Skocz do zawartości

1/4 mili , rajdy , wyścigi


Felix

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 63
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Jeżeli chodzi o rajdy , to tu szary człowiek też nie pojedzie i trzeba przejść długa ciernistą drogę by zasiąść za kierownicą rajdówki ( mowa np o pzm) Budowa auta ( koszty ) kupno ciuchów z homo ( koszty) Kasa na starty . ( koszt) Rajdy są na tyle ciekawe że jak już wcześniej pisałem są nieprzewidywalne i naprawdę czasem wygrywa ten co ma naprawdę dobre umiejetności i tu kasa nie decyduje w 98% Liczy się wkładka miedzy fotelem a kierownicą . Fajnie zostało napisane ze 1/4 mili to jednak show z udziałem potężnie doinwestowanych aut. Szanuję ludzi co grają w szachy , chodzą na basen czy scigają się na 1/4 mili czy też śmigają w drifcie . Ale jak bym poprosił kolege pierwszego lepszego by pojechał po zakrętach swoim autem które jest silne , mocne to uważam że 90 % poproszonych osób nie przejechało by wyznaczonych zakrętów . Byłem ostatnio na takich zawodach i fakt fajnie jest posłuchać i popatrzeć . Auta budzą zachwyt ale można je porównać do kolegi z siłowni co jest tak poteżny że jednym ciosem złamał by betonowy słupek . Ma wygląd i siłę nic wiecej , wiadomo i tak że jak będzie taki uturbiony sterydami to krótki jego żywot .Dokładnie jest z autami. Wieczne inwestycje kasowe by pokazać że sie jest lepszym o 2 sek . Uważam że lepsza jest inwestycja w doskonalenie swoich umiejetności niż tzw wyścig zbrojeń .

Pisząc dalej chciałbym dodać że Rajdy też mają swoją ciemną stronę i też uważam że można to zkrytykować .Od paru lat interesuję się rajdami samochodowymi w polsce jak i na świecie . Sam jestem licencjonowanym zawodnikiem i własnymi siłami i determinacją zbudowałem auto i nawet raz stanąłem na pudle jako zwycięzca klasy RWD 3 .W tej dziedzinie też nie jest tak malinowo jak sobie każdy myśli . Jeszcze nie tak dawno czołówka polskich zawodników scigała się N grupowymi subarakami czy mitsu itp. Każdy miał równe szanse i jednemu sie udwawało drugiemu nie . Przyjechał pewnego razu francuz innym samochodem i zlał naszych że aż szkoda . Więc ci zamiast zrobic wszystko by być lepszym zaczeli zmieniać samochodu bo uwazali ze jak bedą mieli takie same to z nim wygrają . Kolejna sprawa ( kasa , czyli wygra ten co ma wiekszy budzet na zmianę auta ).Natomiast pan Kajetanowicz nei zmienił auta bo budżet na to nie pozwalał i pokazał na koniec że jednak można wygrać i być w czołówce nie inwestując w auto .Domniemywam że za dwa lata przyjedzie z fin koleś jakimś innym samochodem zleje naszych jak to zrobił Francuz i po tym wszyscy znowu zacznał zmieniac auta z myslą ze uda sie być lepszym . Kiedyś ktoś powiedział mądre słowa "Nie szukaj sekund w aucie tylko szukaj sekund w sobie ". Szkoda że w większosci sportów motorowych głównym decydentem na wygraną jest kasa. Kiedyś było inaczej każdy miał to samo i liczyła sie technika jak i odwaga . Teraz czy w rajdach czy wyscigach na pudle staje między innymi ten co ma w większości wiecej zer na koncie jak i umięjetności z naciskiem na to pierwsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. Kiedyś było inaczej każdy miał to samo i liczyła sie technika jak i odwaga . Teraz czy w rajdach czy wyscigach na pudle staje między innymi ten co ma w większości wiecej zer na koncie jak i umięjetności z naciskiem na to pierwsze.

Chyba nie jest do końca tak jak piszesz..pytanie jeszcze jakie "kiedyś" masz na mysli :wink:

Kiedyś, kiedyś...kiedy samochód był marzeniem w podstawowej komórce społecznej, ktos kto chciał jeździć musiał nieźle kombinować. Też był podział na tych co mają, tych co kombinuja żeby miec i tych którzy mimo że nie maja to jada choćby na drzwiach od stodoły..

