Skocz do zawartości

Singapore - przy okazji F1 - Nocny Wyścig


Urbanek

Rekomendowane odpowiedzi

zaczęło się w kwietniu co zrobić.... jedziemy na formułę 1 , gdzie do Singapuru. Miasto w którym byłem 10 lat wcześniej, małe rande vouz.

Zaczynamy od biletów na Fromułe , są trzydniowy pas kosztował 2500 PLN,(na miejscu zwykła wejściówka kosztowała na dzień 700 PLN, bez miejsc siedzących) miejsca na pierwszym zakręcie 3 rząd, widok super... i można paradować po całym terenie wyścigu poza oczywiście padockami.

 

Przyszedł czas na zakup biletów lotniczych , w maju koszt biletu dla dorosłej ososby wyszedł około 3600, przelot warszawa-Zurych-Bangok-Singapore i powrot w ten sam sposob. W dniu odlotu bilet kosztował 10600.

Hotel rezerwacja przez internet, troszke dałem ciała ale poszło i przeszło, hotel sieci Mercury.

wyszło około 700 za pokój (dwie dorosłe i dziecko) na ekskluzywnym piętrze z wydzieloną restauracją na 17 piętrze. Napoje gratis cały dzień. Można tanie pokój dwójka 200 SGD około 320 PLN. 1 SGD = 1,6 PLN.

Taxi są dramatycznie tanie z lotniska do hotelu 16 PLN, trzeba tylko uwazać na opłaty extra szczególnie za miejsce postoju ( w sensie gdzie wsiadamy sa pobierane extra opłaty). Z hotelu do centrum na tor zapłaciliśmy 9 PLN, w 3-4 osoby nie opłaca się jeździć metrem ani autobusem.... taka prawda. Taxi klimatyzowane bo na zewnątrz cały czas 30 stopni i duza wilgotność....

Co mnie rzuciło na kolana to tzw. Diabelski młyn Singapore Flayer, 165 m wysokości, widoki niesamowite, a wnocy to juz wogole bajer.

Na szosie radiowozy to UWAGA Impreza WRX STI... wkleję póżniej gdzieś foty..

 

Posiłki , knajpka u chińczyka taka przy ulicy na powietrzu stoliki, trzy osoby (2 dorosłe plus 8 lat), z browarami (Tiger Beer polecam) koryto do oporu, krewetki prosto z akwarium, świeże azjatyckie warzywa, krab prosto z klatki, pękamy w szwach a rachunek nie przekracza 100 PLN.

MOzna też taniej na wzor naszych barów gdzie dania są gotowe zamykamy się w 30-40 PLN

 

Sushi bar lunch bar lunch time za porcję (6 maków, 2 nigri, i/lub inne bajery) 3,20 PLN, cola 1,6 PLN...

 

W trakcie wyścigu F1 browar 0,4 -16 PLN, kieliszek szampana 20 PLN, drink woda plus sok - 30 PLN, ceny jak w drogim klubie. Na ulicy browar koszt około 6-8 PLN 0,66 L.

 

KOlejną atrakcją wyspa Sentoza, kilka możliwości dotarcia, polecam kolejkę linową, z wagonika widać Malezję i Indonezję. Na wyspie motyle delfiny, pająki, można karmić płaszczki, dotykać przeróżne ryby, oceanarium, kina 4D i 5D. W 2010 otwierają kolejne atrakcje... warto to połączyć z wyścigiem F1.

Na wyspie są też dwa resorty wypoczynkowe palmy piasek, plaza i inne atrakcje dwa dni bitych atrakcji, żeby wszystko zaliczyć....

 

w trakcie imprezy typu F1 jest mnóstwo dodatkowych imprez towarzyszących, w tym roku było to Singapore Auto Show, gdzie głównym sponsorem było Subaru.... było co ogladać, i pokaz kaskaderski był naprawdę warto, za 160 PLN koleś wygrał przejazd z gwiazdą pokazu, jazda na dwóch kołach, wirówka itp. Możliwość zakupu nietypowych gadzetów...

 

jedyny minus to czas podróży 17,5 godziny w jedną stronę....

