Skocz do zawartości

Zmiana rozmiaru opon a dojazdówka


lembke

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Zmieniłem na zimę opony w legacy diesel z 215/45 R17 na 205/55 R16 (razem z felgami oczywiście)

Rozumiem że w razie awarii mogę bezpiecznie użyć fabrycznej dojazdówki ?

oryginał 215/45 R17 średnica koła 625.3 mm

zamiennik 205/55 R16 średnica koła 631.9 mm różnica +6.6 mm

dojazdówka 135/80/R16 średnica koła 622.4 mm różnica -2.9 mm

(źródło danych www.opony.autogaleria.pl/opony_zamienniki.asp)

W sumie wychodzi różnica 9.5 mm (zimówki - dojazdówka)

Dodam że penowymiarowe koło się nie zmieści a rozmiar 205/55 R16 jest homologowany do tego samochodu.

Jestem nowy na forum więc proszę o konstruktywne opinie

Dziękuję

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Coś mi tu się nie zgadza. Jest to ledwie 2% różnicy po obwodzie. Ujdzie trochę powietrza z koła i różnica napewno będzie większa i co też uszkodzimy napędy? Zwłaszcza jak zakładamy dojazdówke to nie szafujemy, a jak złapiemy papiaka to z ciśnieniem 1 atm możemy jechać bardzo długo i może też napędy padną? To również jazda slalomem też uwali napędy, bo wtedy dyfry mielą jak trza. Zróbcie sobie wyliczenia jaka jest róznica w pokonywanej drodze przez koła na zakręcie, zwłaszcza przód-tył. Nie dajmy się zwariować, że 2% różnicy w obwodzie uwali napędy. Jeśli byłaby to prawda to kiepsko świadczyłoby o firmie i o tym co robi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Coś mi tu się nie zgadza. Jest to ledwie 2% różnicy po obwodzie. Ujdzie trochę powietrza z koła i różnica napewno będzie większa i co też uszkodzimy napędy? Zwłaszcza jak zakładamy dojazdówke to nie szafujemy, a jak złapiemy papiaka to z ciśnieniem 1 atm możemy jechać bardzo długo i może też napędy padną? To również jazda slalomem też uwali napędy, bo wtedy dyfry mielą jak trza. Zróbcie sobie wyliczenia jaka jest róznica w pokonywanej drodze przez koła na zakręcie, zwłaszcza przód-tył. Nie dajmy się zwariować, że 2% różnicy w obwodzie uwali napędy. Jeśli byłaby to prawda to kiepsko świadczyłoby o firmie i o tym co robi.

Dlatego napisałem może.

Oczywiście, że jest pewna tolerancja. Pytanie tylko, jaka?

Jak użyjemy dojazdówki o innej średnicy i ujdzie trochę powietrza z któregoś kół, przez co będą jeszcze większe różnice w średnicy, to ryzyko uszkodzenia jest większe, niż w przypadku takiej samej utraty powietrza, ale w kołach o tej samej średnicy.

Jeżeli chodzi o jazdę slalomem, zakręty, to jest rzeczą oczywistą, że w zakręcie koła poruszać się będą po innej drodze - każde z inną prędkością obrotową. Zwróć jednak uwagę, że jeździ się też na wprost. Przy takiej samej średnicy napędy przy jeździe na wprost mogą "odpocząć". W przypadku kół o różnej średnicy napędy bardziej pracują nawet przy jeździe na wprost. Jazda w slalomie, w zakręcie dodatkowo obciąża napędy. Także w taki sposób może dojść do uszkodzeń dyfrów/wiskozy. Może, ale nie musi.

Jeżeli mnie pamięć nie myli, to chyba Mati pisał o przypadku Legacy, które jechało na (założonej na tył) dojazdówce o mniejszej średnicy niż pozostałe koła. Po jakimś tam przejechanym dystansie tylny dyfer (wiskoza?) tak się rozgrzał, że samochód zaczął płonąć - spłonął cały tył auta. Nie mam pojęcia jak duże były różnice w średnicy kół.

Z postów na Forum wynika ponadto, że jeżeli trwale uszkodzisz używaną oponę, to w Subaraku nie możesz zmienić tej jednej opony na nową, lecz powinieneś zmienić wszystkie, aby opony miały tą samą głębokość bieżnika i, co za tym idzie, aby koła miały tą samą średnicę. Przypadek? Może. Ja bym jednak nie ryzykował. W przypadku uszkodzenia napędów koszty będą spore. Nawet, jeżeli auto jest na gwarancji, to nie zdziwiłbym się, gdyby ASO odmówiło naprawy w ramach gwarancji w przypadku różnic w średnicy kół.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okej. Ale ja dalej się upieram przy swoim, 2% to nie jest powód do uszkodzenia napędów. Jest to zbyt mała wartość. Pełnowymiarowa dojazdówka przeważnie ma cały bieżnik w porównaniu do zjeżdżonych kół normalnych i nie powinienem jej też używać? Ale myślę, że jest to właśnie pytanie do SIP, który powinien rzeczowo odpowiedzieć co i jak.

Ten spalony Legacy może miał coś uszkodzonego bo gdzie wskaźnik emperatury, który powinien pokazać coś niedobrego.

Coraz częściej dochodzę do wniosku, że japońce nie do końca znają się na samochodach. W starej Alfie Romeo 75 z 1991 roku miałem szperę w tylnym dyfrze i nigdy nie słyszałem o jakichś problemach, a działała super i nie tylko to. A jak pięknie jeździła i ten klang silnika. Subarowy bokser do pięt nie dorasta. Sorki za te porównania, ale tak jakoś samo wychodzi. Sentyment pozostaje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...