Skocz do zawartości

Hong-Kong, Shanghai i głębokie Chiny


gr1zly

Rekomendowane odpowiedzi

Jeśli by się, ktoś wybierał np: na F1 do Chin :)

 

Hong-Kong nowoczesne gigantyczne miasto, najcześciej jezdzi sie tam głownie w celach służbowych, brak jakichkolwiek zabytków w Hong-Kongu panuje zasada po co nam zabytki jak może tam stać wieżowiec 40 piętrowy :D. Sam pobyt w HK moim zdaniem nie powinien być dłuższy niż 3 dni. W HK nie ma problemów z komunikacja wszyscy mówia po angielsku.

1 Dzień można spokojnie zwiedzić wiekszość ciekawych miejsc centrum, plaża, dzielnice "Peak" (z której zdjecia są poniżej)

2 Dzień zależy od funduszy moża popłynąć do Macao (niestety nam się nie udało), w wiekszości dobrych hotelów jest opcja wycieczki po HK helikopterem koszt o ile dobrze pamiętam jakies 3000zl za 4 osoby. W innym wypadku można iść na zakupu elektronika tansza niz w USA sklepów jest tyle, że można wybierać w jednych są lepsze oferty warto szukać promocji danego dnia.

3 dzień ewentualne zakupu i odlot.

Ja zatrzymałem sie w dzielnicy Kawloon typowo nastawionej pod turystów duża ilość sklepów, problemem są pakistańcy, których bardzo dużo i na siłe wciagaja do sklepu żeby kupic u nich garnitur...

Po mieście można poruszać sie na wiele sposobów, my mieliśmy szczęscie ponieważ dostaliśmy namiar na Polke, która mieszka w HK i nas oprowadziła.

Z ciekawostek zamawiajac w HK ICE TEA dostaje ciepła herbate, kubek lodu i cytryne z cukrem w płynie... Smak tragiczny :mrgreen:

dsc00406hn9.th.jpg

dsc00407ob0.th.jpg

dsc00408sj8.th.jpg

 

 

Shanghai myślałem, że po HK nie zszokuje mnie to bardzo było inaczej... Niesetyty w Shanghaiu już tak łatwo po angielsku nie idzie sie dogadać. Shanghai jest jak cały teren kraków między krakowe i katowicami razem wziętymi aha cieżko znaleść tereny nie zabudowane. To miasto nie zasypia młyn jest przez 24h jeśli ktoś bedzie rezerwował hotel odradzam rezerwacje w pokojach, które są poniżej 40 piętra... Miasto to jeden wielki korek, ale i tak najlpiej poruszać sie taxówkami (kierowca nie mówi po angielsku trzeba w hotelu poprosić zeby na recepcji napisali gdzie sie chce jechać), które są tanie. Niestety Chińczycy wiele rzeczy olewaja i nie robią dokładnie. W Hotelach **** cieżko zjeść coś sensownego na śniadanie, ja przez cały pobyt w Shangaiu stołowałem sie w europejskich knajpach bo to był końcowy etap wyjazdu do Chin. Znalezienie dobrej Chińskiej restauracji w Shanghaiu graniczy z cudem ale jest to wykonalne :) Zdecydowanie polecam wycieczke na 86 piętro najwyższego hotelu w Shaghaiu.

Z lotniska Pu-Dong jedzie sie do centrum jakies 40 min taxówka, z centrum na tor F1 około 1h 30min jadąc "miejską autostradą".

dsc00545ze2.th.jpg

dsc00550nw3.th.jpg

dsc00563jw5.th.jpg

dsc00578id6.th.jpg

dsc00620ki0.th.jpg

 

Głebokie Chiny zanim z HK polecialiśmy do Shangahiu zatrzymaliśmy sie na 4 dni w Yuhuanie 3godziny jazdy autem od lotniska w Wenhzouw. I tutaj sobaczyliśmy prawdziwe chiny, zero przepisów ruchu drogowego najwazniejszy jest klakson a czy ktoś jedzie pod prąd na autostradzie to nikogo nie rusza... Ceny takie, że za 100$ można zrobić zakupy dla 4 osób na poand 2 tygodnie!! Tam miałem okazje zjeść obiad w prawdziwej Chińskiej restauracji. Duży budynek przypominający hotel przy wejsciu dwa korytarze w prawo do pokoi w których jest jeden duży stół i gdzie sie je, drugi korytarz prowadził do sali gdzie sie zamawiało jedzienie w dwojaki sposób wystawione były gotowe dania pojedynczo a w kolejnej części zywe produkty... Jedzenie rewelacja specjalnosć to ryby i owoce morza zupełnie inne niż to znane z PL...

Kilka fotek z parku narodowego i z wycieczki po górach:

chinskiegory1av2.th.jpg

dsc00529sy5.th.jpg

 

Na teraz to tyle wkleje potem wiecej fotek :) I może cos dopisze bo dużo tego jest :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

adamusmax masz już bilety? jeśli tak to czym lecisz? ja lece do SHA w pierwszy tydzień lutego.

 

nie mam jeszcze dokladnej daty ustalonej - mialem leciec w listopadzie ale pare rzeczy mi wyskoczylo w tzw miedzyczasie

 

Na szczescie mam dobrego kolege w SHA to mam przewodnika
A ja mam przewodniczkę :mrgreen:

 

no ja mam przewodnika, ktory zna SHA od troche innej strony :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adamus w HK polecam zwiedzenie Kawloon-u jest chcesz kupic jakas elektronike! Warto pojechać też na to wzgórze, o którym pisalem.

 

Co do Shangaiu: warto wyjechac na ostatnie pietro tego hotelu http://pl.wikipedia.org/wiki/Jin_Mao_Tower

Jak znajde to da dam ci namiary na super Brazylijską knajpe :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W hong-Kongu bylem trzy dni przy locie do Australii i tydzien przy powrocie.

Mieszkalismy na wyspie Hong-Kong [w samym centrum]. Hotel stosunkowo drogi - ok 250 zeta z pokoj - aale,ale w centrum.

Komunikacja w Hong-Kong jest znakomita. metro, autobusy, tramwaje, promy. Ludzi jak mrowek, ale sie nie odczuwa tego tlumu. Baardzo czysto. miasto kontrastow - obok jubilera i hotelu z ***** budka lub stragan z jedzeniem. jedzonko - pychota, pychoooooota, i bardzo tanie. Porcja n caly dzien wystarczajaca kosztuje ok 30 hongkongow [10 zeta]. Elektronika tania jak barszcz. Sklepy czynne 7 dni w tygodniu. Warto zwiedzic samo centrum, wjechac koljka na gore. Ponadto ogrod botaniczny, fantastycne plaze na wyspie. Ponadto metrem warto pojechac w strone lotnisk i kolejka linowa wjechac na gore z posagiem buddy. Wrazenia niezapomniane. Wrocic mozna autobusem lub ta sama kolejka. Warto jest tez poplynac na lantau - plaza, widoki. Mozna pollynac do makao - a nawet tzreba. W hong-kong nie ma zabytkow. Natomiast Makao to miasto z samymi zabytkami.

Wiecej moge napisac, podac adresy, szczegoily.

A jak ktos do Australii sie wybiera to tez moge podac szczegoly.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja już sobie dziś wszystko załatwiłem, SHA od 31 stycznia :mrgreen:gr1zly podaj co jest must see w SHA będę "weryfikowal :twisted: " z moją przewodniczką.

 

to akurat trafisz jak wszystko bedzie zamkniete :mrgreen: CNY sie zaczyna pod koniec stycznia

 

ja w koncu lece po CNY

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Shanghai

1. Jin Mao Tower warto wjechać na ostatnie piętro hotelu widok wypas.

2. Wycieczka statkiem po rzecze koło Jin Mao Tower, lepiej w nocy efekty świetlne wypas

picture089lh0.th.jpg

3. Tor F1 niestety zamkniety i z centrum bardzo długo sie jedzie

4. Stare miasto

picture212xp2.th.jpg

5. Klasztor

picture140vs0.th.jpg

6. Muzeum razem z parkiem okres wojny http://www.tour-beijing.com/shanghai_at ... metery.php

picture185do6.th.jpg

 

Tutaj zaznaczone na mapie muzeum i koło tego zaraz był klasztor

mapadw4.th.jpg

 

Co do knajp, klubów itp... nie wiem bo głownie alkoholizowałem sie w Hotelu :D:mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
Jeśli by się, ktoś wybierał np: na F1 do Chin :)

Hong-Kong

3 dzień ewentualne zakupu i odlot.

Ja zatrzymałem sie w dzielnicy Kawloon typowo nastawionej pod turystów duża ilość sklepów, problemem są pakistańcy, których bardzo dużo i na siłe wciagaja do sklepu żeby kupic u nich garnitur...

 

To i ja sie dolacze, w Kowloon warto zobaczyc movie star peer, i koniecznie byc tam o 20 - jest piekna panorama miasta noca, dodatkow przedstawiane sa budynki + pokaz oswietlenia budynkow - pierwszy raz robi duze wrazenie :mrgreen:, latem czasem mozna trafic dodatkowo na pokaz fajerwerkow.

