Skocz do zawartości

Wypadek M. Zientarskiego


Simon

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 154
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Resztki z samochodu dają jeszcze bardziej chyba do myślenia :neutral:

Nie oficjalnie mówi się, że kierowcą był jeden z znanych dziennikarzy motoryzacyjnych, jak na razie żyje i oby tak już zostało :neutral:

A drogowcy pewnie znowu znak zmiejszający jeszcze bardzie prędkość postawią na tym odcinku zamiast zlikwidować nie pierwszą ofiarę tego miejsca. http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,4971056.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiedzialem gdzie to umiescic......... przeczytajcie w komenatarzach, autem podobno jechal mlody Zientarski? Wie ktos cos blizej o tym?

Milek,

jeśli Cię to interesuje to włącz sobie AntyRadio.

Między 16:00 a 18:00 jest AntyMotoLista Włodka i Maćka Zientarskich.

Jeśli coś mu sie stało - to pewnie coś o tym radio powiedzą...

http://www.antyradio.pl/warszawa/index.html?id=187

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ ... 71056.html

 

jeśli Cię to interesuje to włącz sobie AntyRadio.

po dzisiejszych porannych wystepach Figurskiego i Wojewodzkiego brechtajacych sie w najlepsze, ze jest polowka Ferrari do wziecia, jakos nie bardzo mam ochote na ta stacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kierowca byl mlody zientarski, pojechal do szpitala w stanie krytycznym

 

http://www.rmf.fm/fakty/?id=132563

 

"...Do tragedii doszło około godziny 22, na ulicy Puławskiej. Prowadzone przez Macieja Zientarskiego Ferrari zostało podbite na nierówności drogi w miejscu, gdzie obowiązuje ograniczenie dopuszczalnej prędkości do 50 km/h. Wybity z toru jazdy samochód kilkadziesiąt metrów przejechał po trawie, by w końcu uderzyć w słup wspierający wiadukt prowadzący na Ursynów.

 

Auto rozpadło się na dwie części. Jedna z nich doszczętne spłonęła. Ciała dziennikarzy zostały wyrzucone z auta. Dziennikarz „Super Expressu” Jarosław Zabiega zginął na miejscu. Maciej Zientarski - walczy o życie w szpitalu

 

Według świadków powodem wypadku była nadmierna prędkość i niezapięte pasy. Przyczyny wypadku bada także policja."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwróćcie uwagę, że wypadek wydarzył sie DOKŁADNIE w tym samym miejscu, gdzie dwa lata temu zabił się człowiek w złotawo-żółtym BMW M3 (albo a'la M3; przejeżdżałem obok nota bene jadąc do Kielc na Miedziankę, tydzień po odebraniu swojego wozu i widziałem wrak na dachu - był o tym reportaż na TVN Turbo w "Wypadek-przypadek"). Na Puławskiej, pod wiaduktami w stronę Ursynowa, za Wyścigami, jest dość spory uskok - gdy idzie się tam pełną bombą, należy BARDZO uważać, bo samochód odrywa się od ziemi, a zwracam uwagę, że zarówno BMW, jak i Ferrari to samochody tylnonapędowe, z nadmiarem mocy - po podskoku i spadnięciu na ziemię, łapiąc przyczepność tylną osią mogą się 'bujnąć', a że jest tam dość wąsko (Puławska zwęża się do 2 pasów) nietrudno o to, by "nie wydało"... A jak nie wyda, ląduje się na slupach podtrzymujących wiadukty i tragedia gotowa...

 

Pewnie kierowca jechał za szybko, ale gdyby nie ten uskok na drodze, do tragedii pewnie by nie doszło. Zastanawiam się ilu kierowców dziennie przejeżdża tamtędy nie zdając sobie sprawy z tego, jak bliscy są tragedii...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rzeczywiscie jednak to Zientarski jechal :( Najwieksza szkoda jednak jego kolegi [*]. To nie w tym miejscu jakis czas temu zginal pewien klubowicz z klubu BMW???

 

tutaj cos wiecej na ten temat

http://www.tvn24.pl/-1,1540463,wiadomosc.html

 

po dzisiejszych porannych wystepach Figurskiego i Wojewodzkiego brechtajacych sie w najlepsze, ze jest polowka Ferrari do wziecia, jakos nie bardzo mam ochote na ta stacje.

I pomyslec ze tego pajaca Wojewodzkiego ludzie z taka ochota ogladaja w TV...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie w tym miejscu jakis czas temu zginal pewien klubowicz z klubu BMW

dokladnie to samo. Ci co zapalali po tygodniu swieczki, zgineli podobnie :evil:

 

Po necie krazyl filmik o tym wypadku. Straszna tragedia.

Moze w koncu zrobia cos z tym miejscem..... i oby tylko nie stawiali bezsensownie samego fotoradaru

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...