Skocz do zawartości

Mogłaś moją być KRYZYSOWĄ narzeczoną...


Korton

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, chojny napisał(a):

 

 

Ale i tak wiele razy drożej niż w innych krajach... w sumie to najdrożej. 

 

 

ihihws.jpg

Oooo ... nie zgodzę się :)

Mieszkam w Polsce i mam kredyt hipoteczny w polskim banku.

A oprocentowanie ok 0,5% :)

Mnie WIBOR nie "boli" - no... prawie bo "żyję" z tego "wiboru" :(:(:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, PiotrGS napisał(a):

Oooo ... nie zgodzę się :)

Mieszkam w Polsce i mam kredyt hipoteczny w polskim banku.

A oprocentowanie ok 0,5% :)

Mnie WIBOR nie "boli" - no... prawie bo "żyję" z tego "wiboru" :(:(:(

Niemniej jednak więcej ludzi ma trochę więcej tych procentów do spłacenia :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Zachodzie już się dzieje ciekawie 

 

Ceny mieszkań w Szwecji spadły o 15 proc. w porównaniu ze szczytowym poziomem, a spadki są tak gwałtowne, że spokojnie mogą przekroczyć granicę 20 proc. – ocenia Bloomberg.

 

https://www.money.pl/gospodarka/szwecja-glebokie-zalamanie-na-rynku-mieszkaniowym-malo-kto-sie-tego-spodziewal-6843806481201696a.html

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, chojny napisał(a):

 

 

Ale i tak wiele razy drożej niż w innych krajach... w sumie to najdrożej. 

 

 

ihihws.jpg

 

z tego co wiem we Francji masz oprocentowanie kredytu stałe, i to znaczy że jest STAŁE, niezależnie co się dzieje na rynku, stopy rosną a Ty masz i tak po tej po której brałeś, jak stopy spadną to możesz się ubiegać o obniżenie do obecnych stóp (i z tego co wiem to każdemu akceptują)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, 1uq napisał(a):

 

z tego co wiem we Francji masz oprocentowanie kredytu stałe, i to znaczy że jest STAŁE, niezależnie co się dzieje na rynku, stopy rosną a Ty masz i tak po tej po której brałeś, jak stopy spadną to możesz się ubiegać o obniżenie do obecnych stóp (i z tego co wiem to każdemu akceptują)


 

Luksusowo wręcz w porównaniu do naszego dzikiego wschodu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, chojny napisał(a):


 

Luksusowo wręcz w porównaniu do naszego dzikiego wschodu. 

Pracuję obecnie z prawie samymi francuzami i polakami mieszkającymi we Francji, jak się o tym dowiedziałem, to oszalałem :huh:

Nie chciałem im wierzyć dopóki 3 niezależne osoby mi nie potwierdziły, po prostu jaja

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Blixten napisał(a):

Tak. ING już zaprzestaje/zawiesza sprzedaż zmiennego oprocentowania (do połowy 2023r. 

Jak jeszcze w listopadzie stałe oprocentowanie w zależności od banku było w przedziale 8,5% do 10% to od 01 grudnia systematycznie banki obniżają stałe. np Millennium 7,9% (zeszli z 9,5%)  ING chyba 7,81% (przy 0 prowizji) - zeszli z ok 9%

Mbank dla "swoich" klientów również coś ok 8%

Zatem być może już jak na razie te max % zostały osiągnięte(?) Oczywiście do czasu gdy ew znów stopy procentowe zostaną podniesione przez NBP.

"Problemem" również jest zdolność kredytowa - banki (już wiele) przyjmuje nawet 500+ do zdolności :) 

Dziś jedna osoba bez obciążeń kredytowych przy dochodzie netto ok 7k może liczyć na ok 250-300k kredytu 

