobic specjalnie aby miec jakis pretekst...) a tu mi policjant od strony pasazera zaczyna sie drzec jak jezdze i w ogole, gdzie mam karte rowerowa etc. Wysiadl z tej swojej Octawianki imowi do mnie aby zjechal na pobocze to sobie porozmawiamy, no i teraz sie dopiero zaczelo...Kazali mi wszystko powyjmowac z kieszeni i z plecaka czy nie mam jakis narkotykow, strzykawek :shock: . Zaczeli mnie obszukiwac jak jakiegos przestepce, jakbym kogos pobil albo cos, spisali numeu ramy roweru, a pozniej zaprowadzili do radiowozu...gdzie chyba z pol godzinny musialem tam siedziec, bo tyle im zajmowalo sprawdzenie moje peslu i numerowroweru, ze wszystko jest wporzadzku.

 

Po tym jak to juz sprawdzili zaczeli sie wymadrzac, jak to oni znaja regulamin, ze jazda rowerem po chodniku to jest tak samo jakbym jezdzil samochodem po chodniku, ze im zajechalem droge i takie tam. Ostatecznie skonczylo sie na tym, ze dostalem mandat w wwysokosci 50 zl. :shock: ...Juz nie wpsominajac jak chamsko sie zachowywali, jak wszystko opieszale robili...

 

Sorry, ale musialem to z siebie wyrzucic, bo mnie szlag trafia, ze zamiast lapac pijanych kierowcow czy zlodzieji na ulicach, to wola zajmowac sie, za przeproszeniem, takimi pierdolami, bo przeciez jazda rowerem po chodniku to jest cholernie ciezkie wykroczenie, jeszcz mnie pozniej straszyli, ze mogli by mi dac 300 zl mandatu, a jakbym mial prawo jazdy to zostalo by mi odebrane...hehe łaskawcy sie znalezli...moze odrazu do aresztu niech mnie zawioza...Po prostu dla mnie to jest jakas paranoja i to juz nawet nie chodzi o te 50 zl tylko o sam fakt, ze traktowali mnie jakbym kogos przejechal tym rowerem, zreaszta co im zalezalo aby dac mi upomnienie. Widac, ze kase potrafia wyciagnac od wszystkiego...szkoda slow poprostu, a po tym wydarzeniu stracilem resztki zaufania do "strozow prawa"...

 

A moze wy mieliscie jakies podobne-paranoiczne sytuacje z policja i w ogole co o tym sadzicie ?

  • Replies 50
  • Created
  • Last Reply
Posted

To jest trochę archiwalne, ale mimo wszystko napiszę. Jakieś 3-4 lata temu jechałem sobie u siebie w mieście (nie Warszawa) i wjechałem na takie dość dziwaczne skrzyżowanie. Byłem na podporządkowanej i zobaczyłem na głównej radiowóz, który właściwie dopiero ruszał. Zatrzymałem się, żeby go puścić. Wtedy radiowóz również się zatrzymał o wyglądało to tak, jakby gliniarze czegoś szukali. Skrzyżowanie nie jest duże, więc pomyślałem: jedynka i ogień.

 

Patrzę jednak w lusterko, a radiowóz za mną. Zatrzymałem się i dostałem 200 mandatu. Nie pomogło tłumaczenie, że niebiescy stali na środku skrzyżowania i szukali czegoś pod nogami, poza tym przejechałem zanim zdążyli ruszyć. Mój błąd, że jechałem sam, a ich było 3 sztuki i mimo wszystko nikt nie mógł zaświadczyć, że prawdziwa była moja wersja.

 

Poza tym wtedy jeszcze bardzo młody był ze mnie kierowca, co tylko jest większym powodem do ukarania.

