Dyskryminacja Subarek i Miśków?

[Qba25]

Nie sposób się nie zgodzić z panem Andrzejem, że sporty motorowe nigdy nie były sprawiedliwe społecznie, nie tylko ze względu na podział na klasy Zawsze mający kasę mogli "więcej, szybciej, lepiej".

Dla mnie jednak problemem nie jest sama decyzja (kontrowersyjna, przyznaję), ale sposób jej wprowadzenia! Potrafiłbym zrozumieć, gdyby informacja pojawiła się teraz, ale z mocą obowiązywania od przyszłego sezonu. Wtedy wszyscy mieli by czas na odpowiednie decyzje i ew. zmiany pojazdów. I -wybaczcie uproszczenie- nie chodzi mi o gości ścigających się maksymalnie dłubanymi "potworami" (dla których można by wprowadzić osobną klasę - kawiorową ), bo ci pewnie znajdą sobie okazję do pojeżdżenia, ale o mnóstwo gości, którzy przygotowali swoje justynki, żeby za (stosunkowo) niewieką kasę mieć sporo frajdy i namiastkę prawdziwych rajdów. Jak to mówią u nas, w górach: "Biednego nie stać, bogatemu, kto zabroni?" :razz: Jaką sprawiedliwością jest równe potraktowanie tych dwu kategorii uczestnikow? Społeczną na pewno nie. Mam takie wrażenie, że GKSS (podobnie, jak wiele innych urzędów i instytucji w naszym kraju) ma poczucie, że to ludzie mają im służyć i pomagać, gdy tak właściwie powinno być odwrotnie. W końcu bez nas, zwykłych ludzi lubiacych rajdy (jako uczestnicy, ale i kibice), nie ma sensu ani racji istnienia żadna GKSS ani żaden AK.

 

PS. Mam nadzieję, że nikogo nie urazilem tą kawiorową klasą? Sam bym się chętnie załapał, ale cóż...

[Kuba]

Tutaj jest przyklad sposobu jak mozna pogodzic tanie samochody z 10 razy drozszymi.

http://www.tsscc.org/2008/event_9_pax.html

[molar]

Uwazam ze cala ta ekipa sedziow, dzialaczy i innych nie zrealizowanych zawodnikow ustalajacych coraz bardziej durne i pokretne przepisy powinna byc przez nas ignorowana i olewana.Istnieja imprezy towarzyskie i inne zamkniete spotkania, mozna tez samemu cos zorganizowac . Osobiscie mnie zniesmacza jak jakis mlodzian lub jeszcze gorzej grzyb mlaska nad krzywo zamocowana zarowka podswietlenia tablicy i kaze mi przyjezdzac na 6 rano pokazujac mi swoja wladze.Co mozna sprawdzic podczas BK poza gasnica i zarowkami-kto ma czas snuc sie przez pol miasta w piatek po poludniu zeby Pan sedzia mogl sie wykazac? Za stary jestem na to-i na dostosowywanie sie do kolejnych zmian regulaminu ktorych nie rozumiem. Lubie jezdzic tym co mam i wzglednie szybko-dlatego Ulez, Wrobel i inne imprezy gdzie jest fun , jazda dla przyjemnosci a nie na sile.Placac niemale wpisowe wspolutrzymuje cala ta bande darmozjadow, ich egzekutywy, posiedzenia i inne przyjemnosci-i co ztego mam? Kolejne ograniczenia , w imie mojego ponoc bezpieczenstwa. Dziekuje, o swoje umiem zadbac, a latajacych w poprzek odcinka grzybiarzy i rowerzystow na Zeraniu ledwo udalo mi sie poomijac.( ale tasmy byly)Zawodnikiem juz nie bede , ale chce byc amatorem i moc rywalizowac z ludzmi o podobnym pogladzie a nie udzierac opony na 1-szym biegu wokol smietnika.Z pewnoscia wsadzam przyslowiowy kij w mrowisko , wywolam oburzenie co niektorych, ale ja po prostu chce miec mozliwosc legalnego robienia tego co lubie , niekoniecznie holujac za soba cala formalna nadbudowe organizacyjna.

