Skocz do zawartości

Forester - kiepsko zapala na mrozie


Michał Bajorek

Rekomendowane odpowiedzi

U mnie sytuacja wygląda nieco inaczej.

Odpala od pierwszego razu bardzo szybko. Pracuje na lekko podwyższonych obrotach (co jest normalne). Dopiero jak ruszam, zaczyna się czkawka i falowanie obrotów. Przejeżdżam kawałek z zakrętami w garażu podziemnym, więc gaz-sprzęgło. Po wciśnięciu sprzęgła obroty spadają bardzo nisko (aż zatelepie), potem rosną i tak w kółko. I jeśli wtedy zgaśnie, to kaplica. Żeby go ponownie odpalić, trzeba się sporo nakręcić.

Problem znika po kilkunastu sekundach. Z ponownym uruchomieniem nie ma też problemu.

Nie wiem co jest grane :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja się też podłączę w związku z mrozami. Czy to możliwe, żeby na aktualnym mrozie auto na luzie jechało do przodu? Od przedwczoraj mam wrażenie, że na każdych światłach jest z górki, bo foryś mi się chce ciągle toczyć do przodu...

Też to zauważyłem w Legacy- wygodne w korku bywa, wcześniej mi jakoś się nie rzuciło to w oczy. Nie wiem czy to kwestia mrozu bo przez dzień bywało zaledwie kilka stopni co najwyżej. Może jakoś z nowym rokiem ktoś wprowadził małe zmiany w prawach fizyki? Nic nie pisali w necie o tym? :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gęsty olej powoduje takie zjawisko....

 

gesty olej w czym :?:

 

Zgaduję, że w skrzyni biegów. W innych autach mi się zdarzało, że po odpaleniu na naprawdę siarczystym mrozie i puszczeniu sprzęgła, auto lekko przesuwało się do przodu. Ale nigdy więcej niż parę cm. A teraz ten mi normalnie jedzie po puszczeniu hamulca jakbym miał automat ;-) Przy -7 stopniach to chyba trochę słaby ten olej jest...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moj ma nieco inaczej, dojeżdrzam w korku, prawie już stję - auto powinno się zaczymać na 1 metrze, mam na luzie, puszczam sprzęgło a ten mi zaczyna przyspieszać. Normalnie sie zdziwiłem, może to jakiś dar, na przykład tylko dla tych co mają trójkę dzieci :mrgreen:

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ECU powinno wtedy nieco zmienić mieszankę by utrzymać obroty, na benzynie to ma zaprogramowane, na gazie być może trzeba by podregulować ten zakres.

 

w jaki sposób? :razz:

 

jeżeli gazownia korzysta z sondy, a korzystać musi, to sobie poradzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Auto zostawilem na noc w serwisie (Emil K-ów), rano odpalili i ponoć zapalił dobrze :shock: , no nie wiem - trudno mi to kwestionować, mimo tego przejrzeli instalacje elektryczną i zapłon - niby ok, komp też nic nie wykazał, wymienili świece na nowe bo poprzednie były lekko nie teges ponoć - tyle. Rano odpale i zobaczę. Ma być już cieplej więc prawdy się pewnie zbyt szybko nie dowiem - no chyba się rozpłaczę :twisted::mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michał Bajorek, standard. Jeśli masz pokazać w serwisie jakąś usterkę, to zwykle się ona nie objawia ;-) Taka karma

To tak jak z moim ojcem jak ma iść do lekarza, najpierw chłop narzeka jakby np od bólu nogi się umierało, w wigilię wizyty wyraźna poprawa a już w poczekalni dochodzi do cudu uzdrowienia - i to bez udziału świętych, proroków czy nawet relikwii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gęsty olej powoduje takie zjawisko....

 

gesty olej w czym :?:

 

Zgaduję, że w skrzyni biegów. W innych autach mi się zdarzało, że po odpaleniu na naprawdę siarczystym mrozie i puszczeniu sprzęgła, auto lekko przesuwało się do przodu. Ale nigdy więcej niż parę cm. A teraz ten mi normalnie jedzie po puszczeniu hamulca jakbym miał automat ;-) Przy -7 stopniach to chyba trochę słaby ten olej jest...

Panowie!

Między silnikiem a skrzynią jest jeszcze sprzęgło. Suche, jak mniemam...

 

Niedługo dojdziecie do perpetuum mobile... :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to kontynuacja obserwacji - zaraz mi tu wyjdzie blog na temat zapalania Forestera w warunkach zimowych. Dziś rano -9 - zapalam, sytuacja bez zmian - auto odpala podnosi obroty od razu do ok. 1500, tak ciągnie z sekundę i zaraz zaczynają one spadać, poniżej tysiąca zaczyna nim telepać, nie męczę sprzęta tylko wyłączam stacyjkę, po ok. 10 sekundach zapalam i już jest wszystko ok - odpala wzorcowo. Fajne. Wnioski : w serwisie im widocznie dobrze odpalił bo było jeszcze zimniej hehe, zmiana świec nic nie dała w tym względzie, denaturat też chyba niewiele wskorał - no ale tu to muszę jeszcze chyba do końca wyjeździć zbiornik z tym likierem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam .No to jestem szczęściażem . A już się bałem czyt. ten wątek. MÓj foryś po 3 dniach postoju odpalił ,troszkę ciężej niż normalnie ,ale to chyba wina aku.już się kończy .No i na światłach .

Ja również mam ten problem z obrotami ,gdy robi się już chłodniej.Po odpaleniu silnika jest OK.,daję wteczny i gdy wysprzęglam aby włą.1-bieg obroty gwałtownie skaczą do 1500,po chwili jazdy wszystko wraca do normy i jest ok. 1100 .Przyczyny nie znam.

Coś podobnego miałem w Hondzie po wizycie ASO Opole .Wymienili mi sonde L. i obroty na zimnym silniku , pora roku bez znaczenia odrazu szły na 2000-2500 .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...