Jesli masz na myśli kiedyś..kiedy to w naszych rodzimych rajdach panował dobrobyt, były papierosy, hostessy itd...też byli tacy co mieli i co...tylko szukali $$$ a mimo wszystko i jedni i drudzy stawali do walki. Czas tu niewiele zmienił...i nie zmieni.

Jesli ktos kocha ten sport to nie ogląda się na to co ma inny tylko cieszy się z każdej kolejnej mety

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam doczynienia z 1/4 mili i oczywiście z rajdami, jeżdzeniu po torze trochę też. Każdy z tych sportów to coś innego. Ja patrze na to tak: Startowałem w wyścigach na 1/4 mili, mimo tego, że w rodzinie mam tradycje rajdowe, wiec wiedziałem z jakimi emocjami wiąże się szybka jazda po zakrętach na zmiennych nawierzchniach. Jednak 1/4 mili a w zasadzie zawody na 1/4 mili są bardzo fajnym rozwiązaniem na początek dla osoby, która chce poczuć emocję związane ze startem w dużej imprezie motoryzacyjnej. Jezdziłem na 1/4 mili w okresie kiedy odebrałem prawo jazdy i miałem swój pierwszy samochód i mimo wszystko bardzo dużo się tam nauczyłem. 1/4 jest bardzo fajna gdy nie ma się dużego budżetu na tuning swojego auta czy przygotowanie go do rajdów, wyścigów. Na 1/4 mili możesz tak naprawde startować seryjnym autem, jeżeli ma ono jakąs nutkę sportu w serii to tym bardziej. Nie wygrasz napewno jeżeli jest to auto tanie i seryjne (lub lekko zmodyfikowane) ale po przez regularne starty poznajesz granice możliwości swoich jak i twojego samochodu, czujesz emocje związane z rywalizacją i przyjzną atmosfere, gdy gadasz z ludzmi którzy mają dużo mocniejsze auta i chętnie podzielą sie z Tobą twoją wiedzą. To jest coś co dla człowieka który dopiero wchodzi w praktyce w świat sportów motorowych, jest bezcenne. Oczywiście, teraz gdy miałem już praktyczną styczność z lataniem po zakretach, upalaniem własnego GT na torze słomczyn czy ułężu, czy nawet jeżdzeniem jako balast po Kielcach, uważam, że 1/4 mili jest dużo nudniejsza i nie potrzeba aż tylu umiejętności jak w rajdach czy wyścigach ale na dobrze zorganizowane zawody 1/4 mili nie dam złego słowa powiedzieć, bo one naprawde coś dają, szczególnie ludziom których nie stać, żeby z bomby kupić sobie EVO, STI czy CTRa a chcą czynnie uprawiać sport samochodowy. Dlatego uważam że to co mówi ALEX jest bezpodstawne, tym bardziej, że tego nie próbował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym poznać wasze opinie . Który sport z tych wymienionych przeze mnie chcielibyście uprawiać .
Zdecydowanie od zawsze rajdy. Żadne ćwiary, formuły, wyścigi płaskie, górskie, torowe. Nic z tych rzeczy. Kierowca rajdowy musi być wszechstronny, i to jest najciekawsze. Nie pasjonują mnie mistrzowie prostej. Asfalt, szuter, błoto, śnieg, lód, każda nawierzchnia to nowe wyzwanie, nawet jak drugi raz jedziesz tą samą trasą. Może być bardziej rozjeżdżona, wyślizgana. Niby ten sam zakręt, ale jednak inny. Non stop akcja! Lewy trzy do prawy cztery przez szczyt nie ciąć, specyficzny odgłos pracy silnika w rajdówce (szczególnie A grupa), skrzyni biegów, napędu, zawieszenia. Wewnątrz nawet odgłos toczących się tylnych kół to nie byle jaki pokarm dla duszy. Tego wszystkiego nie da się zastapić czymś innym. Zapewne nie wszyscy odróżniają te odgłosy, dla niektórych sinik wyje jak każdy inny, wyścigowy czy rajdowy bez różnicy. Ale wielu na tym forum słyszy i czuje podobnie. Ci ludzie tworzą też niepowtarzalną atmosferę na rajdzie, jakże inną niż na wyścigach na ćwiarę.