Jeśli jest młoda to rata na 30lat wyjdzie od 300k ok 2200pln 

Na 500k kredytu dla 1 osoby to dochody muszą być na poziomie 9-10k netto :) 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak. Ludzie pobiorą stałe oprocentowanie. Stopy raczej jeszcze wzrosną, ale co w przypadku jak zmaleją do poziomu poniżej stałego oprocentowania? To znowu będzie hur dur, że "tak być nie powinno"? Jestem w trakcie spłacania swojego. Jak każdego innego również i mnie podniesione stopy procentowe sprowadziły do parteru w kwestii finansów, ale wiem co podpisałem i liczyłem się z faktem, że kiedyś już fajne się skończy. Jest ból, bo nikt nie spodziewał się takich podwyżek. Teraz czekam co sąd w Katowicach wymyśli w sprawie, w której WIBOR na czas postępowania został wstrzymany. Mogę się tylko domyślać, że osoba, która ten pozew złożyła liczy się z ewentualną przegraną procesu... Z drugiej strony - to jest Polska.

  • Trzymaj się 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odrobinę z innej beczki, ale zgodnie z tematem.

 

Wczoraj byliśmy w Lidlu. Moja Żona ma pewnego rodzaju przeklętą, ale jednocześnie bardzo cenną umiejętność zapamiętywania cen (zazwyczaj kupujemy regularnie podobne produkty). Wczoraj kilka takich przykładów dosłownie nas przygnębiło.

 

Od samego wejścia zaatakował nas croissant (zmiana z 1,59 na 1,89 (+19% od poprzedniej wizyty, a nie tak wcale dawno temu był po 1,29)). Nieco dalej, w tej samej alejce kukurydza w puszce 3,99 (pamiętam cenę 2,49 czyli +60% - ale to sprzed kilku miesięcy). W alejce z dżemami nasza ulubiona do naleśników konfitura z jagód ostatnio była po 3,49 a wczoraj 4,99 (+43% od poprzedniej wizyty). Stosunkowo niedawno odkryłem fajne owsianki na śniadanie, jedna porcja w torebce, były po 1,29, potem przez chwilę po 1,59 a wczoraj 1,89 (+46%). Lubię chrupkie pieczywo z sezamem, kupowałem po 2,99, potem 3,29, wczoraj 3,99.

 

O innych produktach typu papier toaletowy, olej i tak dalej nie piszę, bo to popularne, zdrożało już jakiś czas temu.

 

Pewnie większość ludzi nie ma takiej pamięci do cen i jedynie co, widzą rosnący rachunek przy kasie, jednak świadomość jak mocno drożeją produkty jest po prostu zwyczajnie przybijająca.

 

Co ciekawe - w ogóle nie specjalnie widzę, żeby zdrożały wina, piwo też dość kosmetycznie. Mocniejszych alko nie pijamy, więc nie wiem.

 

Ciekawi mnie, czy po nowym roku, gdy wakacje kredytowe będą już miały mniejszy efekt, dojdą wyższe rachunki itp - kiedy i czy to wpłynie na załamanie popytu.

 

A wracając do poruszanego w wątku o nieruchomościach - dziś na fb mignęła mi reklama inwestycji Skanska na Woli - 31 m2 w promocji! za 540k (ponad 17k/m2).... Do tego pewnie obowiązkowo garaż więc z wykończeniem będzie z 650k - czy przy tych cenach nadal znajdują się kupujący???

  • Lajk 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Kiwi 4ester napisał(a):

No tak. Ludzie pobiorą stałe oprocentowanie. Stopy raczej jeszcze wzrosną, ale co w przypadku jak zmaleją do poziomu poniżej stałego oprocentowania? To znowu będzie hur dur, że "tak być nie powinno"? 

Jeśli coś takiego nastąpi iż Twoje stałe oprocentowanie już nie jest atrakcyjne (za rok czy za cztery lata) to masz 2 opcje;

1) negocjowanie z Twoim Bankiem (raczej bym nie spodziewał się pozytywnej decyzji dla Ciebie) - ale próbować można

2) refinansowanie (przeniesienie) tego kredytu do innego banku który będzie miał atrakcyjniejsze oprocentowanie (stałe lub zmienne - zależy od preferencji Twoich).

Dziś jest to o tyle "łatwe" iż nie ma już (od września) ubezpieczenia "pomostowego" do czasu wpisu hipoteki.

To "ubezpieczenie" zażynało cały zysk lub zysk pojawiał się po długim czasie (znów zależało to od banku i ile on "kasował")

Czyli taka operacja refinansowania to koszt 

a) wycena 500pln (mieszkanie) lub 1000pln (dom) 

b) wpis hipoteki nowego banku (200pln)

c) potwierdzenie notarialne podpisu na 1 dokumencie (ok 100-200pln) 

d) wykreślenie hipoteki "starego" banku. 100pln 

Czyli koszt przejścia to od 1do 1,5k oczywiście zakładając iż nie mamy opłaty za wczesniejszą spłatę w "starym" banku (a raczej już to jest incydentalne) i ew nowy bank nie pobiera prowizji za udzielenie nowego kredytu (to też raczej jest sporadyczne).

 

 

Jeśli dziś masz kredyt ze zmieną stopą to masz też 2 opcje;

1) prosisz o aneks zmieniający oprocentowanie na stałe w Twoim banku

2) refinansujesz go do innego banku na stałe oprocentowanie (bo bank X ma niższe niż Twój) 

3) refinansujesz do innego banku bo bank na zmienne (bo tak preferujesz) ale bank X czy Y ma marżę niższą niż Ty teraz.

 

Kredyty zaciągane +/- 2 lata temu na zmiennym % miały marżę pow 2% (każdy może sobie to sprawdzić) 

Dziś zmienne to 1,7% -1,8% marży + "wibor" (bo jeszcze nikt nie wprowadził nowego współczynnika) 

Czyli refinansowanie na zmienne i posiadanie oprocentowania niższego często ok 0,5pp to (sami sobie policzycie) np.

100k x 0,5% = 500pln 

500/12= 42pln (to są oszczędności na odsetkach w pierwszej racie) 

Poniżej załączam wyliczenia kredytów w różnych kwotach przy oprocentowaniu stałym np 7,9% jak i oprocentownaiu zmiennym 9% (dużo się nie mylę "średnio") na 25lat 

image.png.638cfa9f7a8c64a77055e167a9064a25.png

Edytowane przez PiotrGS
  • Lajk 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, RadziejS napisał(a):

Wczoraj byliśmy w Lidlu.

 

Ech... Ci Niemcy, nie mają litości nad nami i podnoszą nam ceny. Dobrze, że premier kazał im napisać na cenach, że jest tak tanio dzięki niemu ;)

 

A na naszym Orleanie przynajmniej constans. Mimo spadku cen ropy na świecie, mimo, że dolar kilkanaście procent w dół od szczytu, dzielnie trzyma ceny na tym samym poziomie. Brawo ;)

Edytowane przez Adi
  • Lajk 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, RadziejS napisał(a):

Wczoraj byliśmy w Lidlu.
 

Wczoraj kilka takich przykładów dosłownie nas przygnębiło.


Oj Radziej, Radziej…. :facepalm:

I coś Ty narobił najlepszego ? 

 

Gdybyś napisał chociaż, że podwyżki cen miały miejsce w Polomarkecie Społem czy innej polskiej sieci, to za taki wpis dostałbyś od kilku forumowiczów zieloną strzałkę, a tak ?
wyszedłeś na antyniemieckiego wszechfoba i pisiora… 
A spróbuj jeszcze przyznać się, że tankujesz na Orlenie …. :facepalm:

  • Haha 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z ciekawostek rynku mieszkaniowego:

Rząd umożliwi wykup za 1-3% wartości mieszkań komunalnych, w tych budynkach w których część mieszkań komunalnych już kiedyś została wykupiona na własność.

Ciekawy przewrót, dzięki temu, szykuje się na rynku wtórnym, np w takiej Warszawie. Na rynek trafi (na raz w zasadzie) jakieś 100-150 tysięcy mieszkań. 

 

Mam przykład budynku który postawiono na zrabowanej mojej rodzinie działce, okolice pl. Zbawiciela. Tam jest 120 mieszkań, z tego 70% wykupionych. Ale 30% to dalej komunalne. Jako że dzisiaj nawet lokatorzy komunalni są stronami postępowania przed SKO (taki mamy absurd) to wiem nawet kto i kiedy umarł w tym budynku - brak sprawy spadkowej po choćby jednym z lokatorów komunalnych zawiesza moje postępowanie, ale to tak na marginesie.

Średnia cena za metr w tym budynku to 18-20 tys zł, jest mnóstwo mieszkań o powierzchni powyżej 70 metrów. Który lokator oprze się pokusie sprzedaży za 1,5 mln zł mieszkania które dostał w zasadzie za darmo? Zresztą nawet z racjonalnego punktu widzenia: kupi sobie za to 3 mieszkania 50 metrowe na przedmieściu, albo 1 czy 2 mieszkania i  0,5-1 mln zł zostanie w kieszeni. 
Warto przypomnieć, że np w Warszawie mieszkania komunalne to bardzo często lokale o dużych metrażach, w najbardziej ścisłym Centrum, w wielu prestiżowych lokalizacjach.

 

Jak na raz na rynek trafi 100-150 tysięcy mieszkań to cenki opadną. Nawet jak trafi ich tylko 50 tysięcy ale w zasadzie w jednym czasie, to będzie ciekawy ruch w dół.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, maciek323 napisał(a):

Z ciekawostek rynku mieszkaniowego:

Rząd umożliwi wykup za 1-3% wartości mieszkań komunalnych, w tych budynkach w których część mieszkań komunalnych już kiedyś została wykupiona na własność.

Ciekawy przewrót, dzięki temu, szykuje się na rynku wtórnym, np w takiej Warszawie. Na rynek trafi (na raz w zasadzie) jakieś 100-150 tysięcy mieszkań. 

 

Mam przykład budynku który postawiono na zrabowanej mojej rodzinie działce, okolice pl. Zbawiciela. Tam jest 120 mieszkań, z tego 70% wykupionych. Ale 30% to dalej komunalne. Jako że dzisiaj nawet lokatorzy komunalni są stronami postępowania przed SKO (taki mamy absurd) to wiem nawet kto i kiedy umarł w tym budynku - brak sprawy spadkowej po choćby jednym z lokatorów komunalnych zawiesza moje postępowanie, ale to tak na marginesie.

Średnia cena za metr w tym budynku to 18-20 tys zł, jest mnóstwo mieszkań o powierzchni powyżej 70 metrów. Który lokator oprze się pokusie sprzedaży za 1,5 mln zł mieszkania które dostał w zasadzie za darmo? Zresztą nawet z racjonalnego punktu widzenia: kupi sobie za to 3 mieszkania 50 metrowe na przedmieściu, albo 1 czy 2 mieszkania i  0,5-1 mln zł zostanie w kieszeni. 
Warto przypomnieć, że np. w Warszawie mieszkania komunalne to bardzo często lokale o dużych metrażach, w najbardziej ścisłym Centrum, w wielu prestiżowych lokalizacjach.

 

Jak na raz na rynek trafi 100-150 tysięcy mieszkań to cenki opadną. Nawet jak trafi ich tylko 50 tysięcy ale w zasadzie w jednym czasie, to będzie ciekawy ruch w dół.

Ciekawie Pan prawisz, tym bardziej to dla mnie ciekawe że ostatnio niedaleko mieszkam.

 

Pomimo rozchwianego rynku nie wierzę w 18-20 tys za m2, nawet w luksusowych kamienicach z międzywojnia w tej okolicy. No, może gdy mieszkanie jest kompletne (część frontowa i służbowa, od 160 m2 nierzadko zdarzają się większe) wykończone w wysokim standardzie może i historycznie, zadbane a wszystkie instalacje są nowe i sprawne. I winda działa. :-)

 

120 lokali w budynku w okolicy pl. Zbawiciela, o których napisał  @maciek323 to przypuszczam budownictwo z lat 50tych, w standardzie z tych lat. Zatem M2 (pokój i wydzielona kuchnia, nie tak jak teraz - pokój z aneksem kuchennym) to ~30 m2, M3 dwa pokoje i kuchnia ~40m2, M4 trzy pokoje i kuchnia od 50 m2. W ostatnim przypadku (i następnych) komunikacja zaczyna ważyć w proporcjach mieszkania.

 

Prawisz Pan, że jest tam mnóstwo mieszkań powyżej 70 m2? To chyba jakaś "zatoka czerwonych świń"? 

Edytowane przez Szürkebarát
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, maciek323 napisał(a):

Rząd umożliwi wykup za 1-3% wartości mieszkań komunalnych, w tych budynkach w których część mieszkań komunalnych już kiedyś została wykupiona na własność.

Szczególnie atrakcyjna opcja w starych kamienicach od dziesięcioleci nie remontowanych. ZBK się wymiksuje z przyszłych remontów, nie wspólnota sobie radzi, zaczynając od poważnego funduszu remontowego. :)

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Szürkebarát napisał(a):

Ciekawie Pan prawisz, tym bardziej to dla mnie ciekawe że ostatnio niedaleko mieszkam.

 

Pomimo rozchwianego rynku nie wierzę w 18-20 tys za m2, nawet w luksusowych kamienicach z międzywojnia w tej okolicy. No, może gdy mieszkanie jest kompletne (część frontowa i służbowa, od 160 m2 nierzadko zdarzają się większe) wykończone w wysokim standardzie może i historycznie, zadbane a wszystkie instalacje są nowe i sprawne. I winda działa. :-)

 

Prawisz Pan, że jest tam mnóstwo mieszkań powyżej 70 m2? To chyba jakaś "zatoka czerwonych świń"? 

 

Budynek z 1958 roku, tam klasa robotnicza raczej nie mieszkała. Raczej elita komunistyczna, bezpieczniaki itp element. To okolice Koszykowej, Alei Róż. Nie mam spisu mieszkań wg metrażu bo budynek nigdy nie leżał w zakresie mego zainteresowania, tylko grunt pod nim. Ale na 6 mieszkań wystawionych na sprzedaż w ostatnich latach w tym budynku, 3 były w metrażu 75-85 metrów. I one były wystawiane po ok 18 tys zł za metr i po 1-2 miesiącach znikały. Mniejsze 35-50 metrów były wystawiane za 19-20 tys za metr.  Za ile poszły to nie wiem, ale znikały też po 1 miesiącu maksimum.

Wogóle budynki z lat 50-tych w tych okolicach nie przypominają innych obiektów budowanych w tych latach, jak Muranów czy inne dzielnice bardziej "ludowe".   Np w leżących tuż obok kamienicach z lat 50-tych przy Alei Wyzwolenia masz marmury na klatkach i schodach.

 

To zarówno przed wojną, jak i w czasie wojny była jedna z lepszych części Warszawy. W czasie wojny dzielnica niemiecka, pradziadków wypędzili z domu dając im 15 minut na spakowanie się. Kamienica przetrwała Powstanie, miał tylko spalony dach, została wyburzona po wojnie.

No nieistotne te rysy historyczne, jeśli rozmawiamy o dzisiejszym rynku nieruchomości.

Ważnym z dzisiejszego punktu widzenia jest to, że na rynek zapewne trafi kilkadziesiąt tysięcy, lub więcej, wykupionych mieszkan komunalnych, w różnych na prawdę ciekawych lokalizacjach Warszawy. W innych miastach podobnie, może nawet więcej - zależy jak duży jest zasób komunalny.

 

Kolejny ruch na rynku mieszkaniowym, który ma służyć chyba tylko zadowoleniu jakiejś części elektoratu? Bo czemu jeszcze? Bo rozsądną polityką mieszkaniową trudno nazwać wykup mieszkań komunalnych za procent wartości, aby potem puścić je na rynek. Bo zdecydowana większość trafi na rynek, nie ma co ukrywać. Oddajemy komunalne mieszkania za grosze, potomkom dygnitarzy komunistycznych, po to aby potem narzekać że w Polsce jest kryzys mieszkaniowy, brakuje tanich mieszkań na wynajem, nie ma mieszkań komunalnych i trzeba budować kolejne.

Można to też odbierać jako kolejny element walki władzy centralnej z samorządem. Bo władza centralna rozdaje coś, co samorząd chciałby zatrzymać. No ale to nie na wątek gospodarczy te dywagacje.  

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...