iglopol Posted February 5, 2008 Share Posted February 5, 2008 Witam poniewaz nie mam doswiadczenia w sutuacji tego typu zadaje pytanie Dyrekcji: Idziemy do salonu subaru, podpisujemy oswiadczenie ze jestesmy trzezwi i nie bralismy prochow. Wsiadamy w auto demo Dealera. Swietna jazda to w koncu nowa Impreza. sprzedawca Ciagnie nas na parking oblodzony poza trasa, zebysmy sobie zobaczyli jak ladnie jezdzi na sliskim, no jak ladnie jezdzi to prowadzimy samochod w wskazane przez siedzacego obok Sprzedawce miejsce. Wjezdzamy na tenze plac. Wpadamy w poslizg, pomimo proby wyprowadznia auta uderzamy w kraweznik. Uszkodzona zostala felga /zdrapany lakier na 10 cm felgi iszum z tej piasty/. Wracamy do salonu. Po 30 dniach Dealer prosi o rozliczenie szkody i ZAPLACENIE ZA ZNISZCOZNA FELGE??? Pytanie czy to normalne dzialanie, ktoremu nalezy sie poddac i znim pogodzic? Dodam, ze nie budzi to mojego wzburzenia, jezeli to normalne a Dealerzy na takie sytuacje nie maja ubezpieczonych aut. /???/ Pawel Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ojciec Założyciel ex-Dyrekcja Posted February 6, 2008 Ojciec Założyciel Share Posted February 6, 2008 Proszę o zrozumienie, że nie udzielam "diagnoz" na odległość. Prosze o dokładne info na PW, abym mógł poznać także opinię tego delaera i wyrobic sobie w miarę obiektywne zdanie na ten temat. Pozdrowienia Link to comment Share on other sites More sharing options...
SubMelon Posted February 7, 2008 Share Posted February 7, 2008 Prosze o dokładne info na PW, abym mógł poznać także opinię tego delaera i wyrobic sobie w miarę obiektywne zdanie na ten temat. Domyślam się, że przypadek iglopola wymaga indywidualnego rozpatrywania, natomiast z pewnością wiele osób zainteresuje jak wygląda standardowo sytuacja po takich kolizjach w salonach Subaru? Czy dealerzy mają obowiązek ubezpieczania aut testowych? Czy klient zawsze powinien sam się zapytać dealera przed jazdą próbną o to, kto płaci za ewentualne szkody? Czy jeżeli stłuczka jest winy klienta to rozliczenie szkód wygląda inaczej niż kiedy nie on ją spowodował (np. ktoś wjechał mu w tył)? Prosiłbym Dyrekcję o odpowiedź. Link to comment Share on other sites More sharing options...
guma Posted February 7, 2008 Share Posted February 7, 2008 iglopol, dla mnie to jest paranoja :!: Jakieś 2 lata temu mój brat kupował 206 SW HDI w salonie w Krakowie i podczas jazdy próbnej w której bralem udział, pracownik salonu spowodował kolizję drogową z jego winy autem testowym. Stwierdzil po wszystkim, że nic się nie stało i ze dość często sie zdarza ( tzn stłuczki aut testowych) i wcale sie tym zdarzeniem nie zmartwił, bo stwierdził, ze auta testowe są dodatkowo ubezpieczone. :roll: A takie rzeczy, jak otarcia, spalone sprzęgła itp salon pokrywa we własnym zakresie, ze jest to wliczone w ryzyko. Moze tylko Peugeot stosuje takie praktyki :wink: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ojciec Założyciel ex-Dyrekcja Posted February 7, 2008 Ojciec Założyciel Share Posted February 7, 2008 iglopol, dla mnie to jest paranoja :!: Jakieś 2 lata temu mój brat kupował 206 SW HDI w salonie w Krakowie i podczas jazdy próbnej w której bralem udział, pracownik salonu spowodował kolizję drogową z jego winy autem testowym. Stwierdzil po wszystkim, że nic się nie stało i ze dość często sie zdarza ( tzn stłuczki aut testowych) i wcale sie tym zdarzeniem nie zmartwił, bo stwierdził, ze auta testowe są dodatkowo ubezpieczone. :roll: A takie rzeczy, jak otarcia, spalone sprzęgła itp salon pokrywa we własnym zakresie, ze jest to wliczone w ryzyko. Moze tylko Peugeot stosuje takie praktyki :wink: Jeżeli pracownik w ten sposób traktuje czyjeś mienie i takie ma podejście do własnej odpowiedzialności, to ciekaw jestem czy chętnie widział by go Pan jako tą osobę, która wykonuje po serwisie jazdę próbną Pańskim samochodem ? Przypadki moga się zdarzyć, to oczywiste. Przy takim podejściu do tematu pracownikiem naszej firmy już by nie był. Pozdrowienia Link to comment Share on other sites More sharing options...
guma Posted February 8, 2008 Share Posted February 8, 2008 iglopol, dla mnie to jest paranoja :!: Jakieś 2 lata temu mój brat kupował 206 SW HDI w salonie w Krakowie i podczas jazdy próbnej w której bralem udział, pracownik salonu spowodował kolizję drogową z jego winy autem testowym. Stwierdzil po wszystkim, że nic się nie stało i ze dość często sie zdarza ( tzn stłuczki aut testowych) i wcale sie tym zdarzeniem nie zmartwił, bo stwierdził, ze auta testowe są dodatkowo ubezpieczone. :roll: A takie rzeczy, jak otarcia, spalone sprzęgła itp salon pokrywa we własnym zakresie, ze jest to wliczone w ryzyko. Moze tylko Peugeot stosuje takie praktyki :wink: Jeżeli pracownik w ten sposób traktuje czyjeś mienie i takie ma podejście do własnej odpowiedzialności, to ciekaw jestem czy chętnie widział by go Pan jako tą osobę, która wykonuje po serwisie jazdę próbną Pańskim samochodem ? Przypadki moga się zdarzyć, to oczywiste. Przy takim podejściu do tematu pracownikiem naszej firmy już by nie był. Pozdrowienia Z całym szacunkiem, ale ja nie napisałem, że jegomość "olał" sprawę (przepraszam za sformułowanie), uswiadomił nas tylko. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Przemeq Posted February 8, 2008 Share Posted February 8, 2008 Podłączę się pod pytanie: przed subarakiem odbierałem dwa inne nowe samochody z salonu - nigdy nie oczekiwano ode mnie nic, ponad okazanie dokumentów i w obu przypadkach poinformowano mnie przed jazdą, że wóz jest ubezpieczony. Potem długie lata wynajmowałem wozy, które również były ubezpieczone. Myk polegał jednak na tym, że ubezpieczenie zaczynało działać od pewnej wartości szkody - szkody np. w Avisie, do 2500 PLN, trzeba było pokrywać z własnej kieszeni. Czy w przypadku jazd testowych ubezpieczenie nie działa przypadkiem podobnie? PS dla mnie to jest paranoja :!: Jakieś 2 lata temu mój brat kupował 206 SW HDI To rzeczywiście paranoja! Link to comment Share on other sites More sharing options...
PRIMAR Posted February 8, 2008 Share Posted February 8, 2008 Prosze o dokładne info na PW, abym mógł poznać także opinię tego delaera i wyrobic sobie w miarę obiektywne zdanie na ten temat. Domyślam się, że przypadek iglopola wymaga indywidualnego rozpatrywania, natomiast z pewnością wiele osób zainteresuje jak wygląda standardowo sytuacja po takich kolizjach w salonach Subaru? Czy dealerzy mają obowiązek ubezpieczania aut testowych? Czy klient zawsze powinien sam się zapytać dealera przed jazdą próbną o to, kto płaci za ewentualne szkody? Czy jeżeli stłuczka jest winy klienta to rozliczenie szkód wygląda inaczej niż kiedy nie on ją spowodował (np. ktoś wjechał mu w tył)? Prosiłbym Dyrekcję o odpowiedź. Szanowna Dyrekcjo, Ja także proszę o zajęcie stanowiska w sprawie powyższych "generaliów". Podpisując oświadczenie prze próbną jazdą Imprezą w salonie w Krakowie nie znalazłem niczego o mojej ew. odpowiedzialnosci, za ew. szkody (niezależnie z czyjej winy). Oczywiście powróciłem do salonu bez żadnych sensacji i zachwycony wrażeniami z jazdy Imprezę kupiłem. Gdyby jednak coś się stało, to na pewno uruchomiłbym armię zaprzyjaźnionych prawników, by "zrobili z tym porządek". Jak chce się coś sprzedać, to trzeba ponieść pewne koszty - w tym przypadku stosownych ubezpieczeń. Pozdrawiam Link to comment Share on other sites More sharing options...
aflinta Posted February 8, 2008 Share Posted February 8, 2008 na pewno uruchomiłbym armię zaprzyjaźnionych prawników, by "zrobili z tym porządek" Już ktoś tutaj na forum ostatnio też prawnikami straszył... :roll: Moda jakaś? Link to comment Share on other sites More sharing options...