Posted

Ja juz wiele sie naogladalem co Policja potrafi, ale jednak mnie raz zaskoczyli. Niecałe 2 lata temu mialem poważny wypadek drogowy-taki co sie nie przeżywa normalnie. Czolowo w Escorcie okolo 100km/h do mnie trzasnela Ibiza 140km/h. Karetka, policja, strażacy, jak w Hollywood :) . I jak już mnie szyją i opatruja na izbie przyjeć, po kilku dawkach morfiny przychodzi do mnie policjant (ja leże i tryskam krwia, reka złamana w 6 miejscach, noga złamana, podejrzenie złamnia kregoslupa, wstrzas muzgu i inne) i pyta czy moge odpowiedziec na pare pytan :evil: :shock: A najlepsze było to jak kazał mi sie podpisac pod protokolem,(no fakt, ze lewa rekę złamałem, a jestem prawo reczny) i poszukać jednak prawa jazdy i dowodu rejestracyjnego. Jakoś nie wyłumaczyłem mu, ze nie moge wstać i poszukać. Póżniej sam w końcu znalazł w mojej torbie :o Zaraz potem byłem operowany :wink: Pozdrawaim Panów policjantów

Posted

w ubiegłym roku jadę sobie rowerem chodnikiem, bo i któredy jechać kiedy scieżki nie ma a ulicą jeżdżą albo bardzo odważni albo niespełna rozumu. Zrównuje sie ze mna radiowóz i Pan Policjant tonem nie znoszącym sprzeciwu każe mi sie zatrzymać. Szybka analiza sytuacji podpwiedziała mi, że to nie jest najlepszy pomysł wdawanie się w duskusje z panami funkconariuszami i pozwoliłem sobie mieć odmienne zdanie od władzy. W warunkach miejsko-osiedlowych nawet najszybszy radiowóz nie ma szans z rowerem :-)))

Nie polecam, ale czytając poniższe wiadomości dziś wiem, że w następnym razem postąpie tak samo.

 

witam na forum :wink:

Posted
w ubiegłym roku jadę sobie rowerem chodnikiem, bo i któredy jechać kiedy scieżki nie ma a ulicą jeżdżą albo bardzo odważni albo niespełna rozumu. Zrównuje sie ze mna radiowóz i Pan Policjant tonem nie znoszącym sprzeciwu każe mi sie zatrzymać. Szybka analiza sytuacji podpwiedziała mi, że to nie jest najlepszy pomysł wdawanie się w duskusje z panami funkconariuszami i pozwoliłem sobie mieć odmienne zdanie od władzy. W warunkach miejsko-osiedlowych nawet najszybszy radiowóz nie ma szans z rowerem :-)))

Nie polecam, ale czytając poniższe wiadomości dziś wiem, że w następnym razem postąpie tak samo.

 

witam na forum :wink:

 

:lol: :lol: :lol: Gratujuję odwagi :!: ;)

 

Ja opowiem może coś nie związanego z pojazdami kołowymi:

 

Kiedyś z kolegami wybraliśmy się do klubu. Jest on na sąsiednim osiedlu, droga przez las zajmuje mniej czasu niż jazda autobusem, więc poszliśmy na piechotę. Szliśmy sobie taką polną drogą, każdy popijał co by się rozgrzać ;). Nagle za nami zobaczyliśmy światła samochodu. Bardzo nas to zdziwiło, bo było już ciemno, a samochody tamtędy prawie w ogóle nie jeżdżą. Jakie było nasze zdziwienie, gdy okazało się, że jest to policyjny VW Transporter :shock: . Panowie oczywiście zatrzymali się obok nas - wyjmowali wszystko z kieszeni, wypytywali jak jakiś przestępców i na dodatek wykazywali się dużą agresją, chyba chcieli sobie rozładować nerwy... A jako że był to środek pola to już nie wyobrażam sobie co by było z nami, gdyby akurat nie dostali zgłoszenia o jakiś wandalach... No ale powiedzcie, do czego to doszło, że policja zamiast patrolować ulice, gdzie naprawdę jest niebezpiecznie - jeździ sobie po polnych drogach... :? :roll:

Posted

Chamskiego zachowania policji nie można tolerować (każdy zresztą może poprosić o numer służbowy funkcjonariusza i zgłosić stosowną skargę), niemniej jazda rowerem po chodniku jest w większości wypadków niezgodna z prawem o ruchu drogowym (prawo dopuszcza poruszanie się rowerów po chodniku tylko w przypadku, gdy na jezdni dopuszczalna prędkośc pojazdów wynosi ponad 60km/h), oczywiście mało osób ryzykuje swoje zdrowie i życie, ale takie idiotyczne są przepisy. Z drugiej strony nakłada na rowerzystę obowiązek ustępowania pierwszeństwa wszystkim pieszym na chodniku po którym się porusza, oraz zapewnienie właściwego oświetlenia. Wszyscy doskonale wiemy, że prawo sobie, a życie sobie. Wystarczy pochodzić chwilę po centrum Krakowa w cieplejszy dzień i można nie raz na chodniku zaliczyć dzwona z rowerzystą, po zmroku za to można takiego delikwenta przewieźć na masce auta, bo oczywiście światełka lub odblaski są niezbyt popularne. Jeszcze gorzej sprawy się mają na wsiach gdzie rowery są stare, ciemne i brak latarnii, tam rowerzystę się widzi dopiero jak się go mija. Oczywiście sam jestem też rowerzystą, więc można powiedzieć, że znam sprawę z trzech punktów widzenia :)

 

Kolejny problem to kontrola grupki ludzi na polnej drodze. Może wyda się to dziwne, ale wandale też chadzają grupkami i nie koniecznie środkiem ulicy. Jak dla mnie to nic dziwnego, że grupa ludzi w niezbyt uczęszczanym miejscu, z trunkami wzbudziła podejrzenia. Oni nie wiedzą kim są dani ludzie, muszą sprawdzić, a lekko agresywne zachowanie może być próbą demonstracji siły, by nikt nie fikał :) Niemniej, chamstwa tolerować nie należy, ale o tym było wyżej :)

Posted
...Kolejny problem to kontrola grupki ludzi na polnej drodze...by nikt nie fikał...

zgadzam się w zupełności :!:

Posted

To jest po prostu karygode. Trzeba było powiedzieć: "jadę po chodniku, bo po ulicy sie boje - nie ma komu łapać bezprawnych kierowców"... 8) Ja bym coś w ten gust rzekł...

 

Kiedyś na jakiejśc wycieczce kolega dał drugiemu 100zł, zeby ten poszedł i kupił jakąś colę czy coś, ten idzie do sklepu, kładnie na ławę i okazało sie, że 100zł było fałszywe. Oczywiście telefon-policja no i się zaczyna. Kolegę (16lat) w kajdanki, do "suki" i za kraty na posterunek. Siedział tam dość długo z jakimiś mentami. Był zwyczajnie traktowany jak bandyta... Za nie swoje 100zł... 16latek... Po prostu szkoda słów. W jakim ja kraju zyje? Ta policję to o kant d*py obić... (z wyjątkami oczywiście... bez urazy..)...

 

Kolejnym inteligentnym wymysłem jest organ jakim jest straż miejska. Ci to już w ogóle sie nie nadają... potrafia tylko blokady zakładać caly dzień w jednym miejscu albo ganiac młodzież. Nie wiem po co oni istnieją... :evil:

Posted
nie ma komu łapać bezprawnych kierowców...

i już masz 30min w radiowozie zapewnione za pyskowanie

 

Kiedyś na jakiejśc wycieczce ... Był zwyczajnie traktowany jak bandyta... Za nie swoje 100zł... 16latek... Po prostu szkoda słów. W jakim ja kraju zyje? Ta policję to o kant d*py obić... (z wyjątkami oczywiście... bez urazy..)...

a ja się nie dziwię, jakby nie było podejrzenie o rozprowadzanie fałszywek to poważna sprawa - od dłuższego czasu sporo młodzików się bawi kompami i drukarkami to co się dziwić że gliny tak reagują :?: , wg Ciebie mieli co niby zrobić :?: powiedział od razu skąd ma kasę czy krył "kolegę" :?:

Posted

No w sumie kazdy po trochu ma racji, ale co im zalezalo aby dac mi upomnienie, albo poprostu powiedziec abym zjechal na ulice ??. Zreszta wtedy jak mnie zlapali to juz byl wieczor, na ulicach slisko, na ulicy duzy ruch i w ogole nie przyjemna pogoda (szkoda, ze tego panowie policjanci nie uwzglednili), wiec po co sie pchac na ulice szczegolnie, ze do domu mialem z 300 metrow. I tak ten mandat nie zmieni mojego stosunku do jazdy po chodniku. Bo jak bedzie taka pogoda, czyli snieg, mroz etc. to nie bede pchal sie na ulice szczegolnie jak mam jakis maly dystans do pokonania, zreszta ja roweru uzywam prawie codziennie np. dojezdzam sobie do szkoly, czy nawet jak jade po gazete do kiosku. A mamy taka pore roku, ze prawie nie spotykam innych rowerzystow na drogach...ehh a policji widac, ze bardzo zalezy na "dobrej" opinii...

 

Pzdr.

Posted

555 co do Twojej historii to nie broniłem pał, chyba miałeś pecha i trafiłeś może na jakiegoś znerwicowanego, zakompleksionego fajfusa, odreagował na Tobie, to się często zdarza, ja się nauczyłem, że choćby nie wiem co to trzeba się opanować bo jak powie się im co się myśli to oni z zawiści potrafią udupić człowieka nieźle, jest u nas jak jest, nie uważam że jest dobrze, ale nie zqawsze policja jest taka zła, bo co by było gdyby także przestępców traktowała tak jak chcemy żeby nas traktowali... temat rzeka, tak jak zagrożenia na drogach, kobiety za kółkiem i jeszcze kilka innych, każdy ma swoje zdanie :roll:

Posted

Mnie w tym wątku najbardziej zdziwiło to, że przespałem zmianę przepisów, bo sądziłem, że po chodniku można na rowerku powoli i dostojnie. A tu kupa. Kodeks mówi, że nie, jesli jest droga w pobliżu...

Posted

Ja za to pochwale policje. Ostatnio jakos w przeddzien przyjazdu tego Putyna do grodu ide sobie z moja dziewczyna w okolicach ul. Florianskiej i nagle slyszymy:"eej nie chcesz moze kupic dowodu?". Zdziwko, ze na dosc mocno uczeszczanej ulicy, ale dobra. Kilkadziesiat metrow dalej VW Transporter. No to melduje grzecznie panom policjantom. Szczerze mowiac spodziewalem sie, ze odpowiedza cos na zasadzie "a wez sie odpierdziel chlopie", a tu pierwsze co zrobili to pochwalili, ze bardzo dobrze robie i zaprosili nas na chwileczke do radiowozu. Powiedzialem im co i jak, no i ze stuprocentowo pewien to nie jestem, ale moze sprawdzic typa nie zaszkodzi. Oni na to, ze oczywiscie i zrobilismy rundke wokol bloku, zebysmy im wskazali delikwenta. Podalismy, jak wygladal i wyszukalismy go. Wysadzili nas za rogiem, w miedzyczasie uprzejmie poprosili o dane, ja im jeszcze podalem nr kontaktowy i na koniec zyczyli milego dnia.

 

duzy + dla panow :)

Posted

Kolejnym inteligentnym wymysłem jest organ jakim jest straż miejska. Ci to już w ogóle sie nie nadają... potrafia tylko blokady zakładać caly dzień w jednym miejscu albo ganiac młodzież. Nie wiem po co oni istnieją... :evil:

 

W Nowej Soli nowy prezydent Miasta - Vadim, wywalił ich na zbity pyski i zrobił w to miejsce dodatkowe etaty dla prawdziwych krawężników :!:

Posted
ja im jeszcze podalem nr kontaktowy i na koniec zyczyli milego dnia.

 

duzy + dla panow :)

 

Pogadamy jak dostaniesz wezwanie na Policje i będą Cię traktować jak byś był współ udziałowcem w tym procederze.... a potem zrobią konfrontacje przez lustro weneckie które się stłukło w zeszłym tygodniu, a na nowe niema kasy.....

 

Obym się mylił :cry:

Posted
ja im jeszcze podalem nr kontaktowy i na koniec zyczyli milego dnia.

 

duzy + dla panow :)

 

Pogadamy jak dostaniesz wezwanie na Policje i będą Cię traktować jak byś był współ udziałowcem w tym procederze.... a potem zrobią konfrontacje przez lustro weneckie które się stłukło w zeszłym tygodniu, a na nowe niema kasy.....

 

Obym się mylił :cry:

Ja niestety obawiam sie, ze sie nie mylisz :(

Posted

i już masz 30min w radiowozie zapewnione za pyskowanie

 

a ja się nie dziwię, jakby nie było podejrzenie o rozprowadzanie fałszywek to poważna sprawa - od dłuższego czasu sporo młodzików się bawi kompami i drukarkami to co się dziwić że gliny tak reagują :?: , wg Ciebie mieli co niby zrobić :?: powiedział od razu skąd ma kasę czy krył "kolegę" :?:

 

Wiem, że bym spedził. Ale nie mogę zcierpieć jak sie tak ludzi traktuje. po prostu mówię co mi nie odpowiada. Oczywiście wiem, że z nimi spokojnie można wszystko załatwić, ale tak zachowywałbym się w sytuacji, gdy np. złapaliby mnie za przekroczenie predkości czy coś :lol: Jesli nie zrobilem nic złego, a oni mnie łapią "dla zasady" albo maja problemy z zona i chcą odreagować to dziekuję, do widzenia...

 

 

Z plusów to ostatnio na trasie W-Z w Wawie widziałem, jak wyskoczyli z ciemnej uliczki (przy ZOO) w pogoń za kolesiem, który przejechał na czerwonym. Aż się uśmiechnałem, to mi się bardzo podobało. :)

 

Prawidłowo - Straż powinno się zlikwidować. Oni nie robia nic pozytecznego. Powinno być wiecej policji, ale takiej z prawdziwego zdarzenia (przykład - Anglia...). kiedys mój ojciec dzwonił chyba co chwilę, z 10 razy, zeby zgłosić, że sąsiad nagminnie łamie prawo. :!: Im się nie spieszy nigdy...

Posted
Kolejny problem to kontrola grupki ludzi na polnej drodze. Może wyda się to dziwne, ale wandale też chadzają grupkami i nie koniecznie środkiem ulicy. Jak dla mnie to nic dziwnego, że grupa ludzi w niezbyt uczęszczanym miejscu, z trunkami wzbudziła podejrzenia. Oni nie wiedzą kim są dani ludzie, muszą sprawdzić, a lekko agresywne zachowanie może być próbą demonstracji siły, by nikt nie fikał :) Niemniej, chamstwa tolerować nie należy, ale o tym było wyżej :)

 

Więc powiem tak: Mieszkam na osiedlu domków jednorodzinnych... Na tym osiedlu jest szkoła. Tam naprawdę nietrudno znaleźć "wandala" po zapadnięciu zmroku... Policja naprawdę rzadko tam gości, a jeśli już jest to tylko się nasłuchają czegoś w stylu "HWDP" i innych takich szczeniackich odzywek, nawet nie wysiądą z radiowozu i jak najszybciej stamtąd uciekają... I właśnie to mi nie pasowało, że idąc po drodze która jest uczęszczana mniej więcej przez 2 osoby na godzinę policja kontroluje 3 niewinne osoby (tzn bardziej nie o to że nas kontroluje, bo tu się muszę zgodzić, że powinni, ale jak tam się znalazła), zamiast zająć się tymi 20 pod szkołą. Kolegi to o mało już nie pobili, szarpali go jakby właśnie złapali uciekającego bandytę. No ale niestety tak już jest, nasza policja (nie wszyscy policjanci oczywiście) jest z reguły wrogo nastawiona do społeczeństwa, bo im nic nie można zrobić, a widocznie niektórym sprawia przyjemność poniżanie innych... :?

 

Pozdrawiam ;)

Posted
No ale niestety tak już jest, nasza policja (nie wszyscy policjanci oczywiście) jest z reguły wrogo nastawiona do społeczeństwa, bo im nic nie można zrobić, a widocznie niektórym sprawia przyjemność poniżanie innych... :?

 

Pozdrawiam ;)

 

To ja chyba mam ogromne szczęście, bo "..z reguły..." trafiam na normalnych policjantów, z którymi czasem można nawet pożartować!!!

Owszem,zdarzają się też inni, ale moim zdaniem większość policjantów jest "normalna"!!! :twisted:

Posted

Heh...to mi kolega wczoraj opowiadal, jak to wyszedl na przerwie z kolegami do sklepu po paczki dla nauczycieli w tlusty czwartek. Wracaja juz z tym poczkami, a tu nagle policja podjezdza, na boczek i zaczeli ich sprawdzac...no i skonczylo sie na tym, ze ich chyba z 2 godziny sprawdzali bo panowie policjanci mieli problemy z polaczeniem sie z baza...juz nie wspominajac, ze kolega stracil pare lekcji przez to....nie wiadomo czy smiac sie czy plakac...

