Skocz do zawartości

Osłony przciwblotne /chlapacze/


Iro

Rekomendowane odpowiedzi

Mam takie pytanie . Czy ktoś z forumowiczów montował już przysłowiowe chlapacze w swoich Forkach MY09! Może komuś wydać się głupie pytanie , ale osobiście mam dość tego syfu na karoserii , a już o klamkach nie wspomnę! Wydaje mi się ,że w poprzednim modelu tego problemu nie było!? Wiem ,że aura nie sprzyja ale chyba coś nam przedobrzyli ... z formą! Nie ,żebym narzekał na moje cacko ale wydaje mi się ,że Japanez coś się nie popisali w tej kwestii ! I nie jest mowa o off roadzie tylko o zwykłej bulwarowej jeździe. :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie sporo syfu się na nim zbiera.

jazda po szutrze na 100% załatwi lakier.

Ciekaw jestem jak będzie wyglądał z chlapaczami no i jeszcze kwestia jak bardzo ograniczą możliwości jazdy poza asfaltem.

Widziałem jeszcze takie plastik na nadkola

z tym że forek wygląda z tym jak kupa w lesie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakładam chlapacze we wszystkich moich samochodach, a oryginalne chlapacze zamówiłem także dla mojego Forestera 2.0D. Może je nawet widać na miniaturce obok ?

 

Z długiego więc doświadczenia twierdzę, że chlapacze nie załatwiają całego problemu, ale ... bardzo pomagają. Zalezy to od ich rozmarów i sposobu instalacji. Te w Foresterze są nieco inne, bo w dolnej części posiadaja jakby malą wnękę-pudełeczko-pojemniczek, gdzie zbiera sie błoto i śnieg. Przed wjazdem do garazu wystarczy postukac lekko od tyłu w chlapacz, a zawartość tego pojemniczka spadnie na ziemie. W efekcie mam na podjeździe interesujące czarne kupki, ale lepiej mieć je na podjeździe niż w garazu.

 

Nigdy bym nie użytkował samochodu bez chlapaczy. Do niedawna mieszkałem w Australii i tam chlapacze dopiero były potrzebne! - Nie tyle jako "chlapacze", ale przede wszystkim jako osłony od szutru i pasku, ale także od ulewnych deszczy.

 

I jeszcze jedno. We wszystkich Toyotach (Corolla, Camry, Corona, SRX i t.p), które miałem, chlapacze były zawsze standardem. Nie montowanie chlapaczy jest chyba jakąs "modą" niemiecką, bo na ogół to własnie samochody niemieckie ich nie posiadały, gdy jechałem za nimi w strugach deszczu - tak to sobie pamiętam.

 

Pozdrawiam :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pod reką tylko "dużą" fotografie miniaturki, a w dodatku nie jestem pewny, czy zadziała sposob (podany na forum - imageshack.us) na wklejanie fotografii, wiec próbuje.

 

U nas lekko sypie, wiec fotografie samych chlapaczy zrobie moze jutro (jak dobrze pójdzie) :lol:

A swoją drogą, jakiego "hosta" najlepiej używac do zamieszczania fotografii ? - Dziękuje.

 

Chlapacze kosztowaly, jak pamiętam, drogawo bo po 250 zl na parę (osobno przód i tyl), ale ja je targowalem razem z innymi akcesoriami (n.p. czujniki cofania) i calym samochodem.

 

forester5109afx5.jpg

w640.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w tym roku wybieram się Forkiem na Islandię (dużo szutrów) i zamierzam zainwestować w takie coś http://www.rallyarmor.com...laps-p-251.html

Mam nadzieję, że choć trochę uchroni nowiutki lakier :)

 

fajny patent, może nie wygląda zbyt pięknie ale na pewno na szutrowe drogi warto założyć.

A pytanie z innej beczki, jeździłeś już forkiem w terenie? Poza tym na Islandii sporo Brodów chyba jest.

Ciekaw jestem jak się będzie spisywał w terenie (ja po paru próbach troche się załamałem)

I kolejna sprawa jak turbina zniesie moczenie w wodzie.

Jest bardzo nisko zamontowana i pokonanie nawet płytkiego strumyka spowoduje nurkowanie turbiny.

Zastanawiam się jak ona zniesie takie zmiany temperatur...

Inna kwestia to zawiech, nie sądzisz że przód jest troche za twardy na takie wyprawy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, Cierpliwosci. Sypało cały dzień, a pod wieczór musiałem odśnieżać. Może jutro. :grin:

 

Zerknąłem na te Rallyarmor chlapacze i na stronie intrukcji montażu widać jakby oryginalne chlapacze Forestera (te co mnie założono w ASO), na które (lub zamiast) montuje się Rallyarmor. Ale może się mylę. Ale Rallyarmor kosztują tylko 170 dolarow za komplet na cztery koła, a wiec oplaca sie bardzo nawet z najdroższa przesyłką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w tym roku wybieram się Forkiem na Islandię (dużo szutrów) i zamierzam zainwestować w takie coś http://www.rallyarmor.com/store/red-for ... p-251.html

Mam nadzieję, że choć trochę uchroni nowiutki lakier :)

mam chlapaki RallyArmor (co prawda na starszym Forku), BARDZO POLECAM, naprawde warto zainwestowac :idea: :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

A pytanie z innej beczki, jeździłeś już forkiem w terenie? Poza tym na Islandii sporo Brodów chyba jest.

