Skocz do zawartości

1/4 mili , rajdy , wyścigi


Felix

Rekomendowane odpowiedzi

Chciałbym poruszyć ten temat gdyż ostatnio przeczytałem na forum małą wymianę zdań na temat właśnie 1/4 mili """ tzw sportu i jak pamiętam wyścigu w Kielcach na torze . Chciałbym poznać wasze opinie . Który sport z tych wymienionych przeze mnie chcielibyście uprawiać . Ja jakby też mam swoje zdanie ale może o tym później .

Może zacznę od tego. Jak waszym zdaniem te wymienione sporty wpływają na poprawę prowadzenia naszego auta .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 63
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Jeśli chodzi i sposób jazdy to napewno rajdy sa najatrakcyjniejsze,jazda bokami itp. Na drugim końcu jest ćwiartka.Krótki dystans , jazda na wprost.

 

Jednak w znaczeniu sportu, zdrowej rywalizacji , nie ma znaczenia. Gdzieś trzeba się spiać , mieć refleks i gnać na złamanie karku a gdzieś trzeba być długodystansowcem.Kto co lubi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja czasem uważam ze 1,4 mili jest dla tych co mają gruby hajs i grubo pod maską . W rajdach jest tak ze czasem ten co ma grubo w spodniach pojedzie lepiej niż ten co ma grubo pod maską . Satysfakcja jest chyba lepsza jak sie wygra gorszym autem. W przypadku 1/4 mili to raczej nei możliwe .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Felix, a nie uważasz, że ta dyskusja jest czysto akademicka? To tak jakby udowadniać przysłowiową wyższość świąt Bożego Narodzenia, albo lodów waniliowych.

 

Obie dyscypliny mają swoich fanów. IMHO wszystko co wiąże się z motoryzacją i pozytywnie wpływa na bezpieczeństwo na drodze jest OK! (ale może to już mój wiek...) ;)

Jedni lubią proste i krótkie rozwiązania inni wolą trochę kręcić ;) ale wszyscy chcą mieć więcej po maską i w gaderobie...

 

Pozdrawiam,

mc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja czasem uważam ze 1,4 mili jest dla tych co mają gruby hajs i grubo pod maską

też tak uważam. Jest to pokaz tego kto ile pieniędzy wsadził w auto. Uznanie budzą jedynie Ci którzy wygrywając (lub nie) ćwiartki pokazują nie tylko zasobność portfela lecz przede wszystkim zapał jaki włożyli w zbudowanie takiego auta.

A ci co kupili "gotowe" mocno dłubnięte auto i wygrywają dzbanki na takich zawodach - bez komentarza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Felix, a nie uważasz, że ta dyskusja jest czysto akademicka? To tak jakby udowadniać przysłowiową wyższość świąt Bożego Narodzenia, albo lodów waniliowych.

 

Obie dyscypliny mają swoich fanów. IMHO wszystko co wiąże się z motoryzacją i pozytywnie wpływa na bezpieczeństwo na drodze jest OK! (ale może to już mój wiek...) ;)

Jedni lubią proste i krótkie rozwiązania inni wolą trochę kręcić ;) ale wszyscy chcą mieć więcej po maską i w gaderobie...

 

Pozdrawiam,

mc

 

Idąc twoim rozumowaniem stwierdzam że rozmowa i dyskusja na ten czy inny temat jest nie potrzebna . O gustach sie też nie rozmawia a czasem debaty idą aż strach czytać . :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym poruszyć ten temat gdyż ostatnio przeczytałem na forum małą wymianę zdań na temat właśnie 1/4 mili """

Ja byłem uczestnikiem tej wymiany :mrgreen:

Celowo pisałem "sport" w cudzysłowie, bo to dla mnie żaden sport :!: Nie chcę urazić osób startujących w tych zawodach, ale dla mnie rywalizacja w której wygrywa:

a. gość, który wpakował najwięcej kasy w samochód i "coś tam ogarnia" jest zwycięzcą

b. gość, który wpakował najwięcej kasy w samochód i "coś tam ogarnia" wybrał zły warsztat i ktoś mniejszym kosztem, wybierając fachowca stworzył lepsze auto zwycięża....

Rola kierowcy jest bardzo ograniczona. Musi umieć szybko wystartować, szybko zmienić kilka razy bieg ( w zależności od długości przełożeń) i nie zarżnąć auta na kilkuset metrach. Nigdy niestartowałem, ale w ciemno mogę napisać: Mogę być kierowcą na 1/4 mili :!: Bo ruszyć szybko umię i zmieniać biegi podobnie, jesli nie muszę mózgu wysilać nadmiernie w sensie: za 100 m w prawo ;)

Dla mnie to nie jest żaden sport. Owszem, w sportach motorowych wynik jest w dużum stopniu uzależniony od maszyny, ale na chwilę obecną jedynie w zawodach na 1/4 mi technika pozwala wstawić za kierownicę...przepraszam na fotelu robota....., który wystartuje szybcie, zmieni biegi płynniej i będzie mistrzem 1/4 mili :!:

P.S. Plusem tych zawodów są relacje z pieknymi blondynkami skromnie odzianymi!!!

na koniec do "sportowców":

Czy jak wygram w Totka 6 mln złotych i bedę znał tunerów ....będę miał szanse sportowo zdobyć Mistrza polski??? :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja lubię wszystko co wiąże się ze sportem samochodowym. Lubię wszelką formę rywalizacji. W 1/4mili startuję bo dobrze się bawię. Jeszcze lepiej się bawię jeżdżąc po zakrętach ale to tylko niestety w nocy na peryferiach miasta bo nie mamy toru na Wybrzeżu więc wyżywam się legalnie na 1/4. Zawsze marzyły mi się rajdy i do tego czuję największą miętę ale niestety za dużo obowiązków w życiu prywatnym i zawodowym żeby móc się tym realnie zająć. Poza tym na regularne starty w cyklu rajdów i homologowaną rajdówkę mnie nie stać więc bawię się w to co mogę. 1/4mili to wcale nie jest wyścig nadzianych palantów, owszem wiele jest tam bardzo doinwestowanych fur i są również debile jak wszędzie ale ja mam satysfakcję ścigając się z mocniejszymi autami bo nic nigdy nie wiadomo tak naprawdę i na pewno nie jest tak że mocniejsze auto zawsze wygrywa - jeśli by tak było to 1/4 byłaby bez sensu. Z przyjemnością patrzyłem nie raz jak np. Fiat Uno za 4000zł pokonuje Porsche za 400000zł - to jest satysfakcja. Wiele osób, które znam z tych zawodów nie mają kasy i robią sami auta w garażu i ścigają się z najlepszymi więc nie zgadzam się z tezą że to sport dla bogatych. Ja też kiedyś patrzyłem na 1/4 z dystansu myśląc że to zabawa dla kretynów ale jak sam parę razy pojechałem to świetnie się bawiłem i z chęcią jeżdżę na kolejne imprezy. W 1/4 jest wszystko co w sporcie powinno być czyli rywalizacja, umiejętności (myli się ten kto myśli że w 500-konnym aucie 4x4 wystarczy tylko wcisnąć gaz), szczęście. To chyba tyle. I olewam to czy ktoś uważa to za sport czy nie bo ja nie robię tam żadnej kariery - ja tam jeżdżę dla zabawy podobnie jak chodzi się na bilard czy kręgle czy gdziekolwiek indziej. Alex - przejedź się raz na takie zawody a się zdziwisz jak Cię pojadą słabsi bo okaże się że wcale nie umiesz dobrze ruszyć, że wcale nie zmieniasz szybko biegów, zawodzą Cię emocje i nie wiesz dlaczego przegrasz np. z Uno - jak ja pojechałem pierwszy raz na takie zawody parę lat temu to też myslałem jak Ty i się zdziwiłem.

 

[ Dodano: Wto Paź 14, 2008 12:17 am ]

Czy jak wygram w Totka 6 mln złotych i bedę znał tunerów ....będę miał szanse sportowo zdobyć Mistrza polski???
Z takim podejściem - wątpię.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kruk Cieszę się, że się odezwałeś (trochę się spodziewałem Twojej odpowiedzi ;) ).

Lubię wszelką formę rywalizacji.

Ja również, dlatego nie wysmiewam Twojego zainteresowania 1/4mili!

1/4mili to wcale nie jest wyścig nadzianych palantów, owszem wiele jest tam bardzo doinwestowanych fur i są również debile jak wszędzie ale ja mam satysfakcję ścigając się z mocniejszymi autami bo nic nigdy nie wiadomo tak naprawdę i na pewno nie jest tak że mocniejsze auto zawsze wygrywa - jeśli by tak było to 1/4 byłaby bez sensu. Z przyjemnością patrzyłem nie raz jak np. Fiat Uno za 4000zł pokonuje Porsche za 400000zł - to jest satysfakcja

Fiat Uno był moim wariantem B. Też bym się cieszył :wink:

Ale ciągle to nie jest sportem, tylko porównaniem możliwości samochodów.

 

[ Dodano: Wto Paź 14, 2008 12:19 am ]

ALEX napisał/a:

Czy jak wygram w Totka 6 mln złotych i bedę znał tunerów ....będę miał szanse sportowo zdobyć Mistrza polski???

Wątpię.

Tego nie doczytałem. Dlaczego wątpisz?

EDIT: Dopisałeś " z takim podejściem wątpisz"...

A co zmienia moje podejście?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ciągle to nie jest sportem, tylko porównaniem możliwości samochodów.
Taaa...auta jeżdżą same - jak Ty to mówisz z robotami...jak Ty mało o tym wiesz.
Ja również, dlatego nie wysmiewam Twojego zainteresowania 1/4mili!
Zgadza się - Ty wyśmiewasz ogólnie wszystkich i całą dyscyplinę. Jakby iść Twoim tokiem myślenia to połowa dyscyplin olimpijskich też nie jest sportem.

 

[ Dodano: Wto Paź 14, 2008 12:24 am ]

Dlaczego wątpisz?
Bo żeby zostać Mistrzem czegokolwiek to trzeba mieć inne podejście, trochę tolerancji, trochę pokory i trochę więcej skromności. Ktoś kto uważa że może być w czymś najlepszy a nawet tego nie spróbował to wiesz...nie będzie nigdy w niczym Mistrzem.

 

[ Dodano: Wto Paź 14, 2008 12:26 am ]

A co zmienia moje podejście?
zmienia to że Twoje słowa są tylko słowami i nic konkretnego za nimi nie stoi poza brakiem zrozumienia tego o czym mówisz.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaa...auta jeżdżą same - jak Ty to mówisz z robotami...jak Ty mało o tym wiesz.

Ja wiem, że robotyka już pozwala na więcej niż kombinację "sprzegło + gaz", a w fazie kulminacyjnej dodatkowy parametr ...zmiana biegu

Sorry...(Znowu sie pewnie obrazisz, ale ten szereg czynnościmożna wpoić średnointeligentnemu szympansowi w ZOO. Raptem z 6 zadań (w zależności od skrzyni)

Jakby iść Twoim tokiem myślenia to połowa dyscyplin olimpijskich też nie jest sportem.

Daj przykłady!!! Faktem jest, że od lat prowadzona jest publiczna dyskusja na temat istnienia niektórych dyscyplin olimpijskich.

 

[ Dodano: Wto Paź 14, 2008 12:35 am ]

ALEX napisał/a:

Dlaczego wątpisz?

Bo żeby zostać Mistrzem czegokolwiek to trzeba mieć inne podejście, trochę tolerancji, trochę pokory i trochę więcej skromności. Ktoś kto uważa że może być w czymś najlepszy a nawet tego nie spróbował to wiesz...nie będzie nigdy w niczym Mistrzem.

Nie wiem, ale ze swoim podejściem dorobiłem się z 50 pucharów w sporcie moto....Podaj maila, zrobie fotkę i może uwierzysz.

 

[ Dodano: Wto Paź 14, 2008 12:36 am ]

ALEX napisał/a:

A co zmienia moje podejście?

zmienia to że Twoje słowa są tylko słowami i nic konkretnego za nimi nie stoi poza brakiem zrozumienia tego o czym mówisz.

Wzruszyłem się....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daj przykłady!!!

- szachy - wystarczą dwa komputery - po co człowiek

- skok w dal - biegniesz i skaczesz - ale filozofia

- wszystkie biegi - biegniesz i nawet nie musisz skakać - niech biegnie robot

- rzut oszczepem - wystarczy rzucić

- kręgle - wystarczy cały czas rzucać tak samo, niech robot rzuca

itd. Tylko gdzie zabawa? Starsznie nudny byłby Twój Świat.

 

Powiem Ci tak: przyjedź kiedyś na zawody 1/4mili zobaczysz jak wiele Ci brakuje do tej perfekcji w zmianach biegów, pracą sprzęgłem i gazem na starcie lub w czasie deszczu i ile w tym zabawy w walce o 0,001sek. z samym sobą.

 

[ Dodano: Wto Paź 14, 2008 12:39 am ]

Nie wiem, ale ze swoim podejściem dorobiłem się z 50 pucharów w sporcie moto
No to jest rzeczywiście ciekawe...gratuluję. Ja mam tylko 2 puchary w bezdennie głupiej dyscyplinie "sportu" - ale za to mam dużo frajdy i dużo fajnych ludzi poznanych dzięki tym imprezom "sportowym", więc mimo wszysto nie żałuję. Puchary dałem synkowi do zabawy w piaskownicy więc Ci ich nie pokaże bo są już w kiepskiej formie i nie trzymam ich na półce i nie robię fotek.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szachy - wystarczą dwa komputery - po co człowiek

No bracie...akurat mam przyjemność pracować z e Mistrzem Polski. Widziałem ile musiał trenować...chociaż dyscyplina ta jest często nieklasyfikowana jako sport. Dla mnie również. Chociaż wymaga od zawodnika ogromnego zaangażowania,,,innego niż finansowe i warsztatowe.

- skok w dal - biegniesz i skaczesz - ale filozofia

- wszystkie biegi - biegniesz i nawet nie musisz skakać - niech biegnie robot

- rzut oszczepem - wystarczy rzucić

- kręgle - wystarczy cały czas rzucać tak samo, niech robot rzuca

Nie wiem jak Ty, ale ja mistrzem w tych dyscyplinach nie jestem...nawet gdybym wygrał we wspomnianego Totka ;)

 

[ Dodano: Wto Paź 14, 2008 12:44 am ]

KRUK Proszę nie dopisuj w międzyczasie postów, bo dyskusja jest trudna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale za to mam dużo frajdy i dużo fajnych ludzi poznanych dzięki tym imprezom "sportowym", więc mimo wszysto nie żałuję.

Kruk Zrozum w końcu, że ja potrafię być tolerancyjny! Znasz już moją opinię na temat 1/4 mili. Ludziom się to podoba, dla mnie to jest (już napisałem). Nasza "wojna" zaczęła się od wątku Carfita, w którym napisałem, że cieszę się, że auto bedzie inaczej użytkowane niż 1/4 mili itp ;)

Chyba rozumiesz dlaczego tak napisałem.

Sam od roku tablam się błodzie na quadach i słyszę: ciebie całkiem po.... :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KRUK Proszę nie dopisuj w międzyczasie postów, bo dyskusja jest trudna
Ok. Generalnie chyba nie ma o czym dyskutować. Po prostu nie lubię jak ktoś przychodzi i mówi mi że to czym się zajmuję w wolnym czasie i co przynosi mi satysfakcję to są zawody dla bogatych palantów i że nic nie trzeba umieć i że moi koledzy to zgraja nadzianych dupków bo tak to ogólnie w Twoim zarysie wygląda. Masz większe osiągnięcia w motosporcie ode mnie i od moich kolegów i każdy z nas by Ci tego pogratulował ale Ja bym Ci nigdy nie powiedział że to co robisz to jest bzdura albo coś w tym stylu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok. Generalnie chyba nie ma o czym dyskutować. Po prostu nie lubię jak ktoś przychodzi i mówi mi że to czym się zajmuję w wolnym czasie i co przynosi mi satysfakcję to są zawody dla bogatych palantów i że nic nie trzeba umieć i że moi koledzy to zgraja nadzianych dupków bo tak to ogólnie w Twoim zarysie wygląda

Napisałem (patrz post którego mam nadzieję, że nie przeczytałeś) a tu atak :roll: :mrgreen:

EDIT. Mógłbym dalej polemizować :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak waszym zdaniem te wymienione sporty wpływają na poprawę prowadzenia naszego auta

 

Marcin@ kiedyś na łamach Forum pisał, że ćwiara to wcale nie jest takie hop-siup. Że to też sport, że wymaga określonych umiejętności itp. itp. Pewnie tak, ale dla mnie fakt tak szybkiego wyczerpania się w Polsce formuły zawodów na ćwiartkę jest najlepszym dowodem na to, że to głównie show, i to na tyle mizernej jakości, że interesuje tylko przez jakiś, dość ograniczony czas :twisted:. Według mnie popularność zawodów na ćwiarę wzięła się stąd, że amatorzy mogli zaistnieć przy odrobinie starania w świetle jupiterów; nie była potrzebna mozolna droga przez eliminacje, licencje itp. Gdy tylko okazało się, że są inne sposoby wyżycia się w motoryzacji, ćwiara zdechła :twisted:.

 

I dobrze, bo była nudna, jak flaki z olejem :twisted:.

 

Tak więc odpowiadając bezpośrednio na pytanie: ćwiara to dużo bardziej show, niż możliwość wykazania się umiejętnościami prowadzenia wozu. Forma przejściowa. Substytut prawdziwej jazdy :twisted:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chyba tego nie chcemy Rozstańmy się zatem w zgodzie

_________________

KrukMam swoje lata (sprawdziłem też, że nie jesteś burzliwym nastolatkiem) i musisz uszanować moje zdanie. Nie piszę, że "startujący na 1/4 mili to np. debile" tylko uważam, że (wcześniej napisałem wszystko) :wink:

 

[ Dodano: Wto Paź 14, 2008 1:03 am ]

Tak więc odpowiadając bezpośrednio na pytanie: ćwiara to dużo bardziej show, niż możliwość wykazania się umiejętnościami prowadzenia wozu. Forma przejściowa. Substytut prawdziwej jazdy

Cholera...Znowu muszę napisać, że Przemeq ciekawie wyraża swoje opinie :evil:

Jedno zdanie, a ja od 2 godzin próbuje to samo przekazać Krukowi :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sportowo zdobyć Mistrza polski

nie, bo nie ma Mistrzostw Polski 1/4 mili :roll:

Taaa...auta jeżdżą same - jak Ty to mówisz z robotami...jak Ty mało o tym wiesz.

jak to mawia moj kolega, ktory troche tych dzbankow ma - "kierowca to ok. 50KM"

 

Moje zdanie jest jednak podobne do Alex-owego z jednym zastrzezeniem. Bardzo duzo aut i motocykli odnoszących sukcesy jest "powozonych" przez ich "projektantow" i "tworcow" - co oznacza, ze satysfakcja moze wynikac ze zbudowania czegos co wygrywa a nie z samej jazdy w/w /vide BialyKot i VTG, Masters, Diagtronik, Konrad Sobczyk w Moto etc./.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym poznać wasze opinie . .

Każda z dyscyplin daje zupełnie co innego..

1/4- sport (tak, ja uważam że jednak jest to sport mimo argumentów wyżej) to napewno frajda jeśli ktoś ma "zmysł wynalazcy". Trzeba mieć niemałą wiedze żeby wiedzieć jakie mody wprowadzić by walczyć o dobre czasy. Kierowca mimo różnych opinii też nie jest bez znaczenia. Wazna jest koncentracja, opanowanie, motywacja do urywania kolejnych 0,01s a zmienne warunki atmosferyczne też dodaja smaczka.

RAJDY- nie ma co tu wiele pisać.adrenalina, walka, drzewa, boki, hopy ....uuuuuuuu :twisted: Mi osobiście dały wiele z czysto ludzkiego punktu widzenia, poza super zabawą i możliwościa poznania świetnych ludzi .Nauczyły opanowania i koncentracji, zmienila się moja granica odporności psychicznej i ..fizycznej (nie ma lekko, co że baba..trzeba pchac auto to się pcha :wink: ). Tu jeśli się coś robi to trzeba być pewnym na 300%. Jeśli czytam opis nie moge się zastanawiać czy aby napewno...do tego współpraca z druga osobą, pilotem/kierowcą- trzeba znależć wspólny język, stworzyć swego rodzaju klimat w samochodzie a to nie jest łatwe szczególnie gdy dochodzi stres..no i zaufanie..

i lasta but not least- WYŚCIGI- górskie- IMO optymalizacja toru, za krótki odcinek podkjazdu by naprawiać ewentualne błędy. . Wyścigi płaskie- bezpośredni kontakt z rywalami na torze, chęć jazdy najszybszym torem jest "weryfikowana" przez innych kierowców przed, za i obok nas. Super jeśli auta w stawce są równe.

Gdybym miała wybierać to stałabym jak ta żaba...rajdy napewno TAK- teraz jako pilot, jeśli trafie na kogoś kto bedzie umiał sprawić że posłucham go w samochodzie to może i druga strona.wyścigi- TAK. bezpośrednia rywalizacja z kilkoma, nastoma samochodami w jednym zakręcie to jest to co tygrysy lubią. 1/4- gdybym miała wiedze techniczna i możliwość jej wykorzystania to kto wie...

jeśli ma się wysokooktanową krew :mrgreen: ...każdy motorsport jest ciekawy i fajny :wink: dla mnie dzień bez choćby najmniejszej jego namiastki jest...niemożliwy :mrgreen::twisted::mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...