 

CDN nastąpi, jak są pytania chętnie odpowiem i podpowiem.....

w tym roku chyba tez pojade????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Urbanek, Singapur można polubić, czysto, porządek, nigdzie nie widać śmieci.

Całkowite poczucie bezpieczeństwa. Ale cóż, miasto jest drogie, nawet jak nie ma F1.

Na Wyspie Sentosa jedynym punktem wartym wg mnie uwagi jest ocenarium. To po prostu gigantyczny park rozrywki, gdzie turyści rozczarowują się całym dniem spędzonym na wyspie.

Ogólnie Singapur to miasto, którym można cieszyć się przez 3-4 dni. Ocenarium, biurowce i galerie handlowe o ciekawej architekturze, tereny zielone i park ptaków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To po prostu gigantyczny park rozrywki, gdzie turyści rozczarowują się całym dniem spędzonym na wyspie.

Taki slaby ten park?

 

Mnie nie wydał się on ciekawy, ale jakbym był z dzieciarnią, której jeszcze nie posiadam może zmieniłbym zdanie. Wyobraźcie sobie, że jest to po prostu skromniejszy Disneyland w pigułce. Zdecydowanie ciekawsze wydają mi się główne ulice miasta, w tym najbliższe okolice rzeczki z przesadnie zwanej Singapour River.

Jedna mała obserwacja z Singapuru, która mi się nasuwa - masa ekspatów, głównie masywnych Amerykańców. Dość ścisła i wysoka zabudowa powoduje, że tłum ludzi idący rano do pracy z metra maszeruje w rytm kojącej muzyczki (ja słyszałem ambient i lekki pop), która dobywa się z głośników wysokiej jakości. Człowiek czuje się trochę, jak otoczony przez miłą muzę, a w ręku kawa. Bardzo, bardzo fajne. Żadna muzyczna tandeta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To po prostu gigantyczny park rozrywki, gdzie turyści rozczarowują się całym dniem spędzonym na wyspie.

Taki slaby ten park?

 

Mnie nie wydał się on ciekawy, ale jakbym był z dzieciarnią, której jeszcze nie posiadam może zmieniłbym zdanie. Wyobraźcie sobie, że jest to po prostu skromniejszy Disneyland w pigułce. Zdecydowanie ciekawsze wydają mi się główne ulice miasta, w tym najbliższe okolice rzeczki z przesadnie zwanej Singapour River.

Jedna mała obserwacja z Singapuru, która mi się nasuwa - masa ekspatów, głównie masywnych Amerykańców. Dość ścisła i wysoka zabudowa powoduje, że tłum ludzi idący rano do pracy z metra maszeruje w rytm kojącej muzyczki (ja słyszałem ambient i lekki pop), która dobywa się z głośników wysokiej jakości. Człowiek czuje się trochę, jak otoczony przez miłą muzę, a w ręku kawa. Bardzo, bardzo fajne. Żadna muzyczna tandeta.

 

no może faktycznie ja nie byłem Disneylandzie, ale SixFlags zrobił na mnie duże wrażenie... miasto samo w sobie robi duże wrażenie , a szczególnie azjatki spacerujące po ulicach, te wysokie zaprzeczające swojej rasie..

inaczej mówiąc miasto państwo które jest jedynym które mogło zorganizować coś takiego jak wyścig nocny F1, a reszta to dość drogie szczegóły ......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Urbanek, Azjatki spacerujące po ulicach miasta są niesamowite. Są zgrabne (!) i noszą się bardzo po "zachodniemu". Brzydko powiedzieć, ale dieta wysokoproteinowa robi swoje. Tak samo u nas, gdzie 12-13 latka wygląda jako kobieta. :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Urbanek, Singapur można polubić, czysto, porządek, nigdzie nie widać śmieci.

Całkowite poczucie bezpieczeństwa. Ale cóż, miasto jest drogie, nawet jak nie ma F1.

Na Wyspie Sentosa jedynym punktem wartym wg mnie uwagi jest ocenarium. To po prostu gigantyczny park rozrywki, gdzie turyści rozczarowują się całym dniem spędzonym na wyspie.