[herrkam]

Molar ....problem pojawi się gdy wystartujesz w licencjonowanych zawodach, wydzwonisz, zrobisz sobie kuku albo jakiemuś postronnemu...wtedy przychodzi prokurator (nie do Ciebie) tylko do org. i mówi..."oooo żarówka od podświetlenia była przekrzywiona to rzutuje na bezpeiczeństwo jak wy go dopuściliście..." tak niestety jest...uczestniczyłem w działaniach po kilku wypadkach na OS i to jak to jest rozpatrywane to byś się srogo zdziwił ...na prywatnej imprezeie rób co chcesz, odpowiada ten kto Cię zaprosił i Ty :wink: z grubsza tak

[Qba25]

Jak napisałem powyżej, dla mnie najbardziej uwłaczajaca jest forma wprowadzenia tego przepisu, co do jego treści nie chciałbym się wypowiadać, bo nie jeździłem w KJS-ach. Myślę jednak, że troszkę wylano dziecko razem z kąpielą...

 

Obejrzałem ostatnio wiele filmów z KJS-ów i widzę, jak wiele się zmieniło, w ciągu ostatnich kilku lat. Kiedyś mówiło się o próbach "zręcznościowych", obecne próby zaczynają mi przypominać klasyczne OS-y z dość długimi prostymi, na których można rozwinąć całkiem niezłe prędkości. W dodatku widzowie stoją dość blisko drogi, nie wydawało mi się, żeby to było bezpieczne. Większość filmów była z Tych, może gdzie indziej jest inaczej?

[ŁukaszG.]

no kajtki w Tychach i Bielsku zupełnie inaczej wyglądają jak w okręgu mazowieckim tutaj nie ma aż takiego wyścigu zbrojeń., mówię akurat na przykładzie CC i SC.

[molar]

Zasadniczo chodzi mi o klimat i podejscie organizatorow do zawodnikow , co ma sie nijak do bezpieczenstwa. Prowadzilem kiedys dluga dyskusje na forum Rzemieslnika z Szaja i paroma osobami na ten temat. Off roadowe , ciasne i krotkie proby niszczace samochod ,oraz mega dlugie dojazdowki o na ktorych naprawde ciezko jechac zgodnie z przepisami. Final byl taki jaki przewidywalem-kjs -ow nie organizuja prawie wcale. Myslisz ze jak bedzie ciasno , wasko i pomalu to cos zmieni? Dacha mozna strzelic jadac cienkim przy 30 kmh, a potracenie widza przy tej szybkosci moze byc tak samo "szkodliwe ". chodzilo mi o to ze wiekszosc (podkreslam-nie wszyscy)sedziow , organizatorow etc , robi lache ze cos organizuja, mnozac absurdalne i malo czytelne paragrafy Less is more-keep it stupid simple i wszyscy beda zadowoleni. Mozna zrobic fajne imprezy , np Kielce,Tychy gdzie panuje przyjemna atmofera i czegos naprawde mozna sie nauczyc.Nie chodzi o to by dyskwalifikowac kogos za posiadanie szelkowych pasow( przeciez to jest niestandardowe wyposazenie) ale o mozliwosc jezdzenia w AMATORSKIM sporcie. Nie wszyscy chca byc zawodnikami , nie wszyscy maja na to srodki i czas. A juz zaliczenie Justy do tej samej klasy co evo to chyba bylo na mega imprezie i na kacu wymyslone.Nie bawi mnie mielenie przednim napedem po szutrze czy sniegu, chce bezpiecznie i w zgodzie z przepisami rywalizowac tym czym umiem i lubie jezdzic. I mysle ze jest grupa ludzi ktorzy mysla podobnie . Na dzien dzisiejszy nie widze dla nas miejsca na zabawe w kjs-ach.

[MARKO RALLY]

Na dzien dzisiejszy nie widze dla nas miejsca na zabawe w kjs-ach.

Bo KJS to nie plac zabaw jest !!!

[Przemeq]

Off roadowe , ciasne i krotkie proby niszczace samochod ,oraz mega dlugie dojazdowki

 

To jest rzecz, która mnie koszmarnie zniechęca do KJS-ów... :roll:

[emotorsport]

