Skocz do zawartości

Rozbity STi


Harvester

Rekomendowane odpowiedzi

Witam....

 

Bardzo niewiele brakowało (może dwóch lub trzech dni) i bym pomykał STi...

Niestety los bywa złośliwy :evil::evil::evil:

Na jednym z zakrętów stało mu się to co na widać na zdjęciach w galerii do której link umieszczam niżej.

 

Bardzo zależało mi na tym samochodzie ponieważ był z pewnego dla mnie źródła, mam pewność, że wcześniej był bezwypadkowy! Na dodatek jest to dokładnie to czego szukałem w każdym najdrobniejszym szczególe. STi 2004, 2.0T Europa, Szwajcaria. Gdy samochód był sprowadzany opinia o szwajcarskich samochodach wciąż była niepodważalna. Właściciel w Polsce bardzo dbał o auto i było to widać, chociażby po stanie wnętrza. Posiadał wszystko co chciałem wsadzać do STi... Czyli wybuch, remap, dodatkowe zegary i BOV.....

No poprostu STi jak z bajki dla mnie....

 

Teraz pytanie.... Czy po takim dzwonie (leżące koła + wgnieciony tył), lepiej sobie odpuścić i znów rozpocząć żmudne i długie poszukiwania, czy lepiej pilnować, żeby naprawa została porządnie wykonana i pozostać przy nim ???

 

Pomóżcie plz, bo wy napewno posiadacie większą wiedzę odemnie na ten temat........

 

 

:roll:

 

Galeria --> http://www.facebook.com/album.php?aid=1 ... =888580191

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 72
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Wszystko kwestia kasy, ten na pewno jest naprawialny, pytanie czy finansowo na tym dobrze wyjdziesz.
Naprawa odbywa się na koszt obecnego właściciela... Mnie martwią te koła, czy tam się coś ważnego nie pouszkadzało.

 

tyl wyglada na sztukowanie cwiartek. szukaj innego.

No właśnie..... Nie chcę składaka :/

 

[ Dodano: Wto Paź 14, 2008 6:11 pm ]

Silnik wybuchł ? :mrgreen:

2.0 nie wybucha tak łatwo ponoć :wink: Chodziło mi o wydech :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie martwią te koła, czy tam się coś ważnego nie pouszkadzało.

 

Na pewno się pouszkadzało. Zwrotnice, wahacze i na 99% amory sąna śmietnik, nie zdiziwłbym sięjakby tylna belka zawieszenia była krzywa, półośka tez moż ebyć uszkodzona ale nie musi. Niebył to taż tak mocny strzał zeby dyfer czy coś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno się pouszkadzało. Zwrotnice, wahacze i na 99% amory sąna śmietnik, nie zdiziwłbym sięjakby tylna belka zawieszenia była krzywa, półośka tez moż ebyć uszkodzona ale nie musi. Niebył to taż tak mocny strzał zeby dyfer czy coś.
Mam teraz stresa, czy dobrze to naprawią, co ciekawe samochód nie jest naprawiany przez Subaru tylko przez Forda na Krakowskiej, bo właściciel tam ma jakieś wtyki czy coś.... Nigdy nie ma pewności, że coś po naprawie jeszcze nie wyskoczy.... :/

 

Jak ewentualnie potem zweryfikować, czy dobrze naprawili. Przejechać się i nasłuchiwać to oczywiste. Macie może jeszcze jakieś konkretniejsze wskazówki :?:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arti, Właściciel w chwili zdarzenia był w Zakopanem, a jechał jego brat.... Nie jestem pewien jak to się dokładnie stało bo nie wypytywałem. Podobno przepałował na zakręcie zarzuciło go, pozaliczał pobliskie krawężniki i zatrzymał się na słupie. Dobrze, że tyłem.... :roll:

 

No szkoda autka, bo to było DOKŁADNIE to czego szukałem. Długo będzie takiego drugiego szukać.... Dlatego pytam, czy nie skupić się na naprawie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja tam przylutowalem mocno przodem i nie bylo problemow z naprawa za PLN30k. ktos znajomy teraz naprawia taki wlasnie tyl w WRX i ciagnie sie to juz 3 miesiace, bo nic nie mozna poskladac i auto jest po prostu krzywe. ogolna zasada jest taka, ze dzwony z tylu sa o niebo trudniejsze do naprawy, ale to zaslyszana opinia. przeciez nie naprawiam aut na co dzien :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widzialem gorsze gong, (przyjaciela VTS 3 raz bity ..) ogolnie jeśli elementy montarzowe zawieszenia w ramie głownej sa cale to nie ma problemu.

Wszystko kwestia kasy ile właściciel jest w stanie zejśc z ceny, co do naprawy lepiej wynegocjiuj mniejsza cene i naprawiaj sam!!!!!

 

Ja jestem zdania że jak auto ma cała rame napęd i silnik zdrowy, to reszta to drógi plan...

Blacha nieproblem wymieni sie, wachacze itp tez da sie zmienic, a przy okazji bedziesz mial nowy zawias :PPP

Grunt to silnik i rama!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lepiej niz przodem... :roll:
To miałem na myśli.

 

Czemu nie ale jak będizesz naprawiał dla siebie a kupisz rozbity inaczej tego nie widzę, ktoś kto sprzedaje jaki ma interes żeby było dobrze?

 

Racja. Tylko tak jak wspomniałeś wcześniej może się nie opłacać....

Chyba go jednak odpuszczę....

 

Najgorsze jest to, że już się z niego zajebiście cieszyłem, a tu bum :evil::cry:

 

Dzięki za pomoc.

Pomuki już idą.

 

W sumie to chyba można zamknąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cypis, jaka rama???? przecież to auto samonośne...

 

[ Dodano: Wto Paź 14, 2008 6:41 pm ]

Racja. Tylko tak jak wspomniałeś wcześniej może się nie opłacać....

 

Wycena naprawy + utrata wartości przez to że auto dzwonione odjęte od ceny która miała być i możesz za tyle kupować, ale nie namawiam, nietykane auta zawsze są przyjemniejsze jednak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kup go w dobrej cenie i zrob po swojemu(znaczy dobrze).

ostatnio sie przekonalem ze ladowanie kasy w cukierka bez rysy czasem moze byc zgubne. sam chcialem postapic identycznie czekalem na auto dwa lata, a jak auto bylo do sprzedania ja mialem dolek finansowy. ale na szczescie cukierka kupil moj brat, a ja po dwoch miesiacach kupilem auto leciutko pacniete ale cale po gwozdziu. pomalowalem prawie cale(akcja trwala 2 miesiace) .cudo!!! :wink:

i po miesiacu jazdy na krzyzowce gosc bez hamowania zatrzymal sie na moim tyle :evil::evil::evil:

gdy bym jechal cukierkiem skazal bym goscia na dozywocie :evil:

a tak- nowy zderzak , lampa i szpic - az tak strasznie nie boli :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja tam przylutowalem mocno przodem i nie bylo problemow z naprawa za PLN30k. ktos znajomy teraz naprawia taki wlasnie tyl w WRX i ciagnie sie to juz 3 miesiace, bo nic nie mozna poskladac i auto jest po prostu krzywe. ogolna zasada jest taka, ze dzwony z tylu sa o niebo trudniejsze do naprawy, ale to zaslyszana opinia. przeciez nie naprawiam aut na co dzien

Zgadzam się z Foreksem tył najgorszy w przypadku STi jeszcze gorzej nie wiem jak w przypadku wrx i innych Imprez ale mój znajomy który się zna na tym naprawde profi powiedział mi taką rzecz że jak STi dostanie w tył dosyć solidnie to już nie da się go tak zrobić żeby jeździło jak bezwypadkowe czyli idealnie prosto.Harvester, odpuść go kup sobie bezwypadka albo lekko draśniętego mój miał spotkanie za poprzedniego właściciela z motorem bok był uszkodzony nie groźnie błotnik,drzwi przednie do wymiany,tylnie do naprawy i coś tam chyba zderzak i nie narzekam bo prawie wszystko profi zrobione choć wprawne oko w słońcu dostrzeże która strona robiona bo widać że świeższy lakier :wink: a no i zderzak sam musiałem doprowadzić do ładu bo zaczeły mi odpadać dokładki przednie jak się okazało po mojej analizie brakowało tam blaszek :shock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...