Ogólnie Singapur to miasto, którym można cieszyć się przez 3-4 dni. Ocenarium, biurowce i galerie handlowe o ciekawej architekturze, tereny zielone i park ptaków.

 

niestety ja pokochałem, i kobiety które mogły być w oknie mojej kuchni też.... widok na down town w trakcie zmywania naczyń - marzenie ... przez 6 miesięcy można popaść w zauroczenie ...

jestem fanem kuchni lubię gotować, a to co tam jadłem , nie robią tego gdzie indziej, nie da się próbowałem ........ i żona odchodzi nie wiedzieć czemu?!!! mamy jakąś subaru fankę wolną?????

ale wracając do wątku Sentosa nie jest parkiem rozrywki jest zwykłą wyspą na której jest "moc" atrakcji, faktycznie rodzinnych... bywając w świecie to nie robi wrażenia , ale cofając się 10 lat wstecz, to rzucało na kolana, masz to w Polsce?!!!! , jak mawiał mój kolega z Colorado... nie !!! do dzisiaj nie nakarmisz płaszczki własnymi rękami. 10 lat temu tego nie robiłem a w tym roku po prostu padłem, chyba ofiarą!

jeśli mamy parę zbędnych złotówek to naprawdę polecam, warto; dodajmy do tego Bangok i Phuket i będą to najbardziej zajefajne 3 tygodnie wakacji...(równa się to kosztowi wszystkich wypadów weekendowych w ciągu roku, tych grubych....), więc noga z gazu , jesli jeździmy na benzynce i spalamy 18l/100km i damy radę.... pozdrawiam i polecam

Piotr

 

[ Dodano: Czw Sty 01, 2009 9:36 pm ]

Urbanek, Azjatki spacerujące po ulicach miasta są niesamowite. Są zgrabne (!) i noszą się bardzo po "zachodniemu". Brzydko powiedzieć, ale dieta wysokoproteinowa robi swoje. Tak samo u nas, gdzie 12-13 latka wygląda jako kobieta. :mrgreen:

 

powiem tak napływ kwiatu z Thai i Indonezji i Malezji powoduje mieszankę wybuchową..

w modzie są tzw. drinking girls, kupujesz jej drinka piwo za 3-4 krotną cenę i ona kleji się do Ciebie jak twój kot, mizia dotyka, gada albo tylko z Tobą pije, jak masz na zbyciu więcej to możesz mieć i 5 kotów... niesamowite jak na filmie o wietnamie ...i przychodzi chwila gasnie światło i znikają , niby imigration wpadło .... widok pana 40-50 lat z breloczkiem 18-25 lat to standard.... weekendowe miłości

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Urbanek, Singapur można polubić, czysto, porządek, nigdzie nie widać śmieci.

Całkowite poczucie bezpieczeństwa. Ale cóż, miasto jest drogie, nawet jak nie ma F1.

Na Wyspie Sentosa jedynym punktem wartym wg mnie uwagi jest ocenarium. To po prostu gigantyczny park rozrywki, gdzie turyści rozczarowują się całym dniem spędzonym na wyspie.

Ogólnie Singapur to miasto, którym można cieszyć się przez 3-4 dni. Ocenarium, biurowce i galerie handlowe o ciekawej architekturze, tereny zielone i park ptaków.

 

niestety ja pokochałem, i kobiety które mogły być w oknie mojej kuchni też.... widok na down town w trakcie zmywania naczyń - marzenie ... przez 6 miesięcy można popaść w zauroczenie ...

jestem fanem kuchni lubię gotować, a to co tam jadłem , nie robią tego gdzie indziej, nie da się próbowałem ........ i żona odchodzi nie wiedzieć czemu?!!! mamy jakąś subaru fankę wolną?????

ale wracając do wątku Sentosa nie jest parkiem rozrywki jest zwykłą wyspą na której jest "moc" atrakcji, faktycznie rodzinnych... bywając w świecie to nie robi wrażenia , ale cofając się 10 lat wstecz, to rzucało na kolana, masz to w Polsce?!!!! , jak mawiał mój kolega z Colorado... nie !!! do dzisiaj nie nakarmisz płaszczki własnymi rękami. 10 lat temu tego nie robiłem a w tym roku po prostu padłem, chyba ofiarą!