Andrzej Koper Posted February 8, 2008 Share Posted February 8, 2008 Szanowna Dyrekcjo,Ja także proszę o zajęcie stanowiska w sprawie powyższych "generaliów". Podpisując oświadczenie prze próbną jazdą Imprezą w salonie w Krakowie nie znalazłem niczego o mojej ew. odpowiedzialnosci, za ew. szkody (niezależnie z czyjej winy). Oczywiście powróciłem do salonu bez żadnych sensacji i zachwycony wrażeniami z jazdy Imprezę kupiłem. Gdyby jednak coś się stało, to na pewno uruchomiłbym armię zaprzyjaźnionych prawników, by "zrobili z tym porządek". Jak chce się coś sprzedać, to trzeba ponieść pewne koszty - w tym przypadku stosownych ubezpieczeń .Gdyby coś sie stało....... :razz: Rozumiem , że chciałbyś żeby diler wziął na siebie calkowita odpowiedzialnosć za skutki Twojej jazdy testowej.....również za uszkodzone mienie osob trzecich...i ich ewentualne straty np. zdrowotne. Po ewentualnym wypadku Ty wzywasz taksówke i odjeżdzasz a diler odcholowuje auto naprawia je i czeka na nastepnego chetnego na jazde probną...... żeby zarobic np. 1000 euro.....Fajnie to wymysliles.....Zostaje jeszcze policja i jezeli stwierdzi że to kierujący jest winien to diler ma zaplacic mandat ...czy ewentualnie to bys zaplacil :?: Najlepiej powiedz dilerowi przed jazdą próbna , że gdyby cos to zatrudnisz "armie zaprzyjaznionych prawnikow"..... ..i w drogę... :grin: AK ps. może sa takie ubezpieczenia....skoro nawet na rajd mozna AC wykupić Link to comment Share on other sites More sharing options...
pin Posted February 9, 2008 Share Posted February 9, 2008 Jakieś 15 lat temu zdarzyło mi się wynająć na dwa tygodnie samochód w warszawskim oddziale Hertza. Niestety już drugiego dnia rozbiłem ten samochód kompletnie (kasacja) a sam wylądowałem w szpitalu. Martwiłem się jak firma podejdzie do tej sytuacji. Jakie było moje zdziwienie kiedy przedstawiciel firmy Hertz zjawił się u mnie z kwiatami, zapytał o zdrowie, zapewnił żebym się o nic nie martwił i na koniec zapytał kiedy będę potrzebował nowego samochodu? Kiedy po kilku dniach wyszedłem ze szpitala czekał przygotowany dla mnie samochód – tym razem fabrycznie nowy. W ramach tej samej umowy najmu. W związku z wypadkiem (spowodowanym przeze mnie) nie poniosłem żadnych kosztów w stosunku do firmy Hertz. Opisana przez Iglopol sytuacja, że oczekuje sie od niego pokrycia niewielkiej szkody powstałej podczas jazdy próbnej jest moim zdaniem kuriozalna. Jednak w przypadku sieci dealerskiej SIP pewne sytuacje już mnie nie dziwią. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Andrzej Koper Posted February 9, 2008 Share Posted February 9, 2008 Opisana przez Iglopol sytuacja, że oczekuje sie od niego pokrycia niewielkiej szkody powstałej podczas jazdy próbnej jest moim zdaniem kuriozalna. To tak...tym bardziej , że sugerowano sprawdzenie auta na jakims parkingu , który droga publiczną akurat nie jest . Jazdy probne nie sa łatwym tematem . Kilka razy zdarzalo sie u mnie szybkie zakończenie jazdy ponieważ klienci zaczynali być niebezpieczni dla otoczenia i nie musieli jak w swoich autach pilnowac spalania.... :cool: Ale to oczywiście rzadkosc i generalnie jazdy próbne przebiegaja spokojnie z poszanowaniem przepisow ruchu drogowego a o to tu przecież chodzi. Niektóre auta testowe posiadaja system GPS i czasami sprawdza sie co klient "wyprawia".....ale 95 % to normalne sympatyczne przejazdzki.... Pozdr.AK Link to comment Share on other sites More sharing options...
