Skocz do zawartości

Poziom oleju - która strona bagnetu mówi prawdę?


AdaSch

Rekomendowane odpowiedzi

No, to jest ciśnienie jakieś, pod wpływem temperatury rośnie objętość oleju - z ciśnieniem bym nie przesadzał. Ogólnie to było juz tu gdzieś o skutkach oleju ponad zalecanym poziomem. I ogólnie użytkownicy forum wymyślili wszystko co może się zdarzyć. Jak byś przeczytał (nie znajde teraz konkretów) to byś silnika nie odpalił i wyciągnął byś nadwyżkowy olej strzykawką w 10minut :)

 

Nie wiem nic o technicznych względach. Ogólnie na logike jest max - i min. jak jest min to mnej wiecej wiadomo co może się zdarzyć :) a jak jest max? pewnie coś podobego w skutkach...

 

Znam przypadek przelania o  2 litry w silniku gdzie wchodzi 3,5 litra oleju :) nic się nie stało - olej "wyparował" (wyciekł, spalił się, znikł, etc..) po zjechaniu do normalnego stanu(jakoś więcej ubywało oleju) nie było oznak wyższego spalania oleju niż normalnie czy cokolwiek złego... ale nowy silnik używany to 300zł :) więc tyle w temacie. 

 

Jesteśmy na forum aut gdzie remont silnika się robi(!) i kosztuje ponad ~4k lekko. to osobiście bym nie przelewał a jak ktoś przelał to bym to migiel wyciągnął :) koszt wyciągnięcia nadmiarowego oleju to ~15zł (strzykawka i wężyk) a remont 4k + + prawdopodobieństwo wybrał bym spokojny sen.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smarowanie drastycznie spada , powinno się lać na środkowej linii no chyba że auto bierze to na 70-80%

Pierwszy raz czytam taką opinię, do tej pory z wielu źródeł słyszałem/czytałem, że oleju powinno być zawsze do znacznika max.
Podaj proszę źródło Twojej wiedzy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszą w watku olejowym o rozchlapywaniu oleju przez krzywki wałków czy co tam gdy uderzają o taflę. Ponoć gdy jest na max tafla jest za wysokoi tego zjawiska nie ma. Ale czy są to fakty czy mity - nie wiem.
W motorsporcie ponoć leje się ciut ponad max bo odpływa w zakrętach. Albo montuje deflektor miski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Mam taką sytuację.
Zmieniłem olej. Zalałem do 3/4 miarki. Jeździłem przez tydzień wyłącznie do pracy, zrobiłem jakieś 100 - 120 km. 
Po tygodniu sprawdzam poziom na zimnym silniku, jest 3/4 miarki. Czyli nic nie ubyło. 

Minęły kolejne dwa dni, przejechałem ok. 20 km. (jeden dzień samochód stał nieużywany). Sprawdzam dzisiaj poziom na zimnym silniku i jest 1/4 miarki.
Plamy oleju pod autem nie ma, kłębów dymu podczas jazdy za sobą nie zostawiam. WTF???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, szemrany napisał:

Sprawdzam dzisiaj poziom na zimnym silniku i jest 1/4 miarki.
Plamy oleju pod autem nie ma, kłębów dymu podczas jazdy za sobą nie zostawiam.

 

16 godzin temu, faza20 napisał:

Może postawiłeś auto na nierówności? Nawet niewielka, prawie niezauważalna robi różnice.

 

Też mi się tak wydaje. Jedyne racjonalne wytłumaczenie. Ale przez parę dni poobserwowałbym temat profilaktycznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdziłem wszystko. 

Płyn w zbiorniczku wyrównawczym jest idealnie w połowie między L, a F.

Po odkręceniu korka od chłodnicy jest tam sam płyn chłodniczy. Oleju nie widzę.

 

Dolałem 200 - 300 ml oleju. Poziom wzrósł do 3/4 miarki. Przejechałem wczoraj jakieś 25 km i postawiłem auto na noc dokładnie w tym samym miejscu.

Dzisiaj rano dalej było 3/4 miarki.

Na parkingu jest lekki przechył (żeby deszczówka spływała), więc na wszelki wypadek pojechałem jeszcze dzisiaj w poszukiwaniu jakiegoś zupełnie płaskiego miejsca. Po przejechaniu ok. 1 km znalazłem takie miejsce, silnik zdążył się trochę nagrzać.