jeśli mamy parę zbędnych złotówek to naprawdę polecam, warto; dodajmy do tego Bangok i Phuket i będą to najbardziej zajefajne 3 tygodnie wakacji...(równa się to kosztowi wszystkich wypadów weekendowych w ciągu roku, tych grubych....), więc noga z gazu , jesli jeździmy na benzynce i spalamy 18l/100km i damy radę.... pozdrawiam i polecam

Piotr

 

Jestem zakochany w Azji, co roku mam ochotę tam wracać. Przyjaźni ludzie, porządek, poczucie bezpieczeństwa, życzliwość, niebiańska kuchnia (najlepsza w Tajlandii), zajmujące widoki i przepiękna przyroda, nawet smog, w którym trudno oddychać (Bangkok). Poza Singapurem i Japonia, pozostałe państwa są niedrogie jak na możliwości nawet przeciętnie zarabiającego Polaka/Polki. Tylko koszt biletu lotniczego...

Nie korzystajcie z biur podróży, szczególnie tych o wątpliwej renomie, bo sami jesteście sobie w stanie zorganizować lepsze wakacje, nie chodząc z bandą ludzi po miejscach, które nie do końca Was ciekawią.

Zgadzam się, że może warto trochę zacisnąć pasę i zdjąć nogę z gazu, a okaże się, że daleka Azja jest w zasięgu ręki niemal każdego.

 

[ Dodano: Czw Sty 01, 2009 9:44 pm ]

Urbanek, byle tylko nas nie posądzili o to, że promujemy seks-turystykę :razz:

 

Jeżeli ktoś był w mieście Pattaya (Tajlandia) nad Zatoką Syjamską to zrozumie Twoje opowieści. Średnia wieku białych panów to 75 lat. Ledwo chodzą, serducho pod wpływem nadwyżki Viagry w niebezpieczeństwie, ale nie odpuszczają.

Pattay'a to obraz upadku świata Zachodu, tęsknoty mężczyzn za miłymi, ciepłymi i opiekuńczymi kobietami, których nie mają u siebie na miejscu. A Helmut mówi swojej Gerdzie, że jedzie na 4 dni na polowanie i popijawę ze swoimi kolegami z młodości i będzie "poza zasięgiem" a w kieszeni bilecik Lufhansę z Frankurtu!

Nawet żeby zobaczyć te 50 tys. starszych panów w Pattai warto się tam wybrać. :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Urbanek, Singapur można polubić, czysto, porządek, nigdzie nie widać śmieci.

Całkowite poczucie bezpieczeństwa. Ale cóż, miasto jest drogie, nawet jak nie ma F1.

Na Wyspie Sentosa jedynym punktem wartym wg mnie uwagi jest ocenarium. To po prostu gigantyczny park rozrywki, gdzie turyści rozczarowują się całym dniem spędzonym na wyspie.

Ogólnie Singapur to miasto, którym można cieszyć się przez 3-4 dni. Ocenarium, biurowce i galerie handlowe o ciekawej architekturze, tereny zielone i park ptaków.

 

niestety ja pokochałem, i kobiety które mogły być w oknie mojej kuchni też.... widok na down town w trakcie zmywania naczyń - marzenie ... przez 6 miesięcy można popaść w zauroczenie ...

jestem fanem kuchni lubię gotować, a to co tam jadłem , nie robią tego gdzie indziej, nie da się próbowałem ........ i żona odchodzi nie wiedzieć czemu?!!! mamy jakąś subaru fankę wolną?????

ale wracając do wątku Sentosa nie jest parkiem rozrywki jest zwykłą wyspą na której jest "moc" atrakcji, faktycznie rodzinnych... bywając w świecie to nie robi wrażenia , ale cofając się 10 lat wstecz, to rzucało na kolana, masz to w Polsce?!!!! , jak mawiał mój kolega z Colorado... nie !!! do dzisiaj nie nakarmisz płaszczki własnymi rękami. 10 lat temu tego nie robiłem a w tym roku po prostu padłem, chyba ofiarą!