rombu Posted February 9, 2008 Share Posted February 9, 2008 Rozumiem , że chciałbyś żeby diler wziął na siebie calkowita odpowiedzialnosć za skutki Twojej jazdy testowej.....również za uszkodzone mienie osob trzecich...i ich ewentualne straty np. zdrowotne. Po ewentualnym wypadku Ty wzywasz taksówke i odjeżdzasz a diler odcholowuje auto naprawia je i czeka na nastepnego chetnego na jazde probną...... żeby zarobic np. 1000 euro.....Fajnie to wymysliles.....Zostaje jeszcze policja i jezeli stwierdzi że to kierujący jest winien to diler ma zaplacic mandat ...czy ewentualnie to bys zaplacil Rozumiem, że auta testowe nie mają wykupionego OC. Rozumiem, że auta testowe nie mają wykupionego AC. (Idiotą nie jestem, niech mi Pan nie odpisze, że OC i AC nie obejmują mandatów) nie musieli jak w swoich autach pilnowac spalania.... Hm... :???: teraz wystawia Pan faktury za paliwo po jeździe próbnej ? ps. Pomalowanie proszkowo jednej felgi z piaskowaniem kosztuje około 100PLN. Jak tego dealera nie stać to może się zrzucimy się na forum i mu przekażemy, żeby do kręgu fascynatów Subaru dołączył ktoś nowy ? Link to comment Share on other sites More sharing options...
Andrzej Koper Posted February 9, 2008 Share Posted February 9, 2008 Być może Pan z przyjemnością przekazuje swoje auto nieznanym osobom bez wykupionego AC , być może lubi Pan jak Pana auto ma sprawdzane osiągi i czy dobrze trzyma się drogi :?: Być może również , że dla Pana to nawet przyjemność wyłączyć auto z ruchu np. na miesiąc bo tyle trwa naprawa byc może są tacy ale ja nie. AK a co Pan sądzi o jeżdzie zgodnie z przepisami :?: czy wtedy jest sens jazdy próbnej np wrx dla niektórych " fascynatów" Subaru :?: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tomasz_555 Posted February 9, 2008 Share Posted February 9, 2008 Pomalowanie proszkowo jednej felgi z piaskowaniem kosztuje około 100PLN. Spotkanie z krawężnikiem często pociąga za sobą konieczność badania geometrii zawieszenia , a także korekta geometrii. Wbrew pozorom krawężnik potrafi narobić problemów - wszystko zależy od uderzenia i od szczęścia. Jak tego dealera nie stać to może się zrzucimy się na forum i mu przekażemy, żeby do kręgu fascynatów Subaru dołączył ktoś nowy ? Czy na naprawę za 20 tyś zł też chcesz tak bardzo się zrzucić ?? Bo wydaje mi się, że byłby to dla Ciebie kolejny absurd Denerwuje mnie podejście do samochodów testowych jak do "samochodu do zarżnięcia na koszt dealera". Każda firma dąży do tego żeby nie generować strat i nie generować niepotrzebnych kosztów - czy to takie dziwne ?? Nie dziwi mnie tym samym fakt np.: kontroli spalania - takie drobiazgi zabijają różnorakie firmy, oferowanie jazd próbnych musi się opłacać firmie. Na koniec dodam, że sieć Subaru to mimo wszystko wciaż niewielka sieć i raczej nie powinno się jej porównywać z VW, Peugeot czy Skodą. Link to comment Share on other sites More sharing options...
JED Posted February 9, 2008 Share Posted February 9, 2008 być może lubi Pan jak Pana auto ma sprawdzane osiągi i czy dobrze trzyma się drogi Jesli mozna - ja nie lubie, ale po co w takim razie sa jazdy testowe? Zeby przejechac sie od swiatel do swiatel? Jesli tak, to czy to ma przekonac ew. nabywce do np. Sti? Jak? Denerwuje mnie podejście do samochodów testowych jak do "samochodu do zarżnięcia na koszt dealera". Mnie tez. A teraz napisz, co wiesz na temat zazynania aut przez pracownikow ASO na koszt klienta, podczas tzw. jazdy probnej!? Bo, jak wiadomo, auto po naprawie, ba, nawet po wymianie oleju, trzeba sprawdzic! Nie podwazam tego. Tylko dlaczego wowczas nie obowiazuja te zasady, o ktorych jest napisane powyzej? Powiem wiecej - czesto nie obowiazuja zadne zasady, nawet zdrowy rozsadek! Opisywalem gdzies wczesniej moj wlasny przypadek i nie bede sie powtarzal. Powiem tylko tyle na pocieszenie (?), ze dotyczy to wielu marek... :neutral: Na koniec dodam, że sieć Subaru to mimo wszystko wciaż niewielka sieć i raczej nie powinno się jej porównywać z VW, Peugeot czy Skodą. A jaki ma to zwiazek ze sprawa? Bo jesli jakis jednak ma, to zapytaj ile kosztuje np. wymiana rozrzadu w Sti, a ile w Fabii 1.4 . Link to comment Share on other sites More sharing options...
