Skocz do zawartości

Gdzie na snowboard na początku marca


Niedźwiedź

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 124
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

No masz babko placek, ja wróciłem w niedziel z Kroplatz'u

 

świat jest mały :wink: , jeździłem "ruskiej uszatce" w subarakowe barwy, może widziałeś :wink: powinieneś w końcu było tam pewnie tylko kilka tysi ludzi :lol:

 

górka jest bardzo ok ale 7 dnia nikt nie miał juz siły i ochoty na jazde, 5 max 6 dni skipas wystarczy do całkowitego nasycenia

 

bo płuca mało wyplułem, jak musiał się wygrzebywać po pas w śniegu

 

kumple (min wawrzon z forum) poszli na skróty przez las do innej trasy mieli do przejscia 200m , zajęło im to chyba z godzinę bo wpadli po pas w snieg i ciężko było krok zrobić :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kumple (min wawrzon z forum) poszli na skróty przez las do innej trasy mieli do przejscia 200m , zajęło im to chyba z godzinę bo wpadli po pas w snieg i ciężko było krok zrobić :lol:

 

Oj to było doświadzcenie :mrgreen: Nigdy się chyba tak nie zmęczyłem.

 

 

Co się tyczy samej góry, to bradzo fajne miejsce, zajefajna pogoda no i polecam wszczególności na deskę.

 

SNOWPARK rewelacja, aż sobie bark zbiłem na boxie :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No masz babko placek, ja wróciłem w niedziel z Kroplatz'u

 

świat jest mały :wink: , jeździłem "ruskiej uszatce" w subarakowe barwy, może widziałeś :wink: powinieneś w końcu było tam pewnie tylko kilka tysi ludzi :lol:

 

górka jest bardzo ok ale 7 dnia nikt nie miał juz siły i ochoty na jazde, 5 max 6 dni skipas wystarczy do całkowitego nasycenia

 

bo płuca mało wyplułem, jak musiał się wygrzebywać po pas w śniegu

 

kumple (min wawrzon z forum) poszli na skróty przez las do innej trasy mieli do przejscia 200m , zajęło im to chyba z godzinę bo wpadli po pas w snieg i ciężko było krok zrobić :lol:

Reasumując: po tylu pochlebnych opiniach z tzw. "niezależnych źródeł", the winer is KRONPLATZ vel. PLAN DE CORONES :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie Małe Ciche to porażka.

 

Od groma ludziów,a po 15.00 trasa to jedna wielka mulda :evil:

 

Dlatego w Tatrach nie byłem chyba o 7 lat. Szkoda mi pieniędzy (tam wcale nie jest dużo taniej, niż w Alpach) i czasu (kolejki), oraz nerwów (znów: kolejki, muldy, tłok)... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dlatego w Tatrach nie byłem chyba o 7 lat. Szkoda mi pieniędzy (tam wcale nie jest dużo taniej, niż w Alpach) i czasu (kolejki), oraz nerwów (znów: kolejki, muldy, tłok)... :roll:

 

 

nie da się nie zgodzić. Jesli ktoś naprawde jeździ i kocha ten sport, nie pojedzie w polskie góry, bo to sie mija z celem, no chyba że na weekend albo tylko i wylacznie na balety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

To i ja cos dodam jako ze sie wybieram - od 21 marca do Ischgl...znów :cool: Pomimo , ze koszty urosły o 30% to targujemy sie z Apartamentodawajcami :-) Przynajmniej różnica w noclegu do odzyskania.

Polecam Ischlg na deske !!!!!

poza tym

Val Gardena - z cudny stokiem po stronie Alpe de Susi - zwanym Goldknopf :-)

Dalej na końcu w miejscowości Wolkenstein - trasa Danteziper a w ST.Christinie - Pitzseteur ...albo jakos tak :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam Ischlg na deske !!!!!

 

Odlecam Ischgl na deskę. Jest mocno przereklamowany.

 

Notabene pisanie o Ischgl jako o miejscu z super życiem nocnym i imprezami - a tak o nim piszą we wszelkich folderach itp. - to jakiś przykry żart. Jeśli ktoś lubi "imprezy" z hordami pijanych typów z całej Europy i pojedynczymi laskami o urodzie Angielek, czy Holdenerek, będzie się czuł dobrze. Ja tam się dobrze nie czułem :twisted:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam Ischlg na deske !!!!!

 

Odlecam Ischgl na deskę. Jest mocno przereklamowany.

 

Notabene pisanie o Ischgl jako o miejscu z super życiem nocnym i imprezami - a tak o nim piszą we wszelkich folderach itp. - to jakiś przykry żart. Jeśli ktoś lubi "imprezy" z hordami pijanych typów z całej Europy i pojedynczymi laskami o urodzie Angielek, czy Holdenerek, będzie się czuł dobrze. Ja tam się dobrze nie czułem :twisted:.

 

Przemek ,

Ja oceniam to co zastałem tam w zeszłym sezonie . Podobało mi sie bardzo ! Rożnorodnośc ..szczególnie górki po prawej od duzego wyciagu. Nie przepadam za bouncem na desce/nartach bo albo to albo to ...nie da sie połaczyc :razz: ( w moim wieku - ja lubie albo grubo albo wcale :mrgreen: )

Podtrzymuje moja opinie o Ischgl - jeśli chcesz pojeździć - SUPER jak chgcesz Bounce to i Soelden bedzie lepsze :-)

Pa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wróciłem kilka dni temu właśnie z Ischgl. Jeśli chodzi o narciarstwo to jest bardzo fajnie. Dobrze przygotowane stoki, większość wyciągów to krzesełka. Orczyków prawie brak. Dla mnie za mało tylko czarnych tras. Ale tak naprawdę każdy znajdzie coś dla siebie. Super jest to, ze jeździmy po stronie austriackiej jak i szwajcarskiej. Największe wrażenie zrobiła na mnie dwupoziomowa kolejka linowa. Po raz pierwszy widziałem w snowparku coś takiego, że za skocznią jest ustawiony balon-trampolina i na nią lądujemy, bez ryzyka poważnej gleby. Z wyjazdu jestem bardzo zadowolony! :grin:

 

A o życiu nocnym i balowaniu to nic nie wiem, bo mnie puścić nie chcieli na miasto :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

okolice Les Crossets (Szwajcaria) i Avoriaz (po Francuskiej stronie)

moim zdaniem najlepsze miejsce do jazdy (JAZDY, nie imprez)

łącznie 680 km tras (!!!), fantastyczne snowparki (łącznie z poduchami do ćwiczenia tricków) i rzecz która mi sie strasznie podobała - "naturalny" snowpark (tam sie nazywal monkey park), czyli raile z drewnianych bali, chopki miedzy drzewami (na przejeździe miedzy 2 trasami), raile porobione z polamanych drzew...

dla mnie bajka!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po raz pierwszy widziałem w snowparku coś takiego, że za skocznią jest ustawiony balon-trampolina i na nią lądujemy, bez ryzyka poważnej gleby.

 

O, to tego nie było, jak tam byłem ostatnio. Brzmi fajnie. Szczególnie dla takich, jak ja, którzy przy skokach, a raczej próbach skoków :D, regularnie zaliczają gleby :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po raz pierwszy widziałem w snowparku coś takiego, że za skocznią jest ustawiony balon-trampolina i na nią lądujemy, bez ryzyka poważnej gleby.

 

O, to tego nie było, jak tam byłem ostatnio. Brzmi fajnie. Szczególnie dla takich, jak ja, którzy przy skokach, a raczej próbach skoków :D, regularnie zaliczają gleby :).

 

 

Ja mam podobnie, co skok to gleba :cry:

 

Ostatnim razem jak rypłem z boxa na bark, to ręki do góry nie mogłem podnieść, nie mówiąc już, że po każdym wyjeździe mam siną dupę ( od upadków oczywiście :roll: )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O, to tego nie było, jak tam byłem ostatnio. Brzmi fajnie. Szczególnie dla takich, jak ja, którzy przy skokach, a raczej próbach skoków :D , regularnie zaliczają gleby :) .

 

to nie tedy droga kompletnie

na takiej "poduszce" nie nauczysz sie skakac, a napewno nie pomoze Ci jezeli masz problemy z ladowaniem. Cos takiego sluzy raczej do nauki tricków, czyli np jak bezbolesnie nauczyc sie rotacji (w którakolwiek strone) i umiec ja opanowac.

 

na nauke skoków, to tylko małe "stoliki" (coby mniej bolało w razie niedolota) i troche treningu:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lepsze duże, bardziej sie człowiek stara, żeby wylądować, zamiast się zabić :mrgreen:

 

To inna sprawa, ale trzeba się przemóc. Ale generalnie zasada się sprawdza: jeździć na desce nauczyłem się wtedy, jak mnie z oślej łączki wysłali na czerwoną trasę. Tam już wyjścia nie było, a zsuwać się było wstyd :twisted:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To inna sprawa, ale trzeba się przemóc. Ale generalnie zasada się sprawdza: jeździć na desce nauczyłem się wtedy, jak mnie z oślej łączki wysłali na czerwoną trasę. Tam już wyjścia nie było, a zsuwać się było wstyd :twisted: .

 

 

obawiam sie ze w przypadku rytmu 9-metrowych double'i ta zasada moze nie zadziałac... (i w ogóle jakichkolwiek hop "z dziurą") :mrgreen:

bo to mniej wiecej tak, jak by Cie Przemeq, z tej oślej łączki wpakowali na Czomolungme :razz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

beben, mc.li,

ja jade 14 na kronplatz - dla mnie zdecydowanie najlepsza rekreacyjna gorka, jade tam 6sty raz.

No i bardzo fajny basen, o ile mieszkaliscie w Riscone. I salon Subaru jest w Brunico ;-)

 

Ja w ogole lubie poludniowy tyrol, ze wzgledu na specyficzna wlosko-austryjacka mieszanke. Mam wrazenie, ze to miks dobrych cech obu nacji, bez ich wad.

 

BTW Jezdziliscie moze w nowym Snow Parku, przy wyciagu Belvedere ?

 

Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...