Z zakupami to polecam wybrac sie na Mong Kok - kilka godzin gina migiem. Masa elektoniki i przede wszytskim sprztu fotograficznego. Ceny momentami potrafia robic wrazenie a co najwazniejsze wiekszosc sprzetu jest oryginalna (sprawdzone na ok 10 aparatach i kilku kamerach) :wink:

 

Po mieście można poruszać sie na wiele sposobów, my mieliśmy szczęscie ponieważ dostaliśmy namiar na Polke, która mieszka w HK i nas oprowadziła.

 

Mimo duzego miasta jest raczej ciezko sie zgubic, wszytsko jest dobrze oznakowane i opisane.

Ciekawe sprawa to ruch lewostonny. :lol:

 

W pobliskim Shezhen byles ?

Tam dopiero zaczyna sie jazda. Pamietam swoja pierwsza wizyte tam, jechalem sam z kierowca malym busem: H-K - 100% stosowanie sie do przepisow, super autostrady, duzo fotoradarow, kierowca jechal w pasach i gadal przez tel uzywajac sluchawki. Na granicy z Chinami, sluchawke zdjal, pasy odpial i zaczela sie jazda pod prad.

 

Polecam tez przejazdzke malymi busikami w Shenhen, szczegolnie kierowcy Imprez mogli by sie duuuzo nauczyc: jak sprawnie hamowac, jak szybko wlaczyc sie do ruchu, jak objechac inne samochody, itd, gratis mozna podpatrzec jak wymijac pieszych na chodniku, jak wjezdzac na autostrade pod prad, sprawdzic trakcje na pochylym trawniku, itd - znacznie lepsze niz lunapark :lol: i jakie zyciowe.

 

Shanghai myślałem, że po HK nie zszokuje mnie to bardzo było inaczej... Niesetyty w Shanghaiu już tak łatwo po angielsku nie idzie sie dogadać. Shanghai jest jak cały teren kraków między krakowe i katowicami razem wziętymi aha cieżko znaleść tereny nie zabudowane. To miasto nie zasypia młyn jest przez 24h jeśli ktoś bedzie rezerwował hotel odradzam rezerwacje w pokojach, które są poniżej 40 piętra... Miasto to jeden wielki korek, ale i tak najlpiej poruszać sie taxówkami (kierowca nie mówi po angielsku trzeba w hotelu

 

hmm ja sie jakos dogadywalem, fakt, ze po chinksu znam tylko kilka podstawowych zwrotow+ umiem klnac, ale jakas ich kierowcy bardzo szybko lapia :grin: . Tradycyjna taxi to czesto w ladnym stanie VW Santana - czyli stare Vento.

 

poprosić zeby na recepcji napisali gdzie sie chce jechać), które są tanie. Niestety Chińczycy wiele rzeczy olewaja i nie robią dokładnie. W Hotelach **** cieżko zjeść coś sensownego na śniadanie, ja przez cały pobyt w Shangaiu stołowałem sie w europejskich knajpach bo to był końcowy etap wyjazdu do Chin. Znalezienie dobrej Chińskiej restauracji w Shanghaiu graniczy z cudem ale jest to wykonalne :) Zdecydowanie polecam wycieczke na 86 piętro najwyższego hotelu w Shaghaiu.

 

a to dziwne, ja bylem w szoku odnosnie ich hoteli, standardu i jedzenia, fakt, ze czesc z nich miala 5* (a kosztowala mniej niz u nas 3*), ale trzeba im przyznac, ze ich gwiazdki sa w pelnie uzasadnione, w odroznieniu np do Afryki :razz:

 

Z lotniska Pu-Dong jedzie sie do centrum jakies 40 min taxówka, z centrum na tor F1 około 1h 30min jadąc "miejską autostradą".

 

Z lotniska to sie jedzie koleja magnetyczna - jak dla mnie to byla jedna z wiekszych atrakcji. 431km/h robi wrazenie, szczegolnie przy wymijaniu sie z drugim skladem. :wink:

 

Kilka fotek z parku narodowego i z wycieczki po górach:

Na teraz to tyle wkleje potem wiecej fotek :) I może cos dopisze bo dużo tego jest :)

 

Dawaj wiecej fotek :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a to dziwne, ja bylem w szoku odnosnie ich hoteli, standardu i jedzenia, fakt, ze czesc z nich miala 5* (a kosztowala mniej niz u nas 3*), ale trzeba im przyznac, ze ich gwiazdki sa w pelnie uzasadnione, w odroznieniu np do Afryki :razz:

 

Nasz hotel był ok, pokoje itp... ale śniadania tragedia.