Przedstawiłem swój pogląd, nie będę nikomu odowadniał że rajdy są lepsze. Każdy ma prawo do swojej oceny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cwiartka rządzi, połowka wymata, a 0,7 to już wypass. A tak serio to 1/4 to moze dla kogoś kto tydzień wcześniej prawko odebrał, żeby się nauczył ruszać i zmieniać biegi. Żeby startować w rajdach czy wyścigach wcale nie trzeba być homo, wystarczy pojechać na Czechy albo Słowacje, tam można hetero startować w polarze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kierowca rajdowy musi być wszechstronny, .

a kierowca wyścigowy czy rallycrossowy musi być nastawiony na bezpośredni kontakt i rywalizacje. Na odcinku raczej nie jest możliwe że ktoś siedzi Ci na ogonie kiedy jedziesz na 100% :wink: . Doskonale było to widać na ostatnim MERCu po Groszku. Genialny kierowca a mimo to chwile trwało zanim złapał pomysł jak wjechać w zakręt kiedy z każdej strony pchają się wyjadacze w swoich potworach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moze dawne formuly (bardzo dawne? - Time-Speed-Distance) rajdow, wczesne typu Press on Regardless, Safari, Londyn-Sydney itp ?

Z naprawde dlugimi odcinkami, dlugimi dojazdowkami, ograniczonym serwisem i hmm, nutka przygody ? :oops:

 

Dlaczego w Polsce w rajdach jezdzi tak malo nizszych klas ? Bez N-ki wstyd wystartowac ? Ogolnie mam tez takie wrazenie, ze sporo kibicow i dzialaczy zamiast wspomagac zawodnikow, to zajmuja sie hmm... czyms innym ? Gnojenie slabszych, zawisc (skad on ma kase na enke? tudziez stac go na enke to wygrywa, a jezdzi jak d...). Z czyms podobnym spotkalem sie niestety tez w lotnictwie 'sportowym' w PL. To jest norma na swiecie, czy polska rzeczywistosc ? Czy po prostu za malo sie tym interesuje i widze tylko to, co najbardziej rzuca sie w oczy ? Mam nadzieje, ze to ostatnie.

 

pozdrawiam,

 

Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie rajdy
Asfalt, szuter, błoto, śnieg, lód, każda nawierzchnia to nowe wyzwanie, nawet jak drugi raz jedziesz tą samą trasą. Może być bardziej rozjeżdżona, wyślizgana. Niby ten sam zakręt, ale jednak inny.

I tu sie podpisuje. Wszystko jest kwestia indywidualnych preferencji, ale tutaj jest walka z czasem, a nie blokujacym wrednie przeciwnikiem jak w rallycrossie, no i nieco bardziej urozmaicone niz 1/4.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rajdy i F1 sa ok. cwiara jest dla cwiercinteligentow.

 

parę osób z tego forum sie udziela lub udzielało w wyscigach na ćwiartkę więc bardzo proszę o nie obrażanie ww. osób.

 

sam mam pucharek za 2 miejsce w klasie do 1200cm3, był to pierwszy i ostatni start :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na odcinku raczej nie jest możliwe że ktoś siedzi Ci na ogonie kiedy jedziesz na 100% :wink: . Doskonale było to widać na ostatnim MERCu po Groszku. Genialny kierowca a mimo to chwile trwało zanim złapał pomysł jak wjechać w zakręt kiedy z każdej strony pchają się wyjadacze w swoich potworach.

Ładnie powiedziane :!: A przy okazji zrobił na wszystkich wrażenie szukając tych pomysłów również do góry kołami :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak 1/4 mili a w zasadzie zawody na 1/4 mili są bardzo fajnym rozwiązaniem na początek dla osoby, która chce poczuć emocję ...Jezdziłem na 1/4 mili w okresie kiedy odebrałem prawo jazdy i miałem swój pierwszy samochód i mimo wszystko bardzo dużo się tam nauczyłem. 1/4 jest bardzo fajna gdy nie ma się dużego budżetu na tuning swojego auta czy przygotowanie go do rajdów, wyścigów. Na 1/4 mili możesz tak naprawde startować seryjnym autem, jeżeli ma ono jakąs nutkę sportu w serii to tym bardziej. .

