Skocz do zawartości

Globalne ocieplenie


grzywaczewski

Rekomendowane odpowiedzi

4 godziny temu, leto napisał(a):

Przypomniałem sobie jak nam kazano, zakładać maski na świeżym powietrzu, zimą, latem.. [Bardzo ciekawy eksperyment socjologiczny.]

Przypomniałem sobie jak kazano nam zachowywać dystans społeczny, na świeżym powietrzu też, 2 metry jak pamiętam. Spróbowaliśmy z żoną tego na spacerze i dostaliśmy takiej głupawki, że się inni ZDYSTANSOWANI na chodniku oglądali. A po powrocie do domu, normalnie, położyliśmy się do łóżka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naukowcy wiedzą ;) 

Niestety na TF są "mądrzejsi" bo obejrzeli kilka filmów na jutjubie oraz "wyłączyli telewizję i włączyli myślenie".

Pewnie zaraz przyleci taki jeden i znajdzie wiersz z XIVw. gdzie autor opisuje kwitnącą wierzbę w styczniu i to będzie ten niepowtarzalny dowód, że można spokojnie jeździć dieslem spełniającym EURO2. :mrgreen:

 

  • Haha 1
  • Zdrówko! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, Pan Dziedzic napisał(a):

panie pułkowniku.

Proszę Cię, przestań z tym  :) 

 

40 minut temu, ESP napisał(a):

Pewnie zaraz przyleci taki jeden i znajdzie wiersz z XIVw. gdzie autor opisuje kwitnącą wierzbę w styczniu

Mam taką nadzieję, że wpadnie mnie ktoś mnie pocieszyć, bo 20 lat temu sadziłem tę Wierzbę i nie pamiętam jeszcze bazi tak wcześnie ;) 

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.01.2023 o 16:34, Eryk napisał(a):

 

Warto zdac sobie sprawe ze jako konsumenci jestesmy kompletnie zmanipulowani.  Zostalismy przekonani ze lepiej kupic 10 par spodni czy butow niz jedna, szyta na miare.  A gdy juz zwykli krawcy, czy szewcy zamkneli zaklady - okazalo sie ze ubrania/buty robione na miare to luksus.

I teraz luksus to produkty ktore nie sa niezbedne do zycia - wiec teoretycznie nalezy zakazac produkcji luksusowych aut, ubran, zegarkow, bizuteri, prywatnych samolotow - bo kazdy z tych produktow nie jest niezbedny do zycia czy funkcjonowania - a jedynie generuje zbedne CO2.  Jak o tym mysle to wracaja do mnie obrazki z czasow PRL... centralne planowanie, szaro-bury swiat, braki wszystkiego.  

Taki scenariusz jest oczywiscie malo prawdopodobny, ale pokazuje on jaka hipokryzja sa obecne "zielone pomysly"

 


Czyli głównym problemem jest przerośnięty konsumpcjonizm, ale winni są „zieloni”?

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, QbaqBA napisał(a):


Czyli głównym problemem jest przerośnięty konsumpcjonizm, ale winni są „zieloni”?

Alez skad?  Jak najbardziej trzeba produkowac jak najwiecej bubli, ktorych nie da sie naprawic (lub nie oplaca), bo przeciez problem z recyclingiem, i zasmieceniem jest na swiecie jak najbardziej opanowany.  Nalezy skupic sie na zatrzymaniu zmian klimatu - ktory wprawdzie zmienia sie od miliardow lat, ale teraz juz nie powinien sie wiecej zmienac. A najlepiej powstrzymac zmiany klimatu przy pomocy technologi ktora wymaga zwiekszonego wydobycia ziem rzadkich... w szczegolnosci tych ktore zalegaja pod parkami narodowymi, i innymi terenami wrazliwymi ekologicznie... to ma sens... a i jeszcze im wiecej ludzi przyklei sie do obrazow w galeriach tym lepiej... z reszta niech sie przykleja wszedzie gdzie sie da.  

 

A tak generalnie to uwazasz ze co ma bardziej negatywny wplyw na zycie - globalne ocieplenie czy globalne zanieczyszczenie?

Edytowane przez Eryk
  • Lajk 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Eryk napisał(a):

A tak generalnie to uwazasz ze co ma bardziej negatywny wplyw na zycie - globalne ocieplenie czy globalne zanieczyszczenie?

Tak po prawdzie, to pierwsze wynika z drugiego.  Bo drugie jest wynikiem rozbuchanej produkcji a ta (tzn. produkcja) wspomaga ocieplenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Juan Rapru napisał(a):

Tak po prawdzie, to pierwsze wynika z drugiego.  Bo drugie jest wynikiem rozbuchanej produkcji a ta (tzn. produkcja) wspomaga ocieplenie.