 

Fotki mam na drugim kompie ale postaram sie jeszcze cos wkleić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a to dziwne, ja bylem w szoku odnosnie ich hoteli, standardu i jedzenia, fakt, ze czesc z nich miala 5* (a kosztowala mniej niz u nas 3*), ale trzeba im przyznac, ze ich gwiazdki sa w pelnie uzasadnione, w odroznieniu np do Afryki :razz:

 

Nasz hotel był ok, pokoje itp... ale śniadania tragedia.

 

Fotki mam na drugim kompie ale postaram sie jeszcze cos wkleić

 

hmmm przypominam sobie Intercontinental w Pekininie, sniadania - restauracja - mozna sie zgubic, mozna bylo znalesc dobra jajecznice na boczku, japonskie sushi, hamburgery (sniadanie :mrgreen: ), ichnie pedy czegos tam :grin: , itd

Natomiast mialem okazje stolowac sie na stolowkach Chinskich kilkuktotnie i fakt, ze sniadania byly nie do zjedzenia: mleko sojowe, jogurty sojow (slotkie :sad: ), rozgotowany ryz z jakas papka, kupe roznych roslinek a'la mlecze :lol: ...

 

za to obiady to inna historia .. kaczka po pekinsku nadal mi sie sni po nocach :mrgreen:

 

W sumie bylem tam z roznymi grupami ludzi i nikt zlego slowa o jedzeniu (poza typowo chinskim sniadaniem) nie powiedzial :wink:, ba co niektorzy to nawet chinska wodke i wino zachwalali :razz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inaczej jedzenie w dobrych hotelach np 5 gwiazdkowych jest super ale bywalam w małych miastach i tam jedzenie dramat...wiec ogolnie to mit,ze chinskie jedzenie jest ostre chodz moze zalezy od regionu ale w wiekszosci to co jedza jest bez smaku i przypraw brak...

 

a w HK te zwierzatka co wisza w malych sklepach i barach na wystawach mialam dosyc na kilka dni...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kulig z ciekawości zapytam, kiedy byłaś? Trafiłaś z pogodą? Ja niestety nie - byłem pod koniec lutego. HK mnie ... rozczorował. Chińczycy z HK ledwo co mówią po angielsku, wielu z nich jest wyjątkowo nieuprzejmych - nie myślę o typowym dla Azjatów dystansie. Jednakże metropolia jest efektywna i świetnie skomunikowane. Lotnisko, na którym już byłem to miejsce zlotów największych samolotów świata, Okęcie, to przy nim siedziba areoklubu.

Jedzenie wyśmienite, jadłem różne specjały.

 

Byłem m.in. w dzielnicy Kai Tak blisko miejsca, gdzie był stary port lotniczy, na The Peak, nocnej przechadzce w Kowloon.

A ... na miejscu masa kontynentalnych Chińczyków dla których HK to jeden z najciekawszych kierunków turystycznych.

 

Ogólnie, jak już ktoś napisał wcześniej - na HK wystarczą góra 3 dni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inaczej jedzenie w dobrych hotelach np 5 gwiazdkowych jest super ale bywalam w małych miastach i tam jedzenie dramat...wiec ogolnie to mit,ze chinskie jedzenie jest ostre chodz moze zalezy od regionu ale w wiekszosci to co jedza jest bez smaku i przypraw brak...

 

Ja sie z tym nie zgodze byłem w Yuhuanie to jest gleba straszna i w topowej restauracji jedzenie było zajebiste

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kulig z ciekawości zapytam, kiedy byłaś? Trafiłaś z pogodą? Ja niestety nie - byłem pod koniec lutego. HK mnie ... rozczorował. Chińczycy z HK ledwo co mówią po angielsku, wielu z nich jest wyjątkowo nieuprzejmych - nie myślę o typowym dla Azjatów dystansie. Jednakże metropolia jest efektywna i świetnie skomunikowane. Lotnisko, na którym już byłem to miejsce zlotów największych samolotów świata, Okęcie, to przy nim siedziba areoklubu.

Jedzenie wyśmienite, jadłem różne specjały.

 

Byłem m.in. w dzielnicy Kai Tak blisko miejsca, gdzie był stary port lotniczy, na The Peak, nocnej przechadzce w Kowloon.

A ... na miejscu masa kontynentalnych Chińczyków dla których HK to jeden z najciekawszych kierunków turystycznych.

