Skocz do zawartości

Co wybrać?


Marzena

Rekomendowane odpowiedzi

Żeby być w porządku, muszę przyznać, że pozostałe osoby z forum potraktowały mnie poważnie.

 

 

Myślę że Dyrekcja umie się sama bronić, ale muszę powiedzieć że wypowiedzi szanownej Dyrekcji podbnie do wypowiedzi niektórych innych forumowiczów warto traktować z przymrużeniem oka. Poza tym niestety trudno ustalić przez internet z jaką przedstawicielka płci pięknej ma się doczynienia. Więcej na pewno jest tych które argumenty o parkowaniu i bagażniku przekonają niż o blokadach dyfrów, krótkich skrzyniach, body roll, i koniach mechanicznych.

 

Ja tam na Twoim miejscu bym kupił Imprezkę bo jest DUŻO ciekawszym autem IMO, ale wybór należy do Ciebie. WYbierz się do Krakowa niech Dyrekcja za karę zaprezentuje porządnie oba modele i już ;-)

 

Azrael

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 53
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Ojciec Założyciel
Gdzie możemy nim jeździć? Na zakupy, do fryzjera, po dzieci do przedszkola

 

Dyrekcja zasadniczo nie ma zwyczaju bronić się przed przedstawicielkami płci pięknej :D

 

Z największą przyjemnością będę kibicował Pani próbom zaparkowania australijskiego pociągu drogowego w centrum miasta. Pomimo "stażu" w postaci 2.5 miliona kilometrów i prawa jazdy na ciężarówki sam się tego nie podejmę. :wink:

 

A teraz już na serio.

Szanowna Pani Marzeno.

 

Obawiam się, że odczytała Pani moją wypowiedź bez obiektywnej analizy, kierując się właśnie stereotypami.

Jest faktem niezaprzeczalnym, że parkowanie krótszym samochodem, dysponującym mniejszym promieniem skrętu jest łatwiejsze. Bez względu na płeć kierowcy i jego doświadczenie.

Jest faktem, że to Pani opisała - jak w powyżej umieszczonym cytacie - w jakich warunkach samochód ma być używany. Jest też prawdą, że kupowanie Smarta w celu przewożenia dzieci (z podkreśleniem liczby mnogiej) nie jest decyzją logiczną.

Może mi Pani uwierzyć, że odpowiedź udzielona mężczyźnie na bazie opisanych przyzwyczajeń i sposobu użytkowania samochodu nie różniła by się od udzielonej Pani absolutnie niczym. W sprawach merytorycznych, a do takich zdecydowanie zaliczam konkretne pytania, staram się być obiektywny.

Po ponowny przeanalizowaniu całej korespondencji nie widzę powodu, aby w jakikolwiek sposób zmienić treść mojej poprzedniej wypowiedzi.

Proszę też o zauważenie, że z czysto ekonomicznego punktu widzenia lepszą dla naszej firmy była by Pani decyzja o zakupie Outbacka. Jest przecież droższy ! Uważam jednak, że samochód powinien odpowiadać oczekiwaniom właściciela, a nie sprzedawcy.

 

Niemniej, jeżeli poczuła się Pani moją poprzednią wypowiedzią urażona (a sadząc po reakcji - tak), to uprzejmie proszę o przyjęcie przeprosin. Nie było to moim zamiarem.

 

Łaczę pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz ta argumentacja będzie okazywana każdemu napaleńcowi Imprezy ( ciekawe czy się ostudzi :P )

 

Uzasadnienie 2 (w porównaniu z Imprezą)

- łatwiejszy do parkowania (lepsza widoczność)

- mniej wrażliwy na dziury w nawierzchni, koleiny etc (tzn właściwie prawie wogóle niewrażliwy )

- mniej wyzywający

- łatwiejsze wsiadanie / wysiadanie

- ze względu na podwyższoną pozycję łatwiej tak zauważyć ew. niebezpieczeństwa ( np. dziecko wybiegające na drogę zza samochodu itd), jak i znaleźć np. miejsce do parkowania

- większy,łatwiej dostępny bagażnik (zakupy !) - przy rozładowywaniu samochodu nie trzeba się tak schylać (znaczniej wyżej podłoga bagażnika).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

potrafię zaparkować nawet pociąg drogowy w Australii

 

 

Ales sie pochwalila! :lol: Zaparkowac czymkolwiek, poczynajac od Smarta konczac na latajacym lotniskowcu, na tym kontynencie nie jest sztuka, taki duzy, czeroki i czerwony ze swoimi outbackami (a moze Outbackami?)...

 

 

Pozdrawiam,

ThanJu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rafał - w Imprezie też oczywiście

Wojtek - jak dla mnie to żadne argumenty, ja samochód kupuje sercem w 70%, rozsądkiem w 30%

Marzena - mam pomysł - załatwimy TIRa (jako taka namiastka australijskiego komwoju) i zrobimy akcje pt. "parkowanie i cofanie w mieście" - jak dla mnie cofanie ciężarówką z naczepą to jest sztuka, której nie opanuje nigdy...przecież to zawsz jedzie odwrotnie niż ty sobie życzysz....koszmar

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marzena - mam pomysł - załatwimy TIRa (jako taka namiastka australijskiego komwoju) i zrobimy akcje pt. "parkowanie i cofanie w mieście" - jak dla mnie cofanie ciężarówką z naczepą to jest sztuka, której nie opanuje nigdy...przecież to zawsz jedzie odwrotnie niż ty sobie życzysz....koszmar

 

To nie jest tak że to jedzie odwrotnie niż sobie życzysz... Musisz tylko pamiętać żeby kręcić odwrotnie niżbyś kręcił jadąc prosto a pojedzie tak jak chcesz... Bawiłem się kiedyś takim na dużym placu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znajomy kiedys jezdzil w PMS (wtedy jeszcze PKS) na zestawie Renault z krotka naczepa i przyczepa na dyszlu ze skretna osia (wszyscy kierowcy tych wynaolazkow byly na 2 tygodniowym szkoleniu we Francji). Kiedys we Wloszech zle skrecil, wjechal w miasteczko. Jak ulica skrecila o 90 stopni to jakos sobie poradzil. Ale jak sie zwezylo ponizej szerokosci TIRa to juz nie. Policja wycofala samochody za nim. Dal rade (30 lat na duzych ciezarowkach) dojechac tylem do tego skretu o 90 stopni. Ale potem mogila. Dopiero sciagneli jakis oddzial wojska (czekali 3 godziny - miasteczko zablokowane). Dopiero tedy odczepil przyczepe, wojsko ja wypchalo do tylu, a on z krotka naczepa wycofal. Nie pytajcie ile zabulil manadatu, bo nie chcial powiedziec. A PKS sprzedal szybko te samochody po okazyjnej cenie swiezo powstalym prywatnym spedytorom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zdawałem egzamin na prawo jazdy to pamiętam doskonale chłopaka, który nie wiem czemu, ale musiał mieć prawo jazdy na traktor. Podchodził któryś już raz, tamtego dnia też nie zdał. Przeszkodą nie do przejścia było cofanie traktorem z przyczepą po łuku - w ogole nie chcial wsaidac do tego traktora bo wiedzial, ze nie da rady. Przyczepa była tak nieprzewidywalna, że szkoda gadać.

Ale tak swoją drogą czasami widze jak kierowcy TIRow zgrabnie nimi manewrują, tylko podziwiać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i swoimi niestosownymi docinkami wystraszyliście mili Państwo Panią Marzenę z forum :(

Ładnie to tak :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?:

Toż osoba płci pięknej na forum motoryzacyjnym szczególnej troski wymaga :!:

A wy co :?:

Zamiast Dyrekcję przed zbyt racjonalnym podejściem do zawodu - przynajmniej w tym przypadku - powstrzymać, w imieniu gremium sie sumitować i głowy popiołem posypywać .....

Eeeeeh, ta dzisiejsza młodzież :!:

Ani krzty galanterii :!:

No i masz tu babo placek - W.P. Marzena na forum się najwidoczniej obraziła i nasze niekulturalne towarzystwo opuściła. Albo jeszcze gorzej - jako Marzanna z biegiem Wisły (czy innej rzeki) wręcz do Bałtyku z nadejściem wiosny spłynęła :!:

Wstyd !

I ja teraz wzdłuż brzegu wspólnie z WOPR-em pływać muszę, aby jakoweś szanse na uratowanie naszej drogiej, fantastycznie prowadzącej samochód Pani Marzeny zachować :!:

 

Droga Pani Marzeno :!:

Niech Pani wraca :!:

 

Zrozpaczony (prawie)

 

Korsarz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Than_Ju: szukasz pracy :?:

 

Uważaj, bo gdy wieść sie rozniesie, żądne wrażeń i "młodej krwi" panie w wieku, powiedzmy średnim, nie dadzą Ci spokoju :twisted:

A po cóż pieniądze,

bez reputacji,

w tym zdaniu krótkim

jest mnóstwo racji.

W zawodzie dobrym

pieniądze zdobędziesz,

lecz wstecznie cnotliwy

już nigdy nie będziesz.

Zachowj swą młodość

dla dziewczyn w Twym wieku

Nie szastaj nią zbędnie

mój młody człowieku.

Tak przyjmij nauki

starego Korsarza,

z dobrego serca -

i to się zdarza.

 

Wychowawczo-zapobiegawczo-altruistycznie-pedagogicznie-mentorsko-doktorsko-obrazowo-wiekowo ..... nastawiony (nie wstawiony)

 

Korsarz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Korsarzu, czyżbyś miał awersję do RYCZĄCYCH CZTERDZIESTEK??

TaniJorku, nie słuchaj Korsarza, dziewczyny w twoim wieku myślą tylko o małżeństwie, garach, pieluchach. Rycząca czterdziestka ma to już za sobą i myśli......................logicznie.

 

Siwy wstawiony homo, mono i stereo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Awersji nie mam żadnych - ostatnia Rycząca czterdziestka nawet Pikusiowi przypadła do smaku :twisted:

Ale w wieku Thanjunowym preferowałem korzystnie położone, cieplejsze piszczące dwudziestki (swoją drogą ciekawe, dlaczego tak mało jest w literaturze morskiej na ten temat ?).

 

 

Doświadczony

 

Korsarz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Literarura marynistyczna, ogranicza się do barwnych opisów drewnianej nogi, hakowatej dłoni i wydłubanego oka ( zazwyczaj hakowatą dłonią, rzadziej drewnianą nogą ) Reszta to jakieś szoty, groty, kuki, reje i tym podobne pierdoły, o których przeciętny mieszkaniec naszej planety wie niewiele więcej niż małpa. Z pewnym rodzajem tej literatury jestem nie rozerwalnie związany poprzez zaczytywanie się do nieprzytomności w wiekopomnym dziele Łódka Bols, którego głównym wątkiem jest iście na dno. Z racji wieku, piszczące dwudziestki są poza moim zasięgiem, i z doświadczenia wiem że mogły by mnie nauczyć jedynie piszczeć. Rycząca czterdziestka to sztorm który zwala z nóg, wymaga dogłębnej znajomości położenia raf i mielizn, wymaga maksymalnego wysiłku, ale jakaż satysfakcja z ujścia z życiem. A i śmierć w takich falach to mażenie każdego marynarza w podeszłym wieku.

 

Siwy kończębosięzordygotałem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie wystraszyć tak łatwo nie można! Po prostu czasu brak - kiedyś trzeba na ten samochód zarobić :)

Ale dziękuję, że niektórzy martwili się o moją kondycję. Na razie do Bałtyku nie spłynęłam, a co do ryczących czterdziestek, to ja mam zdanie inne. Ale za jakiś czas, jak już ryczeć zacznę, z nostalgią zajrzę na te strony, żeby sobie dodać otuchy i na paru operacjach przyoszczędzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już spieszę dla Neptuna składać dary,

skończona ułomność forum niniejszego !

Dowodem optymizmu, i niezłomnej wiary

jest powrót Marzeny do grona naszego !

 

Więc bądźcie uprzejmi, forumowicze moi,

niech nikt nonsensów już więcej nie gdera !

Bo przecież Marzenie przeszkadzać nie stoi,

gdy na Subaru sumkę krągłą zbiera. :D

 

 

Korsarz

 

PS. Ciągle brak SMS-ów o Pikusiu :!:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Korsarzu, moja teściowa była na wczasach na Kanarach i pogryzła śmiertelnie jakiegoś rekina który nieostrożnie podpłynął, nie wiem jednak czy GO wcześniej przeczytała. Wyrazy wspólczucia i takie inne.

 

Siwy

ps. to nie jedyna jej ofiara.

 

Witam Marzenkę i czekam na wyjaśnienia. Na forum jak ktoś ma inne zdanie to je wyłuszcza. To co z tymi ryczącymi ?????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez względu na kaliber teściowej, i przy całym dla niej należnym/ nienależnym* szacunku żywię przekonanie, że to nie był Pikuś.

Pikus ma bowiem w sobie coś z Francuza (a ci jak wiadomo jedzą wszystko z morza, za wyjątkiem łodzi podwodnych), z tym że łodzie podwodne tez mu niestraszne (za wyjątkiem atomowych - ze względów zdrowotnych).

*= niepotrzebne skreślić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Korsarzu, z niepotrzbnychskreślił bym raczej szacunek. przeceniasz swojego PIKUSIA. Ona go przewyższa wagą i żarłoczniością.

Nie ogranicza się tak jak ON do frutti di mare, tylko źre wszytko co znajdzie się w zasięgu - przepraszam za wyrażenia - twarzy, nie wyłączając autokarów turystycznych. Raz jak grzebała wykałaczką, to wydłubała skrzynię biegów od Ikarusa.

 

Dane techniczne teściowej :

naciska szczęk - sorry - nie mierzalny

masa całkowita - trudno powiedzieć - pękła waga na bocznicy kolejowej, ta do ważenia ciężarówek.

droga hamowania - nie wiadomo, nigdy się całkiem nie zatrzymuje.

rodzaj napędu - podejrzewam reaktor syntezy atomu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...
Zapewniam, że to raczej ja będę ozdabiać subaru niż odwrotnie (nie umniejszając urody subaru).

:wink:

To ja w takim razie polecam bardzo ładnego , lecz nie ładniejszego od p. Marzeny ( wnioskując po powyższym zdaniu) "szampańskiego" forestera (tylko ten kolor wchodzi w grę). Jeśli nie nowy to używany ale w kolorze "szampańskim" ( zawsze można przemalować :D ). Jestem przekonany , że przypadnie do gustu...

 

 

Kilka zdjęć jest jest na subaru.pl / nowości / forester , samochód roku Playboy`a czy jakoś tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JA MAM PROPOZYCJE :)

Marzenko, kups od Siwego Forestera Turbo, a jak stwierdzisz, ze nie przypadl Ci do gustu bo "za duzy i nieporeczny" to zgodze sie na zamiane za moja Brave, oczywiscie doplacisz mi jakies 5000 Euro i bedziemy kwita 8)

 

:D:D

Serio to polecam Forestera, kilka razy jechalem i przyznam szczerze, ze zrobil na mnie wrazenie... tylko taki srebrny to nieciekawy :(

 

PZDR, Filip D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...