polsaler Posted March 11, 2008 Share Posted March 11, 2008 Jak w temacie mam do sprowadzenia z Włoch autko . Jako , że to mój first time proszę o wszelkie możliwe porady wszystkich , którzy już to rozkminili . Dodam , że moja koleżanka , która parę lat siedziała w Italii mówi , że problemem jest u nich wydanie tzw. tablic zjazdowych i najlepiej to na lawetce . Ja tego nie przewidziałem i myślałem , że na kołach bym przyleciał . Jak coś wiecie to pomóżcie ..... Dzięki z góry . Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jacky X Posted March 11, 2008 Share Posted March 11, 2008 Z tego co wiem od kolegów ściągających auta także z Włoch to strasznie psioczą na oczekiwanie na dokumenty. I ratują się na dwa sposoby: a) albo auto jest niwyrejestrowane i nim jadą jeden tam siedzi i załatwia formalności a drugi tylko zwozi auta Jesli auto jest wyrejestrowane musisz się zdać na czyjąś pomoc albo długi,kilkudniowy minimalnie pobyt.Albo laweta. Zresztą jak auto jest wyrejestrowane i kupione to chyba i tak nim nie wolno jechać i zostaje tylko laweta. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rzeznik Posted March 12, 2008 Share Posted March 12, 2008 Mój kumpel, który żyje ze sprowadzania samochodów (a mi sprowadził 2, w tym OBK) powiedział mi jedno - zapomnij o improcie z Włoch. Miał kilka razy problemy z dokumentami i dla świętego spokoju zrezygnował z tego kraju. Pzdr, Rzeźnik Link to comment Share on other sites More sharing options...
polsaler Posted March 13, 2008 Author Share Posted March 13, 2008 qrde potwierdzają się wizje dotyczące importu z Włoch ..... niedobrze bo znalazłem tam to czego szukam . W każdym rzie jak ktoś coś wie na temat procedur , dokumentów etc. to piszcie bo się sprawa krystalizuje . Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jacky X Posted March 13, 2008 Share Posted March 13, 2008 Jak Ci się fura podoba to walcz.Nastaw się ewentualnie na dwa wyjazdy albo lawetę.To drugie rozwiązanie lepsze.Pobujasz się z papieram ale przecież nie święci garnki lepią. Jak nie zapomnę to podpytam o szczegóły kumpla ,który też i z Włoch sprowadza. Ja się wybieram do Włoch na wakacje. I jak się coś trafi niedrogiego blisko Wenecji ... Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bosman Posted March 13, 2008 Share Posted March 13, 2008 Polsaler, Badalem temat w zeszlym roku, bo znalazlem kilka ciekawych GTekow kolo Mediolanu i ostatecznie ... sprowadzilem auto z Niemiec... Jesli dobrze pamietam, to sa 3 podstawowe problemy: 1. Wlosi nie maja tablic wyjazdowych. Czyli albo wywozisz na lawecie wyrejestrowany albo na kolach, ale na tablicach poprzedniego wlasciciela, na co ten niekoniecznie sie zgodzi i trudno sie dziwic (np. z przyczyn ubezpieczeniowych); 2. Mam nadzieje, ze nic tu nie przekrecam, ale zdaje sie ze we Wloszech wyrejestrowania dokonuje nie urząd, lecz cos na kształt naszego PZMotu czy wrecz automobilklubu, a u nas urzednicy nie chca zarejestrowac auta w PL, jesli nie zostalo wyrejestrowane przez wloski URZĄD... Byla jakas niekorzystna interpretacja ministra w tej sprawie, z ktorej sie potem wycofano, ale sporo urzedow komunikacji dalej w zaparte odmawialo rejrestracji aut z Włoch (ponoc rozne urzedy roznie do tego podchodzily). To bylo jakis czas temu, moze teraz sie sytuacja poprawila. 3. jak policzysz dokladnie koszty podrozy w te i z powrotem i pobytu, to sie okaze, ze ta odleglosc jednak bardzo podnosi koszta; Poza tym moze nieladnie generalizowac, ale moje wrazenie bylo takie, ze w porownaniu z Niemcami to Wloscy sprzedawcy troche bardziej kombinuja, a same auta są mniej zadbane. Mam gdzies zebrane do kupy kilka artykulow na temat poroblemow z rejestracja auta z Wloch, jesli sie nie wypowie nikt znajacy lepiej temat, to pusc mi swoj e-mail na priv, to Ci podesle to co mam. Link to comment Share on other sites More sharing options...
mc.li Posted March 13, 2008 Share Posted March 13, 2008 To wszystko się zgada, ale jak już powalczysz to masz auto które nie widziało solanki, ale z drugiej strony nie koniecznie w nienaruszonym blacharsko stanie Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jacky X Posted March 13, 2008 Share Posted March 13, 2008 Polsaler, Poza tym moze nieladnie generalizowac, ale moje wrazenie bylo takie, ze w porownaniu z Niemcami to Wloscy sprzedawcy troche bardziej kombinuja, a same auta są mniej zadbane. . Opinie są takie,że Włosi potrafią zapuścić auto i w sensie zapapranej tapicerki i technicznie,zmieniając olej co 150 tys.km Oczywiście nie można generalizować . Ale znajomi mówią,że zdarza się to nadwyraz często . Dla nich to dobrze.Kupują tanio auto ...... a dalej to , jak zwykle : licznik na 170 tys.km , myjnia, szpachla Link to comment Share on other sites More sharing options...
polsaler Posted March 13, 2008 Author Share Posted March 13, 2008 Bosman :arrow: PW Link to comment Share on other sites More sharing options...
turdziGT Posted March 13, 2008 Share Posted March 13, 2008 To wszystko się zgada, ale jak już powalczysz to masz auto które nie widziało solanki, ale z drugiej strony nie koniecznie w nienaruszonym blacharsko stanie to akurad najmniejszy problem Opinie są takie,że Włosi potrafią zapuścić auto i w sensie zapapranej tapicerki i technicznie i to niestety jest prawda.Jak wloszka to tylko integrale EVO i to od konesera znajacego temat :wink: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bosman Posted March 13, 2008 Share Posted March 13, 2008 Polsaler, dostalem priv, wysle Ci to co mam wieczorkiem, bo mam to innym kompie. Moja konkluzja byla w tym temacie malo odkrywcza - nie ma okazji, a dobre auto kosztuje i juz. GTeki, ktore znalazlem we Wloszech jak na swoj wiek i przebieg byly faktycznie b.tanie (w porownaniu z reszta Europy) i wydawaly sie super, dopoki nie zaczalem bardziej wnikliwie korespondowac ze sprzedawcami i konsultowac sie ze znajomymi, ktorzy wczesniej sprowadzili auta z Wloch (wszyscy odradzali). Jak do tego doszly te problemy z rejestracja + koszty ze wzgledu na odleglosc, to stwierdzilem, ze lepiej przeprosic sie z Herr Herrmannem z Berlina, dac 2.000 Euro wiecej i miec auto rzeczywiscie bezwypadkowe, z rzeczywiscie malym przebiegiem i z niemiecką upierdliwoscią regularnie serwisowane. Po 9 miesiacach uzywania stwierdzam, ze zdecydowanie bylo warto. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sławek1 Posted March 13, 2008 Share Posted March 13, 2008 Bosman muszę powiedziec że b. precyzyjnie i krótko ogarnąłeś temat. Rekapitulując czyli kawa na ławę : jak kupujesz na sprzedaż to Italia jak dla siebie to Germania lub Szwajcaria. Oczywiście są wyjątki więc jak ktoś ma czas i dużo szczęścia to może oczywiście tych wyjątków szukać a jak je znajdzie to niech się cieszy. Link to comment Share on other sites More sharing options...
WRC fan Posted March 13, 2008 Share Posted March 13, 2008 Opinie są takie,że Włosi potrafią zapuścić auto i w sensie zapapranej tapicerki i technicznie,zmieniając olej co 150 tys.km To zupełnie jak Polacy ;-) Ad rem - mój Rover był z Włoch i na szczęście nie podlegał stereotypom, więc jak widać zdarzają się wyjątki (pewnie potwierdzające regułę ;-) ) Link to comment Share on other sites More sharing options...
polsaler Posted March 13, 2008 Author Share Posted March 13, 2008 Po rozmowie z Italiańcem już mi qurde słabo ...... Samochód niby jest ale go może nie ma a jak jest to nie wie gdzie i w jakim stanie . A jak mowa o sprawdzeniu w serwisie to wcale nie wie co to subaru i nigdy nie sprzedawał ...... bez sensu .......... ale temat drąże bo takie moje hobby - czepiać się rzeczy trudnych Link to comment Share on other sites More sharing options...
rydzada Posted March 13, 2008 Share Posted March 13, 2008 Ściągałem z Włoch swojego OBK-a, laweta. Problemy: 1. Jakaś kicha z rocznikiem, co innego w papierach, co innego z VIN-u - jakieś poważne zamieszanie było, szczegółów nie pamiętam, ale UC jakoś to strawił i dali sobie spokój. 2. Respektują bez problemu "wyrejestrowanie" i ich kartę pojazdu podczas opłat w UC, rejestracji w UM. 3. Drobny problem z tłumaczem papierów - jest drogo i nie zawsze łatwo złapać tłumacza przysięgłego. 4. Auto poobijane - zderzaki, błotnik tył, drzwi - drobiazgi, ale jednak nie dbają o karoserię. 5. W środku zasyfiona tapicerka, włącznie z dachem. 6. Wlana kranówka do zb. spryskiwaczy - kamień totalnie zatkał wszystkie przewody - syf nieziemski. Może to była woda z Adriatyku (?) :razz: 7. Była robiona prowizoryczna naprawa krzyżaków wału - masakra, rozleciało się to i tak w Polsce. Oznacza to, że mechaników-partaczy tam nie brakuje, trzeba uważać. 8. Olewają chyba ASO, żadnej książki, instrukcji - nic. Jednak oleje/płyny były z wyglądu OK. 9. Opony (dobre) zdarte do zera prawie. Poza tym - OK, drogi mają tam raczej niezłe, o zawieszenie nie ma się co martwić. Silnik też śmiga bez problemu. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jacky X Posted March 31, 2008 Share Posted March 31, 2008 Może ktoś zna jakieś obszerne place z samochodami , komisy lub włoskie gazety z ogłoszeniami. Place i komisy blisko Wenecji bo tam planuję wakację i chętnie je połączę z szukaniem GT-ka. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Create an account or sign in to comment
You need to be a member in order to leave a comment
Create an account
Sign up for a new account in our community. It's easy!
Register a new accountSign in
Already have an account? Sign in here.
Sign In Now