Uwazam ze cala ta ekipa sedziow, dzialaczy i innych nie zrealizowanych zawodnikow ustalajacych coraz bardziej durne i pokretne przepisy powinna byc przez nas ignorowana i olewana.Istnieja imprezy towarzyskie i inne zamkniete spotkania, mozna tez samemu cos zorganizowac . Osobiscie mnie zniesmacza jak jakis mlodzian lub jeszcze gorzej grzyb mlaska nad krzywo zamocowana zarowka podswietlenia tablicy i kaze mi przyjezdzac na 6 rano pokazujac mi swoja wladze.Co mozna sprawdzic podczas BK poza gasnica i zarowkami-kto ma czas snuc sie przez pol miasta w piatek po poludniu zeby Pan sedzia mogl sie wykazac? Za stary jestem na to-i na dostosowywanie sie do kolejnych zmian regulaminu ktorych nie rozumiem. Lubie jezdzic tym co mam i wzglednie szybko-dlatego Ulez, Wrobel i inne imprezy gdzie jest fun , jazda dla przyjemnosci a nie na sile.Placac niemale wpisowe wspolutrzymuje cala ta bande darmozjadow, ich egzekutywy, posiedzenia i inne przyjemnosci-i co ztego mam? Kolejne ograniczenia , w imie mojego ponoc bezpieczenstwa. Dziekuje, o swoje umiem zadbac, a latajacych w poprzek odcinka grzybiarzy i rowerzystow na Zeraniu ledwo udalo mi sie poomijac.( ale tasmy byly)Zawodnikiem juz nie bede , ale chce byc amatorem i moc rywalizowac z ludzmi o podobnym pogladzie a nie udzierac opony na 1-szym biegu wokol smietnika.Z pewnoscia wsadzam przyslowiowy kij w mrowisko , wywolam oburzenie co niektorych, ale ja po prostu chce miec mozliwosc legalnego robienia tego co lubie , niekoniecznie holujac za soba cala formalna nadbudowe organizacyjna.

 

Podpisuję się jako były-okazjonalnie aktywny zawodnik pod tym postem dwoma a nawet czterema łapami...nie od dziś tzw.dziadki leśne psują sport motorowy niedorzecznymi wydumkami w przepisach i coraz to nowymi sensacyjnymi odkryciami, oczywiście zawsze w naszym interesie....jako ktoś, kto ma benzynę we krwi, a nie posiada w swoim STi airbagów i abs-urdu, sam dbam o moje bezpieczeństwo i wolałbym nie powierzać go takim ,,fachowcom"...najgorsze jest to, że część z nich rekrutuje się z byłych, spełnionych bądź nie, zawodników. Teoretycznie więc powinien siedzieć we władzach ktoś logicznie myślący i mający odrobine pojęcia o sporcie w tym czy innym tego słowa znaczeniu. Teoretycznie....Niestety, fakty mówia inaczej, raz można upalać po odcinkach leśnych seryjnymi autami, po 150kmh, bo to jest próba w KJSie, potem jest kuku, bo jakis ćwok dał gonga, i raptem trzeba mieć system gaśniczy i wspawaną celę do zawiajsów między śmietnikiem i kominem...po prostu - organizacja sportu samochodowego w Polsce nie odbiega poziomem od wzorcow w polityce, żenada i tyle. Przerost formy nad treścią, jak kto woli. Pan ważny działacz, co ma coś do powiedzenia w sporcie samochodowym, niekoniecznie ma coś do powiedzenia, ale może sobie korzystając z uprawnień poekspoerymentować...Jeździłem w Niemczech kupę lat w dyscyplinie zwanej autocross, szutrowy odpowiednik RC, i na start przyjeżdżało ponad 200aut podzielonych na kilka klas, BT bez szykan i utrudnień, robił je zawodnik z 20 letnim doświadczeniem, nowy zawodnik nawet jak jego auto nie odpowiadało i tak liberalnemu regulaminowi był dopuszczany do startu z uwagą, że na nastepny raz ma już mieć to i to poprawione. Licencja za 20euro na sezon z klubu, albo za 20euro na jedna imprezę, wykupowana na miejscu, w dniu wyścigów...w Polsce żeby pojechać wraz z siedmioma innymi jakąś powiatową imprezę, muszę odnowic moją R, zrobić EKG, sprawdzić zawartość cukru we krwi, i innych mikrobusów w moczu....beznadzieja, bez tego żaden ważny pan doktor sportowy nie postawi mi pieczątki....Ciekawe, kiedy wszczepią nam chipy pod skórę i trzeba będzie prosić o pozwolenie nawet na puszczenie czy zrobienie bączka...ANARCHIA!!!! ANARCHIA!!!

[Przemeq]

trzeba będzie prosić o pozwolenie nawet na [...] zrobienie bączka

 

W WRC już nie można i są za to kary .

[molar]

powiedz cos wiecej o niemieckiej werji zabawy- jakie sa mniej wiecej wymagania i ew. jakis link? moze trzeba bedzie za miedze z zabawami emigrowac ? ale teraz po wyczynie Jana Arsloch Marii az strach sie tam pokazywac :wink: