Skocz do zawartości

Akumulatory w subaru


FAZA666

Rekomendowane odpowiedzi

Jakiś czas temu rozładował mi się akumulator po 2 tygodniach nie odpalania.

Przełknąłem tę zniewagę :wink:

 

Jednak po pewnym czasie gdy auto nie było jeżdżone 1 dzień z ledwością odpaliło.

Był to miesiąc luty, mrozów brak, auto garażowane.

Akumulator został podładowany urządzeniem zwanym "prostownik". :grin:

 

Sytuacja znów się powtórzyła w niedziele, auto "stało" 2 dni, i ledwo odpaliło.

Akumulator ma 2 lata i 3miechy, samochód garażowany, jeżdżony praktycznie codziennie.

I żeby nie było niedomówień - nie zostawiłem auta z włączoną lampką itp. :wink:

 

Pytania są następujące:

-czy akumulator jest tak beznadziejny??

-jeśli nie co to co powoduję taką szybką utratę energii?? Domyślam się, że alarm.. czy coś jest źle ustawione?? :roll:

-jeśli wymiana akumulatora to na jaki najlepiej??

 

P.S.

Akumulator(firma Panasonic) w Corolli (1998) padł mi po 7 latach i to na mrozie -15 :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sytuacja znów się powtórzyła w niedziele, auto "stało" 2 dni, i ledwo odpaliło.
-czy akumulator jest tak beznadziejny??

Tak jest beznadziejny. Mój GTek, który jest jest wyposażony w akumulator firmy noname i odpalany używany jest max 2 razy w miesiącu...nigdy nie miał problemów...z powodu akumulatora :wink: :mrgreen:

Nie wiem, jak Modowie, ale napiszę, że Carfit sprzedał mi fajny akumulator, który działał w warunkach arktycznych....a sąsiedzi musieli mocno kombinować...ale była radocha i satysfakcja z zakupu ;):mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lekki kwas nie odpalić fury w temp. 8 stopni C :mrgreen:

 

Przed chwilą byłem "doładować" od ronda matecznego do grunwaldzkiego, więc

myślę, że rano odpali z większą ochotą :mrgreen:

 

Carfit sprzedał mi fajny akumulator, który działał w warunkach arktycznych

 

A w takim razie zwrócę się do Carfita :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

FAZA666, powiem tak - akumulator to niestety padlina straszna w Imprezach.

 

W obydwu SI (GT, WRX) pierwsza "poważna" usterka to był właśnie pad akumulatora.

 

W GTku wyzionął ducha w lipcu przy mocno dodatniej temperaturze. Rano przyjechałem do roboty a wychodząc już nie byłem w stanie nawet centralnego z pilota otworzyć (i na 1000% nic nie zostawiłem włączonego). Wytrzymał 4 lata.

 

W WRXie też padł mi w lipcu :shock: (normalnie nie mogę - zajrzałem w zapiski i dosłownie tydzień różnicy - zresztą zabawna sytuacja bo GTka kupiłem 24 kwietnia a WRXa 26 kwietnia tyle, że 4 lata później). W tym przypadku auto stało może ze 2 dni (max.) nie odpalane.

Tak samo jak w GTku wytrzymał 4 lata.

 

Normalnie zadziwiająca zbieżność zdarzeń :mrgreen: Chyba Matrix się zaciął :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdziłeś czy masz odpowiednie napięcie ładowania?

Czy coś nie pobiera za dużo prądu jak samochód jest wyłączony?

Czy akumulator nie ma powypychanych bocznych ścianek?

Czy górna pokrywa jest czysta?

Jaki masz poziom elektrolitu w celach?

Ogólnie jak jakiś akumulator przeżył 7 lat to musiał się trafić jakiś lepszy i do tego samochód jeździł na długich dystansach i miał perfekcyjny stan układów elektrycznych. Ja obstawiam pad akumulatora ale sprawdź te rzeczy o co pytałem na początku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym wpierw sprawdził jak tam jest z ładowaniem, tzn. alternator, prostownik napięcia - zresztą sporo zakładów sprzedających akumulatory profilaktycznie sprawdza takie rzeczy(ładowanie) bo potem klienci przychodzą z reklamacją, że akumulator szybko padł.

 

edit: GeOrGe był szybszy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiś czas temu rozładował mi się akumulator po 2 tygodniach nie odpalania.

Przełknąłem tę zniewagę :wink:

 

Jednak po pewnym czasie gdy auto nie było jeżdżone 1 dzień z ledwością odpaliło.

Był to miesiąc luty, mrozów brak, auto garażowane.

Akumulator został podładowany urządzeniem zwanym "prostownik". :grin:

 

Sytuacja znów się powtórzyła w niedziele, auto "stało" 2 dni, i ledwo odpaliło.

Akumulator ma 2 lata i 3miechy, samochód garażowany, jeżdżony praktycznie codziennie.

I żeby nie było niedomówień - nie zostawiłem auta z włączoną lampką itp. :wink:

 

Pytania są następujące:

-czy akumulator jest tak beznadziejny??

-jeśli nie co to co powoduję taką szybką utratę energii?? Domyślam się, że alarm.. czy coś jest źle ustawione?? :roll:

-jeśli wymiana akumulatora to na jaki najlepiej??

 

P.S.

Akumulator(firma Panasonic) w Corolli (1998) padł mi po 7 latach i to na mrozie -15 :mrgreen:

 

Na 99 % wina jest po stronie akumulatora, te objawy jednoznacznie wskazuja na uszkodzenie którejś z celi :roll:

Kup Varta Asia Silver Blue Dunamic , bedziesz zadowolony, to jest ten co Alexowi sprzedawałem, jest naprawde bardzo dobry. Kup go gdzies co dbaja o nowe akumulatory, tzn jest regularnie doładowywany dobrym prostownikiem, jest to bardzo ważne ! Akumulator nawet jak jest nowy traci swoje właściwości i musi byc regularnie doładowywany, ja mam taki specjalny prostownik , który ładuje bardzo małym prądem , i działa na zasadzie jakiegoś ładowania impulsowego ( tak naprawde nie wiem o co chodzi ) ale wiem że reklamacji praktycznie nie mam, na sprzedawane akumulatory.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po co sprawdzać ładowanie jak akumulator pada gdy auto dłużej stoi?

Jeśli się codziennie jeździ to ewentualne problemy z ładowaniem, czy też samym akumulatorem trudniej wychwycić. Wszystko wychodzi po dłuższym postoju. Swego czasu jeździłem Astrą(z akumulatorem od nowości - 6 lat) i po przeszło 4 miesiącach postoju odpaliła bez zająknięcia, więc dwa tygodnie dla sprawnego układu to żaden problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiś czas temu rozładował mi się akumulator po 2 tygodniach nie odpalania.

 

Ja przeżyłem podobną historię, choć z happy endem: zostawiłem na tydzień samochód na zewnątrz (od nowości jest wyłącznie garażowany) i ledwo zakręcił - pierwszy ruch rozrusznika był bardzo mocno wymuszony :twisted:.

 

Ale od tego czasu jest normalnie. Martwię się tylko, by nie przeżyć podobnej przygody, jak Roland... :roll:

 

PS Alarm raczej nie jest przyczyną - zapomniałem w ogóle zamknąć samochód, a więc przez to się nie włączył i tak se stał cały tydzień otwarty :mrgreen:. Czyli nie mógł wyć i rozładowywać akumlatora :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym chętnie sobie zakupił jakiś żelowy aku - jaki będzie najodpowiedniejszy do Imprezy GT99? Ile ważą żelowe? Ktoś ma jakieś fajne namiary na dobry żel w dobrej cenie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kup Varta Asia Silver Blue Dunamic

 

Dzięki, a ten Bosch Silver daje rade??

A może tak: co ewentualnie innego niż Varta?

 

nie łatwiej wymienić go co jakiś czas dla świętego spokoju?

 

Decyzję podjąłem :arrow: wymiana.

Tylko zastanawiałem się czy to możliwe aby w Japońskim :mrgreen: samochodzie akumulator zaliczył zgona po 2 latach :roll:

 

Dzisiaj nie włączyłem alarmu i lepiej odpalił :???:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kup Varta Asia Silver Blue Dunamic

 

Dzięki, a ten Bosch Silver daje rade??

A może tak: co ewentualnie innego niż Varta?

 

nie łatwiej wymienić go co jakiś czas dla świętego spokoju?

 

Decyzję podjąłem :arrow: wymiana.

Tylko zastanawiałem się czy to możliwe aby w Japońskim :mrgreen: samochodzie akumulator zaliczył zgona po 2 latach :roll:

 

Dzisiaj nie włączyłem alarmu i lepiej odpalił :???:

 

Bosch daje tez daje rade, najlepiej kup gdzieś w swoim miescie, jak kupisz gdzies w sieci , jest problem z transportem, firmy kurierskie, rzucaja nimi jak ziemniakami :evil: i może sie okazac że kupiłeś uszkodzony akum., ja już tak miałem :???:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Podłącze się pod temat. Wprawdzie nie chodzi o Subaru tylko o mój skuter ale myśle że moge zapytać :lol: Akumulator rozładował się bo dwa dni stał na włączonym zapłonie :mad: Żadna kontrolka nie reaguje, wyciągnąłem go i podłączyłem pod prostownik na najmniejszy prąd. Jak myślicie, da sie go jeszcze uratować :?: Może jakieś porady :?:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...
Jakiś czas temu rozładował mi się akumulator po 2 tygodniach nie odpalania.

Przełknąłem tę zniewagę :wink:

 

Odświeżam wątek. Jak pisałem, po tygodniu ledwo zakręcił; ponad dwa tygodnie to już było za dużo :twisted:.

 

Odpalenie od innego akumulatora wystarczyło - pięknie się naładował i działa, jakby nigdy nic 8).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...