Skocz do zawartości

Zeby rozluznic atmosfere :D


Thanatos

Rekomendowane odpowiedzi

Mój kot się tak kiedyś poślizgnął i spadając z 1 piętra rozciął sobie pyszczek ... sierota :roll:

 

a podobno spadaja na 4 lapy :roll:

 

Okazuje się, że z oblodzonego parapetu niekoniecznie :wink:

 

I domowe koty często kończą tragicznie, bo tak naprawdę nie umieją spadać... mój miał szczęście, że mu podniebienie nie pękło :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I domowe koty często kończą tragicznie, bo tak naprawdę nie umieją spadać...

 

 

bo to popierdolki sa jakies a nie prawdziwe koty :twisted: :wink: :mrgreen:

 

mój miał szczęście, że mu podniebienie nie pękło :roll:

 

ale chyba nie na beton ? tylko na cos miękkiego spadl :roll: :?:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo to [moderator czuwa] sa jakies a nie prawdziwe koty :twisted: :wink: :mrgreen:

 

Ano... :roll: :wink:

 

ale chyba nie na beton ? tylko na cos miękkiego spadl :roll: :?:

 

Pojęcia nie mam, bo nie widziałam tego... znalazłam go na balkonie u sąsiada... a że balkon był na poziomie gruntu to nie wiem czy wylądował na trawie, na rurce od balkonu czy na balkonie... :wink:

 

Dawno temu to było, na podwarszawskiej wsi :mrgreen: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój kot się tak kiedyś poślizgnął i spadając z 1 piętra rozciął sobie pyszczek ... sierota :roll:

 

Faktycznie sierota. Znajomej kot 2 razy lądował z 11 piętra.

Za pierwszym złamał przednią łapkę, a za drugim, jako już doświadczony lotnik, wyszedł z tego bez szwanku. :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie sierota. Znajomej kot 2 razy lądował z 11 piętra.

 

Z pierwszego może nie zdążył się obrócić :roll: :mrgreen:

 

trening to podstawa :twisted::mrgreen: :mrgreen:

 

O to to... mój już więcej nie próbował :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie muszą znać nazw więcej niż pięciu kolorów.

 

masz stare informacje... :!:

My znamy trzy :!: :!: :!:

 

 

Dokładnie ;) ładny, [moderator czuwa] i pedalski ;))))

 

 

ja raz ze swoja sie pożarłem (brakowało iskierki do zgrzytu i to była ta iskierka) bo kazała mi znieść bluzę w fioletowo-czarne pasy,nic takiego nie znalazłem,tylko w jakieś szaro-czarne więc wziąłem cos innego...po powrocie sie okazało ,że ten po mojemu szaro-czarny,to jej fioletowo-czarny :!: Raz ,że fiolet dawno sie sprał i na bank nie był juz fioletem,dwa że w sztucznym świetle to juz w ogóle był szary :!:

Więc przyłozyłem fiolet do jej bluzy i porównałem fioletowy fiolet i jej fiolet.Reakcja :?: foch,zabranie ,żarcia i książki do innego pomieszczenia i właczenie trybu cichego,tj.w nosie mamy,nie odzywamy się :!: :mrgreen: Kobiety i ich kolory...

 

-- Wt gru 20, 2011 1:16 pm --

 

 

 

nie no rewelacja:) :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Perfekcyjny dzień dla mężczyzny:

 

6:00 - budzik dzwoni.

6:15 - ktoś ci robi loda.

6:30 - wielka, zadowalająca kupa poranna, przy tym czytasz dział sportowy w gazecie.

7:00 - śniadanie: stek, jajka, kawa, tosty, wszystko przygotowane przez nagą gosposię.

7:30 - podjeżdża limuzyna.

7:45 - parę szklaneczek whisky w drodze na lotnisko.

9:15 - lot prywatnym odrzutowcem.

9:30 - limuzyna z szoferem zawozi cię do klubu golfowego; po drodze ktoś ci robi loda.

9:45 - gra w golfa.

11:45 - lunch: fast food, 3 piwa, butelka Dom Perignon.

12:15 - ktoś ci robi loda.

12:30 - gra w golfa.

14:15 - limuzyna z powrotem na lotnisko (parę szklaneczek whisky).

14:30 - lot do Monte Carlo.

15:30 - popołudniowa wycieczka na ryby, wszystkie towarzyszki podróży płci żeńskiej są nago.

17:00 - lot do domu, masaż całego ciała przez Annę Kournikową.

18:45 - kupa, prysznic, golenie.

19:00 - oglądasz wiadomości w telewizji: Brad Pitt zamordowany, marihuana i hardcore-pornosy zalegalizowane.

19:30 - kolacja: rak na przystawkę, Dom Perignon (1953), wielki stek, na deser lody serwowane na nagich piersiach.

21:00 - Napoleon Cognac Cohuna, oglądasz sport w TV na szeroko-panoramicznym, dużym odbiorniku, Polska wygrywa z Brazylią 8:0.

21:30 - sex z trzema kobietami, wszystkie wykazują skłonności do nimfomanii.

23:00 - masaż i kąpiel w Whirlpoolu, do tego pizza i duże jasne.

23:30 - ktoś ci robi loda "na dobranoc".

23:45 - leżysz sam w łóżku.

23:50 - 12-sekundowy pierd, którego ton zmienia się 4 razy i który zmusza psa do opuszczenia pokoju.

 

 

 

 

 

 

 

 

Następnego dnia w pracy, przy kawie rozmawiają dwie koleżanki:

- Jak tam Twój wczorajszy sex? - beznadzieja... mąż przyszedł do domu, w 3 minuty zjadł obiad, potem 4 minuty bzykania i po dwóch minutach spał... A u Ciebie?