Zgasiłem silnik, odczekałem 3 - 4 minuty i sprawdziłem poziom oleju. Jest idealnie na tym ząbku oznaczającym max. dla ciepłego oleju.

 

Sprawdziłem jeszcze bańkę po oleju. Okazuje się, że z 5L zostało mi jeszcze ok 1 L.

Podobno do tego silnika wchodzi 4,5L. Czyli chyba przy wymianie wlałem o jakieś 200 ml oleju za mało (wlałem niecałe 4 L + 0,3 dodatku liquy moly.).

Będę jeszcze obserwował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Minęło półtora miesiąca od dolania oleju na full miarki, przez ponad miesiąc nie ubyło ani jednego mm. Przez ten czas zrobiłem jakieś 400 km po mieście i ponad 200 km na trasie. Poziom sprawdzałem co 3 dni, na zimnym silniku, za każdym razem parkując w mniej więcej tym samym miejscu. Cały czas poziom był idealnie na tej dziurce oznaczającej max.

Jednak dzisiaj, po tygodniu od ostatniego sprawdzenia i przejechaniu przez ten czas ok. 100 km. stwierdzam, że ubyło pół miarki.

Nie wiem o co chodzi. Płynu chłodniczego nie przybywa, ani nie ubywa.

Wiem tylko, że mam jakiś wyciek z uszczelki pod pokrywą zaworów, ale czy to możliwe, żeby ten wyciek był powodem tak nieregularnego ubytku?

 

Edytowane przez szemrany
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak sprawdzasz, ale jak np. odpalisz tylko na chwilę na zimnym silniku (np. żeby przestawić samochód), to gęsty olej może nie spłynąć w całości do miski. Jeśli to mogła być taka sytuacja, to proponuje przejażdżkę tak, żeby silnik osiągnął swoją temperaturę pracy i sprawdzenie później poziomu oleju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przejmuj się. Raz po raz poziom na miarce jest inny. Zalezy od tego jak i gdzie auto stoi. Znam to z mojego Forka. Sprawdzaj regularnie. Dolewaj w razie potrzeby, a miarodajne wyniki zużycia określ po co najmniej paru tkm, a najlepiej po 10tkm. Zauważyłem, że  np. pije więcej po dłuższej podróży autostradą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Karenz napisał:

Zauważyłem że najlepsze wyniki uzyskuje się przy natychmiastowym wyjęciu bagnetu po włożeniu. W normalnych silnikach zawsze się czeka żeby ładnie zarysował się olej a tutaj trzeba od razu wyciągać.

Bo bagnet jest tu w pozycji mocno "leżącej" i czym dłużej "leży" w tym oleju, tym mocniej i WYŻEJ olej zwilża bagnet na zasadzie napięcia powierzchniowego. Stąd temp pomiaru jest ważna. Najlepiej robić pomiar mniej więcej w takiej samej temp., bo czym zimniej, tym olej wyżej "obrasta" bagnet, bo i nap.powierzchniowe jest dużo większe. To wszystko teoretyzowanie, ale i sama prawda, tylko jak pisałem wcześniej - czym tu się przejmować? Oceniać zużycie najlepiej po minimum paru tys km, a najlepiej - całą ilość dolewki między wymianami co na przykład 10 tkm. Wtedy wiesz, że dolałeś np. 2,5 litra = zużycie około 0,25 l/1000 km. Przykładowo takie zużycie jest u mnie ;)

...... z drugiej strony, czym olej cieplejszy, tym jest go "więcej", więc mierzenie tego w Subaru to już czarna magia dla niektórych ;)

Edytowane przez rydzada
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.11.2017 o 08:06, rydzada napisał:

Bo bagnet jest tu w pozycji mocno "leżącej" i czym dłużej "leży" w tym oleju, tym mocniej i WYŻEJ olej zwilża bagnet na zasadzie napięcia powierzchniowego. Stąd temp pomiaru jest ważna. Najlepiej robić pomiar mniej więcej w takiej samej temp., bo czym zimniej, tym olej wyżej "obrasta" bagnet, bo i nap.powierzchniowe jest dużo większe.

 

Coś w tym jest. Też to zaobserwowałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ręce opadają.

Sprawdzam poziom oleju w niedzielę, 2/3 miarki na zimnym silniku. Przejechałem w niedzielę 100 km, następnego dnia sprawdzam olej również na zimnym silniku, jest pełna miarka. Masakra, w obu przypadkach samochód stał w tym samym miejscu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...