Globalne ocieplenie to pełnoprawna nazwa bo nie jest wynikiem pochodzącym tylko z globalnego zanieczyszczenia. Globalne zanieczyszczenie składa się z lokalnych zanieczyszczeń i z nimi trzeba się zmagać. Lokalnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, Szürkebarát napisał(a):

Globalne ocieplenie to pełnoprawna nazwa bo nie jest wynikiem pochodzącym tylko z globalnego zanieczyszczenia. Globalne zanieczyszczenie składa się z lokalnych zanieczyszczeń i z nimi trzeba się zmagać. Lokalnie. 

I ja bym tylko chciał przypomnieć, że ta ożywiona dyskusja się wzięła właśnie z lokalnych zmagań z zanieczyszczeniem powietrza w Warszawie, które Jaca68 kwestionuje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, skwaro napisał(a):

I ja bym tylko chciał przypomnieć, że ta ożywiona dyskusja się wzięła właśnie z lokalnych zmagań z zanieczyszczeniem powietrza w Warszawie, które Jaca68 kwestionuje. 

Jako Warszawianin z urodzenia i zamieszkania oznajmiam, że lokalne zmagania z zanieczyszczeniem powietrza w Warszawie są głównie działaniami o wydźwięku propagandowym. Do póki nie zaczną być regularnie zamiatane i/lub spłukiwane chodniki i jezdnie w Warszawie będziemy przekonywani, że albo niska emisja albo stare diesle są przyczyną smogu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Szürkebarát napisał(a):

Jako Warszawianin z urodzenia i zamieszkania oznajmiam, że lokalne zmagania z zanieczyszczeniem powietrza w Warszawie są głównie działaniami o wydźwięku propagandowym. Do póki nie zaczną być regularnie zamiatane i/lub spłukiwane chodniki i jezdnie w Warszawie będziemy przekonywani, że albo niska emisja albo stare diesle są przyczyną smogu.

O przyczynach pisałem kilka postów wyżej. Pyły z klocków i opon owszem, są częścią smogu jako Pm2.5 i Pm10, ale pomijasz NOX gdzie stare diesle są największym źródłem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Szürkebarát napisał(a):

Do póki nie zaczną być regularnie zamiatane i/lub spłukiwane chodniki i jezdnie w Warszawie

 

Też mieszkam w Warszawie od urodzenia i nie zauważyłem, żeby u nas nagle przestały padać deszcze czy nie działała kanalizacja burzowa. :blink:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, skwaro napisał(a):

O przyczynach pisałem kilka postów wyżej. Pyły z klocków i opon owszem, są częścią smogu jako Pm2.5 i Pm10, ale pomijasz NOX gdzie stare diesle są największym źródłem. 

Starych diesli (zarejestrowanych) w Warszawie jest niewiele, źródeł niskiej emisji też. Za to jest wiele pyłu osiadłego, ze wszystkich źródeł - z diesli, z niskiej emisji, ze startych okładzin i nawierzchni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, ESP napisał(a):

 

Też mieszkam w Warszawie od urodzenia i nie zauważyłem, żeby u nas nagle przestały padać deszcze czy nie działała kanalizacja burzowa. :blink:

 

Deszcz (śnieg) w Warszawie pada gdy pada ale opady atmosferyczne nie wykluczają potrzeby zamiatania chodników i ulic albo ich spłukiwania. Nawet w tym wstrętnym PRLu było to czynione, pomimo opadów atmosferycznych.

 

Co stoi na przeszkodzie żeby to robić teraz? Proszę mi nie pisać że to kosztuje bo propaganda też kosztuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, skwaro napisał(a):

I ja bym tylko chciał przypomnieć, że ta ożywiona dyskusja się wzięła właśnie z lokalnych zmagań z zanieczyszczeniem powietrza w Warszawie, które Jaca68 kwestionuje. 

Ale wlasnie chodzi o to ze to nie sa zmagania z zanieczyszczeniem w sensie systemowym a raczej walka propagandowa ze strasznym CO2.  Bo przeciez zmagania o ktorych piszesz to nic innego jak przenoszenie problemu w inne miejsce.  Zamiast kontrolowac jakosc spalin, wprowadzamy zakaz wjazdu starych aut, po to by trzeba bylo wyprodukowac wiecej nowych aut, ktorymi bedzie mozna wjechac.  I de facto, trzeba wyprodukowac wiecej CO2 zeby zredukowac CO2.  To ma sens?  A co ze starymi autami?  Sprzedac komus na wsi by tam smrodzil?  No i wiadomo ze wszyscy tak robia bo smieci z EU sa exportowane na caly swiat... To jest wlasnie ten problem, ktory nie jest rozwiazywany.  W mediach o tym jest cicho, bo to nie jest globalne ocieplenie.  Na swiecie powinien byc calkowity zakaz wywozu smieci poza granice administracyjne danego rejonu... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Eryk napisał(a):

Ale wlasnie chodzi o to ze to nie sa zmagania z zanieczyszczeniem w sensie systemowym a raczej walka propagandowa ze strasznym CO2.  Bo przeciez zmagania o ktorych piszesz to nic innego jak przenoszenie problemu w inne miejsce.  Zamiast kontrolowac jakosc spalin, wprowadzamy zakaz wjazdu starych aut, po to by trzeba bylo wyprodukowac wiecej nowych aut, ktorymi bedzie mozna wjechac.  I de facto, trzeba wyprodukowac wiecej CO2 zeby zredukowac CO2.  To ma sens?  A co ze starymi autami?  Sprzedac komus na wsi by tam smrodzil?  No i wiadomo ze wszyscy tak robia bo smieci z EU sa exportowane na caly swiat... To jest wlasnie ten problem, ktory nie jest rozwiazywany.  W mediach o tym jest cicho, bo to nie jest globalne ocieplenie.  Na swiecie powinien byc calkowity zakaz wywozu smieci poza granice administracyjne danego rejonu... 

Mylisz tematy, w Warszawie walka jest ze smogiem nie z CO2. Czyli głównie NOX, PM2.5 i PM10. 

 

Godzinę temu, Szürkebarát napisał(a):

Starych diesli (zarejestrowanych) w Warszawie jest niewiele, źródeł niskiej emisji też. Za to jest wiele pyłu osiadłego, ze wszystkich źródeł - z diesli, z niskiej emisji, ze startych okładzin i nawierzchni.

No właśnie nie:

https://sctwarszawa.pl/zanieczyszczenie-powietrza/

Edytowane przez skwaro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, skwaro napisał(a):

Mylisz tematy, w Warszawie walka jest ze smogiem nie z CO2. Czyli głównie NOX, PM2.5 i PM10.

No wlasnie ze nie myle, bo rozwiazaniem problemu nie sa nowe auta, tylko przestrzeganie i monitorowanie jakosci spalin.  A jesli ktos ma stare auto ktore ma jakosc spalin w normie, i musi je zmienic na nowe, to niestety przyczynia sie do emisji CO2.  A jesli stare auto nie spelnia norm to wedruje w inne miejsce, i tam produkuje zanieczyszczenia... I to jest madre rozwiazanie?  Czy raczej przenoszenie problemu w inne miejsce?

  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Eryk napisał(a):

No wlasnie ze nie myle, bo rozwiazaniem problemu nie sa nowe auta, tylko przestrzeganie i monitorowanie jakosci spalin.  A jesli ktos ma stare auto ktore ma jakosc spalin w normie, i musi je zmienic na nowe, to niestety przyczynia sie do emisji CO2.  A jesli stare auto nie spelnia norm to wedruje w inne miejsce, i tam produkuje zanieczyszczenia... I to jest madre rozwiazanie?  Czy raczej przenoszenie problemu w inne miejsce?

CO2 nie powoduje smogu w Warszawie. A problemem smogu jest koncentracja zanieczyszczeń w jednym miejscu. W krótkim okresie jedyna opcja to rozproszenie zanieczyszczeń na większym obszarze, chyba że liczysz na to, że ludzie szybko wymienią auta na nowsze, a stare zezłomują. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, skwaro napisał(a):

Mylisz tematy, w Warszawie walka jest ze smogiem nie z CO2. Czyli głównie NOX, PM2.5 i PM10. 

 

No właśnie nie:

https://sctwarszawa.pl/zanieczyszczenie-powietrza/

Tak zagregowane wyliczenia mnie nie przekonują bo nie widzę tam wartości wtórnej emisji pyłu osiadłego. Mieszkam w Śródmieściu Warszawy i mam wieloletnie obserwacje nt. wzbijanego przez ruch kołowy pyłu osiadłego. W dużym skrócie (w dni bez opadów i bezwietrzne) w Śródmieściu małe stężenie pyłu w powietrzu jest w niedzielne przedpołudnie. Gdy jeszcze niedzielni wycieczkowicze nie przyjadą a komunikacja miejska jeździ rzadziej.

 

Kiedyś obserwowałem mapę na witrynie WIOŚ, gdzie były pokazywane wyniki ze stacji pomiarowych. W każdy poniedziałkowy poranek przekroczenia wszystkiego były na trasach wjazdowych prowadzących do Warszawy. Po tem (~2019) stało się to zbyt czytelne więc przestano to tak pokazywać i zaczęła się nagonka na niską emisję, która występuje właściwie tylko w peryferyjnych dzielnicach na obrzeżach Warszawy. W Śródmieściu praktycznie nie ma pieców- kopciuchów.

 

PS. W poniedziałkowy ranek gdy ruszam Szarym Mnichem do pracy najpierw muszę zmyć z przedniej szyby warstwę brudu a w promieniu kilometrów nie ma źródeł niskiej emisji. Zagregowana "emisja komunalno- bytowa" pyłów tak mi na szybie osiada?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...