 

Ogólnie, jak już ktoś napisał wcześniej - na HK wystarczą góra 3 dni.

 

 

pierwszy raz w HK bylam rowno 10 lat temu wydaje mi sie,ze bylo lepiej niz teraz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kulig z ciekawości zapytam, kiedy byłaś? Trafiłaś z pogodą? Ja niestety nie - byłem pod koniec lutego. HK mnie ... rozczorował. Chińczycy z HK ledwo co mówią po angielsku, wielu z nich jest wyjątkowo nieuprzejmych - nie myślę o typowym dla Azjatów dystansie. Jednakże metropolia jest efektywna i świetnie skomunikowane. Lotnisko, na którym już byłem to miejsce zlotów największych samolotów świata, Okęcie, to przy nim siedziba areoklubu.

Jedzenie wyśmienite, jadłem różne specjały.

 

Byłem m.in. w dzielnicy Kai Tak blisko miejsca, gdzie był stary port lotniczy, na The Peak, nocnej przechadzce w Kowloon.

A ... na miejscu masa kontynentalnych Chińczyków dla których HK to jeden z najciekawszych kierunków turystycznych.

 

Ogólnie, jak już ktoś napisał wcześniej - na HK wystarczą góra 3 dni.

 

 

pierwszy raz w HK bylam rowno 10 lat temu wydaje mi sie,ze bylo lepiej niz teraz...

 

 

Zazdroszczę tylu wypadów do Azji, ale przede wszystkim lądowania (lądowań?) na lotnisku Kai Tak - podejście tzw. dramatyczne (IGS13). :mrgreen:

 

Kai Tak 2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 miesięcy temu...

Wybaczcie, że odświeżam kotleta, ale planujemy z kilkoma znajomymi wycieczke we wrzesniu na ok 2 tyg do Chin.

(wiem, ze potwornie malo, ale niestety wiecej czasu w tym roku nie uda sie wygospodarowac. Co pominiemy tym razem, mamy zamiar nadrobic za rok)

 

Lecimy do Pekinu i tam planujemy spedzic ok 4-5 dni zwiedzajac miasto i najblizsze okolice

 

Nie mamy natomiast jeszcze bardzo dokladnie sprecyzowanych planow na pozostale 10 dni i chetnie pozyskamy wszelkie sugestie co, gdzie i jak.

 

Poniewaz ze wzgledu na studenckie budżety planujemy poruszac sie raczej pociagami niz samolotami, odpada np Hongkong i wszelkie bardzo odlegle od Pekinu miejsca. Wstepne ustalenia mowia o Shanghaiu jako tym punkcie z ktorego bedziemy wracac do Pekinu. Choc np moj Tata mowi, ze miasto to nie jest jakos wybitnie warte poswiecenia mu dluzszej ilosci czasu.

 

Wiem, ze zwlaszcza na prowincji jest ciezko z jakimkolwiek europejskim jezykiem, ale ponoc pismo obrazkowe "daje rade". Poza tym mam nadzieje ze wiedza nabyta przez rok studiow sinologicznych okaże sie wystarczajaca w podstawowych kontaktach.

 

Jak mowie, sa to na razie bardzo wstepne plany, aczkolwiek czytajac ten temat odnioslem wrazenie, ze jest na forum kilka osob ktore w Chinach spedzily troche czas i bylbym bardzo wdzieczny gdyby zechcialy podzielic sie ze mna wszelkimi poradami.

 

Z góry wdzięczny

Kuba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Wiem, ze zwlaszcza na prowincji jest ciezko z jakimkolwiek europejskim jezykiem, ale ponoc pismo obrazkowe "daje rade". Poza tym mam nadzieje ze wiedza nabyta przez rok studiow sinologicznych okaże sie wystarczajaca w podstawowych kontaktach.

 

Byłem w Chinach pierwszy raz jakieś 10 lat temu - Pekin, północ a ostatni 3 lata temu, Shanghai i prawie całe południe.

W tej chwili nie ma problemów z dogadaniem się, nawet na zadupiu zawsze ktoś się znajdzie kto coś tam po angielsku zrozumie. 10 lat temu mieliśmy problemy w samym centrum Pekinu, nikt, kompletnie nikt po angielsku nie rozumiał, hotel szukałem pół dnia.

 

A co do podróżowania to polecam autobusy sypialne, najlepiej się jedzie na górnym łóżku. Trzęsie niemiłosiernie, brudne koce a z wideo non stop filmy kung fu...

 

W pociągu jest ważne by nie zająć miejsca przy toalecie. Chińczycy chodzą w tamtą okolice 'charkać'. Można dostać fioła.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...