Ciekaw jestem jak się będzie spisywał w terenie (ja po paru próbach troche się załamałem)

I kolejna sprawa jak turbina zniesie moczenie w wodzie.

Jest bardzo nisko zamontowana i pokonanie nawet płytkiego strumyka spowoduje nurkowanie turbiny.

Zastanawiam się jak ona zniesie takie zmiany temperatur...

Inna kwestia to zawiech, nie sądzisz że przód jest troche za twardy na takie wyprawy?

 

Swoim jeszcze nie jeździłem, gdyż odbieram go w kwietniu :) A jazdę próbną miałem tylko po asfalcie i nic nie wzbudziło mojego zaniepokojenia. Jak już wrócę z tej Islandii to nie omieszkam się podzielić wrażeniami. Co do brodów - układając trasę starałem się ich unikać, zdaję sobie sprawę, że 30 cm głębokości brodzenia to bardzo mało. Do tego ta turbina pod silnikiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoim jeszcze nie jeździłem, gdyż odbieram go w kwietniu :) A jazdę próbną miałem tylko po asfalcie i nic nie wzbudziło mojego zaniepokojenia. Jak już wrócę z tej Islandii to nie omieszkam się podzielić wrażeniami. Co do brodów - układając trasę starałem się ich unikać, zdaję sobie sprawę, że 30 cm głębokości brodzenia to bardzo mało. Do tego ta turbina pod silnikiem.

 

No to serdecznie ci radzę , weź jeszcze jedną jazdę i spróbuj go w terenie.

IMHO to nie jest auto na islandie...

upalisz sprzęgło i uszkodzisz kręgosłup ;)

Ja kupowałem też z myślą delikatnych wyprawach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak patrzę na te zdjęcia RallyArmor i jedno mi się rzuca w oczy.

Jak porównam z zamocowaniem RallyArmor z tymi oryginalnymi Subaru, to te pierwsze wyglądają na sporo dłuższe (dolna krawędź jest niżej).

Wiem, że to w sumie nawet lepiej, ale nie przeszkadza to np. w jakiejś jeździe nie-po-asfalcie ?

Nie wiem na ile giętkie tworzywo to jest?

I jeszcze jedno pytanie - jak łatwo/trudno się to montuje?

Czy trzeba jechać na kanał, żeby przeprowadzić montaż?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że to w sumie nawet lepiej, ale nie przeszkadza to np. w jakiejś jeździe nie-po-asfalcie ?

jak jedziesz do przodu to nie przeszkadza bo są elastyczne

oryginały są twarde więc można urwać wyrywając coś z błotnika przy okazji :)

gorzej z jazdą na wsteku bo chyba można wciągnąć pod koło...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to serdecznie ci radzę , weź jeszcze jedną jazdę i spróbuj go w terenie.

Teraz już za późno na rozmyślenie się - zaliczka już dawno wpłacona. Jestem skazany na tą furę jaka by ona nie była ;)

IMHO to nie jest auto na islandie...

Jestem świadom "zdolności terenowych" forka, wiem, że w interior nie wjadę, oprócz tej najłatwiejszej trasy (Kjolur), którą ponoć można zwykłą osobówką przejechać. A na w miarę równym szutrze powinien się spisać świetnie. A z chlapaczami RallyArmor to już w ogóle :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem na ile giętkie tworzywo to jest?

 

dosyc istotne pytanie; kiedyś w poprzednim aucie miałem chlapacze i po każdej zimie - w zasadzie nadawały się do ponownego zamontowania, bo wywalało mocowania od cofania w śniegu (akurat zawsze musiałem cofać przed domem w zaspę). gdyby chlapacze były bardziej sztywne / mocniej zamocowane, pewnie by sie to gorzej kończyło - cos by sie urwało zamiast wyskoczyć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podsyłam fotki oryginalnych chlapaczy Forestera. Zauważcie, że samochód (tyle co widać) wygląda niedzielnie, bo wcześniej odwiedził myjnie, co było potrzebne, jako że mamy tutaj trochę błota śniegowego :grin:

Chlapacze nie są małe, ale i nie są za duże. Zauważcie "pudełeczko/pojemniczek" na każdym chlapaczu.

Natomiast takie płaskawe i elastyczne wiszące płytki gumowe (jakby wycinki "wycieraczki") niestety lubią się zawijać przy wycofywaniu i ...obrywać. Może ktoś pamięta Fiaty 125P lub Polonezy ?

 

mlforesterchlapacz_p_s83.jpg

przedni, od boku

 

mlforester_chlapacz_pt_s52.jpg

przedni, od tyłu

 

mlforesterchlapacz_t_s.jpg

tylni, od boku

 

mlforesterchlapacz_tt_s100.jpg

tylni, z tyłu

 

Używałem "hosta" vpx.pl

Po kliknięciu na każdy obrazek otrzymacie powiększenie do dokładnych analiz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja założyłem do mojego zaraz przy zakupie samochodu (jako gratis) więc nie wiem ile kosztowały. Co do ich wielkości i funkcjonalności to faktycznie są małe ale sprawdzają się w lekkim terenie i na asfalcie. Mam porównanie, bo znajomy nie założył i jego auto bardziej łapie błoto na bokach i tylnej klapie.

Po ostatnich plejadach wiem też dlaczego firmowe chlapacze są takie małe :smile: Gdyby były większe to bym je wszystkie pogubił :grin: (jak te przednie pod zderzakiem :roll: )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...