Andrzej Koper Posted February 9, 2008 Share Posted February 9, 2008 A teraz napisz, co wiesz na temat zazynania aut przez pracownikow ASO na koszt klienta, podczas tzw. jazdy probnej!? Jazda próbna to pewien nakaz ( można zaznaczyć , że klient sobie nie życzy) np. w moim serwisie dwóch mechaników do tego wyznaczonych taka wiadomość bardzo ucieszy. Jeden i drugi na codzień jeżdzą Subaru Outback.Jazda próbna czasami jest konieczna i najlepiej jak w tym uczestniczy klient bo wtedy wiadomo o co chodzi ( stuki , piszczenie itd.) Proszę mi wierzyć , że mechanik "upalający "auto klienta to w przypadku mojego ASO jakiś nonsens. Chyba , że klientowi coś zaczyna przerywać , lub gwizdać przy 200 km/godz ...... :shock: to wtedy Kadrowa jedzie.... :razz: AK Link to comment Share on other sites More sharing options...
leon Posted February 9, 2008 Share Posted February 9, 2008 Rozumiem, że auta testowe nie mają wykupionego AC. Być może Pan z przyjemnością przekazuje swoje auto nieznanym osobom bez wykupionego AC ... No i wszystko jasne. a co Pan sądzi o jeżdzie zgodnie z przepisami :?: czy wtedy jest sens jazdy próbnej np wrx dla niektórych " fascynatów" Subaru :?: Nie chodzi o to, czy jeździ się zgodnie z przepisami, tylko co orzeknie sąd. Link to comment Share on other sites More sharing options...
JED Posted February 9, 2008 Share Posted February 9, 2008 Jazda próbna czasami jest konieczna i najlepiej jak w tym uczestniczy klient bo wtedy wiadomo o co chodzi ( stuki , piszczenie itd.) Chyba sie nie zrozumielismy...Napisalem - "po naprawie". A wtedy, zazwyczaj, klienta nie ma. Proszę mi wierzyć , że mechanik "upalający "auto klienta to w przypadku mojego ASO jakiś nonsens.Wierze i nie podwazam. Mysle, ze to samo powiedzialby wlasciciel ASO w Gdansku...Uuuuuu, ale by sie pomylil !!! :cool: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Andrzej Koper Posted February 9, 2008 Share Posted February 9, 2008 Jazda próbna czasami jest konieczna i najlepiej jak w tym uczestniczy klient bo wtedy wiadomo o co chodzi ( stuki , piszczenie itd.) Chyba sie nie zrozumielismy...Napisalem - "po naprawie". A wtedy, zazwyczaj, klienta nie ma. Proszę mi wierzyć , że mechanik "upalający "auto klienta to w przypadku mojego ASO jakiś nonsens.Wierze i nie podwazam. Mysle, ze to samo powiedzialby wlasciciel ASO w Gdansku...Uuuuuu, ale by sie pomylil !!! :cool: Życie jest pelne niespodzianek.......dzieci , żony , mechanicy , znajomi.........zawsze coś sie trafi ....a człowiek nie moze uwierzyc , że to u niego bo myslal , ze to nonsens że tylko jakiś głupek może tak postępowac....... :shock: ....taa.. AK ps.to tak ogólnie..... Link to comment Share on other sites More sharing options...
