chudy_b Posted February 19, 2008 Share Posted February 19, 2008 Witam Jadąc dziś rano do pracy i korzystając ze śniegu leżącego jeszcze na bocznych drogach postanowiłem sprawdzić tą legendarną wspaniałą kontrolę Subaru. W lekkim łuku wcisnąłem mocniej gaz i zacieśniłem zakręt. Oczywiście złapałem boczny poślizg, kontra, gaz i..... boczny poślizg w drugą stronę, jeszcze raz to samo i po chwili już jadę zupełnie bokiem na jedyne w promieniu 50 m zaparkowane auto. Panic, hamulec w podłogę i.. się udało. Z podkulonym ogonem wsteczny i szybki odjazd z oczu pukającej się w głowę blondi w Audi za mną. Wiem, że skopałem się totalnie. Co powinienem zrobić by zgasić poślizgi auta z jednej strony na drugą? Sprzęgło w okolicy pożądanego kierunku? Link to comment Share on other sites More sharing options...
herrkam Posted February 19, 2008 Share Posted February 19, 2008 szybko kręcić kierownicą z odpowiednim gazem I TRENOWAC NA ZAMKNIETYCH PLACACH....poza tym Subaru jest tak "łatwe" że przy małej prędkości jak odpuścisz gaz to tył relatywnie wraca na prostą drogę :wink: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agrest Posted February 19, 2008 Share Posted February 19, 2008 chudy_b, na początek polecam duuuuuży otwarty plac abyś nikomu krzywdy nie zrobił, i na prawym kogoś doświadczonego. Link to comment Share on other sites More sharing options...
MIKKI Posted February 19, 2008 Share Posted February 19, 2008 Z tego, co napisałeś wynika, że dawałeś za duże kontry wprowadzając samochód w tak zwane wahadło. Standartowy problem początkujących upalaczy Ćwicz w bezpiecznych miejscach i jeśli choć trochę ogarniasz to się szybko nauczysz :cool: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Przemeq Posted February 19, 2008 Share Posted February 19, 2008 Z tego, co napisałeś wynika, że dawałeś za duże kontry wprowadzając samochód w tak zwane wahadło. Nie do końca się zgodzę - wahadło jest w pełni kontrolowanym manewrem (samochód jedzie w praktycznie niezmienionym kierunku, a jedynie zamiata tyłem w sposób zamierzony przez kierowcę). To była zwykła ryba . poza tym Subaru jest tak "łatwe" że przy małej prędkości jak odpuścisz gaz to tył relatywnie wraca na prostą drogę Potwierdzam. chudy_b, na początek polecam duuuuuży otwarty plac abyś nikomu krzywdy nie zrobił, i na prawym kogoś doświadczonego. I to też . Bez treningu się nie obejdzie. Sam odbierałem wóz zimą (a była to ostatnia prawdziwa zima) i przygodę z subaru zacząłem od 10h treningu... Link to comment Share on other sites More sharing options...
foreks Posted February 19, 2008 Share Posted February 19, 2008 chudy, mialem podobnie. poza uwagami doswiadczonych kolegow o treningu to wydaje mi sie, ze za mocno odkreciles i za duzo na skreconych nie tam gdzie trzeba kolach dales gazu. przyznaj sie, chciales zrobic to po prostu efektownie Link to comment Share on other sites More sharing options...
aflinta Posted February 19, 2008 Share Posted February 19, 2008 Bez treningu się nie obejdzie. Sam odbierałem wóz zimą (a była to ostatnia prawdziwa zima) i przygodę z subaru zacząłem od 10h treningu... Z czego na pierwszym zaraz po odbiorze był całkowity zakaz jazdy nowym autem Link to comment Share on other sites More sharing options...
Harvester Posted February 19, 2008 Share Posted February 19, 2008 Kontra + odpowiedni gaz powinny pomoc. Gdy widzisz ze auto wraca na zamierzony tor ruchy musisz relatywnie wczesniej odkrecac kontre aby zapobiec sytuacji gdy kola sa wciaz skrecone gdy auto jest juz na zaplanowanej trasie. Musisz sie nauczyc wyczuc moment w ktorym trzeba zaczac odkrecac, tak aby kola byly proste gdy auto tez juz jedzie prosto. ;] Tak przynajmjniej wnioskuje z moich doswiadczen i treningow na placach. ;] Link to comment Share on other sites More sharing options...
MARKO RALLY Posted February 19, 2008 Share Posted February 19, 2008 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jacky X Posted February 19, 2008 Share Posted February 19, 2008 WitamZ podkulonym ogonem wsteczny i szybki odjazd z oczu pukającej się w głowę blondi w Audi za mną. Stary nic się nie przejmuj.Blachary na Ciebie lecę.Trzeba tylko jeszcze tak jeździć bokami,żeby się nie pukały w głowę. Niemniej już zwracają na Ciebie uwagę czyli SYBARU EFFEKT działa !!! Do dyspozycji masz : 1)gaz 2)hamulec 3)sprzęgło 4)skrznia biegów Odp3) W poślizgu nie wysprzęglaj koła muszą mieć napęd Odp 2) Lekkie hamowanie silnikem może być pomocne. Hamowanie i modlenie się pomaga gdy jest szansa zatrzymać auto przed przeszkodą - Tobie sie udało. Ale jak już widzimy jak auto się obraca i KOOONTRA nic nie pomoże to hamulec może być przydatny. Może zrobisz Altonena :wink: Teoria.Tak naprawdę.To nie jest poślizg auta,tylko poślizg KÓŁ bo to ona mają przyczepność względem podłożą.Są siły boczne i wzdłużne.W poślizgu staramy się eliminować uślizg koła boczny a ustawiać koła w osi bo poślizg wzdłużny łapie kontakt po przez obrazanie sie okoła.A jak już koło się obraca to możemy wytracać prędkość po przez operowanie na granicy przyczepności i przekraczanie jest powodując poślizg posztem wytracania prędkości. Tak jak koledzy pisali jak auto zarzuca tyłem kolejne kontry powinny być coraz mniejsze i stawiać auto we własciwym kierunku.Często wystarcza jedna, lub 1-3 kontry. Kiedy kontrujemy zbyt mocno i auto się rozbuja , kończy sie to niekontrolowanym poslizgiem . Link to comment Share on other sites More sharing options...
Azrael Posted February 19, 2008 Share Posted February 19, 2008 Jacky X, tak jak to napisałeś to ja nic nie rozumiem. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Simon Posted February 19, 2008 Share Posted February 19, 2008 po przez obrazanie sie okoła I jeszcze obraża wszystkich dookoła. Link to comment Share on other sites More sharing options...
MARKO RALLY Posted February 19, 2008 Share Posted February 19, 2008 Azrael, Jacky zapewne chciał napomknąć że się na tym zna, a nie udzielić instruktażu jak to zrobić :wink: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Azrael Posted February 19, 2008 Share Posted February 19, 2008 MARKO RALLY, nie bardzo sobie wyobrażam nauczenie kogoś kto tego nie rozumie przez internet, można jakichś wskazówek udizelać komuś kto ogólnie łapie temat. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Przemeq Posted February 19, 2008 Share Posted February 19, 2008 nie bardzo sobie wyobrażam nauczenie kogoś kto tego nie rozumie przez internet Od tego trzeba zacząć i tak naprawdę na tym zakończyć. Uważam, że uczenie się bezpiecznej jazdy przez internet to rzecz groźna, dlatego pozwolę sobie zamknąć ten wątek. Nie chcę, by Forum tworzyło iluzję, że bezpiecznej jazdy da się nauczyć z internetu. Zamykam więc wątek dla dobra Forumowiczów 8). Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts