Skocz do zawartości

Manual vs. automat - argumenty


Polini

Rekomendowane odpowiedzi

Gal, ja o tym wiem. Bodajże 450SL się to nazywalo, w Żubrach jechał taki rok temu.

 

Zasada jechał nim w Ameryce Południowej.

Chyba chodzi ci o W 107, pamietam że startowało tego wiecej, były chyba też W116 rajdowe z automatem, Pamiętam w safari takie jeździły i w monte carlo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 151
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Kiedyś miałem przyjemność przejechac się babcią Porsche 928 z automatyczną skrzynią. To auto mnie nauczyło, że automat może byc naprawdę miłym rozwiązaniem. Tylko pod maską musi być jakiś konkretny silnik który bedzie tym bałaganem kręcił. Autko zbierało sie conajmniej żwawo i nie było typowego dla automatu zastanawiania sie "i co teraz?" sądzę więc że AT jest OK jeśli współpracuje z mocnym silnikiem. Z tego co zauważyłem to sporo radiowozów w Niemczech ma AT czyli jednak się da tym sprawnie i szybko jeżdzić.

PZDR!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Azrael, zdaje się, ze te auropejskie AT (czyli coś jak DSG) potrafią normalnie silnikiem hamować i redukować :)

To nie jest AT. To jest zautomatyzowana (para)normalna :wink: skrzynia. Tyle, że dwusprzęgłowa i dwuwałkowa. AT to przekładnia planetarna.

 

DSG jest doskonałe w zmianie do góry (60ms) ale redukcji o dwa-trzy biegi nie robi równie szybko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aflinta, hmm to co robił automat w Mietku Lucka mnie przerażało... nie chciabym tym po śniegu jechać...

Myślałem, że w poprzednim poście chodziło Ci o błyskawiczne przechodzenie na najwyższy bieg i utratę napędu po puszczeniu gazu... W dobrych (uczących się) AT to nie jest taki wielki problem - jeżeli jedziesz ostrzej potrafią trzymać bieg długo, również przy puszczonym gazie.

 

Nie jesteś przyzwyczajony do AT - tym się po prostu inaczej jeździ. Powiedziałbym - podobnie jak w dieslu, trzeba nieco wyprzedzać sytuację...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DSG jest doskonałe w zmianie do góry (60ms) ale redukcji o dwa-trzy biegi nie robi równie szybko.

 

O jeden bieg w dół, jest równie szybko jak w górę.

 

W AT czy zautomatyzowanej skrzyni redukcje o jeden bieg są równie częste jak dobre hamulce w Subaru. Jeżeli puścisz gaz, skrzynia błyskawicznie przechodzi na najwyższy możliwy bieg. Jak go ponownie depniesz, bo potrzebujesz przyspieszenia - konieczna jest redukcja o dwa-trzy biegi. Chyba, że jedziesz ostro już jakiś czas a skrzynia "dobrze się uczy".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na codzień jeżdżę automatem i to nie najwolniejszym( 250KM) i to już chyba trzeci mój dupowóz w automacie, jeśli chodzi o komfort jazdy to można powiedzieć że przesiadka z skrzyni manualnej na automat to jak przejście z pralki Frani na automatyczną(wiem co mówię bo ja w domu robię co chcę-sprzątam,prasuję ,gotuję ,piorę :wink: ) argumenty za automatem:

- korki warszawskie , te ruszanie metr i hamowanie ,sprzęgło , masakra a w automacie bez bólu

- mogę naparzać przez komóre i prowadzić( zaraz mie zjedzą za to co niektórzy)

- mogę bezstresowo trzymać "za kolanko" tudzież gdzie indziej jakąś ładną koleżankę( a jak robi wam loda w samochodzie podczas jazdy co nie trzeba jej przeszkadzć zmianą biegów :wink: :mrgreen: )Q...wa, mam nadzieję że moja tego nie czyta :mrgreen:

- no i co ważne szybciej nauczyłęm się hamować lewą nogą w jeżdzie na codzień.

 

Także to tyle co m i przychodzi do głowy, ja już napewno z automatu nie zrezygnuję, a jak chcę poszaleć sportowo to se evo z garażu wyprowadzam.

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Automaty starej daty nie przeszkadzają mi, mozna jeść gadać przez tel i wiele innych. Jednak te nowoczesne czyli skrzynia manualna z automatyczną zmianą biegów mnie przeraża. Kolega miał takie cudo i co roku mu się coś w skrzyni sypało. Stopień komplikacji i elektronizacji zjebisty i nie wiem czy rekompensuje te kilka urwanych milisekund.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na codzień jeżdżę automatem i to nie najwolniejszym( 250KM) i to już chyba trzeci mój dupowóz w automacie, jeśli chodzi o komfort jazdy to można powiedzieć że przesiadka z skrzyni manualnej na automat to jak przejście z pralki Frani na automatyczną(wiem co mówię bo ja w domu robię co chcę-sprzątam,prasuję ,gotuję ,piorę :wink: ) argumenty za automatem:

- korki warszawskie , te ruszanie metr i hamowanie ,sprzęgło , masakra a w automacie bez bólu

- mogę naparzać przez komóre i prowadzić( zaraz mie zjedzą za to co niektórzy)

- mogę bezstresowo trzymać "za kolanko" tudzież gdzie indziej jakąś ładną koleżankę( a jak robi wam loda w samochodzie podczas jazdy co nie trzeba jej przeszkadzć zmianą biegów :wink: :mrgreen: )Q...wa, mam nadzieję że moja tego nie czyta :mrgreen:

- no i co ważne szybciej nauczyłęm się hamować lewą nogą w jeżdzie na codzień.

 

Także to tyle co m i przychodzi do głowy, ja już napewno z automatu nie zrezygnuję, a jak chcę poszaleć sportowo to se evo z garażu wyprowadzam.

Pozdr.

 

Zgodzę się (prawie) w 100%. Też mam żonę.

 

AT ma jedną kardynalną wadę w porównaniu z MT - nie wie, że się zbliżamy do zakrętu. I dlatego układ: MT do szaleństw, AT do codziennej jazdy - jest idealny. Tryb manualny AT jest pewną pomocą, ale niewątpliwie jest gorszy niż normalna skrzynia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Azrael - chyba ciężko tylko lewą, szczególnie w mieście, gdzie w 9/10 przypadków trzeba redukować przed skrętem i tylko prawa noga na hamulcu (z piętą na gazie :D) zdaje egzamin. W mieście ciężko o zakręt, gdzie potrzebujesz wywołać uślizg osi przy dużej prędkości - a do tego głównie w 4x4 służy hamowanie lewą. No - chyba, że zbijasz biegi bez sprzęgła :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pedro, nikt nie mówi że tylko lewą, ale dużo hamuję lewą w różnych sytuacjach. Uślizg na suchym to raczej bardzo rzadko. 4x4 ostatnio mam bardzo rzadko okazję jeździć, ostatnio na Cynamonowym SLajdzie II.

 

 

 

No - chyba, że zbijasz biegi bez sprzęgła

 

Czasem ... :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W mojej poprzedniej, okrutnie podsterownej przednionapędówce używanie lewej nogi do stabilizowania samochodu w kombinacjach zakrętów też się super sprawdzało. Dziwiłem się tylko, że w 4x4 ma to zastosowanie. Ale, ale - mam Subaru od tygodnia. Na razie się nim wożę - będę mógł dyskutować jak zacznę naprawdę jeździć :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moj poprzedni samochod to byl SAAB aero w automacie.

Wydawało mi sie, ze nigdy więcej recznej.

Jednakowoż reczna mozna auto kontrolowac. A to se zredukowac, kiedy trzeba, a to cos tam,........ w kazdym razie mozna z tego korzystac.

Gdyby miasto bylo kompletnie zakorkowane, a na razioe nie jest, to bym sie mocno zastanawiał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...