rombu Posted February 9, 2008 Share Posted February 9, 2008 Być może Pan z przyjemnością przekazuje swoje auto nieznanym osobom bez wykupionego AC , być może lubi Pan jak Pana auto ma sprawdzane osiągi i czy dobrze trzyma się drogi Być może również , że dla Pana to nawet przyjemność wyłączyć auto z ruchu Zauważyłem, że tym których Pan zna odpowiada Pan uprzejmie i dowcipnie, a niektórym niezbyt miło. Ja nie udostępniam swojego auta, bo nie sprzedaję samochodów. Dlaczego naprawy nie mozna było rozliczyć z ubezpieczenia AC? Jeżeli samochóed testowy jest prywatną własnością ( nie wiem czyją, ale z Pana odpowidzi wnioskuję, że tak jest) i zostanie uszkodzony , nawet przez kogoś nieznanego, to mozna go doprowadzić do stanu sprzed zdarzenia korzystając z AC, bo od tego ono jest. Jazda testowa powinna pokazać możliwości samochodu (oczywiście najlepiej nie w ruchu ulicznym), bo przetoczenie się 50km/h jest bez sensu. Nie jest dla mnie przyjemnością wyłączanie auta z ruchu, ale każdy może popełnić błąd. Czy Pan nigdy nie wyłaczył auta z ruchu ? miesiąc bo tyle trwa naprawa Jaka naprawa trwa miesiąc ? Wymiana porysowanej felgi? Aha, radekk czekał trzy miesiące. :sad: co Pan sądzi o jeżdzie zgodnie z przepisami Codziennie staram się jeździć przepisowo i bardzo się wkurzam jak inni bezczelnie łamią przepisy. Spotkanie z krawężnikiem często pociąga za sobą konieczność badania geometrii zawieszenia , a także korekta geometrii. Wbrew pozorom krawężnik potrafi narobić problemów - wszystko zależy od uderzenia i od szczęścia Uszkodzona zostala felga /zdrapany lakier na 10 cm felgi Czy na naprawę za 20 tyś zł też chcesz tak bardzo się zrzucić ?? Co chcesz naprawiać za 20tys. ?? Iglopol wyraźnie napisał, że do rozliczenia jest USZKODZONA FELGA. Link to comment Share on other sites More sharing options...
aflinta Posted February 9, 2008 Share Posted February 9, 2008 Czy Pan nigdy nie wyłaczył auta z ruchu ? rombu nie ma co dywagować nad potencjalnymi przypadkami, które nie miały miejsca. Można się odnieść do tego co zaszło - ale zdaje się nikt z tu piszących nie posiada kompletnej wiedzy na ten temat. Odnośnie jazd testowych to chyba wszystko jest w ewentualnym dokumencie o odpowiedzialności jaki ewentualnie jest podpisywany przed jazdą. Nie ma co podgrzewać atmosfery niedomówieniami. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Andrzej Koper Posted February 9, 2008 Share Posted February 9, 2008 Zauważyłem, że tym których Pan zna odpowiada Pan uprzejmie i dowcipnie, a niektórym niezbyt miło. Staram sie dostosować....do wypowiedzi..... :roll: AK Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tomasz_555 Posted February 9, 2008 Share Posted February 9, 2008 Co chcesz naprawiać za 20tys. ??Iglopol wyraźnie napisał, że do rozliczenia jest USZKODZONA FELGA. Zauważ, że poruszyliśmy temat ogólnie, a skłonił nas do tego przypadek iglopol'a z felgą. Nie widzę różnicy między naprawą felgi, a naprawą samochodu po ostrym dzwonie - oba te przypadki są ze szkodą i stratą dla dealera. Link to comment Share on other sites More sharing options...
richo Posted February 9, 2008 Share Posted February 9, 2008 A dla mnie cała ta dyskusja jest w zasadzie bezprzedmiotowa. Sprawa jest prosta jak rogalik. Dealer prowadzi działalnośc gospodarczą w zakresie sprzedaży pojazdów samochodowych. W ramach tej działalności kupuje samochody testowe (bo bez tego się nie da) i ma taki sam dylemat jak każdy z nas - zawrzec umowę AC, czy zaryzykowac ? Jeżeli ryzykuje, to musi miec świadomośc, że robi to na własny rachunek a nie na rachunek potencjalnego klienta. Jeżeli zacznie podtykac klientom oświadczenia o przejęciu przez nich pełnej odpowiedzialności za pojazd podczas jazdy testowej, to szybciutko straci źródło przychodów - kto będąc w pełni zmysłów podpisze taki wyrok (jemu żadne ubezpieczenie tego NIE POKRYJE). Dealer po prostu nie ma innego wyjścia. Ubezpieczenie AC jest koniecznym do poniesienia kosztem uzyskania przychodu, no chyba, że ktoś ma zadatki na kamikaze lub musi podnosic sobie notorycznie poziom adrenaliny a sama jazda Subaru już mu nie wystarcza. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Create an account or sign in to comment
You need to be a member in order to leave a comment
Create an account
Sign up for a new account in our community. It's easy!
Register a new accountSign in
Already have an account? Sign in here.
Sign In Now