Skocz do zawartości

Mycie silnika????


Tomasz Gdańsk

Rekomendowane odpowiedzi

  • 1 rok później...

Trochę odkopię temat ;)

 

Może ktoś polecić jakąś myjnie która dobrze i w rozsądnych pieniądzach umyje silnik tak żeby później działał? :twisted:

 

Najlepiej po Praskiej stronie Warszawy, ewentualnie Ursynów/Mokotów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cart, widzę, że nikt nie pisze to ja napiszę :)

 

Podjedź na BP, spryskaj silnik specjalnym szuwaksem do tego celu, poczekaj 5 minut, wrzuć dwa x 5 zł do myjki i spryskaj silnik. Aku może lepiej odłącz - ja myję silnik szlauchem, który jest precyzyjniejszy niż myjka. To żadna filozofia i ryzyko też praktycznie żadne.

 

10 złociszy i temat zamknięty :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie bardzo lubiały przesiadywać koty pod maską i później mi śmierdziało silnik myłem 4razy zawsze czymś spryskiwałem nastepnie spukiwałem szlauchem. i za każdym razem były 2 problemy: wypadanie zapłonu(woda w świecach {wydmuchać sprężonym powietrzem}) wysokie wolne obroty (każdą wtyczkę kontakt sprayem, ale ustawało po dłuższym czasie) Ostatnio jak myłem naniosłem preparat następnie spukałem z daleka karszzerem mgiełką bo niby tak lepiej, ale jak zawsze woda do świec naleciała i obroty swirowały.

Pozatym wodę lałem wszędzie gdzie się dało, aku odłączony następnie zostawiałem auto na słońcu z otwartą maską co by torchę wyschło po kilku h wydmuchiwałem wode ze siwec i podłaczałem aku. W sumie nic złego się nie stało, lecz falowanie obrotów czasami utrzymywało się przez kilka tyg

 

impreza 1.8 n/a

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gdy miałem honde to koty asiadki lubiły mi szczać na chłodnice... smród niemiłosierny... mycie nic nie dawało.... az posypałem teren dookoła auta preparatem do dezynfekcji kubłów na śmieci... takim zielonkawym... wtedy miałem spokój...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na wiosne (po pobycie w Polsce) myje silnik i dokładnie podwozie. Letnie błoto bez soli mi ie przeszkadza.

Pryskam jakims srodkiem do mycie (olej napędowy działa tak samo) myje karcherem ciepla woda z dodatkiem czegoś tam.

Silnik lekko przestudzony (20minut).

Po operacji traktuje troche sprezarka, zostawiam na pare godzin i pryskam srodkiem zabezpieczajacym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Krakowie to nikogo z czystym sumieniem polecić nie mogę ale... podobno w Sączu jest dobra myjnia :wink: ... podobno silniki wyglądają lepiej niż nowe :D ... czasem podobno nawet są nowe po wyjechaniu z tej "myjni" :mrgreen:

 

a tak serio-serio to http://www.oponyserwis.pl - myjnia na ul. Kosynierów ładnie auta czyści - mają w ofercie też mycie silnika ale tego nie próbowałem

eeewentuuualniee zawsze jest http://www.autospa.krakow.pl - ale cenowo pewnie są mało konkurencyjni :wink:

 

jak kogoś znajdziesz to zamieść opinię - bo niby duże miasto a k.... z niektórych myjni uciekałem jak widziałem co z autami robią :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 lata później...

Hej, ktoś tu polecał mycie w ASO DAWOJ w Łomiankach. Ile taka przyjemność kosztuje u nich? We wrocławiu ktoś pisał 40zł plus drugie tyle za dodatkowe czyszczenie podwozia. 
Ciekawi mnie to. 
Mój Forek pewnie ostatni raz miał czyszczone serduszko jakieś 16 lat temu - jak wyjechał z fabryki...  :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, ktoś tu polecał mycie w ASO DAWOJ w Łomiankach. Ile taka przyjemność kosztuje u nich? We wrocławiu ktoś pisał 40zł plus drugie tyle za dodatkowe czyszczenie podwozia. 

Ciekawi mnie to. 

Mój Forek pewnie ostatni raz miał czyszczone serduszko jakieś 16 lat temu - jak wyjechał z fabryki...  :rolleyes:

Zadzwoń do źródła ;)

 

http://www.subaru.pl/dealer_dawoj.html

 

22 751 15 66

22 751 22 13

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...

Nie siejcie fermentu, że subarowe silniki to "ę i ą", a myć to najlepiej irchową szmatką ze skóry alpaki maczaną w po trzykroć rafinowanym spirytusie z polmosu.

Myłem 2x boxera i za każdym razem odjechałem o własnych siłach i bez scen. A z innymi tak różowo nie było.

Wieść forumowa niesie, że po alternatorze się nie leje,  ale kiedyś robił mi to stary subarowiec i na moją sugestię uśmiechnął się pod wąsem i zrobił wszystko na błysk. Zwykłą myjką i na zwykłej myjni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako posiadacz 3 myjek ciśnieniowych Kranzle (nie pytajcie dlaczego - apetyt rośnie w miarę jedzenia, muszę dwie sprzedać) silniki myłem już w Legasie BP 2x oraz w swoim BH też 2x oraz w moim poprzednim "aucie" Almera N16.

 

Najważniejsza sprawa - myjemy silnik ZIMNY!!! Całkiem zimny, najlepiej nieodpalany po nocy. Dlaczego zimny? Jak komuś by blok czy głowica pękła, to będzie wiedział dlaczego. Ja bym się nie odważył pojechać autem na komercyjną bezdotykową. Raz myłem motor po odpaleniu auta na mniej niż minutę i jak zacząłem pryskać od razu walnął obłok pary - nic przyjemnego. Myjnie komercyjne bezdotykowa zazwyczaj mają w regulaminie zakaz mycia silników itd.  Przed myciem warto spryskać wszystko środkiem np. K2 AKRA (polecam, jest tani i skuteczny) i odczekać 10min aż wszystko rozpuści. Potem można jeszcze raz spryskać środkiem, znowu odczekać a potem walić myjką po wszystkim z wyczuciem, żeby nie walić po świecach, dużych złączkach elektrycznych i absolutnie nie psikać w kierunku wlotu powietrza, nie po altku, nie po sterowniku gazu i tyle. Nic się nie powinno wydarzyć.

 

Po umyciu odczekać 10min aż wszystko obcieknie, zdjąć te plastiki kierunkujące powietrze na airbox, żeby potwierdzić brak wody w dolocie i jak wody tam brak odpalić i poczekać aż przestanie parować spod maski czyli pewnie ponad 30min. Na początku silnik może chodzić nieco nierówno/inaczej niż zwykle jesteśmy przyzwyczajeni bo coś może być mokre a do tego maska otwarta co normalnie się nie zdarza. Po paru minutach zaczną piszczeć paski, a potem wszystko wyschnie i wróci do normy. Parować będzie sporo, szczególnie o tej porze roku.

 

Tyle w temacie moich doświadczeń. Nie myłem silnika subaru w kredycie młodszego niż 5lat więc się nie stresowałem gdyby coś nie poszło nie tak. Jeżeli ktoś ma mieć stresa - to lepiej nie myć.

 

W moim 20 letnim BH latem przy serwisie klimy technik pytał mnie czy mam nowy silnik. To samo u gazownika podczas wymiany filtrów.

 

W najbliższym czasie przed oddaniem auta na serwis dorocznym planuję umyć podwozie w jakimś warsztacie, chyba, że wymyślę jak podnieść auto na podwórku. Znając życie, to może się skończyć na zakupie bałwanka... W sumie mam kątową lancę, więc czemu by nie :D. Myślę, że mechanik nie będzie z tego niezadowolony.

 

Ogólnie jak to z auto detailingiem - temat rzeka, wszystkiego trzeba spróbować samemu, a za pierwszym razem ciśnienie na pewno się podniesie. Kto trzymał polerke w ręku ten wie.

 

Tak czy siak własnemu kumplowi silnika bym nie umył, bo gdyby coś poszło nie tak, to lepiej nie myśleć.

 

Najlepsze zdjęcie jakie mam po myciu jest dość przypadkowe dokumentujące naprawę mechanizmu wycieraczek, ale kawałek silnika na nim widać i jak widać świeci się bez żadnego plaka po myciu.

IMG_3705.jpg

  • Dzięki! 1
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...