- No u mnie rewelacja, mąż przyszedł do domu, zabrał mnie na przepyszną romantyczną kolację. Później przez godzinę wracaliśmy do domu spacerkiem przez miasto, potem świece i godzina przecudownej gry wstępnej. Następnie godzina nieziemskiego sexu a na koniec wyobraź sobie, że przez godzinę rozmawialiśmy czule ze sobą. Bajka po prostu!

W tym samym czasie rozmawia ze sobą dwóch kolegów:

- Jak tam Twój wczorajszy sex?

- No zajebiście! Przychodzę do domu, obiad na stole, zjadłem, pobzykałem i zasnąłem! A u Ciebie?

- U mnie? K*rwa, u mnie beznadzieja. Przychodzę - nie ma prądu bo zapomniałem zapłacić za rachunek, zabrałem więc gdzieś starą na kolację, żarcie beznadziejne było i takie drogie, że nie starczyło mi na taksówkę powrotną i musiałem zap**rdalać do domu na piechotę. Przychodzimy k*rwa przecież nie ma prądu, więc znowu te cholerne świece. Byłem tak wkurzony, że najpierw przez godzinę nie mógł mi stanąć a potem przez godzinę nie mogłem się spuścić. Na to wszystko tak się wk*rwiłem, że przez godzinę jeszcze usnąć nie mogłem.

 

 

 

 

 

Jedzie sobie koleś mercem przez Rosję.

Zatrzymuje się koło autostopowicza.

Patrzy, a ten jakiś brudny śmierdzi i te sprawy:

- Nie zabiorę cię, bo jakiś brudas jesteś, merca mi pobrudzisz.

- Proszę zabierz mnie, dam ci 2000$.

Koleś pomyślał, merca w końcu umyje i będzie luks, a 2000 drogą nie chodzi.

No to wsiadł i jadą.

W końcu autostopowicz mówi:

- Daj mi papierosa.

- Chyba cie pojebało. Jeszcze ci papierosa dawać?

- No daj, płacę 300$ za jednego fajka.

Koleś pomyślał, że paczka kosztuje niecałe 2$, a tutaj 300 za jednego, to dał mu fajkę, tamten pali i mówi:

- Stary weź mi obciągnij druta.

- No to teraz już przegiąłeś. Jeszcze mam ci druta ciągnąć?

- Słuchaj daję 10000$.

Koleś pomyślał, ze kasa się przyda, a i tak nikt nie widzi.

No to dobra.

Zatrzymał samochód, nachylił się, zdejmuje najpierw spodnie brudne, śmierdzące, później majty - obsrane i zaszczane i zabiera się do roboty.

A autostopowicz się rozłożył na fotelu, zaciągnął fajkiem i mówi:

- K***a, jeszcze w życiu się tak nie zadłużyłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozne rzeczy juz widzialem, ale to mnie zaskoczylo ;)

 

z pl.regionalne.lodz

 

"Dzisiaj byłem świadkiem dość nietypowego zdarzenia. Otóż w moim

samochodzie pojawiły się kołpaki, których nie mam od dwóch lat

(skradziono mi je w tym samym miejscu - przy ul. Gojawiczyńskiej).

Jeśli komuś skradziono komplet firmowych kapsli (pomiędzy piątkiem

wieczór a niedzielą rano) - proszę o kontakt w celu odbioru. A tak

przy okazji co powinienem zrobić w takiej sytuacji? Nie chcę zostać

posądzony o kradzież - dlatego kołpaki zdjąłem z kół. Czy zgłosić tek

fakt Policji?"

 

Normalnie niewidzialna reka, albo jakies inne czarne stopy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Perfekcyjny dzień dla mężczyzny:

 

6:00 - budzik dzwoni.

6:15 - ktoś ci robi loda.

6:30 - wielka, zadowalająca kupa poranna, przy tym czytasz dział sportowy w gazecie.

7:00 - śniadanie: stek, jajka, kawa, tosty, wszystko przygotowane przez nagą gosposię.

7:30 - podjeżdża limuzyna.

7:45 - parę szklaneczek whisky w drodze na lotnisko.

9:15 - lot prywatnym odrzutowcem.

9:30 - limuzyna z szoferem zawozi cię do klubu golfowego; po drodze ktoś ci robi loda.

9:45 - gra w golfa.

11:45 - lunch: fast food, 3 piwa, butelka Dom Perignon.

12:15 - ktoś ci robi loda.

12:30 - gra w golfa.

14:15 - limuzyna z powrotem na lotnisko (parę szklaneczek whisky).

14:30 - lot do Monte Carlo.

15:30 - popołudniowa wycieczka na ryby, wszystkie towarzyszki podróży płci żeńskiej są nago.

17:00 - lot do domu, masaż całego ciała przez Annę Kournikową.

18:45 - kupa, prysznic, golenie.

19:00 - oglądasz wiadomości w telewizji: Brad Pitt zamordowany, marihuana i hardcore-pornosy zalegalizowane.

19:30 - kolacja: rak na przystawkę, Dom Perignon (1953), wielki stek, na deser lody serwowane na nagich piersiach.

21:00 - Napoleon Cognac Cohuna, oglądasz sport w TV na szeroko-panoramicznym, dużym odbiorniku, Polska wygrywa z Brazylią 8:0.

21:30 - sex z trzema kobietami, wszystkie wykazują skłonności do nimfomanii.

23:00 - masaż i kąpiel w Whirlpoolu, do tego pizza i duże jasne.

23:30 - ktoś ci robi loda "na dobranoc".

23:45 - leżysz sam w łóżku.

23:50 - 12-sekundowy pierd, którego ton zmienia się 4 razy i który zmusza psa do opuszczenia pokoju.

Nie jest to absolutnie życie moich marzeń.

No i ta kupa 2 x dziennie. :shock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...