Posted

Trzeba pamiętać, że policjanci to też ludzie i mają rózne charaktery, podobnie jak nasze społeczeństwo, które raczej nie należy do wzorowych pod względem myślenia, opnowania itp. Dlatego czasem trafia się na normalnego policjanta, innym razem na niezadowolonego z życia :x .

To, że przy kontroli czasami zachowują sie arogancko, czy troche agresywnie wynika ze specyfiki zawodu. Trudno, żeby dwóch policjantów podeszło do grupy 'młodzieży' i wychodząc z załozenia, że to grzeczne dzieci, tylko w dresach :twisted: , kulturalnie się przywiatało i poprosiło o dokumenty. Myśle, ze była by to ostatnia ich interwencja. Niestety trudno jest ocenić czy dany człowiek jest porządny, czy jst przestępcą.

Wszystkim życzę, zeby jak już sie zdarzy to trafiali na miłych i rozumnych policjantów.

Posted

Akurat sie nie zgodze. W krajach cywilizowanych uprzejmosc to pierwsza reakcja, a pozniej ewentulnie ostrzej. Przecież nikt nikomu nic złego robi idac lesna droga, czy jadac rowerem po chodniku. Ale niestety w Polsce czesto te pierwsze reakcje sa takie jak gdyby juz wsczesniej 100 razy zwracano sie miło w tej sprawie. Chamem nie jest trudno być, a uprzejmym zdaje sie, że tak.

Posted
Akurat sie nie zgodze. W krajach cywilizowanych uprzejmosc to pierwsza reakcja, a pozniej ewentulnie ostrzej. Przecież nikt nikomu nic złego robi idac lesna droga, czy jadac rowerem po chodniku. Ale niestety w Polsce czesto te pierwsze reakcje sa takie jak gdyby juz wsczesniej 100 razy zwracano sie miło w tej sprawie. Chamem nie jest trudno być, a uprzejmym zdaje sie, że tak.

 

Amerykanska policja ma od niedawna na swoim wyposazeniu elektroszokery, z ktorych wylatuja dwa druciki z hakami, wbijaja sie w ofiare i traktuja go pradem pod wysokim napieciem. Zastanawiaja sie nad zakazaniem uzywania tego przez policjantow, bo dochodzilo strasznie czesto do naduzyc (widzialem nagrania: kontrola policyjna, kierowca stawia lekki opor, ale naprawde leciutenki i zaraz kilkakrotnie dostaje pradem). W malym miasteczku zabili mlodego mezczyzne, bo byl uposledzony i mogli sie nim pobawic. Nie przezyl jednak dziewieciu wstrzasow :? Inny znow uzyl tej broni przeciwko przedszkolakowi (sic!), ktory mial w rekach noz, bodajze! Wiec to nie jest do konca tak z tymi cywilizowanymi krajami. No chyba, ze chodzi Ci o to, ze mowia uprzejmie dziendobry i dopiero potem smaza delikwenta :lol:

Posted

to nie znaczy,ze mamy brac przykład wyłacznie z tych złych okolicznosci działania policji gdzie indziej. U nas podobnych przykładów nie barkuje. Pacyfikacja miasteczka studenskiego w Łodzi podczas juwenialiow, ostra amonicja zamiast gumowej. Nie będę sie godził na takie traktowanie mnie przez policje nawet jeżeli wzedzie indziej bedzie podobnie. Domniemanie niewinnosći- istnieje cos takiego??

Posted
Akurat sie nie zgodze. W krajach cywilizowanych uprzejmosc to pierwsza reakcja, a pozniej ewentulnie ostrzej. Przecież nikt nikomu nic złego robi idac lesna droga, czy jadac rowerem po chodniku. Ale niestety w Polsce czesto te pierwsze reakcje sa takie jak gdyby juz wsczesniej 100 razy zwracano sie miło w tej sprawie. Chamem nie jest trudno być, a uprzejmym zdaje sie, że tak.

 

Ale ja pisałem o naszych realiach, a w naszym kraju kultura i uprzejmość to zjawiska żadko występujące :( .

Pozatym często nie ma czasu na przyjazną pierwszą reakcję.

PZDR

Archived

This topic is now archived and is closed to further replies.

  • Recently Browsing   0 members

    • No registered users viewing this page.
×
×
  • Create New...