jeśli mamy parę zbędnych złotówek to naprawdę polecam, warto; dodajmy do tego Bangok i Phuket i będą to najbardziej zajefajne 3 tygodnie wakacji...(równa się to kosztowi wszystkich wypadów weekendowych w ciągu roku, tych grubych....), więc noga z gazu , jesli jeździmy na benzynce i spalamy 18l/100km i damy radę.... pozdrawiam i polecam

Piotr

 

Jestem zakochany w Azji, co roku mam ochotę tam wracać. Przyjaźni ludzie, porządek, poczucie bezpieczeństwa, życzliwość, niebiańska kuchnia (najlepsza w Tajlandii), zajmujące widoki i przepiękna przyroda, nawet smog, w którym trudno oddychać (Bangkok). Poza Singapurem i Japonia, pozostałe państwa są niedrogie jak na możliwości nawet przeciętnie zarabiającego Polaka/Polki. Tylko koszt biletu lotniczego...

Nie korzystajcie z biur podróży, szczególnie tych o wątpliwej renomie, bo sami jesteście sobie w stanie zorganizować lepsze wakacje, nie chodząc z bandą ludzi po miejscach, które nie do końca Was ciekawią.

Zgadzam się, że może warto trochę zacisnąć pasę i zdjąć nogę z gazu, a okaże się, że daleka Azja jest w zasięgu ręki niemal każdego.

 

[ Dodano: Czw Sty 01, 2009 9:44 pm ]

Urbanek, byle tylko nas nie posądzili o to, że promujemy seks-turystykę :razz:

 

Jeżeli ktoś był w mieście Pattaya (Tajlandia) nad Zatoką Syjamską to zrozumie Twoje opowieści. Średnia wieku białych panów to 75 lat. Ledwo chodzą, serducho pod wpływem nadwyżki Viagry w niebezpieczeństwie, ale nie odpuszczają.

Pattay'a to obraz upadku świata Zachodu, tęsknoty mężczyzn za miłymi, ciepłymi i opiekuńczymi kobietami, których nie mają u siebie na miejscu. A Helmut mówi swojej Gerdzie, że jedzie na 4 dni na polowanie i popijawę ze swoimi kolegami z młodości i będzie "poza zasięgiem" a w kieszeni bilecik Lufhansę z Frankurtu!

Nawet żeby zobaczyć te 50 tys. starszych panów w Pattai warto się tam wybrać. :mrgreen:

thats right !!! my brother

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Singapur fajne miasto ale to juz nie to co kilka lat temu. Nadal czysto ale miajscami zaczyna sie syf, szczegolnie tam gdzie pelno chincow, wietnamcow. Centrum miasta fajne, powala ilosc zieleni. Palmy, trawka sa wszedzie. Nawet zwierzaki sie zdazaja. Rok temu jakis pyton czy inna anaconda wylazla z tej rzeczki i zjadla jakiejs paniusi pudelka :mrgreen: I to w centrum. Bestja glodna byla bo nikt nie wazy sie tam wywalic zarcia na ulice.

Z tymi azjatkami, szczegolnie wysokimi to radze uwazac bo niektorym cos "dynda" miedzy nogami :mrgreen: Tak mi mowiono, nie to zebym sie znal :mrgreen: Polecam Four Floors jak ktos jest zainteresowany azjatkami.

A spragnionym dobrych drinkow polecam Clark's Quey i bar Cuba Libre. Daja tam jedna z lepszych cubalibre jaka dane mi bylo pic. Daja tam rowniez to cos z mieta, nie pamietam nazwy, ale miod w gebie i dziura w portfelu :mrgreen:

W drodze na lotnisko mozna zahaczyc o czesc "przemyslowa" gdzie miesci sie ok 50 lub wiecej tunerow od Subaryn, Miskow i innych wynalazkow.

 

Pattaya jak juz ktos pisal to syf, kila i mogila. Uchlana gownazeria z UK i germanscy emeryci. Jednym slowem pelno sex turystow malo sex turystek :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...