 

Na początek proponowałbym KJS tam dla nowicjuszy starujących sa mega emocje .Fakt nie jest to duża impreza ale czasem na kjs przyjezdza około 60 aut.W kjsie wiecej sie nauczysz i tez mozna startować seryjnym autem . Tu róznica jest taka że mozna zlać kolesia w subaru lub w mitsu . Bywały czasami akcje ze sc 1100 lał subaru GT . Na prostej nigdy tak nie będzie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bywały czasami akcje ze sc 1100 lał subaru GT
Szymon Lewandowski to na takim prawdziwym KJSie nie opwinien dać szans nawet bardzo dobrym kierowcom a dobrze przygotowanych czterołapach.

 

Jak ciasno ustawisz słupkolandie to Fiat 126p złoi wszystko co popadnie :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rajdy i F1 sa ok. cwiara jest dla cwiercinteligentow.

 

parę osób z tego forum sie udziela lub udzielało w wyscigach na ćwiartkę więc bardzo proszę o nie obrażanie ww. osób.

 

sam mam pucharek za 2 miejsce w klasie do 1200cm3, był to pierwszy i ostatni start :wink:

 

 

Ja miałem przyjemność stać w półfinale MP klasy profi obok samego Ksawerego Mielcarka i kurde chwili,gdy czekałem na zielone nie zapomnę do końca życia mimo tego,że to tylko ćwiartka do przejechania :mrgreen:

Moim zdaniem 1/4 mili to okazja do tego,żeby nauczyć się optymalnego startu,kontrowania swoich emocji,szybkiej i precyzyjnej zmiany biegów.Przy okazji można miło spędzić dzień wśród pięknych kobiet,cholernie szybkich samochodów i starych kumpli z całej Polski.Nie ma tego czegoś,co dają rajdy ale zawsze jest jakaś alternatywa.

Gdyby były same rajdy to nudno by trochę było :neutral:

 

PS.Dla mnie ćwierćinteligentem jest ten,kto dużo pisze i mówi a mało robi.

A najlepiej jak tatuś kupił subaru lub evo.

Oni są prawdziwymi mistrzami........................

 

 

 

 

 

 

klawiatury :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS.Dla mnie ćwierćinteligentem jest ten,kto dużo pisze i mówi a mało robi.

A najlepiej jak tatuś kupił subaru lub evo.

Oni są prawdziwymi mistrzami........................

Chociaż Ty jeden masz normalne podejście. Nie mam pojęcia co się ludzie tak do tej ćwiartki przyssali. Wszyscy uwielbiają tutaj poniżać i nabijać się z ludzi, którzy stratują w 1/4mili - nie rozumiem tego. Sami Mistrzowie kierownicy się znaleźli jeden mądrzejszy od drugiego. Ja od swojej strony powiem jeszcze tyle, że pasjonuję się budową aut, mechaniką, silnikami, itd. Uczę się budując różne dziwne projekty - zaczynałem ok. 12 lat temu od Maluchów, potem Ople Kadetty, BMW E30 itp. Podnosiłem osiągi jak umiałem z pomocą kolegów po czym jechaliśmy się ścigać żeby sprawdzić co dają nasze modyfikacje. Najlepiej było to sprawdzić na prostej spod świateł bo były najbardziej porównywalne warunki żeby porównywać auta i czasy. Potem pojawiły się wyścigi na 1/4mili co ułatwiło konfrontację ludzi z całego kraju. Dziś po tych wszystkich latach spędzonych w garażu oraz na pracy po godzinach dorobiłem się wymarzonego Subaru, które dalej modyfikuję bo właśnie to lubię najbardziej robić - budować auta. Na rajdy, licencje, homologacje itd. mnie nie stać. Modyfikuję auta i jeżdżę je sprawdzać na ćwiartkę bo jest to najlepszy sprawdzian dla auta. Potrafię przejechać ten dystans wielokrotnie z dokładnością do 0,1sek co daj mi pogląd na to jak auto jeździ i co można jeszcze poprawić. W 1/4mili startują w większości konstruktorzy aut testujący swój sprzęt, wymieniamy doświadczenia i pomysły na ogólnopolskich zawodach... czy jesteśmy ćwierćinteligentami? bogatymi palantami? robotami za kierownicą?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...